PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
elforia wrote:Jestem na porodówce i wywołują trzymajcie kciuki! 🤗
Trzymamy kciuki piętro wyzej, w Kathmandu jest strefa czasowa +6h od nas, więc Wanda prawie załapie się na Wandę Rutkiewicz
(ja już z balonikiem, zobaczymy czy coś da)elforia, Kropka6 lubią tę wiadomość
-
Elforia!!! to będzie dziś!
ja już też czuje psychiczny zjazd. Dziewczyny mnie nawet porządnie nie przytuliły jak wrocilam. Jakby obrażone sa. One są male, jedna 2,5, druga 4,5. Ta starsza coś tam ogarnia.. Ale ja mam wyrzuty sumienia,że mieliśmy już tak fajnie ogarnięte życie, a mi się jeszcze dziecka zachciało i to mnie przerasta. Olaf nie schodzi z rąk. Widać,że będzie miał problemy z brzuszkiem, więc ciągły ryk, a jak mam znaleźć czas i siły dla dziewczyn?
Do tego jestem przeziębiona, wydaje mi się,że młody łapie katar, jestem przerażona. Boli mnie tyłek. mam 2 hemoroidy jak winogrono, boje sie spojrzeć, bo nakrecam się,że to wypadajaca odbytnica, jest naprawdę wielkie. I to pęknięcie, sączy się, szczypie.
Stary pojechał właśnie załatwić opiekę, więc jak się uda to będę miała 2 tygodnie, żeby się pozbierac. Musi wystarczyc. -
Z tą opieką to też jest misja.
Poprosiłam w szpitalu żeby wypisali dla męża opiekę na mnie bo jestem po cesarce to usłyszałam od lekarza żebym się moblizowala i normalnie funkcjonowała w domu i że takiej opieki mi nie wypisze.
To mąż poszedł do rodzinnej i to samo z wielką łaską wypisała na 12 dni. -
3 ciążą wrote:Z tą opieką to też jest misja.
Poprosiłam w szpitalu żeby wypisali dla męża opiekę na mnie bo jestem po cesarce to usłyszałam od lekarza żebym się moblizowala i normalnie funkcjonowała w domu i że takiej opieki mi nie wypisze.
To mąż poszedł do rodzinnej i to samo z wielką łaską wypisała na 12 dni.
Jeju masakra... przecież to ciężka operacja kilka warstw do przecięcia. Nie mówię już, że samo łożysko to rana wewnątrz macicy.. i teskt ma pani normalnie funkcjonować. To moja siostra miała laparoskopowo wycinana torbiel na jajniku. Czyli tylko 3 dziurki malutkie w brzuchu i dostała zwolnienie na miesiąc ! I oszczędny tryb życia..Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2023, 12:07
-
Asiek nie zadręczaj się, jesteś świetna mamą. Mleko modyfikowane, to nie zbrodnia a jak wdrożysz raz na dzień. No wieczorem, żeby mąż mógł zająć sie, a Ty w tym czSie starszakiem, to będzie korzyść dla całej rodziny i właśnie wtedy bedziesz wykazywać jako super mama, bo szczęśliwa mama to i cała rodzinka. Wiec nie masz sie co zadręczać. A wisi na cycu. Moja juz ma 5 tygodni i tez ma dni ze wysi.. to są maluchy. Moze wędzidełko, może inna przyczyna poobserwujcie.
Co do zazdrości, to nie wiem my stosujemy zasade, przy 2.5 latce, że poniekąd ona ma pierwszeństwo. Że nie mowimy nie ruszaj bo to Misi czy coś. Żeby nie czuła tego że mama i tata tylko wszystko dla młodszej sisotry. Angażujemy ją, pytamy czy chce przynieść pieluszkę. Czy smoczek poda. A jak widzę że rozrabia, to pytam chcesz sie pobawić ze mną i zawsze jest tak. I taka radość na twarzy. I nagle lobuzowanie jej przechodzi.Poziomka25, MinnieMe, Umka lubią tę wiadomość
-
U nas tez się to sprawdza Kropka. Takie podejście do starszej. Nie mówimy tez ciagle ze nie może dotknąć, ze ma być cicho etc. Teraz sama żegna się z młodsza jak idzie spać czy na spacer, przytula ja etc. Nie widzę tej zazdrości. Ale ma tez sporo poświęconego czasu przez babcie.
Co do karmienia to widzę ze moja tez chce już wisieć pierwszy miesiąc dużo spała a teraz coraz gorzej. Dzisiaj przestraszyłam się ze już mm nie chce. Do tej pory jeden raz dziennie dawałam żeby nie zapomniała j żebym miała spokojna głowę przy wyjściu. Wczoraj nie chciała ale dzisiaj już nie odpuściłam. Musiałam ja przetrzymac i w końcu zjadła to mm.
