X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne PAŹDZIERNIK 2023
Odpowiedz

PAŹDZIERNIK 2023

Oceń ten wątek:
  • Eskalopka Autorytet
    Postów: 658 355

    Wysłany: 11 czerwca, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czytałam was ostatnio, ale nie miałam czasu się włączyć. Urlop M. to fajny i mogliśmy więcej czasu we 3 spędzić. Poza zapierniczaniem w domu udało się nawet wyskoczyć na miasto i do Żelazowej Woli (ja wiem, że to słaba wycieczka w porównaniu do wojaży Syrenki, ale i tak postęp).

    Menina, gdzie jedziecie? Też mamy w planie Beskid Niski we wrześniu. Konkretnie do Dosbajki się wybieramy. Może coś się pochodzić uda, a jak nie to mamy na miejscu jacuzzi i zrobimy wybycz. Może jakieś grzyby przy okazji, bo uwielbiam łazić po lesie.

    Syrenka, ależ Olaf jest włochaty 😊 Zazdro!

    Kropka, świetnie że impreza się udała!

    Co do szczepień to aż sama zaczęłam czytać po opisanych historiach i wniosek jaki mam to, że co ma być to będzie i drugi żeby przed MMR zrobić morfologię. Przy naszej neutropenii wolałabym trafić że szczepieniem na wysokie neutrofile niż jakieś dolne wartości i zwiększyć szansę na NOP.

    Z wieści Ptysiowych to pełzanie (od 2 tyg) przechodzi nam w czworakowanie. Szybko to idzie... Dziś już kombinował strasznie jak tu na wyprostowanych rękach iść i ćwiczy zawzięcie.
    Za to sen nam się pogorszył. Też drzemki się zredukowały do 2 ale dodatkowo usnąć wieczorem nie chce o 19 i wariuje w łóżeczku do 21.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca, 21:59

  • Menina Autorytet
    Postów: 641 493

    Wysłany: 11 czerwca, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eskalopka wrote:
    Czytałam was ostatnio, ale nie miałam czasu się włączyć. Urlop M. to fajny i mogliśmy więcej czasu we 3 spędzić. Poza zapierniczaniem w domu udało się nawet wyskoczyć na miasto i do Żelazowej Woli (ja wiem, że to słaba wycieczka w porównaniu do wojaży Syrenki, ale i tak postęp).

    Menina, gdzie jedziecie? Też mamy w planie Beskid Niski we wrześniu. Konkretnie do Dosbajki się wybieramy. Może coś się pochodzić uda, a jak nie to mamy na miejscu jacuzzi i zrobimy wybycz. Może jakieś grzyby przy okazji, bo uwielbiam łazić po lesie.

    Syrenka, ależ Olaf jest włochaty 😊 Zazdro!

    Kropka, świetnie że impreza się udała!

    Co do szczepień to aż sama zaczęłam czytać po opisanych historiach i wniosek jaki mam to, że co ma być to będzie i drugi żeby przed MMR zrobić morfologię. Przy naszej neutropenii wolałabym trafić że szczepieniem na wysokie neutrofile niż jakieś dolne wartości i zwiększyć szansę na NOP.

    Z wieści Ptysiowych to pełzanie (od 2 tyg) przechodzi nam w czworakowanie. Szybko to idzie... Dziś już kombinował strasznie jak tu na wyprostowanych rękach iść i ćwiczy zawzięcie.
    Za to sen nam się pogorszył. Też drzemki się zredukowały do 2 ale dodatkowo usnąć wieczorem nie chce o 19 i wariuje w łóżeczku do 21.

    Eskalopka, my koło Krempnej. Chcemy wypożyczyć przyczepkę i trochę też pojeździć na rowerach, a jak się przyczepka sprawdzi, to mamy zamiar kupić. Ja też jestem fanką grzybów, ale aż do przesady, bo jak chodzę po lesie, to nie mogę przestać się rozglądać, nawet jak już nie chcę i nawet jak tych grzybów absolutnie nie potrzebuję 🤣

    U nas też próby czworaków, ale jeszcze w miejscu. No i pięknie już siedzi, co też jest fajne.

