PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja ws rota nie pomogę, bo u nas było dużo 💩
Mju pomyślałam o Tobie, bo na fB na grupie Rodzę 2023/2024- wyprawka dla niemowlaka pojawił się dziś post, że pani kupi Babybjorna Zerknij, jeśli Cię tam nie ma.
My po intensywnym weekendzie, każdego dnia urodziny innej osoby, zupełnie różne towarzystwo.
Dziś bardziej wymagające, bo Iga była jedynym dzieckiem + teściowa tak jak w Święta mnie pozytywnie zaskoczyła tak tym razem raczej standardowo:p Tzn komentowanie, że dziecko za chłodno ubrane i na sile wyciąganie jej rączek z buzi i wciskanie smoka mimo że 10 minut wcześniej mowilam jej, co konkretnie daje dzieciom ciamkanie własnych paluszków i piąstek.
Była lekka histeria na starcie, bo jednak sala pełna ludzi dla niej w zasadzie obcych. Mimo że dziadek uparcie twierdzi, że Iga rozpoznaje babcie i dziadka, których widziała miesiąc temu, bo się uśmiechnęła 😁
Swoją drogą ona uśmiecha się do wszystkich póki co, ale wyraźnie dziś było widać, że najpiękniejsze uśmiechy są do mamy i taty 😊 To akurat fajne odkrycie.Eskalopka lubi tę wiadomość
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Agentka, dzięki za info! Akurat tam mnie nie było. 🤗
U mnie na vinted gorąco, 8 paczek dziś nadałam, ale w sumie wszystko moje ubrania. Wyprzedaję za grosze, bo zalegają mi od kilku lat, a jeśli uda się schudnąć to pewnie będę zadowolona, że mogę sobie kupować mniejsze. Szkoda, że kiedyś nie byłam taka mądra i oddawałam ubrania z metkami dla biednych rodzin, a potem się zorientowałam, że koleżanka przez którą to szło robiła wstępną selekcję tych ubrań i zostawiała dla siebie i dzieciaków co lepsze. W sensie ja jednak chciałam, żeby ci biedniejsi mieli coś fajnego dla siebie skoro u mnie zalega, a nie ktoś, kogo stać sobie za darmo brał jeśli wiecie, o co mi chodzi. Ale było, minęło, a teraz i tak majątku nie zbijam tylko wietrzenie magazynów robię. Mam wrażenie, że sporo ludzi ze sklepów się na vinted przerzuciło teraz patrząc po moim ruchu w interesie.
Agentka, jak to szło… czyje dziecko najtrudniej wychować - teściowej? Czy jakoś tak to było? Pewnie pokręciłam jak zwykle, ale jakoś tak to szło. Trzeba jednym uchem wpuszczać, drugim wypuszczać, a jeszcze niektórzy takie uwagi odbierają jakby oni źle robili i źle wychowali swoje dzieci. Ja teściowi i jego partnerce delikatnie bardzo się starałam mówić, że „teraz są badania takie i takie i mówią, że lepiej jest robić tak czy siak”, żeby nie urazić majestatu 🤦🏻♀️ bo widziałam, że zwłaszcza ją to ruszało jak coś chciałam inaczej, gdzie ma swoje dwie wnuczki. Choć to łatwo powiedzieć wszystko, a czasem mnie samą cholera strzela na tłumaczenie własnej mamie różnych rzeczy.
Ale i tak super odkrycie z uśmiechami! U nas za darmo nie ma, trzeba ją zagadać i zabajerować, ale lubię patrzeć jak fizjo czy neurologopeda to robią i odpowiada.
U nas po rota nie było różnicy w kupach, więc niestety nie pomogę. Za to od wczoraj większa ilość i inny kolor trochę, ale u Hafiji znalazłam post ze zdjęciami kup i były w tym odcieniu 🤡
Kropka, ostatnio pisałaś, że u Was wróciły kupy z większą częstotliwością, to chyba i nas teraz dotknęło. -
Hej. Tak u nas po chyba miesiącu robienia kupy co 3 dni o konsystencji musztardy i koloru. Przyszedł czas na robienie prawie po każdym karmieniu takiej bardziej w zielony wpadajacej.
