PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas dzisiaj jak na Marcelinkę noc masakra. Pobudki co 1,5-2h, ma problem ze złapaniem piersi, na leżąco już mnie kręgosłup boli z ustawianiem się pod nią tak, żeby mogła złapać, bo tylko jak dżdżownica się przesuwam. Jeszcze zje, sama się odklei albo zaśnie, a za kilka minut od nowa się zachowuje jakbym ją głodziła.
W piątek byłyśmy u neurologopedy i chociaż im więcej o tym myślę tym bardziej jestem przekonana, że raczej do tej dziewczyny nie wrócimy, to pokazała mi jak powinno wyglądać a jak wygląda odruch ssania u małej. 8/11 idziemy na podcięcie. 🤞🏻
Syrenka, u nas też za bardzo fałdek nie ma, na udach po dwie mamy, ale przybiera prawidłowo wg tych tabelek wszystkich, więc się nie spinam jakoś mocno, chociaż pod tym względem daleko nam do bobasów z okładek. Ciekawa jestem jak po podcięciu będzie z przyrostami.
A co do cesarek - po mniejszych zabiegach/operacjach jest zwolnienie, ale tu od razu się macierzyński zaczyna. Mi trochę przykro było jak się naczytałam, że w niektórych szpitalach na pierwszą noc zabierali dziecko, żeby mama mogła się jeszcze wyspać. Ja praktycznie całą noc nie spałam wtedy, a jak nad ranem przysnęłam to obudził mnie płacz Marcelinki, chciałam szybko przewinąć przed karmieniem, zapomniałam na chwilę, że mam cewnik… 😅 finalnie jak wykombinowałam, żeby go zawiesić na mydelniczce to podkłady mi przeciekły na podłogę, więc zamiast dzieciaka musiałam siebie ogarniać i krew z podłogi, gdzie ledwo prosto stałam. Ale tylko pierwsze 1,5 dnia dla mnie takie bogate w tego typu przeżycia było. Nie mam porównania, ale w sumie po 3 dniach już normalnie śmigałam poza ciągnięciem rany i pewnymi ograniczeniami, natomiast patrząc po zdziwieniu położnej na patronażu i w tym tygodniu fizjo urogin to raczej jestem ewenementem ze swoim samopoczuciem. W sumie szybciej się dobrze czułam niż koleżanka po porodzie SN i szyciu krocza. Jak na grupach czytam o zespole popunkcyjnym i jak niektóre dziewczyny do siebie dochodzą to naprawdę jestem wdzięczna, że jakimś fartem tego uniknęłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2023, 05:36
-
Hej!
Jaka cisza dziś
Mała syrenka czy te czopki są wskazane w trakcie karmienia? Widzę, że to zioło jest zakazane w ciąży i w trakcie karmienia piersią, ale to też były napary 🤷🏼♀️ i się zastanawiam
Ja dziś mam wizytę u proktologia 🥵 mam stres… bo jak to zakrzepica to trzeba naciąć, a boli mocno i nic tego nie znieczula 😢
-
Elforia, ja je zamówiłam z neta, takie ukrainskie, nie są to leki, a raczej jakieś zielarskie cuda i nawet nie czytałam czy można przy kp.
Wydaje mi sie,że małe szanse,żeby się jakikolwiek składnik odkładał w mleku, ale trzebaby się zaglebic... Daj znać, co proktolog powiedział. Też się później wybiorę. Ale to za jakieś pół roku, jak już na pewno się cofną zmiany po ciąży.
Mju, ja nie wiem, czy miałaś farta. Znam naprawdę mnóstwo osób po CC i nic nikomu nie było. Żadna nie leżała. nie wiadomo jak później i czy są zrosty itd. Z kolei po porodzie sn same luźne pochwy, hemoroidy, traumy psychiczne, nietrzymanie moczu. Może przypadek, bo z kolei na forum jest odwrotnie.