    10.2020 6tc 💔
    F. ur. wrzesień 2021 ❤️
    11.2022 10 tc 💔
    A. ur. październik 2023 ❤️
  • MalgosiaKmK Ekspertka
    Postów: 171 140

    Wysłany: 12 czerwca, 09:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Ja również Was podczytyje i podglądam ba Ig. U nas zaczyna się etap.pelzania. Jula położona wczoraj na macie znalazła się pod stołem hehe śmiałam się że kombinuje. Obroty z brzuszka na plecki itp non stop cwiczy i opanowała do perfekcji.
    Dziewczyny jakie ubranka noszą Wasze dzieciaczki? Właśnie zamówiłam małej body na rozm 80... aż sama nie dowierzam...80. Szok. Przecież nie rąk dawno 56 było na idealne hehe mija bombeczka urodzona o dl 55cm

    04.11.2015 cp (8tc) Aniołek
    14.02.2017 synek 💙
    age.png

    age.png

    29.10.2023 Julcia🩷
  • Eskalopka Autorytet
    Postów: 658 355

    Wysłany: 12 czerwca, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Małgosia, nasz Ptyś ma 76 cm. Już od jakiegoś czasu nosimy 80. Ba! Nawet 86! A co! Wielki chłop z niego. Waży pewnie z 9.5kg. Aż strach pomyśleć co będzie dalej 🙈

    Menina, ciekawe jak nam te Beskidy wyjdą. Też jestem wariatką zbierania grzybów. Stary nie lubi ze mną chodzić bo jego to bawi przez godzinę, a mnie można wpuścić rano i dać latarkę, żebym miała jak wrócić wieczorem 🤪

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca, 10:45

    Menina, Gauss lubią tę wiadomość

  • Mju Autorytet
    Postów: 660 304

    Wysłany: 12 czerwca, 11:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas jak jedna zmierzyła to było 68cm, 3 tygodnie później inna i 73cm, więc prawda pewnie jest gdzieś po środku. Nie mniej nosimy 74, ale ja kupuję głównie H&M i lindex, które mają raczej większą rozmiarówkę i nie niszczą się w suszarce.

    Drzemki też się chyba zredukowały do 2, jeśli mamy stały plan dnia. Jeśli nie to różnie bywa, bo jak gdzieś przyśnie na 15min. to już rozbija system.

    Marcelina nadal jest na etapie pełzania, czworaków ciągle próbuje, ale leci na twarz i nie wychodzi przemieszczanie się, choć bawi się głównie w tej pozycji + ćwiczy siad boczny z czworaków. Mega czekam na normalny siad, więc Menina bardzo zazdroszczę. Nie mogę się doczekać aż będę mogła jedzenie ogarniać w krzesełku, a nie na kolanach. W piątek idziemy na gordonki, może coś podpatrzy od innych dzieci. Jutro mamy fizjo na otwarcie turnusu, zobaczymy, co powie. Porobiłam zdjęć i filmików dla niej, bo młoda się po mnie wspina i staje na kolanach jak do pacierza 😐 z jednej strony mi się wydaje, że powinnam stopować z uwagi na spore gabaryty i że jeszcze siadu nawet nie mamy, a z drugiej rozwoju nie zatrzymam i każde dziecko jest inne.
    Nie wspomnę o tym, że jakimś cudem myślałam, że mamy fizjo dzisiaj i zorientowałam się prawie na miejscu, więc po 10 miałyśmy zaliczone 6km spaceru, przy okazji odebrałyśmy prezent dla taty na jego dzień. Jutro jedzie do biura to będę miała czas obejrzeć i spakować.

    Też jak zobaczyłam Olafa miałam refleksje, że włochaty, ale moja ma blond meszek i wygląda jak łysa, więc generalnie większość dzieci mi się wydaje włochata 🙈 nie mniej Olaf już długie włosy ma.

    Kropka, a kiedy na szczepienie idziecie?