Z nowości gardło mnie boli i glut zalewa.. no zajebiście.. jak wychodzę tylko p bułki.. co to za cholerny sezon.. na bank wina, tego mieszkania że tu jest za gorąco i wychodzimy na dwor i nas owiewa.. po za tym wszedzie piszą, że przegrzany organizm nie ma mechanizmów obronnych. W lesie jak mieszkalismy w zeszłym sezonie i Marcelina chodziła do żłobka. To nie chorowaliśmy. Ona raz zachorowała na bostonke plus powikłanie zapalenie oskrzeli i tyle.. 3 tygodnie choroby a później czysto. A teraz... No i w lesniczowce 21 stopni było w domu.
No z tymi piąstkami to i u nas przy Marcelinje dramat był. Przecież jak teraz Misia sie urodziła, to od teściowej dostała na starcie niedrapki 🫣
Choć przyznam sie Wam że u Misi czesto smoka wciskam. Ale to na zasadzie. Odkladam po karmieniu w nocy i wiem że po smoku w sekundę zaśnie a z piastkami z 10 minut jej moze zejsc.
Marcelina dziś zostaje z nami w domu, bo tez coś lekko giluje. I Misi pol nocy tez w nosku furczalo.. 🤷🏻♀️😭
U mnie w niedzielę poszły dwa pajace nowiutkie za 9 zl obydwa. No i spiworek od Sleepee sprzedałam wkońcu. -
Mju poczekaj aż zaczniesz rozszerzać diete i to metodą Blw (jesli wnuki partnerki teścia nie były tak karmione), to wtedy będą komentarze..
Moja teściowa nigdy nie słyszała o czyms takim..to myślała, że ja właśne dziecko chce zabić. Bo jak to kawałki. Kto to widział jakiegoś brokuła dawać dzieciom przecież to jakis modny wymysł (oni nie jedza takich warzyw). Kiedys sie marchwianke dawało i to było najlepsze. Dzieci na oddziałach dzieciecych jadły! Zupy zupy. To podstawa.
Boze ona sie udusi.. jak tak można pozwalać żeby sie bawilo raczkaki. Przecież ubrudzi ta slincza bluzeczkę! Ojezu ona sie zaraz udusi.. ojeju ile bedziezz prania mieć. Matko ona sie thm bawi..! No daj ja ją nakarmie będzie szybciej! No daj mi ta łyżkę 🙈
A wiesz pytałam moich koleżanek czy one też stosują taka metodę, to jedna powiedziała, że to nie na jej nerwy (bo m koleżanka w podobnum wieku co ja). A druga, babcia jej powiedziała że kto by przy bliźniakach takie nowomodne rzeczy stosował, jak matka nie widzi trzeba robić swoje.. i widzisz nie taka super ta Twoja metoda..
To były slowa mojej teściowej.
I o ile nie byłoby nic strasznego, że języka zaciągnęła, tylko że u kolezanek swojego pokolenia. Ktore tez był anty. Albo mamy która wybrała klasyczny stary system karmienia. Zamiast jakies fachowe źródła..
Jeszcze do mojej mamy wydzwaniała, że moja mama ma kazać gotować zupy! Bo ja daje jej jakies brokuły ! Soczewicę, na parze gotuje. Przecież dziecko sie tym nie najje. 5 razy w tygodniu musi zupę zjeść.
I wyobrazcie sobie, że potrafiła do nas wpaść ze sloikiem zupy i z tekstem, żeby moje sloneczko miało co zjeść.. mówię że u nas obiad codziennie ugotowany jest. To udawała jakby nie słyszała..
Ale późnie corka roczek i ojej ona sama je łyżka ?.umie widelcem?.o matko to Wy jej w ogóle nie karmicie, tylko sama je?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2024, 07:40
-
Kropka, haha ta! Soczewicą się nie naje 😆 Akurat czym jak czym, ale soczewicą naje się że hej! Na szczęście nasze dzieci możemy sobie chować jak chcemy i tylko na starą szkołę się trochę podenerwować bo oni widzą lepiej. Z tej serii u nas najlepszy jest mój tata:
1. najchętniej uspokajałby dziecko potrząsaniem
2. i tekst "nie pozwalajcie mu bo wam na głowę wejdzie" np. w kontekście usypianie na cycku albo bujania i przytulania.