Nie rozumiem demonizowania mm. To wpędza matki właśnie w poczucie winy itd. Ja prdl. To tez jest dla dzieci i wcale dzieci nie maja gorzej od tych karmionych naturalnie. 30 lat temu karmiły matki b krótko. Niektóre miesiąc niektóre 3 mies i wszystkie mówiły ze nie miały pokarmu. Dobre rady wszystkich sa o kant dupy rozbić. Nie wiedziały na czym polega laktacja. Ze to wiszenie na cycku to jest napędzanie laktacji, ale ze tez karmienie piersią to nie tylko samo w sobie karmienie. Myślały ze bawarka pomoże zwiększyć ilość mleka. Wrzućmy na luz, chociaż chyba przy pierwszym dziecku się nie da. 🙈😬zmija, Umka lubią tę wiadomość
3xPICSI
5xcrio
2xcb
2x6tydz [*]
Immunosupresja, szczepienia...
Udało się.
10.2021 urodziłam swój wyczekany pierwszy Skarb ❤️
Ciaza naturalna.
09.2023 urodziłam swój drugi Skarb ❤️ -
Nie mam żadnych rad w kontekście karmienia i laktacji, bo to dla mnie nowość, ale to co zauważyłam dołączając do grona wkrótce-matek, czy to na fejsie, instagramie czy na żywo (tutaj stanowi wyjątek ) to gigantyczna presja, z której nie zdawałam sobie wcześniej sprawy.
Z każdej strony dobre rady, które nie skutkują niczym innym tylko wpędzaniem w poczucie winy, najczęściej nieproszone. Ocenianie na każdym kroku, i to też przez osoby nie mające dzieci (teksty w pracy w tylu „chyba nie powinnaś pić kawy” 🤡 i tym podobne), kontrola tego co jesz, pijesz, bombardowanie przez idealne instamatki zdjęciami z treningów, masaży, wizyt u fizjo, dietetyków, setek suplementów… spora część tego kontentu jest nastawiona wprost na konsumpcję i nakręcenie popytu, ale czasem mam wrażenie, że można zwariowiać, gdy nie mam kasy ani sił na kolejną konsultację, gdy brakuje przestrzeni na kolejny webinar o wspieraniu rozwoju, kiedy mam ochotę tylko leżeć w łóżku i jeść szokobonsy (pozdrawiam).
Druga strona to wszystkie życzliwe koleżanki, ja naprawdę nie wiem, jaką ludzie mają motywację waląc teksty w stylu „wyśpij się w ciąży bo potem dopiero da Ci popalić”, a hitem była żona kolegi, która półtorej godziny opowiadała mi, jaką traumą i koszmarem był dla niej poród i trzeci trymestr… Fajnie
Tak jakby kobieta w ciąży stawała się jakimś dobrem publicznym, komentarze dotyczące wyglądu rzucane bez skrępowania (ale duży/mały brzuch, pytania ile już przytyłam, litości)…
Potrzeba naprawdę dużej odporności i cierpliwości żeby nie wyladowac w więzieniu lub psychiatryku…Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2023, 14:47
MinnieMe, Mju, Umka lubią tę wiadomość
-
Tym bardziej podoba mi się przeczytane gdzieś hasło, że jesteś dokładnie taką mamą jakiej Twoje dziecko potrzebuje (plus ono nie ma porównania, więc na pewno nie będzie Cię oceniać).
Wszystkim mamom zmagającym się obecnie z wszelkimi kłopotami wysyłam duuużo wsparcia, jesteście dzielne i silne 💖💖💖Praskovia lubi tę wiadomość
-
12:32 urodziła się Wandzia 🥰
3650 i 56cm
Udało się SN, bez nacięcia 🥰 teraz się tulimy - napisze później 😊 cała akcja od skurczy 1h32min
Gauss trzymam kciuki i do zobaczenia 🤗MinnieMe, MalgosiaKmK, Praskovia, Mala_syrenka, zmija, Ania_1003, gabryśka, Kropka6, Mju, Agnuka, Gauss, agentka93, noonespecial, Umka lubią tę wiadomość
-
elforia wrote:12:32 urodziła się Wandzia 🥰
3650 i 56cm
Udało się SN, bez nacięcia 🥰 teraz się tulimy - napisze później 😊 cała akcja od skurczy 1h32min
Gauss trzymam kciuki i do zobaczenia 🤗elforia lubi tę wiadomość
-
zmija wrote:Nie mam żadnych rad w kontekście karmienia i laktacji, bo to dla mnie nowość, ale to co zauważyłam dołączając do grona wkrótce-matek, czy to na fejsie, instagramie czy na żywo (tutaj stanowi wyjątek ) to gigantyczna presja, z której nie zdawałam sobie wcześniej sprawy.