    Nie wiem czemu temat żłobka wywołuje u mnie panikę i to taka z fizycznymi objawami. Chce, żeby młoda poszła, będzie miała rozrywki, których ja jej nie zapewnię i towarzystwo innych dzieci, ale reaguje na to jak reaguje. Z reguły ja załatwiam u nas takie sprawy, więc niby w systemie rekrutacyjnym jesteśmy, ale nawet nigdzie się nie umówiliśmy pozwiedzać, porozmawiać, jedynie bazowałam na poleceniach i czuję się przez to jak beznadziejna matka 🙃 tak się tylko chciałam wyżalić.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca, 11:52

    age.png
  • Menina Autorytet
    Postów: 641 493

    Wysłany: 12 czerwca, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mju wrote:
    U nas jak jedna zmierzyła to było 68cm, 3 tygodnie później inna i 73cm, więc prawda pewnie jest gdzieś po środku. Nie mniej nosimy 74, ale ja kupuję głównie H&M i lindex, które mają raczej większą rozmiarówkę i nie niszczą się w suszarce.

    Drzemki też się chyba zredukowały do 2, jeśli mamy stały plan dnia. Jeśli nie to różnie bywa, bo jak gdzieś przyśnie na 15min. to już rozbija system.

    Marcelina nadal jest na etapie pełzania, czworaków ciągle próbuje, ale leci na twarz i nie wychodzi przemieszczanie się, choć bawi się głównie w tej pozycji + ćwiczy siad boczny z czworaków. Mega czekam na normalny siad, więc Menina bardzo zazdroszczę. Nie mogę się doczekać aż będę mogła jedzenie ogarniać w krzesełku, a nie na kolanach. W piątek idziemy na gordonki, może coś podpatrzy od innych dzieci. Jutro mamy fizjo na otwarcie turnusu, zobaczymy, co powie. Porobiłam zdjęć i filmików dla niej, bo młoda się po mnie wspina i staje na kolanach jak do pacierza 😐 z jednej strony mi się wydaje, że powinnam stopować z uwagi na spore gabaryty i że jeszcze siadu nawet nie mamy, a z drugiej rozwoju nie zatrzymam i każde dziecko jest inne.
    Nie wspomnę o tym, że jakimś cudem myślałam, że mamy fizjo dzisiaj i zorientowałam się prawie na miejscu, więc po 10 miałyśmy zaliczone 6km spaceru, przy okazji odebrałyśmy prezent dla taty na jego dzień. Jutro jedzie do biura to będę miała czas obejrzeć i spakować.

    Też jak zobaczyłam Olafa miałam refleksje, że włochaty, ale moja ma blond meszek i wygląda jak łysa, więc generalnie większość dzieci mi się wydaje włochata 🙈 nie mniej Olaf już długie włosy ma.

    Kropka, a kiedy na szczepienie idziecie?

    Nie wiem czemu temat żłobka wywołuje u mnie panikę i to taka z fizycznymi objawami. Chce, żeby młoda poszła, będzie miała rozrywki, których ja jej nie zapewnię i towarzystwo innych dzieci, ale reaguje na to jak reaguje. Z reguły ja załatwiam u nas takie sprawy, więc niby w systemie rekrutacyjnym jesteśmy, ale nawet nigdzie się nie umówiliśmy pozwiedzać, porozmawiać, jedynie bazowałam na poleceniach i czuję się przez to jak beznadziejna matka 🙃 tak się tylko chciałam wyżalić.

    Mju, przyznam że my zaczęliśmy sadzać do krzesełka wcześniej niż pojawił się samodzielny siad. Jakoś ważne było dla mnie to, żeby mogła z nami normalnie jeść posiłki i się uchwyciłam opinii (choć nie wiem skąd ją mam🤭), że na kilka minut posiłku można... No i na szczęście siad przeszedł niedługo.

    Jeśli chodzi o żłobek, to mój starszak chodzi (od września przedszkole) i mam poczucie, że mu krzywdy nie zrobiło, a mimo wszystko teraz przy Anielce mam ścisk w żołądku na myśl o tym, że ona też pójdzie. Chyba przez to, że widzę jaka to przepaść między takim maluchem, a takim dzieckiem które biega, bawi się, mówi. Trudno mi będzie ją taką malutką dać do placówki. No ale nie mamy są bardzo wyjścia...

