PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania, wspaniałe ze się odzywasz. Gratulacje pierwszych kroczków. Twoje maluchy chyba najwcześniej zaczęły chodzić, bo większość tu raczej przy meblach jeszcze. Gorzej z tymi choróbskami, ale życzę wam dużo zdrówka.
Kropka, grubo z tym mmr. Boję się tego konkretnego szczepienia. Aż się zastanawiam czy przed nie zrobić badań krwi ze względu na neutropenię u młodego. Długo się te dolegliwości wam ciągnęły? Koleżanka też robiła młodemu szczepienia na mmr i aż w szpitalu wylądowali na ładnych kilka dni. Mówiła, że miała cykora konkretnego takie mieli nopy.
Mju, jak się generalnie czujesz ze żłobkiem? Już jakoś w miarę czy nadal masz rozkminy?
Syrenka, obserwowałam wasze relacje i wyglądałaś na padniętą na fotach. Spokojnie możesz się skarżyć do woli - nie ma w tym nic złego. Skoro wyjazdy poodwoływałaś to już konkretnie w kość dostaliście. Jeśli tak czujesz to tak na pewno będzie lepiej. Dodatkowo żadnego tropikalnego dziadostwa nie złapiecie 😉 Może tylko my mamy taki fart, ale z Azji co drugi wyjazd jakieś G musieliśmy przywlec. Mam nadzieję, że dziewczyny szybko dorosną do takiego zachowania, żebyście znów mogli coś pozwiedzać.
Tymczasem u nas 7 skok czy co, bo młody jest hiper marudą. Zawsze był marudny, ale teraz wznosi się na wyżyny i co chwila by chciał cycka. Niesamowite jak ten rok zleciał... Taki nasz Panicz już wielki i kumaty. Jak sobie patrzę na rolki z dziećmi 2letnimi to myślę, że kolejny rok też będzie mega zmianą. Trochę czekam na to bo uwielbiam patrzeć jak się rozwija i rozumie coraz więcej. -
Eskalopka, lepiej. Chyba ta książka mi pomogła trochę w głowie poukładać takie oczywiste rzeczy. Poza tym uważam, że rozwojowo to spoko wpłynie, nie mamy za bardzo małych dzieci w otoczeniu poza jednymi znajomymi, tak to wczesnoszkolne jak już. I to nie to, że uważam, że dzieci bez tego się źle chowają czy coś, absolutnie, ale ja nie jestem w stanie zapewnić tylu rozrywek na pewno.
Syrenka, ja sobie pomyślałam, że na tyle na ile można ocenić kogoś przez internet to Wy ze starym zdajecie się mieć dość barwne i twarde charaktery. Nie wiem, może to po prostu takie odczucie i się mylę, ale jeśli nie to nie dziwi mnie, że Wasze dzieci też takie są. Jesteś zmęczona i przebodźcowana, żal nam się ile wlezie. A jak dziewczyny z placówkami? Pamiętam, że liczyłaś na to jako chwilę oddechu.
Ja na jakiejś fali optymizmu zaproponowałam znajomym, że możemy się zająć ich synem jakby chcieli gdzieś wykoczyć. Jestem średnia w inne dzieci niż moje, ale może dam radę z dwoma roczniakami 🤡 a oni wyglądają jakby naprawdę bardzo potrzebowali odpocząć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października, 21:23
-
Syrenka rzeczywiście brzmi to za grubo 🫣
Współczuję! Nie zrozumiałam- Tajlandia zostaje a Emiraty odwołane czy wszystko odwołane?
To ja może lekko optymizmem poleje- Iga się wdrożyła do żłobka. Jutro będą 2 tygodnie, gdy poszła pierwszy raz i już zostaje do obiadku. Miała mały kryzys w tych pierwszych dniach, do tego w ubiegły piątek jej nie puściłam bo miała jakiegoś wirusa, ale w tym nowa energia, te panie mówią, że jest pogodna i uśmiechnięta. No ona ogólnie taka jest, ale na początku w żłobku niekoniecznie się pokazywała z tej strony. Jak widać szybko się oswoiła, ja też widzę że ona lubi te kobitki, na zdjęciach z kolei wygląda, ze chętnie uczestniczy w zajęciach.
