X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne PAŹDZIERNIK 2023
Odpowiedz

PAŹDZIERNIK 2023

Oceń ten wątek:
  • Praskovia Autorytet
    Postów: 831 896

    Wysłany: 5 czerwca, 06:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja siedzę właśnie w pociągu do domu, mama ma wolne czwartki, więc jedzie z nami, żeby pomóc i jeszcze dziś popołudniu wraca do siebie. Na razie wszyscy oprócz mnie śpią. 🙃

    Okazało się, że Ovu nie zablokowało mi konta, tylko mój wpis nie spełniał standardów społeczności. Nie wiem dlaczego, w mojej ocenie nic tam nie było kontrowersyjnego, żadnych przekleństw, ani nic… 😒 W każdym razie podczas prób dodania ostatecznie skasował mi się i trochę się obraziłam na forum. Bo pierwszy raz od dawna udało mi się odnieść do tego co Wy piszecie, a nie tylko o sobie. Było o wyjazdach Syrenki, o problemach z nawracającym zapaleniem uszu u Marcelinki, o tych konsekwencjach upadku Marcelinki Kropki, o odstawianiu i jeszcze coś do Meniny, czego nie pamiętam. 🫣 Więc jak to straciłam, to się strasznie wściekałam, próbowałam odtworzyć kilka dni, ale poddaję się.

    Ogólnie podczas drugiego pobytu w szpitalu ze starszakiem wyszedł mu adenowirus, w sumie nie wiadomo, czemu tak go zmiotło z planszy i czemu miał tak nietypowe objawy. Jak wróciliśmy do domu (to znaczy do mamy), to nie minęły dwa dni a gorączkować zaczął mi młodszy. Ale oglądało się przecież doktora Housa za młodu, a w szpitalu mówili, że przy adenowirusie trzeba tylko nawadniać i zbijać gorączkę, więc to też robiłam. Ale po 5 dniach stwierdziłam, że trochę długo i siup- znowu do lekarza. A stamtąd do szpitala- tym razem z Mietkiem. I kolejny tydzień. Żeby było śmiesznie, objawy kompletnie inne, w tym wysypka, która wyglądała jak odra, ale diagnoza ta sama. Adenowirus z nadkażeniem bakteryjnym. Do tego zabronili nam chodzić po oddziałowym korytarzu, nawet po sali nie bardzo, więc młody wariował a ja dostałam hemoroidów od siedzenia na szpitalnej leżance. Serio.

    Jak wyszliśmy, posiedzieliśmy jeszcze tydzień, bo ja musiałam trochę dojść fizycznie do siebie po tych trzech z rzędu pobytach w szpitalu. I wiecie co? Wczoraj znowu do lekarza, bo młody kaszlał od dwóch dni, a u starszego wyskoczyła gorączka 39 stopni. I tym razem to „prawdopodobnie enterowirus”. Więc wracamy chorzy. Aż mi głupio, ale mamy przedział dla siebie, a ja już po prostu muszę wrócić do domu. Pies od miesiąca siedzi sam, tylko sąsiadka wpada dwa razy dziennie. 😔 Wiem, że dba o nią, jest najedzona, wybiegana, wyczesana, ale śpi w pustym domu i jest mi strasznie smutno, że nie umiałam tego inaczej rozwiązać.

    Mój stary nie wiadomo kiedy wraca. Zawalił kilka spraw powiedzmy urzędowych i musi siedzieć na kontrakcie przynajmniej do końca września. Chodzi o to, że on może iść na tacierzyński w kraju, w którym pracuje, ale musi spełnić kilka warunków. Jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży, rozpisałam mu cały plan działania. A on i tak, już będąc zagranicą, nie dopilnował. 😠 Straszną o to zrobiłam awanturę, bo to było cholernie ważne, to jest kwota nie kilka, a kilkanaście razy wyższa niż mój macierzyński, do tego mógłby na legalu siedzieć z nami rok, a gdyby był serio potrzebny w pracy, to mógłby zawiesić wypłatę tacierzyskiego i sobie odwiesić później. Teraz przez jego nieogar, nawet nie wiadomo czy przyjedzie na poród.

    Po prostu jak ja nie załatwię i nie poprowadzę za rączkę, to nic nie będzie załatwione. Siedzę od początku lutego sama w ciąży z dwójką dzieci, bujam się po szpitalach, opłacam wszystkie rachunki, pilnuję terminów, nawet tłumaczę staremu papiery do pracy, pomimo, że nie mówię w tym języku, tylko coś niecoś rozumiem, a on mówi perfekt. 😳😠 I wyglada na to, że będę siedzieć tak sama aż do porodu, bo moja mama może przyjechać dopiero w połowie lipca. A jak mąż dzwoni i pyta jak tam, to mówię, że dobrze, bo nie lubię narzekać. A on wzdycha ciężko i mówi: „dobrze, że chociaż u was dobrze”. 🫣😂 No rzeczywiście! Praca, którą lubi osiem godzin dziennie i fajrant, ale mu najciężej bo tęskni. 😠 I wiecie, zaczęłam mieć takie myśli, po co mi taki chłop?!

    Ech, nie w tę stronę miał pójść ten post. 🫣😂 Znowu tylko o sobie… 😔

    Syrenka, a ja musiałam założyć insta incognito i mogłabym wreszcie Was pooglądać! Czy możesz mi przypomnieć jak Was znaleźć?