    10.2020 6tc 💔
    F. ur. wrzesień 2021 ❤️
    11.2022 10 tc 💔
    A. ur. październik 2023 ❤️
  • Mala_syrenka Autorytet
    Postów: 4569 1910

    Wysłany: 12 czerwca, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Olafik jest mały włochacz. Można już z takim krasnalem iść do fryzjera? korci mnie też,żeby mu zapuszczać włosy;)
    Ja się bardzo ciesze,że nie muszę Olafa dawać do żłobka. Nie uważam, że to coś złego, ale żeby to było takie dobre też nie. Jestem tak po środku. Krzywdy nie robi, ale korzyści też z tego nie ma. Po prostu czasem trzeba. Bo trzeba wrócić do pracy albo po prostu dać odpocząć głowie.
    Mju, ja też tak reagowałam na żłobek. Dlatego jak już byłam w domu, to wypisywałam dzieci. nic złego im się nie działo, ale wolalam,żeby były w domu. Uważam,że takie maluszki powinny być przy mamie. Przedszkole to inna sprawa, ale żłobek to tak nie do końca mi pasuje. Niestety czasem nie ma innej możliwości.

  • MalgosiaKmK Ekspertka
    Postów: 171 140

    Wysłany: 12 czerwca, 21:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez na samą myśl o żłobku mam ścisk w żołądku. Choć planuje że Jula pójdzie do żłobka we wrześniu 2025 więc wnsumie już praktycznie 2 latka. Jakoś trzeba będzie zacisnąć pasa na chwilę żebym troszkę mogła odchodwac. Starszy idzie do 1 klasy od września to też dopilnuje.
    A co do.ubranek... myślę że moja też się nie utopi w 80. Ja wolę troszkę luźniejsze już takie na teraz ubranka. Racja że hm ma taką troszkę zawyzona rozmiarowke.

    04.11.2015 cp (8tc) Aniołek
    14.02.2017 synek 💙
    age.png

    age.png

    29.10.2023 Julcia🩷
  • agentka93 Autorytet
    Postów: 3086 4069

    Wysłany: 12 czerwca, 21:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kropka super, że chrzciny już za Wami ;) jak będą jakieś fotki to podrzuć 😊

    Też sadzałam w krzesełku, jak nie siedziała :)
    Nie wyobrażam sobie rd na kolanach z tym brudasem😅 Ale w sumie nawet teraz Iga siada tylko z podporem.
    Jak się puści to ją chwieje.
    Za to zaczęła sobie fajnie radzić z sięganiem wyżej, wchodzi na kolanka albo czasem na wyprostowanych nogach. To nie jest żaden szał niby, ale biorąc pod uwagę ten słabszy brzuch to jestem zadowolona, że progresuje :) No ale pełza jak rakieta i chyba dlatego czworaki ja słabo interesują. Kto by miał czas się zatrzymać 🫣
    Nosi 68, na długość bywają krótkie, ale na szerokość w większości 74 nie wygląda dobrze. Ja akurat jestem team „dopasowane” ;) A Iga gabarytowo no jest drobiazg, jak porównuje do innych dzieci :)

    Ja ze żłobkiem to mi jedynie szkoda, że mało czasu razem będzie, jak wrócę do pracy. Ale nic poza tym, mam bardzo zadaniowe podejście w temacie, jak będzie trzeba to będzie 🤷🏻‍♀️

    Hashimoto, z.Sjögrena
    ANA3 dodatnie
    Pai homo 4G



    10.2022- puste jajo 8tc.
    25.01- beta:80, prog: 31
    03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
    11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
    17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
    28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
    18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
    21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
    11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
    09.05- 284 gramy małej damy
    22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
    23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
    04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
    21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
    04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
    29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
    18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀

    28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝
  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3184 1346

    Wysłany: 12 czerwca, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O matko moja kluseczka, to 80 nosi. Jedynie rekawy dlugie 🫣

    No niby na zimę ma iść do żłobka, ale tez mam mdłości. I tez z Marcelinką to przeżywałam i wiem że nic złego sie jej nie stało. To i tak przeżywam. No niestety pensja leśników nie jest aż tak wielka jak to czasem w internetach mówią 🫣 choć biedy tez sie nie klepie.. ale jak sie chce odłożyć coś, to już ciężko. W ogóle u nas Marcelinka do żłobka super chodziła i nigdh nie marudziła, wręcz biegła tam i sama chciała. A teraz... Codziennie rano wstaje i pyta czy idziemy.. bo ona nie chce 😟 i jestem rozdwojona, bo mogę ją zostawić, bo jestem w domu ale z drugiej strony zaraz przedszkole i mój powrót i jak wypadnie z rytmu to bedzie chyba jeszcze gorzej..