Ostatnie dwa dni, jak była już tak dłużej to powiem szczerze też odżyłam, bo dużo więcej mam cierpliwości jak od rana porobię swoje sprawy, a popołudniu mogę się koncentrować tylko na niej.
Chyba też powoli skok się kończy, tzn mam taką nadzieję. Przechodzi fazę awantur i bezkręgowca jak jej czegoś zabronić, ale z drugiej strony- karmi lale, zaczyna inicjować trochę bardziej skomplikowane zabawy, widać że dużo rozumie. Humorek też od wczoraj lepszy.
Nie wiem co z kp, bo je tylko raz dziennie, a znów gryzie + popłakuje przy karmieniu. Może już po prostu nic tam nie ma i tyle 🤷🏻♀️Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Tajlandia zostaje. Najchętniej odwolalabym też, ale nie mam możliwości. Chyba,że nam się dzieci pochoruja tuż przed. Wcześniej się tego bałam, teraz mam nadzieję A jeśli już polecimy to mam nadzieję,że nic nie złapiemy w tej Azji, też się tego boje..
Londyn naprawdę był spoko. I ogólnie dobrze się go zwiedzało, dziewczyny bardzo zadowolone. Fajne miasto z dziećmi czy bez.
Mnie ta choroba wykańcza. No już od miesiąca kaszle. Osłuchowo czysto, wyniki dobre, mam iść na RTG płuc. I od miesiąca mam chrypkę, a dzieci trzeba non stop upominać. A mnie mówienie boli. One zachowują się strasznie. Osobno są spokojniejsze, ale wzajemnie się nakręcają. I wtedy są nie do powstrzymania. Idziemy na security na lotnisku, a one za mną idą i wkładają mi dzwonek w tyłek. Pomysłowe są, nie ma co. Ale ze ja z Olafem na ręku, to nawet nie ma jak powstrzymać. Ja wiem,że to etap. One nie są takie zle, rozumieją, my z nimi dużo rozmawiamy, wiedzą co można, a czego nie, jak się trzeba zachowywac w różnych miejscach. Ale to są tylko dzieci. A zakazane jest ciekawsze.
Liczę,że za rok już będzie lepiej. Olaf w buncie dwulatka, ale Ula jako ponad 4latka powinna już być bardziej usłuchała;D to taki fajny wiek 4/5 lat, kiedy to dziecko nagle staje się takie bardziej współpracujące. Nie wiem, czy coś im tam w głowach dojrzewa, ale czuć różnicę. I ja na to czekam.
Dzisiaj już ochłonęłam. Wczoraj byłam na masażu kobido, fajnie rozluźnia. Polecam każdemu. Stary mnie już od dawna namawia na masaże, czy jakieś inne formy relaksu, a mi szkoda czasu i kasy. Ale widzę,że to pora. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
Olaf ma straszny lek separacyjny. u Was też tak jest? Do toalety nie mogę iść bez ryku. Robi oj oj, jaki jest duży, brawo, papa, pokazuje palcem. Mówi mama, tata, kotek (tek), cycek (cek) i nie. 'Nie' mu najlepiej wychodzi;) Jest fajny. Chodzi przy meblach, próbuje coś pchać i iść do przodu, stać sam. Myślę,że niedługo ruszy. Szuka człowieka, lubi ciągły kontakt. i zaraz moj maly misiek ma roczek. aaa i muszę przyznać, że jak na cycuszkowego dobrze śpi w nocy. budzi się raz/dwa. A jak u Was? jakiś bombelek przesypia już noce? -
Przesypiać noce 🤣 taaaa... Mamy pewnie z 6 cyckowych pobudek. Nie wiem ile dokładnie bo nie liczę już nawet. Dużo. Myślę, że to nienkwestia samego jedzenia co świadomości że mama jest obok bo też jest lęk separacyjny.
Mówi mama,tata, baba, tak, nie, hał, brum i chyba próbował Tytus. Pokazuje jaki duży, nie ma, chodź... Także nie mam jazd, że rozwija się powoli. Wydaje mi się że wszystko w normie.
