PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie tak czasem jest, głównie jak przerwa między karmieniami jest dłuższa bo mała sobie zrobi długą drzemkę. Wtedy szybko wszystko co magiczna butelka uciagnie przelewam do butelki mała wypija te 20-30 ml i później już spokojnie dopija z piersi. Czemu tak się dzieje pojęcia nie mam.
-
Juśka, mnie nikt nie straszył i robiłam wszystko jak zawsze, więc nie dezynfekowałam przewijaka nikomu nic nie było.
Eskalopka, Hafija o tym pisała, chyba nawet kilkukrotnie. Kiedyś wrzucałam, ale nie jestem pewna, czy to będzie to:
https://www.hafija.pl/2021/01/wieczorny-brak-pokarmu.html
https://www.hafija.pl/2022/08/nowonarodzone-dziecko-bezczelnie-siedzi-non-stop-przy-cyckuczyli-dlaczego-odruch-ssania-jest-wazny-i-nalezy-go-pielegnowac.html -
Zawsze tak straszą pielęgniarki. U nas teraz mąż miał biegunkę, myślę, że od Olafa. Ale on czasem kapusty się dużo naje i też go czyści jakby coś złapał, więc nie wiadomo.
Ja to tylko po dziecku widziałam, bo po tym szczepieniu robi małe kleksy znowu.
Olaf urządza turbodrzemki, a w domu mam chora 4latke i 2latke domagającą się uwagi. Święta idą i nic nie jest zrobione, a dzieci nie są zaopiekowane jak trzeba. Trochę mnie to załamuje, bo widzę, że dziewczyny mnie potrzebują, a ja nie mam jak im zapewnić rozrywki.
Co do tego dziobania to u mnie też i na pewno nie jest związane z brakiem pokarmu. Myślę,że to może być też taka nerwowość po całym dniu pełnym wrażeń. Że to przytłacza małego człowieka i nie umie jeść spokojnie.
Olaf od kilku dni tak porządnie trzyma głowę, robi bąbelki ze śliny, gada do mnie i tak go te nowe umiejętności zaaferowaly,że się zrobil taki dzik. Zasnąć nie, bo przecież trzeba ćwiczyć. Ale nie ma siły, więc ryk. Spać też szkoda. Nawet w wózku śpi jak zajac. Ciężki czas przed nami, chyba że to się zmieni. -
U nas tez bez reguły z tymi drzemkami, raz spi prawie cały dzień a czasem niemal nic, tylko turobdrzemki.
Tez mi się wydaje ze jestem inaczej zorganizowana przy dwójce. Nie wiem jak duży wpływ ma na to ze Gabrys spokojniejszy od siostry na jego etapie 🤔 a może to działa w druga stronę? Ze nasze dzieci adaptują się do takiej sytuacji w jakiej sa? Pewnie nie ma reguły.
Co do wychodzenia z dwójka to ja do tej pory wyszłam tylko dwa razy, nie mamy niby z tym większego problemu ale z racji ze córka chora to siedzimy w domu. Gabrys pokasłuje niestety wiecej i wczoraj zamiast na umówione szczepienie się wybrać to wzywałam lekarza na wizytę domowa. Na szczescie osluchowo czysto. -
My sobie całkiem sprawnie radzimy z wychodzeniem. Ale siedzimy w domu, bo starsza nie lubi wychodzić. Robi problem o wszystko, ona jest domatorką od zawsze i nigdy nie współpracowała. Ale jeśli trzeba, to po dwóch godzinach proszenia ja wychodzimy bez problemu. Dla mnie przeskok z jednego na dwoje dzieci był ciężki organizacyjnie. teraz prawie nie odczuwam różnicy. Poza tym,że przez to,że trzymam Olafa nie mogę ich upilnować jakbym chciała. No i nie są aż tak wybawione.
-
Juśka88, to chyba nie to bo u nas problem jest po jakimś czasie karmienia. Nie jak zaczynamy, ale np. po 10-15 minutach. Brak pokarmu też nie bo po odklejeniu małego i ściśnięciu sutka mleko leci bez problemu i po zmianie piersi też nie przestaje się rzucać. Widziałam też poradę że może mleko strzela dziecku w gardło, ale też nie bo raczej nie działoby się tak po dłuższym czasie karmienia a od poczatku przystawienia. Bardziej to co u Ciebie Syrenka, że dużo wrażeń po całym dniu, mały kombinuje po przebodźcowaniu, jest zmęczony ale ani spać ani jeść nie ma już siły... Rozważałam jeszcze refluks, ale raczej nic mu się nie cofa w trakcie jedzenia. Najwyżej po szamie sobie uleje... Trochę mi witki opadają. Nie jest tak przy każdym karmieniu, a właśnie w drugiej połowie dnia / wieczorami.
-
Eskalopka wrote:Dziewczyny, mam pytanie o karmienie piersią. Czasem nasz bobas ma problem z cyckiem, a konkretnie dziobie, walczy, macha łapkami, po jakimś czasie popłakuje... Pokarm leci więc to chyba nie to. Zazwyczaj taka sytuacja ma miejsce w trakcie wieczornych karmień i to nie od razu a po iluś tam minutach. Młody wygląda jakby chciał ssać dalej a jest walka i frustracja... Zdarzyło wam się coś takiego? Rozgryzłyscie problem?
U nas to kolki… wtedy daje espumisan i po jakimś czasie jest poprawaEskalopka lubi tę wiadomość
-
Gauss u nas podają tak sama - pneumo i rota mamy po miesiącu.
