PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka, moja najstarsza bardzo późno się rozwijala, zarówno ruchowo, jak i pod każdym innym względem. Wszystko przez obniżone napiecie. Więc spoko, luz;) obserwuj, ale się nie spinaj i nie nakręcaj niczym. U nas mowa weszła dopiero koło 3rz, a nie było ani bajek ani nic. Konsultowałam się że specjalistami, wszystko było ok, a teraz klepie,że czasem mam dość. Bez przerwy. I nawet polubiła ruch, ale potrzebowała dużo czasu, żeby się przekonać.
-
Syrenka zazdro wyjazdu, ja już tęsknię za tym wakacyjnym klimatem Mamy Turcję na wrzesień, ale chętnie bym coś wcześniej przeżyła jeszcze
Wyjęłaś mi to z ust- też uważam, że lekarze nie szczepiliby swoich dzieci, gdyby to miało być szkodliwe. Gauss od biologicznej strony też spoko naukowo to wyłożyła. Rozumiem też Wasz punkt widzenia dziewczyny- że na pewno rodzice w takich sytuacjach poszukują przyczyn, mają do siebie żal, to zupełnie normalne i pewnie sama bym się doszukiwała, ale nie będąc zaangażowanym emocjonalnie łatwiej spojrzeć na czyste fakty. No i zgadzam się Mju, jesteśmy „tylko obcymi babami z internetu” 😂❤️ więc każdy ma swój rozum, ale fajnie, że można podyskutować!
Też uważam, że autyzm był wcześniej tylko mówiono, że „dziecko jest dziwne” tak jak o dzieciach z adhd, że „niegrzeczne” 🤷🏻♀️teraz mamy większą świadomość. I jasne, że część pseudodiagnoz jest na wyrost,bo oprócz spektrum czy adhd są też inne zaburzenia, które mogą powodować określone zachowania, ale to już musi ekspert zobaczyć i ocenić, a żaden z nich na pewno nie rzuca diagnoz po tym, jak ktoś się wypowiada.
Praskovia, Gauss, elforia, Mala_syrenka lubią tę wiadomość
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Mala_syrenka wrote:Praskovia, dla mnie to chore na podstawie używanego słownictwa diagnozować autyzm, serio? masakra. Przecież dla każdego trudne słownictwo to coś innego, a jak się u Was używa takich słów, to dzieci muszą takie znać.
Uważam tak samo, tym bardziej, że to była serio dziwna sytuacja. Ale wiecie jak to jest- ktoś zasieje ziarno niepewności w głowie rodzica i no… Chociaż jestem pewna, że to bzdura, to pewnie i tak koniec końców zrobię tę diagnozę. Chyba, że młody pójdzie do przedszkola i okaże się super społeczny, co w sumie powinno wykluczyć jakiekolwiek wątpliwości. I ciekawe jest to, że tak jak Mju pisała o znajomej- ta psychiatra również u mnie i starego dopatrzyła się spektrum. I nie będę tu dociekać czy to prawda czy nieprawda, bo sama też miałam podobne podejrzenia co do nas, ale do cholery- krótka rozmowa to za mało, żeby wysnuwać podobne teorie! Pojawia się uzasadnione pytanie o profesjonalizm takiego lekarza. I w sumie też o czystość intencji, bo na koniec pojawił się tekst, że na diagnozę dziecka na nfz czeka się trzy lata, ale można zrobić prywatnie tu i tu.
Ja ogólnie już mam w dupie lekarzy odkąd mieszkam na podlasiu. Tu jest naprawdę tragedia. Taka „zabawna” historyjka:
Jak starszak miał jakieś trzy miesiące byliśmy prywatnie u neurologa (w związku z napięciami). Pan profesur za 400pln. Zapytał czy „dziecko zachowuje się normalnie”, powiedziałam, że owszem, ale zdarza mu się zapatrzyć w przestrzeń, a potem zrobić wdech jakby spadał. Nie do końca odruch moro, ale podobne. A on na to: „dziecko ma padaczkę”. A ja mówię: hola hola, jakieś badania, coś, nic? A on do mnie: „proszę paniĄ, jak pani chce badania, to można zrobić, ale jest to strata pieniędzy, bo ja pani mówię, że dziecko ma padaczkę. I PANI TEŻ MA PADACZKĘ”. 😳😳😳
No nic! Udanego wypoczynku! ♥️Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2024, 11:20
Gauss, elforia, Mala_syrenka lubią tę wiadomość
-
Mała Syrenka udanego wypoczynku!
