Październik 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
ja i tak najbardziej wspolczulam kobietom które rodziły podczas covida. u nas były obostrzenia ale mogło się mieć jedna osobę przy sobie w szpitalu po sprawdzeniu czy jest negatywna.
moja kuzynka rodziła w Szczecinie, mimo negatywu musiała mieć maskę na buzi całą dobę, nawet podczas spania (dla mnie to głupota, podczas porodu przecież tak ważny jest oddech, a weź oddychaj ze szmatka na buzi...), jej mała miała problemy z płucami więc była tam ponad 2 tygodnie i przez ten czas nie widziała się z nikim z rodziny...
gdyby mnie zostawili z tym samą, to na bank bym z depresją skończyła, bez wsparcia Starego bym tam tylko siedziała i ryczała...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja, 16:50
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
espoir wrote:to w sumie niedawno temu, myślałam, że napiszesz z 10lat...
ja pamiętam jak ja miałam pierwsza, to moja koleżanka w Polsce miała w podobnym czasie i wtedy między nami była przepaść. ja wstałam po 6 godzinach, ona 12 leżała plackiem i nie pozwalali jej nawet głowy unieść. ja od razu zjadłam obiad i lody na deser, ona nie mogła nic jeść. ja dostałam dziecko od razu, ona go nie widziała na oczy przez tyle godzin...
teraz już jest to bardziej wyrównane i myślę, że teraz Ty też byś krócej leżała.
I potem długo nic .... Myślałam że zdechnę z głodu
Dziecko mi dali po kilku godzinach , miałam je przy sobie trochę i zabrali jak pojechał mąż do domu
Potem po pionizacji już była że mną na sali cały czasVam lubi tę wiadomość
Jest już z Nami Weronika
Marzec 2016-ciąża obumarla 9tydz
Styczeń 2017- ciąża pozamaciczna 5tydz. Zachowanie jajowodu
Febion Natal1
Tmg
Encorton
Clexane
Czekamy na cud ☺
Jest z nami Weronika ❤️❤️
Starania o drugie maleństwo: od luty
Rok starań
Luty || kreski
6.02 beta 189
Progesteron 21,08
28.5 drugie połówkowe
2.10 Leoś 3520
Słodziak z bujną czupryną
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/2;10716;116/st/20241002/dt/5/n/Leo/k/f34f/age.png"></a> -
Ja miałam CC 11 lat temu, więc wtedy procedury też były inne. Teraz słyszałam, że dziecko ma się od razu. Wtedy leżałam plackiem całą noc. Syna przynieśli tylko na karmienie. Niby ok, bo mogłam się wyspać, ale tylko w teorii, bo to pierwszy poród, nowa sytuacja więc oczy jak 5 złotych miałam. Nawet łyka wody nie mogłam wziąć. Po obchodzie rano dostałam syna, a cewnik mi zdjęli dopiero o 14 więc myłam się z tym całym ustrojstwem z grubsza przy zlewie. Jak sobie teraz o tym myślę, to masakra, ale wtedy jakoś brałam na klatę i wydawało mi się to normalne. Ot nowa sytuacja 🤷
-
Moja znajoma też w covida i to byl lipiec musiała rodzic w maseczce.. dramat.
A co do porodu z partnerem ,nie chciałam w pierwszej ciąży żeby byl przy mnie i przy tej też nie chce. Wolę to zrobić sama ,a on nie naciska na to żeby być przy tym.
Ewentualnie może wezmę przyjaciółkę albo mamę a wy chcecie z partnerami rodzic jeśli będzie taka możliwość? W ogóle pokazują w tv ,że kobiety krzyczą podczas porodu a ja nie potrafiłam.. chyba się wstydziłam krzyczeć.02.2015 - 🩷🤱
11.2023 - 14 tydz 🩵💔 Trisomia 18
06.2024 - 23 tydz 🩷💔 Rozszczep kręgosłupa, wielowadzie. -
strzyga wrote:Podjadacie już w nocy idąc po drodze na siusiu? Pewnie już tak, ale u mnie przez te wszystkie mdłości, wymioty wszystko jest później i dziś pierwszy raz w nocy dwa razy byłam w kuchni 😂😂. Mąż mówi, że oho zaczyna się, ale cieszy się, że jem ☺️.
Ja jestem jakaś " inna" - nie mam szansy nawet podjeść w nocy bo uwaga - ani razu nie wstałam jeszcze na "nocne siku" 🙈
Za to tak to południa, o...to mogłabym cewnik sobie podłączyć 😂 ja zawsze tak mam że z rana często WC bo mi po nocy chyba dopiero cała woda spływa. A teraz to już masakra. Jak do południa trzeba gdzieś wyjść to trasę planuję tak aby mieć jakieś WC po drodze 🙈
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja, 17:24
-
Rodziłam dwa razy z mężem i chciałabym to zrobić po raz trzeci. Doceniam jego obecność, a przy pierwszym porodzie szczególnie. Pewnie bym kilka razy tam straciła przytomność, a mnie "znalezliby" po sporym czasie 😉
Co do podjadania w nocy to nigdy nie podjadałam. Ale zresztą chyba nie chciałoby mi się schodzić nawet piętro niżej.