Pytanko - nasze szkraby z chodzeniem jeszcze nie do końca, ale czy zakładacie buty na spacery? Nam się skarpetki ledwo przyjmują, ale jest coraz zimniej. Kupiłam już buty i zobaczymy... może przynajmniej będzie je trudniej zdjąć niż skarpetki. Kupiłam też z rozpędu śniegowce 😅
Syrenka, to mam nadzieję, że się dziewczyny ogarną przed Tajlandią trochę, bo tam jest jednak inaczej nawet pod względem ruchu w mieście. Ale wyjazd bajka!
Z masażami mam tak samo - nawet bym poszła ale szkoda mi kasy i czasu a by się przydało. -
Ja nie zakładam butów. w ogóle ich teraz nie kupuje. Bo to nie wiadomo czy na zimę, czy na jesień. Myślę,że jakieś grubsze bambosze zrobię na szydełku. Kupię mu buty na wiosnę, bo do tego czasu nie planuje go puszczać do chodzenia na dworze.
Eskalopka, buty też się łatwo ściąga niestety. Ja się boje czapki, Olaf nawet nie daje sobie założyć. Będzie wojna. A Wasze dzieci siedzą w wózkach i jeżdżą? bo Olaf nawet chwilę nie wytrzyma. Od razu ryk, chyba go nauczyłam niestety, a na rękach lepiej widać. I mama obok. ehh. za miękka jestem na te mamrotki..
Właśnie tak myślę,że w Tajlandii może być bardziej niebezpiecznie. Ale tam z nami dziadek będzie. on się z dziećmi nie nadaje, ale wózek chociaż przypilnuje, ja Olafa, a stary będzie miał wolne ręce na dziewczyny. i tak będziemy próbować. W ogole mamy ambitny plan na te 3 tygodnie. Pociąg nocny, dużo transferów. Chce dużo zobaczyć, bo Tajlandia to moje marzenie. Wiadro melisy i może damy radę.
Co do masaży, to warto się przelamac. Dzisiaj czuje,że część napięcia mi zeszła. Jest naprawdę spoko. -
Iga przesypia jak jest zdrowa. Tzn budzi się 5-6 mniej więcej na butle i śpi dalej. Wiem na pewno, że to głodowa pobudka a wcześniej podejrzewałam tylko, bo teraz jak się budzi to wstaje i krzyczy „am!” 😁
Kobido jest super, byłam jakiś czas temu! Mega chętnie bym chodziła regularnie, ale nie wiem czy Wam pisałam, że kupiliśmy dom? No i musieliśmy szybko wysupłać 20% jego wartości i się spłukałam konkret 😬 bo jakby to ująć- nie zaplanowaliśmy tego wydatku 😅
A jeszcze jedna wpłata nas czeka + później oszczędzanie też, bo wiadomo, że to skarbonka. I póki nie sprzedamy mieszkania to będzie trochę trudniej.
No ale za chwilę wracam do pracy, więc finansowo powinno być lepiej…
Iga chodzi przy meblach, na razie nie kupuje butów, bo są drogie, a stopka szybko rośnie🤷🏻♀️ ściąga skarpety też chyba że ja opatulę bardziej i o nich zapomni. Czapkę też ściąga i się śmieje.Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Ja w pracy wiec nie mam jak czytać tylko zetknęłam że dużo na produkowalyscie i że temat butow zobaczyłam.
Ja kupiłam Misi,.bo juz chodzi sobie. I kupiłam primigi takie malutkie. Może później podrzuce linka. Ale tez z akceptacją srednio. Drze sie jak opetana ale nie puszcze z bosa stopą po dworzu. A z wozka sie wyrywa żeby pochodzić po podwórku jak jestesmy ze starszą.
Co do szczepienia, to trwało od środy do niedzieli. Gorączka co prawda tylko 2 dni. Ale darcie sie w nocy i ciagle placze w ciągu dnia od srody do niedzieli. Wysypka po woli zaczyna blednąć.
Uciekam pracować dalej -
Ja w sumie 2 lata chodziłam na masaże całego ciała co tydzień, max co dwa. Jak robiła mi na koniec jeszcze bańkami to nie miałam celulitu. Przestałam z końcem drugiego trymestru, bo już nie byłam w stanie wyleżeć i była to bardziej męczarnia niż przyjemność. Co jakiś czas robiłyśmy też kobido, ale tu bez parcia, bo sama twarz ćwiczyłam i masowałam. Brakuje mi tego, ale jakoś brakuje mobilizacji, żeby samej choć ryja ogarnąć albo się porolować.