Agentka, to słodko, że do was uśmiecha się najbardziej ❤️
U nas był super weekend. Tysio Ptysio był przemiłym dzieckiem. Najwidoczniej nowy poziom wskoczył i skok rozwojowy minął. Był cudny, pogodny i zauważyłam, że lepiej potrafi się zająć sobą. Na brzuchu już sobie leży bez płaczu, a jak się zmęczy to kładzie głowę na boku i ćlamka łapkę. Podczas wizyty u dziadków też było bardzo ok. W nocy obudził się o kilka razy więcej niż zwykle bo np. zakrztusił się ulewając, ale od razu zasypiał po odłożeniu do łóżeczka co jest gigantyczną poprawą po 40 min usypianiu co karmienie. Nie przyzwyczajam się jeszcze, że tak mu zostanie bo pewnie bym się srogo rozczarowała 😅 -
Wracając jeszcze do zupek i karmienia... Dieta nasza i naszych rodziców to moim zdaniem jest przepaść! Oczywiście schabowy z ziemniakami jest super, ale u nas w domu nie występuje. Tylko jak u dziadków jesteśmy to jemy. Hinduskie, włoskie czy inne azjatyckie są u nas najczęściej. Moja mama często się dziwi co my w garkach mamy 😁 Chętnie też u nas je bo ona tego nie zna, a lubi próbować nowego.
Pierdyliard lat temu jak na studiach siedziałam z półrocznym dzieckiem koleżanki to podłapałam jej metodę na uczenie dziecko smaków. Nieważne co w domu było do jedzenia, ale córka wszystko dostawała do spróbowania. Bez wyjątków większych. To co oni jedli ona dostawała w mikroporcyjce np. parę ziarenek ryżu z chińskiego albo odrobinę ziemniaczka. Nawet colę na palec na spróbowanie 🙈 Po to żeby rozwinąć kubki smakowe. Nie wiem czy to procentuje w przyszłym życiu, ale na logikę wydaje się że tak. Też tak spróbuję od wiosny. -
Blw czy łyżeczka, to wszystko ma plusy i minusy. ale niech każda z nas wybierze swoją drogę bez krytyki otoczenia.
Kropka, Twoi teściowie bija rekordy obrzydliwości. ja myślałam,że moi są paskudni, ale nie. Przy Twojej teściowej są zajebiści.
Oni są toksyczni, teść jakby mógł przeżyłby po swojemu życie swojego synka. Są niewspierajacy we wszystkim, po spotkaniu z nimi muszę swoje odchorowac. co do wszystkiego mają inne zdanie. kp to głodzenie dziecka, szczepienia dodatkowe czy terapie si sobie wymyśliłam. mogłabym długo wymieniac. oni zupełnie inaczej wyobrażają sobie wychowywanie dzieci niż my. Ale!!! oni wyrażają swoje zdanie dość subtelnie. wiem,że swoje myślą, ale nic nie narzucają, nie krytykują. ale tylko odnośnie dzieci. z całą resztą się wtrącają porządnie. -
I tu odwrotnie mój ojciec, on próbuje mi dzieci wychowywać. Może nadrabia za moja młodość, bo jak byłam maleńka to całymi dniami pracował, a później się rodzice rozwiedli i go prawie nie widywałam. Ale ja mu nie pozwalam, to w końcu mój ojciec, więc się nie szczypie. Inaczej z teściami, którzy w sumie są obcymi ludźmi..
Ale najwięcej o wychowaniu lubią mieć do powiedzenia ludzie, którzy w swoim życiu nie wychowali nikogo;) -
My dziś byliśmy u fizjo. Pół wizyty Marcelina płakała, bo jej się baterie skończyły, więc musimy przyjść za tydzień. Tyle ode mnie odnośnie kosztów wizyt. 🙈 a pierwszy raz tak ryczała, że nawet cyca nie była w stanie wziąć, bo była w zbyt dużej historii, żeby zejść w jakieś wyciszenie. Kilka minut dosłownie musiałam jej wciskać cycka, żeby się uspokoiła i wiedziała, że jest przy mnie i może zluzować. Ale i tak duża poprawa jest w ruchomości w stosunku do tego, co było miesiąc temu, jeszcze dostaliśmy trochę rzeczy do robienia w domu i zobaczymy. Mam nadzieję, że ku dobremu.