Myślę,że też swoje dokłada fakt, że o cesarce się źle mówi. Dużo kobiet jej nie chce i się boi, a jak muszą mieć, to są załamane, że ich ciało zawiodło i to też dokłada,że czuja się gorzej. Dużo jest też cesarek u kobiet, które najpierw wiele godzin próbowały sn, co je wymęczyło, bo to jak dwa porody. Tak naprawdę to żadna opcja nie jest łatwa i bezproblemowa. I bardzo indywidualne jest co dla której lepsze. -
Hej,
Mi na hemoroidy jeszcze w szpitalu Raszei dali czopki Hemorol, tydzień po porodzie miałam dolegliwości, teraz jest ok
U nas stabilnie jemy, albo śpimy na piersi, brodawki, trochę poranione mam wrażenie, że nadal nie przystawiam jej dobrze, choć ładnie rośnie na wadze (dziś 3510g). Podleczyłam ładnie prawą pierś ociągając laktatorem mleko i dając młodej butlę w nocy... Wiem, że pewnie łamię tym milion zasad poprawnego kp, z drugiej strony daje nam to rytm, spokój i sensowne noce...elforia lubi tę wiadomość
-
Moja położna też mi mówi zeby karmić co 3 godziny ale ja uważam że to bzdura bo jeżeli moje dziecko chce co 1.5 h to co mam go męczyć. Dostosowuje się do jego potrzeb i tyle. Mi jest z tym dobrze dziecko jest najedzone. Ufam że skoro karmienie piersią to naturalny proces to natura wie co robi.
agentka93, elforia, MalgosiaKmK lubią tę wiadomość
-
Hej, dziewczyny jakie krople na kolki polecacie? Jestem z mam Listopadowych ale wytrzymałyśmy z Sarą tylko 37+0 i pojawiła się na świecie 13.10 teraz w trzecim tygodniu życia zaczynają się nam kolki a ja mam zero doświadczenia, wyczytałam i zakupiłam probiotyk (Biogaja) ale podobno najlepiej w ciągu dnia podawać też krople na kolki i tutaj moje pytanie jakie??
-
Mala_syrenka wrote:Eskalopka, jaki plan teraz? Bo jeśli dziś się nie uda, to jutro chyba szpital?
Przepraszam, że zaniknęłam, ale musiałam się na dobrą chwilę wyłączyć. Na głowę znów wlazło, że ostatnia zostałam, a zupełnie nie taki był plan. Hormony też nie pomagają. Dziś już ciut lepiej jest, więc zdaję sprawozdanie.
Otóż nadal dwupak. W weekend nic się nie wydarzyło mimo, że bardzo na to liczyłam
Było pierdyliard pytań od rodziny i znajomych czy już, a mnie to dołowało dodatkowo. Najbardziej podoba mi się pytanie "czemu jeszcze nie urodziłaś?". Dziś byłam na kontroli i ktg w szpitalu. Wyniki ok, ktg ok więc lekarz zapytał "dlaczego Pani nie rodzi?"...
Finalnie dostałam 3 dni na start samoistny, a jak nie to w czwartek rano mam się zgłosić na wywołanie. Lipa, ale co zrobię? W ramach zaleceń seksy 3 razy dziennie, a w przerwach stymulacja sutków.
Jak widać moje plany diabli wzięli.
Miałam też teleporadę u swojej prowadzącej. Powiedziała, że ona mi obiecuje, że ta ciąża się skończy ❤️ Bardzo ja lubię. Jest super pogodną babką.