Butów na razie nie kupuje, mamy wełniane niechodki, a jak kombinuje to śpiworkiem zakrywam, bo cienki rollers już w użyciu. Moja wszystko ściąga, już ogarnęła rękawy i umie rozpiętą kurtkę ściągnąć. O dziwo w kapturze częściej daje czapce spokój. Za to zaczęłam się rozglądać za kapciami do żłobka bobuxy mnie urzekły, ale chyba pojedziemy gdzieś pomierzyć.
Podpisaliśmy dziś umowę w żłobku. Jak czekaliśmy do kierowniczki starsze dzieciaki wracały ze spaceru i się spłakałam, że za chwilę moja klusia będzie taka dorosła. Chyba nie mają mnie za stabilną emocjonalnie tam, ale trudno pierwsze dziecko, nieznane, daje sobie prawo do tych emocji.
W wózku średnio chce siedzieć, tak samo w foteliku. Czeka nas zaraz wyprawa do dziadków na drugą imprezę urodzinową i trochę jestem przerażona, że nie będzie spać i będzie miauczeć, że nie chce siedzieć. W nosidle jest spoko, ale przy tej pogodzie wygodniej mi nosić z przodu, a to obciąża kręgosłup i nie wytrzymuje długo.
Mam wrażenie, że my z mówieniem jesteśmy w tyle do Was, bo mama, tata, baba (ale wydaje mi się, że nie łączy tego z moja mama)nie, brum, czasem jej się wymsknie daj i to raczej w pasujących do tego sytuacjach
Agentka, gratulacje domu!
Kiedyś miałyśmy żale na teściowe i teściów. To słuchajcie tego, tylko się trzymajcie! Przyjechała do nas mama starego, widziała wnuczkę trzeci raz w życiu, z czego drugi mogła z nią coś porobić, bo za pierwszym miała opryszczkę. I co? Wolała siedzieć na telefonie, przez weekend może łącznie 40min. jej poświęciła. Co lepsze przyjechała w piątek popołudniu, a w sobotę wieczorem się okazało, że normalnie ma w torbie kiełbasę, masło, ser i kefir. Wydało się, bo nasz pies zaczął strasznie niuchać. Nawet nie poczęstowała starego 🤡 tylko pies się załapał na dupkę od kiełbasy. Jeszcze w piątek wieczorem jej zwróciłam uwagę jak byłyśmy same, żeby nie łapała pod paszki i nie próbowała prowadzać, bo ma zacząć sama chodzić a nie przymuszona, tym bardziej, że to ja musiałam z nią chodzić 3x w tygodniu na rehabilitację. W sobotę stary przyłapał na tym samym, więc się obraziła, że jest kontrolowana i wyszła na 2h na spacer, nawet nie odbierała od nas telefonu. Wróciła na 15min. przed imprezą. -
Syrenka, przytulam Cię bardzo, bardzo mocno, a tak naprawdę tym samym przytulam też siebie… 😔 Bo u nas jest identiko to samo. To co Ty masz ze swoją młodszą, ja mam teraz z moim starszakiem. Jakby diabeł w niego wstąpił… Czy oni nie są rówieśnikami? Dobrze pamietam, że między nimi jest miesiac różnicy?
Dlatego też się nie odzywałam. Musiałam poukładać duuuuużo rzeczy. Wrzesień był dla mnie tragiczny. Bolo dał mi w kość. Tuż przed powrotem starego to już byłam na granicy załamania nerwowego. Chorowaliśmy dwa razy, tydzień po tygodniu. Tyle dobrze, że w tym wszystkim Mitka po skoku był łatwiejszy go ogarnięcia niż zazwyczaj.
Tak jak Wam pisałam, że mu się siódmy skok „wyłączył” dosłownie w czasie trwania drzemki, tak dosłownie było. Bogu dzięki, bo to mi pozwoliło jakoś przetrwać. Jedyny minus, że odkąd się tak rozluźnił to dużo ciężej mi go odkładać do łóżeczka. Jest taki wiotki i tak mi się przelewa przez ręce, że czuję jakby ważył 50 kilo.