Moja teściowa narobiła szumu i nadal jest obrażona o ubranka, więc chociaż tyle spokoju, bo pewnie by chciała przyjechać. Dla mnie lepiej jak obrażona jest i zdecydowanie spokojniejsze życie mamy. Do teścia sobie pojedziemy jak cieplej będzie, bo mają domki letniskowe i wtedy tam śpimy, żeby luz mieć.
W ogóle odnośnie zmian skórnych i mojej walki z ciemieniuchą to fizjo powiedziała, że po 3 miesiącu życia bobo przechodzi na własny układ immunologiczny i z tego to może wynikać, a uczulenia na bmk niekoniecznie dotyczą laktozy tylko czasami innych związków w mleku krowim, więc lepiej na roślinne produkty przejść. 🤯 -
Eskalopka, a jak tata się miewa?
My z moją mamą jakiejś wielkiej przepaści nie mamy, ale w zasadzie to mam dość ograniczony repertuar jedzenia i może z tego to wynika. Chociaż aż mi się przypomniało jak tata zrobił makaron do spaghetti z pesto i go wyrzuciłam, bo jak to zielone spaghetti, a teraz pesto zawsze mam w domu.
Kropka, jeszcze co do brudzenia ślicznej bluzeczki moja mama była zbulwersowana, że wszystkie ubranka mamy po kimś i kupiła mi ładne body, żebym miała „do lekarza”. Kilka razy się hamowałam, żeby jej zdjęć nie wysłać jak ulała na nie 5min. po założeniu i i tak musiałam przebieram.
A żeby słoneczko Twojej teściowej miało co jeść. To samo słoneczko, którego imię tak przekręcała? 🤣
Syrenka, z tymi ludźmi wychowującymi cudze dzieci to jak z byciem kierowcą na miejscu pasażera. Dzisiaj jak wracaliśmy starego spytałam, czy pas zmienia, a ten zirytowany, że nie, czeka na polecenie ode mnie. 🤣 -
Mju smiechlam z tekstu Starego 😂
U fizjo mam wrażenie grunt to wyspany maluch, bo bez tego armagedon gotowy 🙈
Kropka zdrówka!
Historie o brokułach i zupce…dżizys…
Bardzo mnie ciekawi czy u nas coś będzie w temacie rd mądrego
Aczkolwiek myślę, że najwiecej do powiedzenia miałaby moja babcia, która niestety nie doczekała narodzin Igi. Ona się uwielbiała mądrować mojemu kuzynowi, że dzieci potrzebują cukru i soli, bo uwaga: „taką jałowizną to się człowiek nie naje” 😂❤️
Apropo tego typu historii- ma przyjść do nas za pare dni ksiądz po kolędzie i mama powiedziała, że wodę święconą to z kościoła powinnam zabrać (ja sądziłam, że taka z kranu też spoko, ksiądz sobie poświęci😜), a Iga póki co nie jest ochrzczona i wspominała, jak ja byłam mała i chciała mnie zabrać do kościoła to jej ojciec jak o tym usłyszał to wybiegł za nią i wyrwał jej wózek na dworze krzycząc, że „z żydkiem do kościoła nie wolno”🤣
Zastanawialysmy się co miało się zdaniem dziadka wydarzyć, gdyby mnie tam wprowadzono 😂
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Mi teściowa opowiadała,że kiedyś jak dziecko jeszcze nie było ochrzczone, to nie można było na spacer wyjść.
Jest inaczej i czasem dziadkom będzie ciężko się w tym odnaleźć. To normalne. Wtedy były inne zalecenia, oni tak stosowali i nam nic nie jest, więc teraz myślą,że to taka moda po prostu.