Wybaczcie, że się nie odniosę do tematów dzieciowych, ale nic tu nie poczaruję, bo się nie znam... jeszcze... nadal... 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2023, 17:28
-
3ciąża, ja też karmie na żądanie, nie wyobrażam sobie chodzić np 1,5h z dzieckiem głodnym i szukającym cyca, bo ktoś tam twierdzi, że jeszcze nie powinna jeść…Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Eskalopka trzymamy kciuki wszystkie tutaj za Ciebie, żeby samo ruszyło. Widocznie synek chce po swojemu 😃
No tam hit dlaczego nie urodziłaś 🤦🏻♀️
A propos tematów dzieciowych bedziesz czerpać wiedze od nas, bo kazda opisuje różne rzeczy. Wiec będziesz doświadczona o nasze doswiadczenia 😃 -
Juśka88 wrote:Hej, dziewczyny jakie krople na kolki polecacie? Jestem z mam Listopadowych ale wytrzymałyśmy z Sarą tylko 37+0 i pojawiła się na świecie 13.10 teraz w trzecim tygodniu życia zaczynają się nam kolki a ja mam zero doświadczenia, wyczytałam i zakupiłam probiotyk (Biogaja) ale podobno najlepiej w ciągu dnia podawać też krople na kolki i tutaj moje pytanie jakie??
Ah kojarzę Cię, zaglądałas do nas. A ja do Was żeby zobaczyć co u Ciebie jak byłaś w szpitalu.
Hmm BioGaia chyba jedna z lepszych (podobno) bo ja na ulewanie stosowałam 3 dni i 3 dni były masakra dla mnie. Ale być może na kolki bedzie dobre. Delicol chyba tez na kolki polecany jest przez położne. No i wiadomo. Ciepłe okłady, masowanie brzuszka/plecaków. Podkurczanie nożek, termofor. To ja wymianiam z teorii, ale może któreś dziewczyny odezwa sie na temat tych kropelek. -
Juśka88 wrote:Hej, dziewczyny jakie krople na kolki polecacie? Jestem z mam Listopadowych ale wytrzymałyśmy z Sarą tylko 37+0 i pojawiła się na świecie 13.10 teraz w trzecim tygodniu życia zaczynają się nam kolki a ja mam zero doświadczenia, wyczytałam i zakupiłam probiotyk (Biogaja) ale podobno najlepiej w ciągu dnia podawać też krople na kolki i tutaj moje pytanie jakie??
-
3 ciążą wrote:Moja położna też mi mówi zeby karmić co 3 godziny ale ja uważam że to bzdura bo jeżeli moje dziecko chce co 1.5 h to co mam go męczyć. Dostosowuje się do jego potrzeb i tyle. Mi jest z tym dobrze dziecko jest najedzone. Ufam że skoro karmienie piersią to naturalny proces to natura wie co robi.
Nie dla mnie paranoja i archaizm. Dzieci rodza sie z naturalnym odruchem ssania i instynktem głodu i sytości. Jako instynkt przetrwania. Po za tym iks lat temu w jakims tam średniowieczu czy jeszcze wcześniej starożytności, myślę, że kobiety nie wiedziały medycznie, że co 3 godizny trzeba karmić, bo jakies pediatra tak powiedzial. Bo czegoś takiego nie było. Tylko brały dziecko i karmiły jak płakało. I nasz gatunek przetrwał.
Moja starsza jadla na początku z zegarkiem w reku godzina 15 minut. Później co półtorej godziny wydłużyła i tak bardzo długo jadla i nie jest utuczoną świnką 😛
Co do instynktów. To tak samo jak z naciskiem na spanie dziecka w łóżeczku i najlepiej całą noc w swoim pokoju. A pierwotnie w jaaskiniach spali wszyscy razem na kupie, dla bezpieczeństwa, żeby przetrwać. Dziecko czuło ciepło. Bicie serca itp. A Matka mogla szybko zareagować jeśli słyszała zagrożenie.
Także uważam jeśli matka czuje instynktownie że dziecko glodne jest niech karmi nawet i co 15 minut. J jeśli chce spać w łóżku z dzieckiem niech śpi 😃
A jeszcze co do głodu, to i człowiek dorosły czasem zje obaid i po pół godziny mówi, ze głodny jest i idzie i je.. -
Moja Rozalka kończy dzisiaj 2 miesiące 😍
Rano pobudeczka i pierwszy uśmiech do mamusi 🥰
Aż się wzruszyłam.
Jak pomyśle o trudnym czasie 2 miesiące temu .. Ech, dobrze ze to za nami.