Ale, ale! Tydzień przed roczkiem byliśmy na szczepieniu i waga pokazała 10kg! Czyli nadrobił! Już dogania Misię! 😉 Niestety mi go wtedy nie zmierzyły. Ja w domu spróbowałam miarką krawiecką, z krzywiznami, tak jak na poprzednich bilansach i wyszlo mi… 85cm! Mierzylam trzy razy i nie chciało wyjść inaczej. Sprawdziłam w książeczce starszaka i on miał na roczek 77cm. Wtedy skumałam, że to jest taki przeskok, bo na roczek już mierzyli miarką przy ścianie, na stojąco. Więc starszy miał 77cm na 9 miesięcy i 77cm na roczek. Bo zmienili sposób mierzenia. Mieta zmierzyłam na leżąco od głowy do pięty to wyszlo 76cm. Mimo tego sporo rzeczy już nosi rozmiar 92, a 86 już bywa mały. Ciekawa jestem ile wyjdzie na bilansie i jak będą mierzyć… A jak mierzyli u Was?
Stary wrócił i Mietkowi załączył się ósmy skok. I wiecie, tak sobie pomyślałam, że jest sprawiedliwość na tym świecie. Niech ma chociaż namiastkę tego, co ja tu miałam dwa razy. Tak więc u nas znowu hardcore, ale w dwójkę to ja się czuję jak na wakacjach. Bolo też trochę lepszy, mam nadzieję, że idzie ku dobremu.
Miet w swoje urodziny był chory. Ale był to i tak wyjątkowy dzień, bo przykimał sobie na mnie na brzuchu i wtedy uświadomiłam sobie, że to pierwszy raz! Starszy non-stop spał na mnie, a Mitka był na tyle dobry do spania samemu, że się po prostu nawet nie złożyło. Więc mieliśmy takie urodzinowe dwie godziny bliskości. ☺️
Pocieszny już jest bardzo. Trochę chodzi, jeszcze nie jakoś super, ale pół kuchni przejdzie. Przy pchaczu, krześle, odkurzaczu itp. to już nie chodzi a biega. Naśladuje kotka (jał) i pieska (ha ha), otwiera i zamyka różne rzeczy, kombinuje, rozkminia i wchodzi w interakcje. Jak Agentka napisała, że Iga karmi misia, to chciałam sprawdzić czy też to zrobi, bo mnie często karmi chrupkami. Ale nie, postanowił misiowi wydłubać łyżeczką oko. 😜
No i ogólnie- mąż jest, to mam nadzieję, że już sobie z Wami tu posiedzę. 😊 Mam dla Was dwa tipy. Jak byłam z chłopakami sama, to musiałam powymyślać całą masę czynności ułatwiających zycie, ale większość z nich to takie inside tipy dopracowane dokładnie pod naszą rutynę i sytuacje. Ale dwa mogą Wam się przydać.
1) Wprowadziłam limit zabawek 5szt. na głowę i co tydzień wybierane są na nowo. To całkowicie zrewolucjonizowało moje zycie! 😅 Ja dzieciom w ogóle nie jupuję zabawek, nie mam pojęcia skąd to wszystko się bierze! Pochowałam chyba z 50szt do pudła i mają z nimi styczność tylko wtedy kiedy wybierają zabawki na kolejny tydzień. Dzięki temu nawet jak rozp… rozwalą wszystko, to i tak jest porządek! Polecam z całego serca! Młodzi w ogóle tego nie odczuli negatywnie, wydaje mi się, że nawet lepiej się bawią, bo mogą się skupić.
2) Musiałam podac małemu Pedicetamol w płynie, a on za żadne skarby świata nie chciał tego przyjąć. Zrobiłam dziurkę 3mm na czubku smoczka i od dołu taką samą i wstrzyknęłam lek do środka. Wyssał do ostatniej kropelki, chociaż chyba mnie znienawidził na moment. 😅 Może Wam się kiedyś przyda przy jakimś antybiotyku czy coś.