    Ja sadzam Misie do jedzenie, bo ona nie chciała jeść wiec myślałam że chociaż napatrzy sie na nas i bedzie chętniej jadła. A teraz jest tak że ona chce siedzieć i upomina się 🫣

    Zdjecia jakies podrzucę. Ale chyba jak od fotografa przyjdą

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Gauss Ekspertka
    Postów: 140 130

    Wysłany: 13 czerwca, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej, u nas od września Mąż bierze zmianę przedpołudniową, a ja będę przejmować Lilę po powrocie ze szkoły. Żłobki uważam, że są spoko - moja jedyna obawa to to czy dziecko więcej nie choruje niż do żłobka chodzi. Ale w sumie jeśli ma starsze rodzeństwo to to nie ma znaczenia ;D a ma też kontakt z innymi bobasami.

    Ja trochę nie mogę się doczekać powrotu do pracy, którą bardzo lubię - cieszę się, że przedpołudniem będę mogła się realizować zawodowo, a popołudniu będzie czekało na mnie Bobo. No i to, że Tata będzie miał z L jeszcze bliższą więź też będzie super. Moja jedyna obawa to to czy jego praca nie ucierpi, ale jak będzie źle to będziemy szukać kogoś do pomocy - w końcu od października będzie "babciowe" ;)

    age.png
  • MalgosiaKmK Ekspertka
    Postów: 171 140

    Wysłany: 13 czerwca, 09:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zobaczcie jak ten czas pędzi... Ledwo wchodziłyśmy na grupy czkając które bobo nam się wykluje a tu tematy żłobkowe. Szok. Ja to widzę po starszaku... Jeszcze "wczoraj" prowadziłam dk żłobka.... później wskoczyła pandemia jak szedł do przedszkola, trochę kwarantanny z racji mojej pracy (nauczyciel wych przedszkolnego) więc i często byłam osobą z kontaktu i ciach w domu siedziałam przymusowo, a tu już moj Tymus do 1 klasy a Julcia za rok żłobka. Szok. Niby cieszę się, że przy małej już więcej zrobię, że się zabawia itp ale ten czas z maluszkiem to jak mrugniecie okien. Serio.

    04.11.2015 cp (8tc) Aniołek
    14.02.2017 synek 💙
    age.png

    age.png

    29.10.2023 Julcia🩷
  • Eskalopka Autorytet
    Postów: 658 355

    Wysłany: 13 czerwca, 09:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli o żłobek chodzi to ja się trochę cieszę, że od listopada startujemy. Mam zaklepane miejsce na cały dzień, ale chcę wrócić na pół etatu więc raczej Ptyś nie będzie tam siedział aż tyle. Za to ja chcę mieć możliwość np. w spokoju obiad ugotować i dopiero go odebrać. Pracuję zdalnie więc najpierw zrobię co mam zrobić a potem skoczę po młodego. Oczywiście, że stresuje mnie wysłanie maluszka do placówki, ale liczę że wybawi się tam z innymi dziećmi. Przyznam, że ja czasem jobla dostaję jak cały dzień muszę przy nim ćwierkać "zobacz jakie małpka ma włochate łapki" i inne głupoty. Czas z nim jest super, ale potrzebuję minimum luzu dla siebie. Jak będzie chorował to będzie pewnie trudno, ale kiedyś musi złapać odporność i trzeba to przecierpieć. No i my mieszkamy na lekkim zadupiu... Jest niby sąsiad Leon, ale i tak chciałabym, żeby młody miał więcej towarzystwa. Poza tym dzieci podobno super się od siebie nawzajem uczą, więc to na pewno jest plus.
    Całe szczęście, że to babciowe wchodzi to żłobek nas nie wykończy finansowo. Do roboty muszę wrócić bo zarabiamy z mężem po równo i opcja wychowawczy mocno by nas szarpnęła.
    Btw, ja w życiu nie słyszałam, żeby leśnicy kokosy zarabiali 😄 Bardziej programiści 🤪

