Październik 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, gratulacje, jesteście dzielne!
Każda z Was miała ciężko z porodem lub/i z karmieniem a do tego ciężkie końcówki ciąży, takich idealnych ciąży, porodów i początków karmienia wydaje się być bardzo mało, cały czas mam myśli jakim cudem jednak zachodziłam w te kolejne ciąże. Pocieszę Was i siebie trochę, że w moim przypadku z każdym dzieckiem było coraz łatwiej.
Jak czytam o oksytocynie i vacum to przypomina mi się pierwszy poród, straciłam tyle krwi i też mnie "naćpali" na koniec, córkę dostałam dopiero na drugi dzień, bo nocą mi toczono krew i ogólne byłam nieprzytomna.
Na kolejną też czekałam w szpitalu ze względu na małowodzie i miałam prywatną położną której chyba w nocy nie chciało się czekać gdy zaczęłam mieć skurcze, więc dowalila mi oksytocynę 😩 i córka też szła z rączką do góry jak siostra, ale tu ani nie pękłam i udało się bez vacum i nacinania także beże traumy.
Syn idealnie w terminie , poród książkowy... W domu kąpiel, skalanie na piłce, w przerwie między skurczami robiłam wielkanocną sałatkę,jak już pojechaliśmy do szpitala to miałam pełne rozwarcie, prawie ulicy urodziłam. Tylko młody w terminie ważył tyle co waży jego 3cia siostra w 36 tc... Zastanawiam się jaka waga dziecka w moim przypadku jest wskazaniem do CC plus obawiam się progu błędu w szacowaniu wagi dziecka. -
Nejt nameczylas się biedna, ale najważniejsze że poród już za Tobą i możesz tulić maleństwo 😍
My tak wszystkie na końcówce ciąży czekamy aż urodzimy a potem porody przecież do łatwych nie należą i opieka nad noworodkiem też nie i chodzimy niewyspane 😁
Każdej mamie jeszcze raz gratuluję ♥️ a za te z nas które jeszcze przed trzymam mega kciuki 💪
Ja obsługi malucha się nie boję, jedynie jak pogodzić to codziennie życie z dwójką szkolniaków z opieką nad noworodkiem. Każda z nas obawia się czegoś innego 😉
Hera jak noc w domu?
Yggy jak się czujesz? I reszta dziewczyn?
Ja wyprawiłam właśnie dzieci do szkoły, mąż w pracy też i położyłam się na chwilę. Teściowa i brat jeszcze są więc niedługo trzeba szykować śniadanie. Odpocznę jak goście pojadą 😅 -
Dziewczyny czy któraś z Was miała brązowe plamienia przed porodem? Wczoraj odszedl juz chyba cały czop, o 4 nad ranem zauważyłam brązowe plamienia, niby wiem że mogą się pojawiać bo się szyjka skraca i pękają naczynka ale zastanawiam się jak długo może to Trwać? Miała któraś z Was podobną sytuację?
sundari86, Malutka 35 lubią tę wiadomość
-
aneta wrote:Dziewczyny czy któraś z Was miała brązowe plamienia przed porodem? Wczoraj odszedl juz chyba cały czop, o 4 nad ranem zauważyłam brązowe plamienia, niby wiem że mogą się pojawiać bo się szyjka skraca i pękają naczynka ale zastanawiam się jak długo może to Trwać? Miała któraś z Was podobną sytuację?
Miałam z czopem takie brązy z tego co pamiętam, ale raczej nie oddzielnie.aneta lubi tę wiadomość
-
Vam wrote:Sundari jak tak czytam to też masz o czym pisać. Co do wagi wg USG to jak dziewczyny piszą, zdarzają się błędy. Mój syn też miał być pół kilograma cięższy niż się urodził, ale już córkę oszacowali idealnie. Ciekawa jestem jak tym razem.
U siostry ciotecznej oszacowali źle o ponad 1 kg w szpitalu położniczym, ale u niej to w ogóle szok, bo syn ponad 5 kg, całe szczęście przez brak akcji zrobili jej CC i się zdziwili... -
Hera tak, ja tutaj już dużo razy uczulałam, żeby nie używać laktatora jako miarki "ile mam mleka", bo są cycki oporne na laktator i nim nie ściągniesz nic, a dziecko się bez problemu tym naje co ściągnie samo. także absolutnie nie myśl o sobie, że mleka nie masz. dostawiaj Laurę i ona Ci pomoże to rozkręcić😘
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 08:13
_ine, Kasia111, Vam, świtezianka lubią tę wiadomość
-
espoir wrote:Hera tak, ja tutaj już dużo razy uczula łam, żeby nie używać laktatora jako miarki "ile mam mleka", bo są cycki oporne na laktator i nim nie ściągniesz nic, a dziecko się bez problemu tym naje także absolutnie nie myśl o sobie, że mleka nie masz.