Gdybym miała karmić moje dziecko piersią co 3 godziny to chyba zadarłoby się.
Karmimy się bardzo często... Potrafi też przespać 2, 3 godziny bez. .. Ale bywa że wisi na cycu godzinę . . Po czym za, pół godziny chce znowu...
Czasem cały wieczór zejdzie nam na karmieniu.
Ogólnie w nocy też mi się często budzi... Co 2 a czasem co 1,5 godziny.. Zwłaszcza nad ranem.
Co do kropelek.. To te bioGaia ponoć dobre, ale dla każdego dziecka co innego jest dobre więc trzeba spróbować , na fb dużo mam zgłaszało że te krople zwiększyły boleści brzuszkowe.
Ja mam polecone przez fizjo Vivomixx... Ale moja jak na razie kolek nie ma. Odpukac 😊
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2023, 12:33
❤ 2008r. - 👧
❤2016r.- 👧
❤2023r. -👧 -
Hej
Gabryśka, ale ten czas zleciał 🤗 Najlepszego dla Rozalki ♥️
Gauss super wieści! Ja tak samo leczę moje sutki. Jako, że straciłam polowe sutka w lewej piersi to cały czas co 2-3 karmienie daje pierś a tak to odciągam. Już jesteśmy na końcówce leczenia, ale cenę sobie to, że wczoraj pojechałam do lekarza i po szybkie zakupy, a mój mąż miał moje mleko i się pięknie nakarmili
Używam kolektora i ściągam nawet po 20-30 ml mleka w nocy jak mi pierś świruje, aby nie doszło do zastoju i mleczko jest w lodówce jakby było potrzebne 🤗
My mieliśmy jakiś probiotyk, ale w składzie miał olej słonecznikowy i powodował u małej ból brzucha. Teraz wspieramy się bioGaią i nam bardzo pasuje. Ale co opakowanie będziemy wymieniać na vivomixx lub inny i zamiennie stosować.
Eskalopka kciuki zaciśnięte! Ostatnie dni już zostały i będziesz już rozpakowana 😘
Ja karmie na zawołanie 😀 i tez u nas różnie wg potrzeby. Skoro mleko to jej jedyne pożywienie to biorę tez pod uwagę, że czasami może chcieć się napić. Dziś tak miała, że godzinkę po jedzeniu tak ciągnęła smoka i nie mogła zasnąć - była niespokojna. Wypiła kilka łyków z cyca i zasnęła. Dosłownie jakby chciało jej się pic
U nas w foch pobudki co 3-4h wiec mnie po 3h już piersi same budzą 😂 ale mała tak przybiera ładnie, że położna mówiła aby specjalnie jej nie wybudzać. W piątek ważyła 3850, wiec w tydzień 350g na plus
Mała syrenka zapisany mam proctogyvelon czopki na noc i krem 3x dziennie… ogólnie wizyta bardzo bezsensowana, bo sama sobie dobre leczenie dobrałam… i tak 450 zł w błoto 🤦🏼♀️🤷🏼♀️ -
elforia wrote:Dziewczyny kiedy zaczęliście chodzić w miejsca publiczne z maluchami? Sklep czy inne miejsca?