Praskovia o ja… 🫣 niezła psychiatra i Pan profesor 🥴
Wiecie co ja po tej sytuacji z młodym byłam wystraszona, ale nie doszukiwałam się „winy” czy „przyczyny”. Czułam się bardziej poszkodowana przez działania Medyków.
W nocy po MMR młody dostał drgawek gorączkowych, leżał na łóżku i tak strasznie drgał, oczy mu się wywracały na biało… gorączka 40,5 i nic przeciwgorączkowego nie pomagało. Dzwoniłam na pogotowie 2x a oni odmówili przyjazdu… a później lekarze wpadli w panikę, od wielu medyków usłyszałam, że to częste po MMR, a później jak już zorientowałam się, że jego cofnięcie się w rozwoju to nie tylko stres związany z moim powrotem do pracy zaczęła się diagnoza… badania za badaniami, szpitale, prywatne wizyty i terapię… wiele razy usłyszałam od lekarzy, że oni jak szczepią to tylko priorixem i opóźniają szczepienie, że to wina szczepionki itd. A to, że nie zalecali mi szczepić córki i jego nie powodowało spokoju. Młoda do priorixu czyli do roczku miała wszystkie szczepienia i przerwa… młody też i nie dostał powtórki MMR na 6 lat tylko teraz na 13. Młoda już normalnie na 6/7 lat. Człowiek czuję się mega głupi jak słyszy takie rzeczy…. Jedna pani psycholożka w poradni nakrzyczała na mnie, że to oczywiste, że po szczepieniu i jak mogłam to zrobić własnemu dziecku…
Praskovia u nas diagnoza była późno, bo jak szedł do 5 klasy (niecałe 2 lata temu), asperger wg Pan już jak miał 2 lata - no i on pomimo wszystko zawsze był bardzo społeczny. Ta cecha u niego nie występuje. Do dziś ważni są dla niego znajomi i utrzymuje z nimi kontakt, jeździ na wycieczki, obozy czy spotyka się od zawsze po szkole. Ale my zamiast go diagnozować chodziliśmy do psychologa i na integrację sensoryczną, kupiliśmy kołderkę obciążeniową i młody nadrobił wszystko i prześcignął swoich rówieśników… problemy w szkole zaczęły się w zachowaniu i zgarniał milion uwag. Ma problemy z koncentracją, dyskutuje dużo, bo widzi świat inaczej, jest wrażliwy, nerwowy i niestety jego konikiem od zawsze jest elektronika… ale nie żałuje tak późnej diagnozy i podstawa dla mnie to działać tam gdzie problem. Kwit to tylko kwit… zawsze można go zrobić.
A dwa to nie wyobrażam sobie teraz nie szczepić dzieci jak mamy tyle osób z UA… a tam szczepienia kuleją i niestety wracają przez foliarzy choroby 🥴
My z Gauss miałyśmy w pierwszy dzień taką sytuację na sali. Dziewczyna do planowanego CC odmawiała szczepień i widać, że fiziowała ostro 🫣Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2024, 22:08
Mala_syrenka, Gauss lubią tę wiadomość
-
Dziękuję Wam dziewczyny za taki odzew 🩷 niespodziewałam sie, oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Odniose sie do tego po niedzieli. Ponieważ jutro chrzciny, a wczoraj moja siostra przyleciała z Hiszpanii wiec chce ten czas poświęcić rodzince. Jedynie zaznacze, że mój stan ducha sie trochę uspokoił, wiecie taki keep calm, wdech wydech, myśl racjonalnie
Aa chciałam powiedzieć, że Michalina dziś pierwszy raz i jedyny jak na razie usiadła samodzielnie. 😛
Aa i któraś pytała, to nie MMR nas czeka. Ciągle to na 5-6 msc. Przez katary było odraczane, jak nie przeze mnie, to przex przychodnie.