Mju, jak czytałam opowieść o Twojej teściowej przypomniała mi się taka bardzo stara książka o czarownicach, strzygach i mamonach. Tam było takie zdanie: „czarownicę poznać można po tem, że w kościele siedzi w kącie i podjada kiełbasę”. Takie tam skojarzenie. 🤪Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października, 22:44
Gauss lubi tę wiadomość
-
Praskovia witaj spowrotem! Syrenka i Praskovia przytulam Was z Waszymi starszakami.. to przykre że dzieci sobie nie radzą i kurcze tym bardziej Wy i oni znowu i takie błędne koło trochę. I od czego zacząć od zaopiekowania się sobą czy od zaopiekowania dziećmi. Ale z drugiej strony syrenka piszesz, że średniaczka ma najwiecej tej Waszej uwagi . . Cóż, to może właśnie czas na zaopiekowania sie Waszym dobrostanem psychicznym.
Zmierzając do Was powiem Wam tak, że ja w pracy wypoczywam! Nawet jak dziewczyny na mnie wiszą po pracy. A wiszą mega.. jeszcze sie kłócą o mnie (tak Misia tez się kłóci juz , a nawet bije 🫣) to i tak jestem spokojniejsza. Jadąc do pracy czuje sie taka free 😃 zoabczymy jak długo 🤣🤣 ogólnie u nas noce fatalne. Marcelina chora. Dziś była u lekarza ale na szczęście osłuchowo czysto wiec izolacja. Tatuś siedzi na l4. A Misia do żłobka żeby sie klimatyzowala. Ogólnie podobno super sobie radzi z jedzeniem. Spaniem. Tylko przy oddawaniu płacz jest. Ale daje buziaka robie papa mówię że ide do pracy i wychodze. 2 minuty od wejscia do żłobka i mnie nie ma. Po pracy dziewczyny wisza na mnie. Bo każda mnie chcę dla siebie. Ale wczoraj miałam dzień tylko dla Marcelinki. Miałam dzień wolny Misie zaprowadziłysmu do żłobka a same urzedowalysmy pierwszy raz od roku! Byl to super dzień. Moje dziecko jest super. Zero dram no idealnie po prostu a radość była przeogromna jak robiłyśmy zwierzatka z papieru toaletowego i robiłyśmy swiateczne pierniczki. Sama chciała więc co z tego że to październik 🥰
U nas z mówieniem kiepsko jeszcze, ale logopedka mówiła, ze u nas przez to jedzenie napiecie może być trochę w tyle. Bo ona tak na prawdę teraz zaczyna rzuć, a prawidłowe rzucie wpływa na rozwój mowy! Mowi mama tata i papa. I jakiego tam swoje uu aaa nee takie raczej nawet nie sylaby. Trochę jakby baba albo dada. Ale ogolnie na wszystki jest tata 🤣
Z Marcelina jakie walki toczy o zabawki ola Boga.. to jest wojna 🤣 ile to małe ma sił. Jej życie to teraz chodzenie. Wszedzie by chodziła. Najlepiej coś pchając ale sama też. Ogółem przez żłobek jest tak rozregulowana że mamy masakre momentami ze spaniem. I spie po 4 godziny z przerwami oczywiście 😃 żeby nie było że 4 godizny ciagiem sobie śpię 🤣 w ogole pierwszy raz mam prace do której dojeżdżam 20 minut i jeju jakie to fajne 🤣 zawsze odkąd zaczelak pracować czyli od 21 roku zycia, to dojazd mi zajmował minumum godzine.
Mju teściowa i kielbasa olaboga 🤭 a ja jak zawsze narzekałam na teściowa to jakby po woli nić porozumienia sie momentami miedzy nami tworzy 🤔
Jeju kurcze nie odniose sie do wszystkiego co opuściłam, bo bym musiała elaborat jeszcze dłuższy napisać 🫣 ale może coś jeszcze później skrobne ajk mi sie przypomni o czym pisałyscie. A tymczasem ide do męża bo dzieci śpi. Ciekawe jak długo 🤣 -
Praskovia, Ula jest z końca maja 2021. Twój starszak chyba październik? no różnica prawie zadna, podobny etap. Pamietam, że moja starsza w tym czasie miała taki bunt, że byliśmy z nią u psychologa, bo tak sobie nie radzilismy. jak ja miałam dość. naprawdę. I to samo jest teraz. Z jednej strony wiem, że to etap i minie, ale z drugiej w tym wszystkim nie idzie się cieszyć życiem. a przeciez nie chodzi o to,żeby tylko wegetować.. Kojarzę,że koło 4 lat nagle jakby coś się zmieniło, z dnia na dzień. Tak nagle histerie zredukowały się z 10 dziennie do 1 i później stopniowo zanikły. naprawdę moja starsza już tego nie robi. Więc podejrzewam, że w tym wieku coś w mózgu dojrzewa i po prostu trzeba dokulac się do tego wieku. Kropka, Twoja Marcelina to jakiś wyjątek jest, serio. Że bez buntu dwulatka i dalej dość ugodowa z tego, co piszesz. Albo po prostu ja nie umiem w dzieci tak dobrze.