    Kropka, właśnie! Masz już czutkę co do mojego terminu? Z miesiączki mi wychodzi 24.07, a z prenatalnych 22.07. Ja już mam od dawna przeczucie, ale jeszcze nie piszę, żeby nie zaburzać Twoich mocy. 😊 Co do paczki, napiszę na dniach na priv.

    Kropka6 lubi tę wiadomość

    👦🏻 26.10.2021

    👶🏻 02.10.2023

    preg.png
  • Kropka6 Autorytet
    Postów: 3376 1393

    Wysłany: 5 czerwca, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Praskovia ja na szybko. W ogóle nie wyczuwałam sie tym razem w Twoja ciążę. W sensie takim że ok w ciąży jestes, ale nawet nie pomyślałam o tym, że to zaraz poród i trzeba pochylic sie nad tematem 🫣 teraz patrząc na te teminy w ogóle nic nie czuje. W sensie takim, że oba są super na poród. Moze tak być że trafisz do szpitala 22 a urodzisz np 23. Ale to musissz mi dać sie wczuć 😜

    Co do paczki na priv to włączyłam nawet powiadomoenie jak przyślesz wiadomość 😜

    A teraz spadam bo lecimy na krotki urlopik 🫣

    33 lata
    19.02.2019 💔 11 tyg
    03.2021 👧🏼
    13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
    age.png
  • Mju Autorytet
    Postów: 735 341

    Wysłany: 5 czerwca, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Praskovia, jak Ty masz insta incognito to przecież my chciałyśmy tam czat grupowy zrobić… 🤪

    Matko, dziewczyny, jak dobrze Was widzieć. Nie wiem czemu, ale zrobiło mi to dzień.
    Gauss, też sobie czasem myślę o następnym, a już nie pamiętam jaka była wróżkowa kolejność. Ostatnio jakiś taki dzień miałam, że patrzyłam na to moje bobo i doszłam do wniosku, że nic mi tak w życiu nie wyszło jak produkcja dziecka.

    Gauss lubi tę wiadomość

    age.png
  • Menina Autorytet
    Postów: 666 502

    Wysłany: 5 czerwca, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Praskovia, aż mi ciśnienie skoczyło na Twojego męża. No naprawdę, brak mi słów. Ty jesteś taka niesamowicie dzielna w tym wszystkim, ale to przecież niemożliwe, żeby facet nie potrafił dopilnować podstawowych rzeczy. No i ten jego brak choć minimalnego pojęcia, co Ty przechodzisz, jaki ogromny trud każdego dnia. Czy jest szansa, że on się jakoś ogarnie? Czy Ty się już pogodziłaś z tym, że on taki jest?

    Syrenka, ja też Was śledzę na insta. Fajnie ten Twój mąż to prowadzi, bo to nie jest taka lukrowana wersja podróży, tylko taka normalna, życiowa, z praktycznymi informacjami, ale też z pokazaniem, że podróże z dziećmi to nie jest odpoczynek, tylko ciągła logistyka i harówa, ale z ładnymi (zazwyczaj) widokami :)

    Mju, Gauss, drugie dziecko to fajna sprawa. Ja bardzo polecam ;)

    Ja właśnie odstawiam Anielkę od piersi w dzień. Nie potrafiłam zakończyć radykalnie, więc na razie zostawię nocne karmienia. Mam nadzieję, że się to uda. Jak Anielka domaga się piersi w dzień, to jej tłumaczę, że teraz nie, ale wieczorem dostanie i kurczę, jakoś to w miarę działa. Widać, że rozumie i jakoś to przyjmuje. A spodziewałam się afer nie z tej ziemi. Dziś drugi dzień - zobaczymy, czy uda się to doprowadzić do końca.


    10.2020 6tc 💔
    F. ur. wrzesień 2021 ❤️
    11.2022 10 tc 💔
    A. ur. październik 2023 ❤️
  • agentka93 Autorytet
    Postów: 3113 4098

    Wysłany: 5 czerwca, 23:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie wylogowało 100 lat temu i tak jakoś zostało 😅
    Gdybyście zdecydowały o przenosinach na insta to pewnie bym była bardziej aktywna. Bo tu to taki doskok.
    Praskovia ja się nie dziwię Twoim myślom, podziwiam, że Ty to tak ciągniesz i mu nie narzekasz… w życiu bym tak nie dała rady. A jeszcze się okazuje, że nie będzie go jak urodzisz oO? Nie wiem nawet jak to skomentować.

    Też oglądam profil męża Syrenki na instagramie i fajnie to prowadzi :)
    my lecimy za tydzień na wakacje, więc jutro Iga ostatni dzień do żłobka i kwarantanna w domu, aby ograniczyć ryzyko, że coś złapie i nam się nie uda polecieć.

    Iga mówi coraz więcej ale też się dużo drze…Panie w żłobku mówią, że najgłośniej krzyczy… Nooo tak, na placu zabaw też to słyszę…

    Kropka miłego wypoczynku!

    Hashimoto, z.Sjögrena
    ANA3 dodatnie
    Pai homo 4G



    10.2022- puste jajo 8tc.
    25.01- beta:80, prog: 31
    03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
    11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
    17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
    28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
    18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
    21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
    11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
    09.05- 284 gramy małej damy
    22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
    23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
    04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
    21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
    04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
    29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
    18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀

    28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝
‹‹ 476 477 478 479 480
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Badania w ciąży - sprawdź, które warto wykonać

Zastanawiasz się jakie badania czekają cię w ciąży? Czemu służą takie badania i kiedy się je wykonuje? Przeczytaj jakie rodzaje badań i testów czekają przyszłą mamę i dlaczego są one ważne. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