    Gauss lubi tę wiadomość

  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3184 1346

    Wysłany: 13 czerwca, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No a ja słyszałam,. że my to tyle mamy i jeszcze mamy dom! 😛🫣 Wiec po co ja do pracy wracam jak my taki dobrobyt mamy i powinnam siedzieć chyba do 3 roku życia 🫣 co prawda, przyznam się, że tym razem jakoś nie spieszy mi sie do pracy. Jakoś mi nawet dobrze 😂

    Kurcze a ja mam zagwostke,.musze wybrać sie z Marceliną do lekarza, bo chyba ma rumień wędrujący po kleszczu.. tzn nie wiem dokładnie bo nigdy na oczy nie widziałam tego rumienia, kleszccza u niej tez nie widziałam, ale opis sie zgadza i na pewno cos w tym miejscu ją ukąsiło..

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Praskovia Autorytet
    Postów: 740 759

    Wysłany: 13 czerwca, 21:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech, tyle chciałam napisać od trzech dni, ale nie ogarnę… Mąż wyjechał do pracy we wtorek, więc gospodarzymy sobie z chłopakami w trójkę. Muszę wejść w rytm, na razie jest bardzo ciężko, ale też na swój sposób łatwiej. Jakoś spokojniej. Muszę się pochwalić, że jeszcze nie mieliśmy jakiejś podbramkowej sytuacji, żeby na przykład zaczęli mi naraz wyć, albo żeby był jakiś bunt. Staję na rzęsach, żeby obaj spali wtedy kiedy mają spać, jedli wtedy kiedy mają jeść i mieli tyle uwagi ile potrzebują, ale mnie w tym wszystkim już nie ma. Robię trzy rzeczy naraz, z dzieckiem na ręce i dwuipółlatkiem pytającym po raz setny: „a czemu tak, a co to znaczy, a skąd to się bierze?”. Ale widzę pewne zaczątki rutyny, więc wiem, że za kilka dni będzie zajebiście.

    Ogólnie Mietek jest tragiczny. Nauczył się stawać i dostał pierdolca. Na czworakach zapieprza, czuję się jakbym biegała po domu za wielką myszą. Nie chce spać. Jestem na nogach od 5 (dziś 4:30) do 20:30 bez ani minuty odpoczynku. Najgorzej z usypianiem, bo po włożeniu do łóżeczka, małemu włącza się tryb Seby na pigułach- turla się, wstaje, piszczy, kwiczy, śmieje się. Jakbym była sama to ok, mogę usypiać dziecko godzinę i odkładać go sto razy na materac, ale ja muszę go usypiać w asyście starszego.

    No a starszy dla odmiany- bajka. Jest bardzo wyrozumiały i mega mi pomaga. To usypianie wieczorne idzie całkiem ładnie dzięki niemu. Widzę, że zaczyna kumać wiele rzeczy. Dziś np. zapomniałam zamknąć drzwi pokoju i z kuchni padało dość jasne światło. Ja nie mogłam wstać, bo Mitka akurat złapał moją rękę i się wreszcie uspokoił, a starszy nagle sam z siebie cichutko zszedł z łóżka, przymknął drzwi i po ciemku wrócił do mnie. Ale już usypianie na drzemki- dramat. To znaczy dramat dla mnie (logistyczno-emocjonalny), bo ich mi się udaje ogarnąć jakoś bez awantur na razie.

    Miałam jeszcze dużo dużo napisać, ale padam. Gdyby któraś miała jakieś rady jak ogarnąć dwójkę w różnych sytuacjach dnia i nocy to chętnie poczytam! 🙈 I zastanawiam się, czy to jest serio takie trudne, czy ja jestem jakąś melepetą… 🙃

    Gauss lubi tę wiadomość

    👦🏻 26.10.2021

    👶🏻 02.10.2023
  • Mju Autorytet
    Postów: 660 304

    Wysłany: 13 czerwca, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Praskovia, mój były chłopak miał jedno mądre powiedzenie i użyje go odnośnie ogarniania: co dla jednych jest sufitem dla innych jest podłogą.