Eskalopka, kciuki zaciśnięte bardzo bardzo mocno, już zaraz będziecie się przytulać 🥰
Mala_syrenka, mój sp dziadek uważał, że magiczny lek na wszystko to rozbita kapusta. Leczył tak obrzęki kolan, plecy a także hemoroidy, także jeśli jesteś odważna… 😂
U nas dalej kalejdoskop, w niedzielę wieczorem dostaliśmy wypis, i autentycznie nie wytrzymałabym jeszcze jednej nocy, dzień wcześniej wypuścili z sali dziewczynę tez po cc, która ledwo się ruszała a jej dziecko było żółte jak cytryna, a u mnie dopatrzyli się, ze ktoś nie zrobił małej drugiej morfologii i musiałam zostać jeszcze jedną noc. Na salę trafiła dziewczyna tuż po cc z nowym bobasem, ktory płakał cała noc… żadna z nas nie zmrużyła oka, także zaczęłam snuć plany ucieczki, gdyby nie dali mi wypisu w niedziele, ALE! Udało się. Pierwsza nocka super, mała najadla się pod korek i przespałyśmy ciągiem sześć godzin, to było cudowne uczucie. Wczoraj nawet udało nam się wyjść na szybki spacer do parku (dłużej trwało szykowanie się niż sam spacer 😂), ale dzisiaj… niestety, musiałam zarazić się od taty małej i dopadł mnie potworny bol gardła, w nocy miałam lekka paranoje i myłam klamki i włączniki światła odkażaczem. Jemu już choroba mija, u mnie się rozkręca, wiec w miarę możliwości kładę ją do drugiego pokoju, wietrzę non stop i karmię w maseczce. Przejmie wartę w tuleniu jej po jedzeniu. Skonsultowałam się z lekarzem i polozna i modlę się, żeby jej nie zarazić, bo nie wyobrażam sobie wrócić do szpitala i pęknie mi serce jeśli ona będzie zle się czuła 😭 z dobrych rzeczy to praktycznie nie mam żadnych dolegliwości ze strony rany i blizny, poza tym przeziębieniem jest w naprawdę dobrej formie, ale w porównaniu do innych dziewczyn po cc które widziałam to stanowię wyjątkowy egzemplarz, fakt, że nie zaniedbałam pionizacji i praktycznie od razu stanęłam na nogi mimo bólu i starałam się dużo ruszać (nabijała kroki spacerując po korytarzu ale to tez po to żeby nie zwariować ).
Dużo zdrówka dla Was i maluszkow! 💖 -
U nas też karmienie na żądanie i też częściej niż co 3 godziny 🤷🏻♀️ najczęściej wychodzi tak co ok 2-2,5 h, czasami zdarza się co 1 h, rzadko bo rzadko, ale jednak. I jak Rozala chce, to karmię, nie zastanawiam się ile to czasu minęło, później na aplikacji widzę+/- co ile jadła. W nocy ma troszkę dłuższe przerwy, bo tak bliżej 2,5-3 h, dzisiaj pierwszy raz zrobiła 4 h przerwy, ale za to na następne karmienie obudziła się po 1,5 h także średnia wyszła dobra 🤪
Ja już od wczoraj włączyłam Rozalii probiotyk Vivomixx i kropelki Bobotic Forte, bo ten codzienny wieczorny ogień i wkurw przypomina mi kolki u Michaliny, także niby trochę szybko, ale trudno. Może pomoże...
Dzisiaj miałam super dzień, wyszłam do ludzi i tego mi było trzeba 😁 pojechałam do pracy załatwić formalności w kadrach i przy okazji w odwiedziny na kawkę do mojego wydziału 🙂 kochani byli, zaskoczyli mnie toną komplementów, przytulasow i prezentem 🥰 dobrze, że po drodze wstąpiłam do cukierni i kupiłam ciastka do kawy 🤭😀 posiedziałam ponad 3 godzinki, nagadalam się, uśmiałam i z naładowanymi bateriami wróciłam do domu 🙃
Jeżeli chodzi o wychodzenia w miejsca publiczne typu sklep, to w sumie nie miałyśmy jeszcze okazji, póki mąż jest w domu na wolnym, to on robi zakupy przy okazji załatwiania różnych spraw na mieście.
Ale w inne miejsca publiczne typu przedszkole czy przychodnia, to już byłyśmy, bo odbieram czasami starszą przy okazji spaceru i wtedy jesteśmy razem w szatni przedszkolnej, a przychodnia, bo miałyśmy już wizytę patronazowa w piątek. Jak wiadomo akurat te dwa miejsca to siedlisko wszelkich możliwych tyfusow i wirusów 🤷🏻♀️🤪 pewnie gorzej niż sklep 🙈 Ja mam luźne podejście do tego tematu 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2023, 16:13
elforia lubi tę wiadomość