Ja siedzę właśnie w pociągu do domu, mama ma wolne czwartki, więc jedzie z nami, żeby pomóc i jeszcze dziś popołudniu wraca do siebie. Na razie wszyscy oprócz mnie śpią. 🙃
Okazało się, że Ovu nie zablokowało mi konta, tylko mój wpis nie spełniał standardów społeczności. Nie wiem dlaczego, w mojej ocenie nic tam nie było kontrowersyjnego, żadnych przekleństw, ani nic… 😒 W każdym razie podczas prób dodania ostatecznie skasował mi się i trochę się obraziłam na forum. Bo pierwszy raz od dawna udało mi się odnieść do tego co Wy piszecie, a nie tylko o sobie. Było o wyjazdach Syrenki, o problemach z nawracającym zapaleniem uszu u Marcelinki, o tych konsekwencjach upadku Marcelinki Kropki, o odstawianiu i jeszcze coś do Meniny, czego nie pamiętam. 🫣 Więc jak to straciłam, to się strasznie wściekałam, próbowałam odtworzyć kilka dni, ale poddaję się.
Ogólnie podczas drugiego pobytu w szpitalu ze starszakiem wyszedł mu adenowirus, w sumie nie wiadomo, czemu tak go zmiotło z planszy i czemu miał tak nietypowe objawy. Jak wróciliśmy do domu (to znaczy do mamy), to nie minęły dwa dni a gorączkować zaczął mi młodszy. Ale oglądało się przecież doktora Housa za młodu, a w szpitalu mówili, że przy adenowirusie trzeba tylko nawadniać i zbijać gorączkę, więc to też robiłam. Ale po 5 dniach stwierdziłam, że trochę długo i siup- znowu do lekarza. A stamtąd do szpitala- tym razem z Mietkiem. I kolejny tydzień. Żeby było śmiesznie, objawy kompletnie inne, w tym wysypka, która wyglądała jak odra, ale diagnoza ta sama. Adenowirus z nadkażeniem bakteryjnym. Do tego zabronili nam chodzić po oddziałowym korytarzu, nawet po sali nie bardzo, więc młody wariował a ja dostałam hemoroidów od siedzenia na szpitalnej leżance. Serio.
Jak wyszliśmy, posiedzieliśmy jeszcze tydzień, bo ja musiałam trochę dojść fizycznie do siebie po tych trzech z rzędu pobytach w szpitalu. I wiecie co? Wczoraj znowu do lekarza, bo młody kaszlał od dwóch dni, a u starszego wyskoczyła gorączka 39 stopni. I tym razem to „prawdopodobnie enterowirus”. Więc wracamy chorzy. Aż mi głupio, ale mamy przedział dla siebie, a ja już po prostu muszę wrócić do domu. Pies od miesiąca siedzi sam, tylko sąsiadka wpada dwa razy dziennie. 😔 Wiem, że dba o nią, jest najedzona, wybiegana, wyczesana, ale śpi w pustym domu i jest mi strasznie smutno, że nie umiałam tego inaczej rozwiązać.
Mój stary nie wiadomo kiedy wraca. Zawalił kilka spraw powiedzmy urzędowych i musi siedzieć na kontrakcie przynajmniej do końca września. Chodzi o to, że on może iść na tacierzyński w kraju, w którym pracuje, ale musi spełnić kilka warunków. Jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży, rozpisałam mu cały plan działania. A on i tak, już będąc zagranicą, nie dopilnował. 😠 Straszną o to zrobiłam awanturę, bo to było cholernie ważne, to jest kwota nie kilka, a kilkanaście razy wyższa niż mój macierzyński, do tego mógłby na legalu siedzieć z nami rok, a gdyby był serio potrzebny w pracy, to mógłby zawiesić wypłatę tacierzyskiego i sobie odwiesić później. Teraz przez jego nieogar, nawet nie wiadomo czy przyjedzie na poród.
Po prostu jak ja nie załatwię i nie poprowadzę za rączkę, to nic nie będzie załatwione. Siedzę od początku lutego sama w ciąży z dwójką dzieci, bujam się po szpitalach, opłacam wszystkie rachunki, pilnuję terminów, nawet tłumaczę staremu papiery do pracy, pomimo, że nie mówię w tym języku, tylko coś niecoś rozumiem, a on mówi perfekt. 😳😠 I wyglada na to, że będę siedzieć tak sama aż do porodu, bo moja mama może przyjechać dopiero w połowie lipca. A jak mąż dzwoni i pyta jak tam, to mówię, że dobrze, bo nie lubię narzekać. A on wzdycha ciężko i mówi: „dobrze, że chociaż u was dobrze”. 🫣😂 No rzeczywiście! Praca, którą lubi osiem godzin dziennie i fajrant, ale mu najciężej bo tęskni. 😠 I wiecie, zaczęłam mieć takie myśli, po co mi taki chłop?!
Ech, nie w tę stronę miał pójść ten post. 🫣😂 Znowu tylko o sobie… 😔
Syrenka, a ja musiałam założyć insta incognito i mogłabym wreszcie Was pooglądać! Czy możesz mi przypomnieć jak Was znaleźć?
Kropka, właśnie! Masz już czutkę co do mojego terminu? Z miesiączki mi wychodzi 24.07, a z prenatalnych 22.07. Ja już mam od dawna przeczucie, ale jeszcze nie piszę, żeby nie zaburzać Twoich mocy. 😊 Co do paczki, napiszę na dniach na priv.
Kropka6 lubi tę wiadomość
👦🏻 26.10.2021
👶🏻 02.10.2023

Kropka6 lubi tę wiadomość
👦🏻 26.10.2021
👶🏻 02.10.2023