Mju, jeśli chodzi o alergie, to nie laktoza jest problemem, ona jest w naszym mleku i nie ma znaczenia czy ja zjadamy czy nie. I ona nie uczula, może być na nią nietolerancja, przeważnie czasowa. Tu pomaga delicol. Przy podejrzeniu alergii zaczyna się od eliminacji chyba 8 najbardziej alergizujących produktów. Mleko, jaja, kakao, coś tam jeszcze, nie pamiętam. Ale to przy ciężkich objawach. Przy lekkich czasem poprawę przynosi już ograniczenie. Że np. nie pijesz mleka i śmietany, ale nabiał przetworzony jest ok. Ale to naprawdę nie ma co się stresować, jeśli Mała przybiera i ma tylko lekkie zmiany skórne. I nie cierpi jakoś mocno na ból brzuszka. Bo to naprawdę wykańczające taka dieta i można się niedoborów nabawić. Tu już tylko pod kontrolą lekarza.
Ja mialam dramat przy najstarszej. Ona się darla ciągle i miała zmiany skórne. Nasłuchałam się,że truje ja swoim mlekiem. Nawet pediatra mi kazała przejść na dietę albo dawać nutramigen. że dziecko ma na pewno aż jelita zniszczone, bo krew w kale itp. i ja przez 3 tygodnie jadłam ryż i pieczone jabłka. Żyć mi się nie chciało aż, a zależało mi na kp, byłam gotowa na wszystko. I co? Poprawa może była lekka na skórze, ale dalej się darła, bo to u niej nie od brzuszka. Zaczęłam powoli wprowadzać produkty i wywalało po wszystkim. Bo tu jeszcze reakcje krzyżowe mogą nastąpić. Dopiero trafiłam na taką fajną gastroenterolog, co mi powiedziała,że mam zakaz zaglądać w pampersa, jeść wszystko i skoro dziecko w 50 centylu, rozwija się prawidłowo, wyniki ok, to czekać. Dostalam jeszcze maść na zmiany na skórze, bo ona zaczynała niektóre miejsca do krwi drapać i tyle. Chyba jak Iga miała 3 latka przestało cokolwiek wychodzić. -
Później Was poczyta., bo mnie rozwaliło.. czy ja kiedyś tu napiszę. Że zadne z nas nie jest chore.. ale odniose się do ostatniego postu z chrztem. To u mnie teść twierdzi, że jak nie ochrzczone, to nie ma oficjalnie imienia.. może dlatego przekrecali (tak Mju, to ta babcia i ta wnuczka słoneczko 🙈). A najlepsze że my z mężem to tacy od święta katolicy... I w sumie długo sie zastanawialiśmy czy chrzcić..
No ale wracam do choroby, tak mnie rozłożyło. Że wpadłam na pomysł że pójdziemy na spacer. To dziewczyny sie zmęcza i pójdą spać na drzemke. I owszem Misia usnęła pięknie. Że została w gondoli w korytarzu. Odkryłam ze śpiworka itp. i położyłam sie z myślą że i Marcelina bedzie chciała. A ta nie.. no ale usiadła obok mnie na łóżku bawiła sie i w końcu usnęła. Szczerze powiem nie wiem ile kto spał. Ale obudziłam sie i wszyscy słodko spali. Może jednak czasem bobiki czują, że i matka musi odpocząć.. -
Dużo chyba też od osoby zależy. Moja babcia w kwietniu skończy 93 lata i wydaje mi się, że jest zachwycona karmieniem na żądanie, bo zawsze z takim żalem wspomina jak to za jej czasów trzeba było do konkretnej godziny czekać i nie można było nawet 5min. wcześniej karmić.
Syrenka, podziwiam Cię bardzo za determinację. W sumie to i tak chyba niezła pediatra jak nie kazała Ci od razu na mm przejść? Bo sporo tak rekomenduje z tego co czytałam. Dobrze, że finalnie trafiłaś finalnie na ogarniętego specjalistę. Nie wien( czy miałabym tyle wytrwałości.