Ogólnie nie znam nikogo, kto bym miał takie awanturki jak u nas. Ale znajomi mają jedno dziecko, a wtedy też łatwiej ugasić pożar. Starsze pokolenie to w ogóle twierdzi, że kiedyś dzieci takie nie byly;D mam trochę wątpliwości. Niby inne wychowanie, że w strachu itd, ale rozwój to rozwój. Może po latach też zapomne;D
My powinniśmy się zaopiekować nami, ale nie ma takiej możliwości. ale muszę przyznać, że odkąd chodzą dziewczyny do placówek to jest całkiem spoko.
Olafik ma urodziny w poniedziałek. Nawet dzisiaj na basenie prowadząca zdziwiona, że on tak wyrósł. Ja sama nie mogę uwierzyc. i mi przykro,że już nie będę miała takiego maluszka. Ale wszystko musi się kiedyś skończyć.
Kropka, powroty do pracy naprawdę dobrze robią na głowę. i na macierzyństwo. Gdyby nie wieczne choroby u nas, też bym poszła do pracy. Poszukalabym czegoś nowego i bym odpoczywała od dzieci kilka godzin dziennie. Póki co muszę jeszcze ogarnąć badania kontrolne do pracy,żeby wykorzystać zaległy urlop, co jest dla mnie strasznym zawracaniem dupy i mega absurdem, zwłaszcza,że pracować nie będę nawet na 5 min. jeszcze musiałam się upomnieć,że badania powinny być dniem pracującym, bo chcieli,żeby je zrobiła jeszcze na macierzyńskim. Przez to jeszcze muszę poprawiać wnioski o wychowawczy itd, bo wszystko się poprzesuwało. -
Hej dziewczyny!
Nie nadrobię 😔 ale chciałam życzyć Naszym roczniakom (przed i po urodzinkach) dużo zdrówka, radości, miłości i wszelkich wspaniałości ♥️🥳
Jeju jak ten rok szybko minął! Powiem Wam, że za szybko… za dwa dni mija rok jak się z Gauss poznałyśmy czekając na przyjęcie do szpitala 🥺 i zaraz roczek.
Mju rozumiem Twoje wzruszenie tymi szkrabami. Ja się wzruszam jak głupia co chwilę i rozczulam nad moją kluską ♥️
Agentka graty chaty 🤗 w mieście czy gdzie w bliskich jego okolicach wiejskich kupiliście dom?
My trochę chodzimy, trochę mówimy, odstawiamy się od KP i tak dzień za dniem ucieka.
Polecicie jakiś fajny kombinezon na zimę z merino?
Buziaki dla Was 😘Gauss lubi tę wiadomość
-
Elforia, ja akurat mam kurtki. Jedna z engela i druga z merinowcy - ta druga fajniejsza, bo na suwak. Jakość podobna.
Kombinezon bym brała z disany, bo to parzona wełna i więcej zniesie wilgoci, u nas bardziej popularny jest polar z wełny, który z kolei mniej przepuszcza jeśli chodzi o powietrze, ale nie razi sobie z mokrym i błotem.elforia lubi tę wiadomość
-
Iga śpi niemal od początku super, no z jakimiś małymi przerwami na zęby czy chorobę, ale to też nie ma reguły także ja akurat tej pełni nie odczuwam, ale pewnie może coś w tym być.
Elforia kiedy odstawiłaś Wandzie? Bo u nas jakoś tak wyszło naturalnie to odstawienie, nie planowałam go w zasadzie. W sierpniu postanowiłam ograniczyć, proponowałam jej stały posiłek lub przytulenie i zeszłyśmy do 1 kp dziennie tak gdzieś we wrześniu, a ponad tydzień temu już w ogóle zaprzestała picia z piersi. W sumie mi to na rękę, że tak ładnie się odstawiła, ale chciałam utrzymać to jeszcze chwile z uwagi na żłobek.