Ja się zaraziła od małej i 4 dni mi tylko jeździło po jelitach, kilka razy pogoniło i 2x w nocy miałam lekkie mdłości i to wszystko. Ale normalnie myłam ręce jak zawsze po każdym przewijaniu małej i niczego więcej nie wdrażałam 🤷🏼♀️ -
Eskalopka moja tak robi, jak chce odbeknąć, jak ja wezmę na beka to się uspokaja. Widzę, że Kropka to samo pisała. Też zwykle wieczorem, możliwe, że wtedy jest wrażliwsza, bo się intensywnie przyssie do cycka po całodniowych emocjach.
Po rota tylko lepiej myliśmy ręce, mam taki płyn do dezynfekcji przy przewijaku, normalnie nie zawsze go użyje, a wtedy za każdym razem.
Tez mnie pielęgniarka straszyła, kazała wyprać wszystkie rzeczy, w których byłam na szczepieniu od razu po przyjściu do domu, bo dziecko się przytula.
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
U mnie tak jak u Kropki i Agentki dziobanie a potem płacz oznaczają najczęściej potrzebę odbicia. Neurologopedka też to potwierdziła, bo pytałam ją o to. Ale u nas to nie jest popłakiwanie, tylko darcie się...
Po odbiciu zazwyczaj jest ok i albo dalej je, albo zasypia. Czasem niestety dalej strasznie płacze i wydaje mi się, że to wtedy bóle brzuszka...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2023, 22:46
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Dziewczyny, jestem z listopadowych mam. Piszę, bo tu dużo doświadczonych mam. Chcę zrezygnować z kp i karmić tylko mm. Niestety nie umiem wygasić laktacji. Jak to się robi? Ciągle mam zastoje, zapchane kanaliki i już mam dość 🙈Czy odciągać ręcznie do uczucia ulgi czy np po 5min laktatorem? I czy jak nadal przystawiam małą, choć ona ssie bardzo nieefektywnie, bo zwykle zasypia, to czy ta laktacja się nie napędza i będę cały czas musiała odciągać pokarm? Czy jest szansa, że mogę przejść na butelkę a cycek będzie służył jako smoczek? Poratujcie proszę, bo już mam dość 😫
-
KatrinaG wrote:Dziewczyny, jestem z listopadowych mam. Piszę, bo tu dużo doświadczonych mam. Chcę zrezygnować z kp i karmić tylko mm. Niestety nie umiem wygasić laktacji. Jak to się robi? Ciągle mam zastoje, zapchane kanaliki i już mam dość 🙈Czy odciągać ręcznie do uczucia ulgi czy np po 5min laktatorem? I czy jak nadal przystawiam małą, choć ona ssie bardzo nieefektywnie, bo zwykle zasypia, to czy ta laktacja się nie napędza i będę cały czas musiała odciągać pokarm? Czy jest szansa, że mogę przejść na butelkę a cycek będzie służył jako smoczek? Poratujcie proszę, bo już mam dość 😫
Też się nad tym zastanawiałam, ale plan póki co odkładam bo mały ma złą morfologię. W necie nie ma porad bo matki na mm to wyrodne baby co swoich dzieci nie kochają i tylko się zdołować można.
Wydaje mi się, że cycek smoczek odpada bo nakręcasz laktację i nigdy się nie skończy. Pozostaje odciąganie do uczucia ulgi, kapusta na zastoje i zimna woda. I bycie konsekwentną w działaniu, żeby nie rozkręcać a właśnie wygasić.KatrinaG lubi tę wiadomość
-
Ja jestem kp, więc się za bardzo nie znam na naturalnym wyhamowaniu laktacji, ale gdzieś mi się kiedyś przewinęło, że można się wspomagać farmakologicznie. Teraz sprawdziłam i pomocny jest np. Bromergon, który obniża prolaktynę. Jest na receptę, ale myślę, że kumaty lekarz rodzinny powinien dać.
-
Praskovia wrote:Ja jestem kp, więc się za bardzo nie znam na naturalnym wyhamowaniu laktacji, ale gdzieś mi się kiedyś przewinęło, że można się wspomagać farmakologicznie. Teraz sprawdziłam i pomocny jest np. Bromergon, który obniża prolaktynę. Jest na receptę, ale myślę, że kumaty lekarz rodzinny powinien dać.
No właśnie czytałam, że te leki mają bardzo dużo skutków ubocznych 😔Bromergon kiedyś brałam i nie czułam się najlepiej niestety.. -
Ojej nie wiem jak u tak malutkiego dziecka, bo ono bardzo dużo je. Więc to raczej bedzie proces kilku tygodniowy. Bo jak jak odstawiałam córkę, to ona miala rok i osiem miesięcy i tsk na prawdę odstawiałam już tylko nocne karmienia, które były nie efektywne przez córkę. W sensie ona ciumkals a nie pobierała pokarmu. Wydaje mi się że jeśli nie chcesz farmakologicznie, to bedzie stopniowy etap.
Że zabierasz np jakies karmienie dziecku wtedu dajesz mu butle i smoczek. I wydłużasz przerwy między karmieniam. Później co raz rzadziej podajesz. A jak robi sie zastój, to do odczucia ulga a nie pustki. I to może chwilę potrwać.KatrinaG lubi tę wiadomość
-
Katrina, a próbowałaś naparu z szałwi? Podobno pomaga.
Tak jak pisała Eskalopka, odciąganie tylko do uczucia ulgi. I też mi się wydaję, że jeśli będziesz przystawiać dziecko, nawet jeśli ssie nieefektywnie, to laktacja się nie wygasi...KatrinaG lubi tę wiadomość
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️