U mnie położna mówiła to samo, bo to działa na psychikę i zaczynamy panikować że nie mamy mleka a dziecko je. Laktator nie jest miarą ile mamy pokarmu.espoir, Vam lubią tę wiadomość
-
Gratuluję wszystkim mamom jesteście wielkie 😊 chodź jak Was czytam to niektóre z Was przeszły sporo🥺 najważniejsze że Maleństwo jest już z Wami 😊
Ja pomału czekam kiedy przyjdzie ten moment i stąd moje do Was pytanie czy organizm daje znać wcześniej że będzie dochodziło do porodu... Chodzi mi oto czy można zaobserwować jakieś symptomy że np. odejdzie czop albo wody 🤔 czy raczej nie ma czegoś takiego oprócz już tych zdarzeń 🤔 -
Vam wrote:
Ja obsługi malucha się nie boję, jedynie jak pogodzić to codziennie życie z dwójką szkolniaków z opieką nad noworodkiem. Każda z nas obawia się czegoś innego 😉
Ja wyprawiłam właśnie dzieci do szkoły, mąż w pracy też i położyłam się na chwilę. Teściowa i brat jeszcze są więc niedługo trzeba szykować śniadanie. Odpocznę jak goście pojadą 😅
Właśnie jak rodziłam w kwietniu/maju to jakoś łatwo było ogarnąć starsze siostry, robiło się ciepło, dzień się wydłużał, wakacje zbliżały, brak kilku warstw a teraz? Weź wyjdź w pizgającą wiatrem i deszczem jesień z noworodkiem, przedszkolakiem który nie chce nawet wstać a co dopiero gdy będzie jeszcze ciemno, dobudzaj szkolniaka, poganiaj, dopilnuj śniadania i drugiego śniadania. Ciekawe jak @espoir radziłaś sobie zimą z taką gromadką przy tak małej różnicy wieku? Ja do tego rano sama ledwie wstaję,bo mam niskie ciśnienie.
Vam lubi tę wiadomość
-
Och, dziewczyny! Dzielne jesteście bardzo! Wierzę że po pierwszych trudach karmienia piersią ostatecznie każda z Was będzie zadowolona z wybranej opcji pierś lub mm a kolki ominą Wasze dzieciaczki. Czytam Wasze historie porodowe i wizja że drugi poród jest łatwiejszy ( tak statystycznie opowiadają mi bliskie osoby) powoli odchodzi z moich wizji… czas zaczął się ciągnąć a strach narasta 🙈. Dzisiaj mam pierwsze spotkanie z fizjo- ciekawa jestem co powie, masaż krocza mam wrazenie że powoli przynosi efekty, czuć różnicę w strukturze. @Hera, nie miej wobec siebie oczekiwań, pozwól aby sprawy się toczyły tak jak mają. Pooddychaj, może włącz muzykę relakasacyjna. Pisałaś kiedyś o dźwiękach harfy? 🤛ona 43 lat, on 43 lat
7 procedur ivf, 14 transferów
Invicta 2009: ivf po 3 latach starań ET pierwsze i udane, naturalny poród o czasie
Invicta 2012 - ivf ET poronienie w 8tc
FET
Invicta IVF: 2017, FET , FET , FET , FET , FET c. biochemiczna
zmiana kliniki Gameta 2019 1 x ET
Invicta 2019 ET
Novum 2021: ET
po szczepieniach limfocytami w 2022:
Bocian 2023
7 IVF
5 pęcherzyków, 7 komórek,
blastocysta 5.1.1 oraz 2 zamrożone
01.06.2023 ET 5.1.1, 6 dpt II, 7 dpt II, 9 dpt bhcg 165
za duży pęcherzyk żółtkowy, Poronienie 8tc
13 FET 2024:
6 dpt bhcg 17, 8 dpt bhcg 31, 10 dpt bhcg 10
14 FET 2024
6 dniowa blastocysta:
5 dpt cień II bhcg 12,7
7 dpt słabe II a bhcg 101
9 dpt bhcg 305
13 dpt bhcg 1505
Nifty: prawidłowy, dziewczynka
09.09 - 2300 ⚖️
-
Malutka 35 wrote:Gratuluję wszystkim mamom jesteście wielkie 😊 chodź jak Was czytam to niektóre z Was przeszły sporo🥺 najważniejsze że Maleństwo jest już z Wami 😊
Ja pomału czekam kiedy przyjdzie ten moment i stąd moje do Was pytanie czy organizm daje znać wcześniej że będzie dochodziło do porodu... Chodzi mi oto czy można zaobserwować jakieś symptomy że np. odejdzie czop albo wody 🤔 czy raczej nie ma czegoś takiego oprócz już tych zdarzeń 🤔
U mnie w 2 przypadkach żadnych symptomów. W piątek w dzień terminu porodu syna rano lekarz powiedział tylko że szyjka dojrzała i pewnie urodzę w poniedziałek. Poszłam z dziećmi na spacer, na Wielki Piątek i o 16 zaczęły się delikatne skurcze a późnym wieczorem syn byl już z nami. W przypadku młodszej córki łaziłam cały dzień po szpitalnych schodach, wieczorem na ktg cisza a miałam delikatne skurcze i urodziłam tej samej nocy.aneta lubi tę wiadomość