Mam drugi z kolei słabszy dzień. Do niedawna był naprawdę fajny. Wykorzystaliśmy to, że dzieciaki miały wolne od szkoły (testy 8 klas), więc zrobiliśmy sobie rodzinny wypad do zoo. Było super. Ale... Po powrocie okazało się, że nie mamy wody. I wyjścia są dwa: albo zabrakło wody (mamy studnię głębinowa) i będzie trzeba głębiej kopać albo padła pompa. Tak czy siak to kolejne koszty, a ten miesiąc jest słaby finansowo. Przez poprzednie dwa miesiące wydaliśmy na auto ponad 5 tysięcy. I naprawdę miałam taką głupią nadzieję, że już nic tak poważnego nas zaskoczyć nie może, a tu...
Jestem jakaś rozczarowana, przygnębiona. Nie wiem.🤷Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja, 17:27
-
nick nieaktualnyMaszonek wrote:Mam wyniki Sanco - wszystko prawidłowo, ryzyka niskie😁😁😁.No i chłopak na stówę!
WIEDZIAŁYŚMY, ŻE BĘDZIE DOBRZE KOCHANA!! STRASZNIE SIĘ CIESZĘ!! <3<3 GRATULACJE CHŁOPAKA!!<3
Uwielbiam takie wiadomości od każdej z nasMaszonek, _ine, Kasia111, Yggy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKatka123 wrote:Ja jestem jakaś " inna" - nie mam szansy nawet podjeść w nocy bo uwaga - ani razu nie wstałam jeszcze na "nocne siku" 🙈
Za to tak to południa, o...to mogłabym cewnik sobie podłączyć 😂 ja zawsze tak mam że z rana często WC bo mi po nocy chyba dopiero cała woda spływa. A teraz to już masakra. Jak do południa trzeba gdzieś wyjść to trasę planuję tak aby mieć jakieś WC po drodze 🙈
A widzisz, bo ja nie chodzę na jakieś mega siusiu, kilka kropelek zaledwie 😂 😂 ale iść muszę ,bo mi nie wygodnie i czuję, że to mały mi tak naciska na pęcherz -
Ja też się cieszę - po cichu wiedziałam, że ten wynik będzie dobry, ale ten malutki pierwiastek niepewności pozostawał. Teraz kamień z serca, już bardziej pewna że jest ok nie mogę być.
Zamierzam wypuścić się na lumpy i kupić pierwsze ciuszki, świętując te okoliczność.strzyga, _ine, Nejt, nutella_, Katka123, Yggy lubią tę wiadomość
💃40🕺44
♀️endometrioza, Hashimoto, insulinoopornosc i cholera wie co jeszcze... AMH 1.9
♂️ Wszystko ok
kariotypy ok
12.2022- stymulacja, długi protokół -nieudana, 2❄️❄️ z monosomią
06.2023 - stymulacja krótki protokół, 1❄️z monosomią i 1❄️zdrowy (pgt-a ok)❤️
06.02.2024 transfer 4.1.1+EmbryoGlue
beta HCG:
16.02->10 dpt -> 94.6
19.02->13 dpt -> 459
26.02->20 dpt -> 6524
7.03->30 dpt -> 💖 CRL 0.91 cm
21.10.2024 Krzysiu jest z nami 👶
-
o to podziwiam, kocham moją mamę, ale bym tam zajoba dostała, gdybym miała przez takie rzeczy z nią przechodzić 🤪 dla mnie nie ma bliższej osoby niż Stary i tylko przed nim potrafię się tak otworzyć.
u nas niestety tylko przy pierwszej cesarce był ze mną, przy kolejnych z dziećmi w domu, bo nie mamy tu nikogo, ale mam ogromną nadzieję że będzie jak w 4 na 5 moich przypadkach, że jeden dzień i do domu...
przy 5 pobycie dłuższym przychodził z dziećmi do mnie, ale to też tylko na chwilę i na korytarz, bo ja zdaje sobie sprawę, że połóg to ciężki czas i nie chce serwować innym kobietom nalotu w postaci stada dzieci tam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja, 17:37
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Maszonek bardzo bardzo się cieszę 💚
Hera, co do podjadania w nocy. Kilka razy mi się zdarzyło bo czasem mam tak, że budzę się w środku nocy i nie mogę zasnąć godzinę, dwie, trzy… czasem zaczynam być wtedy głodna i jem banana ze szklanką ciepłego mleka.