Mała Syrenka wypczywajcie! -
Kropka, trzymam kciuki za chrzciny - daj znać później jak poszło i gratuluje siadania! U nas jest rolowanie po całym mieszkaniu i podpełznięcia, podciąganie się...ale prób do siadu ani widu ani słychu
Kończąc jeszcze wątek, ta dziewczyna z planowym CC co była ze mną i z elforią na sali przez chwilę to miała nawet problem z domięśniowym podaniem witaminy K po porodzie... Grzecznie siedziałam cicho, ale w głowie mi się kotłowało "Dziewczyno, nie chcesz ochrony przed krwawieniem wewnątrzczaszkowym u noworodka, serio?"... -
Kropka, mam nadzieję, że impreza się udała! Daj nam znać.
Moja koleżanka rodziła na koniec kwietnia i też na sali miała dziewczynę, która się na nic nie zgodziła. Narodowości nie naszej. I muszę przyznać, że nigdy nie patrzyłam na szczepienia pod kątem napływu imigrantów z UA, po prostu uważam, że powinnam to zrobić, zwłaszcza samej żyjąc z powikłaniami po chorobie.
Wracając do „specjalistów” to młodszy syn tej koleżanki ma problemy z integracją sensoryczną i to faktycznie sugerowało im kilka osób. Znaleźli fundację prowadzącą zajęcia dla takich dzieci, zdecydowała odległość. Finalnie nie mogą się doprosić o opinię i pani logopedka ich wszystkich zdiagnozowała ale zobaczcie ilu rodziców będzie w to brnęło i uzna, że to przecież specjalista i wie co mówi.
Znajomi podcięli u synka wędzidełko, bo pediatra uznał, że dobrze by było skoro dużo je i ma szybki przyrost… i po tej historii zrozumiałam, że mimo łatwego dostępu do wiedzy i specjalistów nadal są ludzie, którzy się bezrefleksyjnie posłuchają jednej osoby, z którą mają do czynienia.
Fajnie, że jesteście i można podyskutować na poziomie na trudne tematy. Dziękuję, że się dzielicie swoim życiem. Jakoś mi z tym cieplej dziś.Gauss, elforia, Praskovia lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny za równo chrzciny jak sam chrzest przebiegł bardzo dobrze. Michalina w kościele do momentu polania głowy była rozkosznym bobasem. Najpierw wszystko oglądała do okola, później 'spiewała', zaczepiała, gadała tata tata tata. A później nadeszło zmęczenie i może trochę głód i po polanii głowy byl duży płacz. Ale tata w wozek i spacerki po kościele uprawial i na komunię już spała;) na chrzcinach, to u chrzestnego spała sobie smacznie a to babcie wynosiły 😛 ja tylko do cycka byłam potrzebna 😛 za to starsza nam się zestresowała mocno.. ale plac zabaw wszystko później wynagrodził. I wieczorne rozmowy na nocniku były. A mama co to jest Jezusa Chrystusa, bo wszyscy mówili. A dlaczego Michalina miała chrzciny. A dlaczego Bóg? A po co był tort? więc bardzo emocjonujacy dzień był i taki odkrywczy.
Co do szczepień. To tez lubie naszą grupę, że jest kulturalnie i każdy z nas wymienia sie swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami a nie oskarża nikogo. Ja zawsze byłam całym sercem za szczepieniami. Marcelinka szła zgodnie z planem. Misia ma opóźnienia przez te wieczne katary. No a teraz spotkałam sie z tą sąsiadką i spędziłam całe popołudnie z nimi i wiecie było wałkowanie cały czas tego tematu.. a to właśnie że lekarze, że koncerny farmaceutyczne, że diagnozy itp. i poprostu moja głowa miałam wrażenie, że zaraz eksploduje. Jeszcze na dodatek właśnie moja Michalinka jest ze wszystkim do tyłu. Te płacze, no to już w ogóle spanikowałam. Że o matko a może jednak to prawda.. ale później przyszłyscie Wy z pomocą i właśnie jeśli ma być autyzm i ma wyjść po MMR, bo może to jest jakis katalizator który po prostu "wyciąga" go, to im szybciej się wdroży terapię tym lepiej dla dziecka. Ale hola hola, przecież nie trzeba z góry obstawiać że nasze dzieci mają wszystkie choroby świata. Więc znowu wróciłam na ziemię.