-
Malutka 35 wrote:Gratuluję wszystkim mamom jesteście wielkie 😊 chodź jak Was czytam to niektóre z Was przeszły sporo🥺 najważniejsze że Maleństwo jest już z Wami 😊
Ja pomału czekam kiedy przyjdzie ten moment i stąd moje do Was pytanie czy organizm daje znać wcześniej że będzie dochodziło do porodu... Chodzi mi oto czy można zaobserwować jakieś symptomy że np. odejdzie czop albo wody 🤔 czy raczej nie ma czegoś takiego oprócz już tych zdarzeń 🤔
Ja przy pierwszym miałam jedynie skurcze przepowiadające, ale nie były bolesne. I nagle w nocy chlusnęły wody (byłam już po terminie). Więc nie musi się wcześniej nic dziać -
Jejku, dziewczyny na prawdę sporo przeżyłyście podczas porodu i tych pierwszych nocy. Ale najważniejsze że u większości wszystko dobrze i możecie wracać szybko do domu ♥️ wsparcie tatusiów nieocenione 😍
Gratulacje jeszcze raz dla Was i Waszych bąbelków, niech zdrowo rosną i pozwolą mamusi się wyspać od czasu do czasu 😉
Myślę że każda z nas marzy o bezproblemowym porodzie, bez nacięcia, vacuum itd., żeby z maleństwem było wszystko dobrze, nie płakało za dużo, by mleko płynęło bez bolących piersi... Ale marzenia marzeniami, a rzeczywistość pokazuje swoje 😅
Ogólnie każda kobieta, to SUPERHERO! 💪🏻
@Maszonek, twoja teściowa genialna...🫣 najważniejsze chyba to, że wiesz jaka jest i żeby podchodzić do tego z dystansem, bo nie masz wplywu na jej myśli i słowa. Moja też często coś palnie, że z chęcią bym coś chamsko odpowiedziała, ale później stwierdzam, że szkoda moich nerwowo bo i tak nie zrozumie i dalej będzie obstawać przy swoim.Maszonek lubi tę wiadomość
-
aneta wrote:Dziewczyny czy któraś z Was miała brązowe plamienia przed porodem? Wczoraj odszedl juz chyba cały czop, o 4 nad ranem zauważyłam brązowe plamienia, niby wiem że mogą się pojawiać bo się szyjka skraca i pękają naczynka ale zastanawiam się jak długo może to Trwać? Miała któraś z Was podobną sytuację?
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:24
aneta lubi tę wiadomość
-
Maszonek współczuję wysłuchiwania takich rozmów, może faktycznie lepiej jak nie będzie Twoj mąż rozmawiał na głośnomówiącym. Dobrze, że nie bierzesz tego do siebie bo szkoda nerwów. A ta kobieta chyba tak gada żeby się lepiej poczuć…
Hera nam położna mówiła żeby rozkręcić laktację potrzebne są dwie rzeczy spokój i sen 😁 więc nie stresuj się tym laktatorem tylko na spokojnie przykładaj Laurkę do cyca i staraj się wysypiać. Może łatwo mi powiedzieć bo jestem przed porodem ale wierzę że to działa 😁
TynciaQ94, Vam lubią tę wiadomość
93'
AMH - wrzesień 0,9 styczeń 0,66
PAI-1 -> heparyna
10.02.2024 ⏸️ - beta 308, prog. 36,8
28.02.2024 - CRL 1 i bijące ❤️
NIFTY - zdrowa dziewczynka 🩷
04.04- I prenatalne - wszystko dobrze, CRL 5,7 cm
29.05 - połówkowe - 334 g
30.07 - III prenatalne - 1369 g
27.08 - 33 tc - 1900 g
11.09. - 35+1 tc - 2270 g
Termin 17.10 - Alicja 🩷
-
@Maszonek - U mnie w rodzinie dwa tygodnie temu było wesele, na którym jak możesz się domyślać nie byłam 😅 Powód jest banalny - zaawansowana ciąża i wesele w Polsce. Ja mieszkam w Niemczech, tak więc musiałabym jechać uwaga … 1100km ! 😳 oczywiście mam jeszcze córeczkę 1,5roku i dla niej taka podróż też jest ciężka …
No i co się okazało ? Na weselu masa rozczarowanych ciotek i komentarze, że ja się ze sobą pieszczę a one to do porodu ziemniaki na polach zbierały. Oczywiście też porównały mnie do siostry, która jak była w ciąży to jakoś na weselu była (tyle, że ona była akurat na urlopie i była w 20tc 🙈)
Także tego … trochę rozumiem przeboje 😅
Ale mam jeszcze petardę - lepiej usiądź 😂😂😂
Kilka dni temu zadzwoniłam do kuzynki, która ma ślub 9 listopada, że dziękuję za zaproszenie i życzę im wszystkiego dobrego, no ale nie będzie nas z wiadomych przyczyn. Na co ona bardzo zdziwiona i z powagą odpowiada : „Ale przecież ty masz termin na 23 października, to zdarzysz urodzić! Przyjedźcie !”