    Kropka6, Praskovia, MalgosiaKmK lubią tę wiadomość

    age.png
  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3184 1346

    Wysłany: 13 czerwca, 23:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Praskovia, ja jak sama zostawałam z dwiema, to niestety. Najpierw młodszą usypiałam. Następnie starszą. Jak starsza padała, to mlodsza sie juz budziła 😛🫣 ale obecnie starsza juz nie ma drzemki. Wiec jak zostaje w domu, to starszej daje coś do zabawy cichego i usypiam małą. I zaraz wracam do niej i bawimy się dalej ;)
    Albo niestety czasem bajka na Netflix 🤷🏻‍♀️ ale u Was bez TV więc tej rady nie polecam :)

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3184 1346

    Wysłany: 13 czerwca, 23:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mju, w poniedziałek mamy szczepienie. Zapomniałam odpisać Ci.

    A dzis Michalinka skończyła 9 miesięcy! 😱 I dziś 2 razy udało jej sie usiąść. Obrotów brak 🤷🏻‍♀️

    MalgosiaKmK lubi tę wiadomość

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Mala_syrenka Autorytet
    Postów: 4569 1910

    Wysłany: 14 czerwca, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jakby się ktoś zastanawiał, to inżynierowie też kokosów nie zarabiają;D Nas to w ogóle mają za bogaczy, bo duże mieszkanie z ogrodem, ciągle wyjazdy. A przecież inni nie mają z czego kredytów płacić. Wszystko jakoś zakombinowane, a wyjazdy nie są takie drogie jak sobie każdy wyobraża.
    Praskovia, ja się też posiłkuje tv. Jestem z trójką właściwie odkąd się urodził Olaf, bo ile to starsza do przedszkola chodzila. 5 razy w miesiącu, a reszta choroby czy zwykłe lenistwo. U nas też starsze są dwoe, mają towarzystwo, więc one się sobą czasem zajma, a ja mogę Olafem. Ale nie ogarniam życia. Chodzę nerwowa i naprawdę czekam na koniec tego całego etapu. z jednej strony jaram się rozwojem dziecka, ale z drugiej wiem, że taki 4-5 latek jest ogarnięty i najchetniej bym się do tego etapu przeniosła. Może jestem trochę wypalona jako matka, bo jednak trójka dzieci co dwa lata, to jakbyśmy już od 5 lat z ząbkowaniem czy innym buntem się zmagali. Najstarsza hnb dała nam grubo popalić, młodsza była złoto, ale teraz nadrabia. Jakie ona aferki kręci, od rana szuka powodu do awantury, zawsze znajdzie. Najstarsza też ma swoje humorki, ale z nią to już się tak rozumnie rozmawia. Już jak z dużym dzieckiem, a nie z takim, któremu banana nie od tej strony otworzysz i robi cyrk. W tym wszystkim jest jeszcze Olaf, który się ostatnio drze bez przerwy, odłożyć się nie daje. I ja naprawdę nie wiem jak sobie radzą kobiety z większą ilością dzieci. Znaczy, ja też sobie radzę. Ale nie jestem w tym szczęśliwa. Tryb przetrwanie to wszystko na co mnie teraz stać, a gdzie jeszcze radość z życia.
    Ale co ten Olaf odwala.. Muszą go zeby bolec, na pewno cierpi. Ciągle krzyczy, nawet jakby był sam to bym była urobiona po łokcie. Wczoraj byłam na serwisie z autem. 2 godziny czekałam, nosiłam go, on wył, tam cisza. To nie miejsce dla takich dzieci, ale nie miałam co z nim zrobić. Wróciłam do domu i chciałam staremu łeb ukręcić, że urlopu nie zalatwil i nie pojechał sam. A na urlopie Olaf turysta zadowolony. Miauczał, pewnie, na rękach też bez przerwy, ale się trochę uśmiechał, chwilę popelzal itd. A wczoraj na rękach się wił jak wąż i krzyczał. Drze się też w nocy, a wcześniej tego nie było.
    Więc Praskovia, sytuacja jest ciężka. To nie,że coś z Tobą nie tak. W ogóle kojarzę jak miałam dwójkę, że w tym wieku byl taki czas ciężki, a młodsza 1.5 roku skończyła i nagle się luz zrobił. Więc byle przetrwać ten rok;D