Ale co do diagnoz na wyrost Si i spektrum. To praskovia, to i moja starsza córka zna słownictwo nie adekwatne do wieku. Ona w wieku 2 lat mówiła płynnie zdaniami wielokrotnie złożonymi. Plus słownictwo typu." Aleksandro czy zechciałabyś ze mna wyjść na dwór?. Ależ Aleksandro ja nie mam założonych butów!" Także bang! Ale my czytamy tony książek i książeczek (choć bajki tez ogląda 😛) Marcelinka nie lubi się witać i żegnać z gośćmi z nikim. Nie lubi dużych skupisk gdzie jest głośno i chodzi w słuchawkach wygłuszających. Wczoraj nie weszła do kościoła i trzęsła sie z zimna. Ale na placu zabaw juz w swoim towarzystwie była hersztem bandy! Największy prowodyr wszystkich zabaw (czasem niebezpiecznych) była ona. To ona dowodziła nawet starszymi dziećmi 😛 ale n salę z jedzeniem nie chciała wejść i jeść. Żyła słońcem 😛 więc pewnie gdyby ktoś zobaczył ją w tych momentach "zamkniecia", to by tez powiedział autyzm.
Ciag dalszy nastąpi. Bo Misia niespodziewanie sie obudziła właśnie 🫣 -
A rozmawiałam ostatnio z córką od tym nie-witaniu sie i nie-żegnaniu. To powiedziała, że nie lubi sie witać, bo jak była malutka to ją po włoskach zaczepiali wszyscy i teraz sie boi że tak tez będą robić. I ustaliliśmy że żółwikiem sie wita. A żegnać nie lubi,bo jej smutno że ktos odjeżdża. Sluchawki na uszach, bo ma male napięcie centralne i kumuluje sie okolicach głowy i dlatego jest nadwrażliwa na dźwięk. Ale przecież tez mozna powiedzieć, że autystyki sa nadwrażliwi. W sumie pod tym kątem jej nie diagnozowalismy wiec kto wie czy by nie wyszło coś.
A Misia no Misia jest całkiem inna inaczej się rozwija, ruchowo może jest słabsza, ale inne aspekty myślę, że nie odbiega od innych dzieci. Pokazuje paluszkiem czy rączka że coś chce. I przy tym mowi takie cos łamane "da/ta". Wcześniej wzrokow sie mocno porozumiewała. Jest pogodnym mega bobasem. I kum niektóry przyczonow skutkowe sytuacje. Jak na przykład jak idziemy do pokoju gdzie jest odciagacz glutow juz wie co to oznacza 😛 wie co bedzie w łazience, że tam kapiel i pralka, suszarka. Także na tym polu nie mam co się martwić. Za Marceliną szaleje po prostu.
Będziemy obserwować po szczepieniu jakie będzie zachowanie. Na pewno teraz od razu dam ibumprofen.Gauss, elforia, Mju lubią tę wiadomość
-
A jeszcze chciałam Wam napisać, że chrzestna zrobiła sama prezent. Taka ścieżkę sensoryczną do chodzenia czy teraz do macania. Super sprawa. Bobas mega zainteresowany. Ogólnie takie można kupić. Ale ona sama wykonała
Gauss, Eskalopka, elforia, Mju lubią tę wiadomość
-
Ale ucichło tutaj 😅 Kropka - super, że wszystko się udało i Misia dała radę - to jednak jest duże wyzwanie dla takich maluchów. Też myślimy o tablicy manipulacujnej dla L, bo ma duże zapędy do kabli itp.
U nas intensywnie, dziś byłam na ćwiczeniach z GibkimiMami w parku - nie do końca przekonana jestem, ale w sumie fajnie było z innymi Mamami pogadać - więc pewnie wybiorę się jeszcze dla towarzystwa 🙃
Lila z kolei zaczęła pełzać, więc musimy pozabezpieczać rzeczy w domu...
A i Mała Syrenka - śledzę relacje z Hiszpanii - widoki super i to jedzenie! Dzięki Wam obawiam się tej Lisbony za miesiąc trochę mniejWiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2024, 20:22
elforia lubi tę wiadomość
-
Gauss, nie musisz się wcale obawiać jak się dobrze nastawisz to już polowa sukcesu. no i oby Mała współpracowała, to druga połowa;D
Olafikowi tutaj wyskoczył pierwszy ząbek. Najlepsze,że kilka dni przed już było z nim ok. Pamiętam,że najstarsza źle znosiła ząbkowanie miesiąc przed, a samo wyrzynanie szło gładko.
dzisiaj w nocy wracamy. Żałuję bardzo. bo jest super. Miejsce idealnie dla nas. Dzieci zachowują się ok, nam tu wszystko pasuje. Tylko za krótko.