Na naszej wadze ostatnio po tygodniu zamiast przybrać to schudła 40g, ale jesteśmy w 90 centylu wg Child Growth trackera, więc uznałam, że się nie będę tym przejmować, chociaż zawsze te 150-200g tygodniowo było, bo jednak od soboty kupy sadzi 3 dziennie, a jak wcześniej było raz na kilka dni to i przyrost był inny. Z dzisiaj mam już do zaprania piżamę, bodziaka, prześcieradło i podkład. -
Mju, tata leżący tak jak wcześniej, ale stan się jakby ustabilizował. Udało się załatwić domowe hospicjum więc lekarka i pielęgniarka wpadają regularnie co jest nieziemskim ułatwieniem dla mojej mamy. Pewne jest, że tata wnuka sobie pooglada, chociaż z małym tam aż tak często nie wpadam bo mam krótki lont jeśli chodzi o to co mój rodzić wygaduje. Zawsze tak było że działaliśmy sobie na nerwy bo mamy bardzo podobne charaktery.
Rozśmieszyła mnie bluzeczka do lekarza 😆
Kropka, jak się czujesz? -
Eskalopka dziękuję lepiej dziś. Ale wczoraj juz o 20 spałam jak tylko moja dziatwa poszła spać. Odcięło mnie miałam ponad 38. Robiłam test grypa covid i rsv i nic mi nie wyszło. Ale twki potworny ból głowy z otepieniem. Dreszcze bóle mięśni. A katar mam że hej... To samo znajomi z ktorymi sie widzieliśmy w sobotę i pytanie kto kogo zaraził 🤷🏻♀️ no jakas masakra.. Misia i Marcelina lekki katarek.
Hehehe bluzeczka do lekarza świetne 🤣 to moja córka do żłobka chodzi w 'najgorszych' ubrankach, bo po dwojce dzieci, bo jak oni tymi farbkami i innymi rzeczami wypapraja to tylko na jeden raz.
Moja teściowa ogolnie zakochana we wnuczce. I chetna do Marceliny. Ale dopiero jak Marcelija skończyła 2 latka tak na prawdę ją dopuściliśmy. Żeby mogła dłużej niz godzine z nią zostać. A i tak to jest sporadyczne. Raczej z mezem ustalamy tak swoje jakis zadania, że albo razem z nami albo sie rozdzielamy.
Nawet z moją mamą dziś rozmawiałam, że teściowa ma pretensje i żale, że jej do remontu nie dopuszczamy.. i nie chcmey zadnej pomocy.. taa jakbu rement od nas zależał. A i owszem mieliśmy wybor jaki kolor płytek jaki kibelek czy jakie dzwi wewnętrzne. Ale gdzie co i jak i jak przebiega remoont nie zależało od nas. A tylko się nasłuchać. A dlaczego Wam tego tak nie zrobią. A dlaczego to a po co tamto... A to nie moze stać tu. Jak powiedziałam że chce miec suszarke i kupiłam i taka szczęśliwa, to mi powiedziała z takim przekasem w głosie 'sie okaże czy to takie rzeczywiście przydatne..'
Rozszerzenie diety było dla mnie tragedia. Ja nikomu nie karze jak ktos chce i wybiera łyżeczkam to jego wybór. Ktos blw tez jego wybór. Może się okazać nawet że Misia nie bedzie chciała blw i będę musiała łyżeczką. Ale ona tak to we mnie chciala zniszczyć na koniec powiedziała, że to co modne i nowoczesne wcale nie jest lepsze niz stare metody.. a co moje dziecko wszystko w sumie je (oprocz kurczaka). Albo przynajmniej spróbuje jeśli nie zje. Teraz trochę buntuje się. Ale to chyba normalny etap u 3 latkow. Sama je od poczatku łyżeczka. Nie trzeba karmić, poić. Sama mówi kiedy glodna. I myślę że e dużej mierze to moja i męża zasługa, że nie wciskalismy na siłę. Dawaliśmy rozne smaki próbować. A nie tylko marcheweczke i jabluszko starte o co najwyżej buraki.