    Praskovia lubi tę wiadomość

  • Menina Autorytet
    Postów: 641 493

    Wysłany: 14 czerwca, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie jestem fanką żłobka. Dzieci na tym etapie i tak bawią się jeszcze obok siebie, a nie ze sobą... Dopiero wiek przedszkolny to czas, gdy zaczynają czerpać radość z tych kontaktów społecznych. A mimo to po wielu dylematach postanowiłam posyłać synka dalej do żłobka, mimo że jestem na macierzyńskim. Po pierwsze w momencie narodzin siostry miał już ponad dwa lata, był oswojony z placówką i trochę bałam się, że jeśli przerwiemy na rok, to będziemy musieli od nowa przechodzić adaptację do przedszkola. A kolejnej adaptacji już bym nie chciała nam fundować... (teraz pójdzie do przedszkola w tym samym budynku co teraz, z większością dzieci ze swojej grupy żłobkowej, więc ufam, że będzie łatwiej).

    Po drugie wiem, ile kosztowało mnie bycie z dwójką przez trzy miesiące zimą, kiedy Franek ciągle chorował (lub oboje chorowali). To dokładnie to, o czym pisała Praskovia. Próba zaspokajania zupełnie różnych potrzeb jednocześnie, trudność z usypianiem itp. I nawet jeśli to wszystko się czasem udaje, dzieci są zadowolone, to koszt po stronie mamy jest ogromny. I po prostu dla własnej równowagi psychicznej ten czas bez starszaka się przydaje...

    A po trzecie, widząc ile uwagi angażuje starszak, to miałam myśl, że Anielce w jakiś sposób "należy się" taki czas wyłącznego bycia z mamą jako niemowlę, wiecie, taki typowy rytm życia na macierzyńskim, gdy po prostu jesteś dla tego malucha, a nie w ciągłym rozdwojeniu.

    Oczywiście jest też na pewno wiele argumentów za tym, by jednak dzieci były w domu, jak się da. Nie ma rozwiązania idealnego. Grunt, żeby znaleźć najlepsze dla swojej rodziny. I każde z nich będzie miało plusy i minusy.

    Także Praskovia, dużo sił na ten czas bez męża. Jesteś bardzo dzielna 👍 I wiesz co, wiem że to bardzo trudne dla matki, ale postaraj się choć minimalnie zadbać o siebie, nawet jeśli to będzie oznaczało chwilę niezadowolenia starszaka albo coś. Żebyś się nie wykończyła. Mi w tym kontekście pomógł podcast Agi Rogali "Dobrzy rodzice częściej robią siku". Właśnie o tym żebyśmy my jako mamy (bo tatusiowie nie mają z tym zazwyczaj problemu) pamiętały też o swoich potrzebach. Może to nie jest najlepszy moment na to, gdy musisz się odnaleźć bez męża, ale ogólnie polecam.

    No i Syrenka, Ty też jesteś bohaterką. Domyślam się, jak musi być wykańczające bycie z trójką... Dobrze, że macie te podróże, które są chyba oddechem i też jakąś motywacją do przetrwania tych trudniejszych dni. No ale tak jak mówisz, z czasem dzieciaki robią się coraz bardziej ogarnięte i jest trochę łatwiej pod tym względem (choć inne trudności się pojawiają, jak to w życiu z dziećmi).
    Jeśli chodzi o aferki Uli, to z Franiem mamy podobny etap. Od pobudki do śniadania zdarzają się cztery aferki. Tu też mi ostatnio pomogło posłuchanie tej Agi Rogali (nie płaci mi za reklamę, uwierzcie 😁). Ma takie krótkie podcasty na YT o złości i emocjach dzieci. Trochę mi to pomaga, przynajmniej czasami.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca, 10:51

    Gauss, Praskovia lubią tę wiadomość

    10.2020 6tc 💔
    F. ur. wrzesień 2021 ❤️
    11.2022 10 tc 💔
    A. ur. październik 2023 ❤️
‹‹ 435 436 437 438 439 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zaburzenia hormonalne - 8 najczęstszych objawów

Zaburzenia hormonalne - jakie są ich najczęstsze objawy? Które objawy powinny Cię skłonić do wizyty u lekarza i diagnostyki w kierunku zaburzeń hormonalnych? Jakie są najczęstsze przyczyny braku równowagi hormonalnej i jak wygląda leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