W ogóle śmiesznie jest, bo oni w ogóle tu nie mówią po angielsku, więc dogadać się to niezle wyzwanie;Delforia lubi tę wiadomość
-
Gauss super! Fajnie, że wyskoczyłaś na ćwiczenia 🫶
Kropka brawo! Dzielne masz córki ☺️ chciałabym napisać, że chce być już po chrzcinach, ale to będzie już koniec października 🫣😬 lato trwaj!!!
Mała syrenka super relacje! Spokojnego powrotu
A co u pozostałych dziewczyn?
-
Ja jak zwykle się odzywam po przerwie - wybaczcie. U nas od miesiąca, odkąd Anielka pełza, zrobiło się tak jakoś spokojniej. Wciąż musi mnie mieć w zasięgu wzroku, no ale jednak potrafi się już czymś zająć. Najbardziej ciągnie ją oczywiście do kabli, miski psa z wodą i innych takich, ale też pod nieobecność Frania chętnie buszuje w jego zabawkach. No i zachwycające jest to, jakie te dzieci są już bystre, jak wchodzą w interakcje, jak je wszystko interesuje. Dobry czas jednym słowem. A najlepsze są dwie porządne drzemki w ciągu dnia😁 Ta pierwsza to czasem i ponad dwie godziny trwa. Cieszę się póki tak jest (to chyba od tygodnia, gdy zeszła z trzech drzemek do dwóch), bo mój syn do roku miał wszystkie drzemki równiutko po pół godziny .
Myśleliśmy też o jakimś wypadzie za granicę, ale w końcu wynajęliśmy dom na odludziu w Beskidzie Niskim. Liczę, że będzie fajnie. No i możemy tam zabrać naszego psiaka - i on skorzysta z prawdziwych wakacji.
Bardzo ciekawe wątki poruszałyście - m.in. te o szczepieniach i diagnozie autyzmu. Ja jestem z drugiego wykształcenia pedagogiem specjalnym i parę ładnych lat pracowałam z dorosłymi osobami z zespołem Downa, autyzmem itp. Jeśli chodzi o to, że teraz wiele osób się diagnozuje nawet w dorosłości, to powiem Wam tylko, że u znacznej części naszych podopiecznych z autyzmem, widzieliśmy podobne cechy u ojców (tylko w mniejszym natężeniu i bez współwystępującej niepełnosprawności intelektualnej) - w dzisiejszych czasach pewnie mieliby diagnozę.... A jeśli chodzi o szczepienia, to ja też jestem w pełni za, choć nie ukrywam że z powodu różnych historii (takich jak Kropka opowiadała) miałam duży stres przy każdym szczepieniu synka. Potem dołączyłam na FB do grupy Szczepienia - rozwiewamy wątpliwości i dobrze mi to zrobiło na głowę. Jednak taka porcja badań naukowych, wypowiedzi specjalistów, dementowania i wyjaśniania różnych teorii, pomaga rozumowi wziąć górę nad emocjami i niepokojami.
Chyba tyle dam radę się odnieść na razie.Kropka6 lubi tę wiadomość
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
elforia wrote:Gauss super! Fajnie, że wyskoczyłaś na ćwiczenia 🫶
Kropka brawo! Dzielne masz córki ☺️ chciałabym napisać, że chce być już po chrzcinach, ale to będzie już koniec października 🫣😬 lato trwaj!!!
Mała syrenka super relacje! Spokojnego powrotu
A co u pozostałych dziewczyn?
O niee nie myśl jeszcze o październiku, bo ja jednak w grudniu wracam do pracy.. tzn muszę ją znaleźć 😂 bo do poprzedniej nie wracam. Moje studia na razie leżą i kwiczą.. ostatnio nie mam kiedy.. wiec pewnie będę brała lepszą z brzega, która bedzie zawierała kryteria nie wcześniej niz na 8 i nie później niz o 16 konczyc..