Teściowa nawet nam chrzestna wybrała 🤣 bo jak juz zdecydowaliśmy sie ze ochrzcimy Marceline to pytała ktora siostra zostanie chrzestna (mamy tylko siostry) i mowimy że żadna, bo zadna do kościoła nie chodzi (oni myślą że my wszyscy tacy pobożni) i wprost powiedziały, że nie chcą być. I po tygodniu nagle siostra męża dzwoni, że mamy taką fajną córkę i ona ja lubi i jesli bysmy szukali chrzestnej to ona nią może zostać 🫣 jak myslicie kto maczał w tym palce 🤣 z prezentem też były cyrki. Bo mieliśmy 3 rzeczy wybrane ktore sa kosztuja wiecej a długo posłużą. I chrzestnyc wybrał jedno i chrzestna miała sie dogadać co ona wybiera. Juz niby było zaklepane i nagle ona pisze chrzestnemu, że słuchaj wybrałam jednak medalik, bo na chrzest to takie prezent wypada od chrzestnej.. i wolę iść w klasykę. I tydzień przed chrzcinami byliśmy u teściów i była tez chrzestna i widział jak teściowa daje pudeleczko takie od jubilera.. i dziadkowie dokupili do medalika łańcuszek jeszcze. Oczywiście że tak powiem zloto zawsze w prezencie jest super i nie mamy co się czepiać do prezentu. Ale sam fakt,. że nie możemy wybrać sobie chrzestnych czy prezentu dla własnego dziecka (ba ich córka 40.letnia. tylko mamusia musiała kupić). Teraz do Misi chrzestni są tacy wybrani do których w ogóle nie mają wpływu i dowiedzą sie z miesiąc przed chrzcinami jak przyjedziemy z zaproszeniem 😛 -
Aaa teść w święta pytał czy Michalinie może dać mandarynke 🫣🙊
Ja to tylko czekam aż któraś z sióstr męża będzie miała dzieci🤣 juz czekam z popcornem 😛 więc albo będę miała "lżej ' albo wrecz przeciwnie bedzie..
Mała syrenka. To przybijam piątkę, ja tez muszę detoks zawsze mieć po nich.. bo głowa pęka.. wiecie czasem oni chca dobrze sobie tak myślę, myślą po swojemu swoimi czasami. Ale wyrażają to w taki sposób,. że nic tylko isc do rzeki i sie rzucić, bo popelniles najgorszy w świecie czyn.. a jeszcze szczególnie teściu jak nie zrobisz jak on uważa, że jest obraza majestatu, bo on ma wiecej lat co my.. i należy mu sie szacunek. Ale nauczyłam sie juz ich po woli zlewać. A jak są jakies ważniejsze sprawy. To poprostu dowiadują sie na ostatnią chwile. Tak samo ze żłobkiem było. No nie wrocisz do pracy. Tylko na wychowawczy. Dziecko musi być w domu. A ja aha aha tak tak. Po czym tydzień przed pojsciem Marcelinki do żłobka dowiedzieli sie, że marcelinka idzie do żłobka a ja wracam do pracy. Jak sie skończył macierzyński i rodzicielski.
-
Iga dziś po szczepieniu. Wazy 5360, sądziłam, że coś mało, ale się okazało, że nawet podskoczyła w siatce. Wstępnie mniejsza histeria niż po pierwszej dawce, ale nie mówię hop 🤫 Oczywiście pierwsza giga rotakupsa już za nami 😬
Kropka, uwielbiam te żale, ze się nie prosi kogoś o pomoc 🤣 Zarówno moi rodzice, jak i męża potrafią z czymś takim wyjechać. Mam wtedy takie „pliz, nie da się mieć ciastko i zjeść ciastko. Wychowaliscie nas na niezaleznych ludzi, a później macie pretensje do dorosłych osób, ze nie potrzebują pomocy” 🤦🏻♀️
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Hej,
My też dzisiaj szczepienia - Pneumokoki i rota. I udało się wcisnąć meningokoki za dwa tygodnie ❤️ jak powiedziałam, że wyjeżdżamy w lipcu do Portugalii to zaraz się pediatra zgodziła i przestała mówić, że możemy dopiero po 6 miesiącu... Tylko muszę pamiętać o prewencyjnym paracetamolu bo po meningo jest właściwie zawsze stan podgorączkowy 🤒 w każdym razie przychodni zmienić nie musimy jak planowałam po pierwszej wizycie tam 😅
Póki co rotaKup brak, tylko jakieś 💨💨
I za waszym poleceniem zamówiłam mombelle grzybka i ośmiornice, bo Lila ma już kosmicznie obrzympolone* palce 🙃
*w sensie objedzone, to słowo to chyba gwara poznańska?