Dom kupiliśmy pod miastem, ale blisko- 10km około
W samym mieście cóż…chyba bym musiała nerki sprzedać 😂
Za 2 tygodnie wracam do pracy, mam nadzieję, że mój mózg się jakoś przystosuje.
Bo Iga do żłobka się przystosowała bardzo dobrze choć teraz miała jelitowke i od czwartku była przerwa. Oczywiście ja też złapałam od niej, więc leżę chora
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Haha, Agentka, jak ja lubię czytać o Twojej Idze! 😊 Zawsze mi się jakoś tak miło robi, że istnieją takie łaskawe dzieci! 😅
Ja w dzień już nie karmię od dawna, nawet nie pamietam od kiedy, może od połowy sierpnia? Czasami ta przerwa jest ogromna, bo np. wypadło ostatnie karmienie o 4 rano, a potem dopiero przy usypianiu- około 19:30. To jest 15,5 godziny. Za to w nocy panicz nadrabia. Karmię za każdym razem jak się obudzi, bo jestem cholernie niewyspana, a to jest najłatwiejszy sposób, żeby szybko wrócił do spania. Tzn. on przy karmieniu nie zasypia, ale relaksuje się na tyle, że najczęściej po karmieniu daje się z powrotem odłożyć do łóżeczka i czesto nie potrzebuje dodatkowych zabiegów, żeby wrócić do spania. Czasem budzi się trzy razy, czasem pięć, a czasem siedem. Nie ma reguły. Wiadomo, że im częściej się budzi, tym mniej w tych cyckach jest. Ale summa summarum, to je w nocy całkiem sporo. Starszy mi się odstawił gładko i naturalnie około roku i trzech/czterech miesięcy. Gdy miał rok, schemat był podobny jak teraz u Mitki, więc liczę, że uda się to zrobić podobnie. Strasznie się nie mogę doczekać końca karmienia! Nie jest to coś, co mi bardzo ciąży, ale nie jestem też wielką fanką. Choć pewnie jak odstawię, to będę przeżywać i tęsknić za tym. 😅
Młody boso po podłodze chodzi już całkiem pewnie, czworakowanie wybiera tylko wtedy, kiedy musi się gdzieś dostać naprawdę szybko. Najczęściej jak ucieka przede mną, bo chcę mu założyć skarpetki. 😂 Na zewnątrz, w butach i na nierównym podłożu, jeszcze nie da rady iść sam, ale za rączkę bez problemu. Zamienia się też powoli ale widocznie w człowieka. 😊 Czasem jak podejdzie zbyt blisko czegoś czego mu nie wolno dotykać, patrzy na mnie i macha paluszkiem, tak jak ja mu „grożę”, gdy mówię „nu nu”. Pokazuje mi, że wie, że nie wolno. To wspaniała zmiana po tym okresie, gdy co chwilę próbował grzebać w kuble ze śmieciami.
Cudownie też robi nas czasem w bambino, przychodząc i udając, że chce podać jakąś zabawkę, a jak się wyciągnie po nią rękę, to zaczyna się chichrać i ucieka. 🥰 Lubię ten okres, a za moment będzie jeszcze fajniej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października, 15:09
-
Praskovia dzięki 😂 chociaż to może być dwojako rozumiane- że jakoś tutaj się popisuje, że ona taka łatwa w obsłudze czy coś 😂 jakby co nie w tym rzecz- jestem szczera i nie będę wymyślać, że jest trudna skoro jest współpracująca na ogół. Tzn charakterek widać, mega się potrafi wkurzyć, jak jest nie po jej myśli, więc to nie tak, że ona tylko śpi i się uśmiecha 😛 Ale ja miałam przed porodem wyobrażenie właśnie takie, że z dzieckiem jest ciągła walka o wszystko i brak snu. Sama się zaskoczyłam, że można mieć miły egzemplarz 😂
Iga nie chodzi, ale coś tam widzę próbuje z pchaczem. Tyle że ona z motoryki to jakoś ta mała jej chyba lepiej wchodzi no i komunikacyjnie jest fajna. A aż tak mi się do tego chodzenia nie spieszy 🫣Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