Menina nie jest też tak trochę, że kiedyś to mówił sie na takich ludzi,a to jakis dziwak, pokręcony itp epitety.. i Ci ludzie normalnie funkcjonowali ale mieli jakis łatki. Ja swoje wczesne lata dzieciństwa wychowywałam sie na wsi i pamiętam niektore osoby, z takimi "łatkami" nadawanymi przez sąsiadów i okolicznych ludzi. A jak teraz pomyśle o nich, to właśnie pewnie byli albo są w spektrum. I oczywiście mieli swoje rodziny i dzieci, które pewnie genetycznie dalej przekazywali (jeśli to rzeczywiście ma jakieś połączenie).
Syrenka miałam pisać, że Olafik uroczy i jaki on duży! Super rośnie kawaler, ale dziewczynki też są słodkie, takie iskierki w oczach mają
Aaa tak mnie w Andaluzji to bardzo zaskoczyło jak oni ani w ząb po Angielsku. Nie wiem jak w innycb regionach w sumie. Choć mąż mojej siostry tex nie mówi i polskiego tez nie chce się uczyć..Menina lubi tę wiadomość
-
Kropka6 wrote:O niee nie myśl jeszcze o październiku, bo ja jednak w grudniu wracam do pracy.. tzn muszę ją znaleźć 😂 bo do poprzedniej nie wracam. Moje studia na razie leżą i kwiczą.. ostatnio nie mam kiedy.. wiec pewnie będę brała lepszą z brzega, która bedzie zawierała kryteria nie wcześniej niz na 8 i nie później niz o 16 konczyc..
Menina nie jest też tak trochę, że kiedyś to mówił sie na takich ludzi,a to jakis dziwak, pokręcony itp epitety.. i Ci ludzie normalnie funkcjonowali ale mieli jakis łatki. Ja swoje wczesne lata dzieciństwa wychowywałam sie na wsi i pamiętam niektore osoby, z takimi "łatkami" nadawanymi przez sąsiadów i okolicznych ludzi. A jak teraz pomyśle o nich, to właśnie pewnie byli albo są w spektrum. I oczywiście mieli swoje rodziny i dzieci, które pewnie genetycznie dalej przekazywali (jeśli to rzeczywiście ma jakieś połączenie).
Syrenka miałam pisać, że Olafik uroczy i jaki on duży! Super rośnie kawaler, ale dziewczynki też są słodkie, takie iskierki w oczach mają
Aaa tak mnie w Andaluzji to bardzo zaskoczyło jak oni ani w ząb po Angielsku. Nie wiem jak w innycb regionach w sumie. Choć mąż mojej siostry tex nie mówi i polskiego tez nie chce się uczyć..
Tak, Kropka, też kojarzę takie osoby z dzieciństwa. Jestem pewna, że mój kolega z początku podstawówki był w spektrum. Ale to było dawno temu (bo ja z tych starszych matek jestem 😁), i wtedy po prostu się uważało, że jest trochę inny i że ma swój świat...
Jeśli chodzi o źródła autyzmu, to czynników (i hipotez) jest dużo, no ale na pewno genetycznie coś jest na rzeczy. Jest sporo przypadków rodzeństw z autyzmem, albo właśnie rodzice - dzieci. Moja koleżanka ma oboje dzieci ze spektrum (syn szczepiony, córka urodzona jako druga nie była już szczepiona). Ostatnio u znajomej syna zdiagnozowano spektrum (chłopiec bardzo wysoko funkcjonujący), no i "przy okazji"u jego ojca też. Pytałam koleżanki czy to nie na wyrost ta diagnoza u jej męża, bo ja sama pamiętam go z czasów studenckich i jakoś nie do końca mi pasowała, ale jak mi wyjaśniła różne takie niuanse z ich życia w ciągu ostatnich kilkunastu lat i wyjaśniła, że on wkładał ogromnie dużo wysiłku, żeby jakoś funkcjonować w tych społecznych ramach, to jednak myślę, że ta diagnoza może być trafna. Zresztą spektrum to spektrum - jest szerokie że hej i jakieś tam cechy pewnie u każdego by się dało znaleźć, kwestia tylko nasilenia i tego jak wpływają na codzienne życie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2024, 21:58
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️