Co do obecności męża… Nie wyobrażam sobie, żeby go nie było. Znam siebie i wiem, że będę się bardzo denerwowała podczas porodu. Mąż w takich sytuacjach mnie rozumie, jest cierpliwy i daje mi poczucie bezpieczeństwa. No i będzie też dla mnie wsparciem na zasadzie “podaj, przynieś, pomasuj, pozamiataj”. Rozumiem też, że część kobiet nie chce obecności mężczyzny przy porodzie. Ja nie widzę problemu z tym, że zobaczy mnie w “najgorszej odsłonie”. Już teraz trzyma mi włosy przy wymiotach i płucze brudne miski po mnie, więc wprawiony 😂strzyga, Maszonek, nutella_, Vam, Yggy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny_ine wrote:Maszonek bardzo bardzo się cieszę 💚
Hera, co do podjadania w nocy. Kilka razy mi się zdarzyło bo czasem mam tak, że budzę się w środku nocy i nie mogę zasnąć godzinę, dwie, trzy… czasem zaczynam być wtedy głodna i jem banana ze szklanką ciepłego mleka.
Co do obecności męża… Nie wyobrażam sobie, żeby go nie było. Znam siebie i wiem, że będę się bardzo denerwowała podczas porodu. Mąż w takich sytuacjach mnie rozumie, jest cierpliwy i daje mi poczucie bezpieczeństwa. No i będzie też dla mnie wsparciem na zasadzie “podaj, przynieś, pomasuj, pozamiataj”. Rozumiem też, że część kobiet nie chce obecności mężczyzny przy porodzie. Ja nie widzę problemu z tym, że zobaczy mnie w “najgorszej odsłonie”. Już teraz trzyma mi włosy przy wymiotach i płucze brudne miski po mnie, więc wprawiony 😂
To chociaż ty mi dotrzymujesz 'towarzystwa' w podjadaniu 😂😂
Ja też chcę żeby był mój mąż przy mnie.. będę po prostu czuć się bezpieczniej_ine lubi tę wiadomość
-
Ja trochę zmienię temat. Jutro omówię sobie wyniki z moją ginekolog, bo mam wizytę, ale CRP wyszło mi 20 gdy norma 0-5.
Miała któraś tak w ciąży i uznano to za norme?😅Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
nick nieaktualnyHera098 wrote:Ja trochę zmienię temat. Jutro omówię sobie wyniki z moją ginekolog, bo mam wizytę, ale CRP wyszło mi 20 gdy norma 0-5.
Miała któraś tak w ciąży i uznano to za norme?😅
O kurde , wysokie masz to CRP. Jak ja leżałam w szpitalu, to mi mówili, że w ciąży norma jest poniżej 10.Hera098 lubi tę wiadomość
-
Przed pierwszym porodem też nie chciałam żeby mąż był ze mną. Gdy wody mi odeszly w szpitalu spanikowana zadzwoniłam, że ja jednak chce żeby był 🙈 Rodziłam w czasie covidu. Więc wiedziałam, że jeżeli nie będzie go przy porodzie to zobaczy nas dopiero w przy wypisie. Mąż był wielkim wsparciem i pomocą. Tym bardziej, że położna nie była ze mną cały czas na porodówce. Teraz już też mu zapowiedziałam, że rodzimy razem 😂06.2021r. Syn 💙
11.02.2024r. II Kreski
24.02.2024r. Potwierdzenie ciąży przez lekarza
10.04.2024r. Prenatalne ❤️
13.05.2024r. Będzie synek 💙 -
Maszonek szalenie się cieszę! Chłopcy w październiku rządzą 🩵😎
Też podjadam w nocy, ale to wtedy jak nie mogę zasnąć i leżę w łóżku np. 2 godzinę z rzędu i mnie strasznie ssie, ale z nudów nie podjadam
Co do obecności męża przy porodzie to jestem na nie, ale to dlatego, że jestem z tych zadaniowych i typu zosia-samosia, więc zbędna publika mi niepotrzebna
Wcześniej wspominałyście o zwierzakach i to chyba świtezianka wspominała, że nie pozwoli, aby pies lizał dziecko po twarzy czy rączkach, ja też jestem tego zdania. Nie zamierzam psiaka terroryzować i zabraniać mu dostępu do malucha, ale nie będzie spał z nim w łóżeczku na pewnoświtezianka, strzyga lubią tę wiadomość
-
ja podejrzewam, że gdyby nie dzieci to mój Stary by się nie zgodził nawet gdybym chciała, żeby być daleko... dla niego to było mega ważne, żeby być przy narodzinach dziecka i zawsze przeżywa, że nie może być przy mnie. dosłownie jajo znosi jak idę sama, więc nie usiedziałby w domu na pewno gdyby nie zmusiła go do tego sytuacja. zresztą ja pewnie też bym nie usiedziała w domu, gdyby sytuacja była odwrotna i to on by szedł do szpitala. jednak na miejscu to na miejscu, niż tak czekać na wiadomość...
_ine lubi tę wiadomość
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