Z każdej strony dobre rady, które nie skutkują niczym innym tylko wpędzaniem w poczucie winy, najczęściej nieproszone. Ocenianie na każdym kroku, i to też przez osoby nie mające dzieci (teksty w pracy w tylu „chyba nie powinnaś pić kawy” 🤡 i tym podobne), kontrola tego co jesz, pijesz, bombardowanie przez idealne instamatki zdjęciami z treningów, masaży, wizyt u fizjo, dietetyków, setek suplementów… spora część tego kontentu jest nastawiona wprost na konsumpcję i nakręcenie popytu, ale czasem mam wrażenie, że można zwariowiać, gdy nie mam kasy ani sił na kolejną konsultację, gdy brakuje przestrzeni na kolejny webinar o wspieraniu rozwoju, kiedy mam ochotę tylko leżeć w łóżku i jeść szokobonsy (pozdrawiam).
Druga strona to wszystkie życzliwe koleżanki, ja naprawdę nie wiem, jaką ludzie mają motywację waląc teksty w stylu „wyśpij się w ciąży bo potem dopiero da Ci popalić”, a hitem była żona kolegi, która półtorej godziny opowiadała mi, jaką traumą i koszmarem był dla niej poród i trzeci trymestr… Fajnie
Tak jakby kobieta w ciąży stawała się jakimś dobrem publicznym, komentarze dotyczące wyglądu rzucane bez skrępowania (ale duży/mały brzuch, pytania ile już przytyłam, litości)…
Potrzeba naprawdę dużej odporności i cierpliwości żeby nie wyladowac w więzieniu lub psychiatryku…
Niestety nie pociesze. Ale najgorsze rady zaczna się jak sie Zosia urodzi... więc tutaj musisz sie uzbroić w cierpliwość i odporność psychiczną.. wtedy to ludzie odwalają. Ale mam nadzieję, że bedziesz miała wokół samych życzliwych i takich co zrozumieja 😃
Ale ogólnie tak masz rację. Kobieta jak zachodzi w ciążę mam wrażenie, że jest własnością wszystkich.. i kazdy sobie rosci prawa do ingerowania w jej emocje i działania, myslenie i wszystko jakby z polaczeniem sie plemnika z komórką jajową traciła rozum i kontrolę nad własnym życiem..Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2023, 17:05
zmija lubi tę wiadomość
-
Moja mama w druga dobę po porodzie przyszła do szpitala i powiedziała " Ale masz brzuch jakbyś rodzic miała " Takie to wsparcie przyszła mi dać najbliższa osoba. Więc naprawdę szkoda się przejmować ludźmi w około.
-
Elforia gratulacje dużo zdrów dla córeczki 🥰😍
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2023, 17:13
elforia lubi tę wiadomość
-
elforia wrote:12:32 urodziła się Wandzia 🥰
3650 i 56cm
Udało się SN, bez nacięcia 🥰 teraz się tulimy - napisze później 😊 cała akcja od skurczy 1h32min
Gauss trzymam kciuki i do zobaczenia 🤗
Rewelacja, regularnie tu dzisiaj odświeżałam stronę, żeby dowiedzieć się co tam u Was. Gratulacje i też mam nadzieję niedługo się zobaczymy ...elforia lubi tę wiadomość
-
Elforia gratulacje!
Z tymi radami to jakaś masakra. W ciąży miałam bardzo krótki lont na takie rzeczy, a potem 2 dni przeżywałam, że za ostro zareagowałam na coś, więc nauczeni tym postanowiliśmy, że po porodzie przez 2 tygodnie raczej mniej kontaktu z ludźmi chcemy utrzymywać. Po pierwsze, żeby mieć czas na spokojne oswojenie się z nową sytuacją, po drugie, żebym nikogo nie zabiła jak hormonalnie mogę być w gorszym stanie niż w ciąży. Rzeczywiście byłam i chociaż moja mama ewidentnie jest urażona, tak ja uważam, że po dłuższym przebywaniu ze mną mogłaby być już obrażona a nie urażona takie nastroje miałam. Dla mojej mamy i jej siostry najważniejsze było tylko czy karmię piersią. Wiem, że intencje były dobre, ale właściwie czyja to sprawa poza mną i moją córką? Ważniejsze jak się czujemy, czy mała zdrowa itp., a mam wrażenie, że coraz mniej ludzi to obchodzi i najbardziej liczy się to, co oni chcą nam powiedzieć albo poradzić.
Muszę przyznać, że strasznie mnie to irytuje, ale jak patrzę na tego najmilszego mi małego człowieka to niczego nie żałuję i mogę się nawet ze wszystkim pokłócić, byleby jej było dobrze. Chociaż ostatnio doszłam do wniosku, że już nie mogę rzygać tęczą do bliskich koleżanek, bo jeśli u nich wjedzie baby blues lub nie będą od razu ociekać miłością każdym porem skóry to będzie mi głupio i nie chciałabym, żeby mnie unikały w takim okresie, jeśli będzie im trudno, a ja będę mogła choć troszkę je wesprzeć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2023, 17:50