No i myślałam, że się przesłyszałam 😳😅 Pytam czy na łeb upadła 😅 Czy ona sobie mnie wyobraża, że mogę urodzić po terminie np. 1.11 i, że przyjdę 1000km z dwójką dzieci na wesele w połogu z wielką podpaska na dupie, z cycami z nawałem i mlekiem płynącym, w głośną muzykę i tańce z kilkudniowym noworodkiem?! 😳
Zjebałam ją i jej pojebane pomysły i chyba się obraziła 😂🙈
Można stand up napisać 😅Maszonek, świtezianka, Neta, sundari86, Vam lubią tę wiadomość
1 IVF/ 6 zapłodnionych komórek - została 1 blastocysta (nie zostało nic do mrożenia) / udało się 🩷
09.02.2023 - córeczka 🌸
2 IVF/ 9 zapłodnionych komórek - 3 ❄️❄️❄️/ z pozostałych 6 została 1 blastocysta/ udało się 💪🏻
14.02.2024 - test ciążowy pozytywny
29.02.2024 - mamy serduszko 🩷
04.04.2024 - wyniki NIFTY PRO - zdrowa dziewczynka ! 👧🏼
13.06.2024 - połówkowe
15.07.2024 - 900g
13.08.2024 - 1600g
03.09.2024 - 2300g
23.10.2024 - termin porodu - czekamy na Melisę 🌸
-
Gratulacje dla wszystkich Mam, jesteście bardzo dzielne i bardzo Was podziwiam 😊
Ja za to mam coraz większy lęk i przed samym porodem i przed tym co będzie później i mam wrażenie, że nikt z otoczenia tego mojego strachu nie rozumie. Jak czytałam jak przeżywacie, że nie możecie rodzić sn tylko musicie przez cc to gdybym tylko mogła to bym się z Wami zamieniła bo ja się kompletnie nie nastawiam na żaden konkretny rodzaj porodu. Głupio mi to pisać bo wiem jak długo niektóre z Was się starały o dziecko ale ja nigdy się małymi dziećmi nie zachwycałam, zawsze mnie przerażały i teraz tym bardziej się boję, że sobie kompletnie nie dam rady z takim maluchem, chociaż decyzja o dziecku była u nas w pełni świadoma 🙁 mój TZ ma na szczęście większe doświadczenie przy małych dzieciach więc liczę tu na niego ale chociaż staram się myśleć pozytywnie to i tak wiem, że jak zostanę sama z małą to będziemy obie płakać. Przepraszam ale chyba też już musiałam to z siebie wyrzucić.TynciaQ94 lubi tę wiadomość
-
Kasiap899 wrote:Gratulacje dla wszystkich Mam, jesteście bardzo dzielne i bardzo Was podziwiam 😊
Ja za to mam coraz większy lęk i przed samym porodem i przed tym co będzie później i mam wrażenie, że nikt z otoczenia tego mojego strachu nie rozumie. Jak czytałam jak przeżywacie, że nie możecie rodzić sn tylko musicie przez cc to gdybym tylko mogła to bym się z Wami zamieniła bo ja się kompletnie nie nastawiam na żaden konkretny rodzaj porodu. Głupio mi to pisać bo wiem jak długo niektóre z Was się starały o dziecko ale ja nigdy się małymi dziećmi nie zachwycałam, zawsze mnie przerażały i teraz tym bardziej się boję, że sobie kompletnie nie dam rady z takim maluchem, chociaż decyzja o dziecku była u nas w pełni świadoma 🙁 mój TZ ma na szczęście większe doświadczenie przy małych dzieciach więc liczę tu na niego ale chociaż staram się myśleć pozytywnie to i tak wiem, że jak zostanę sama z małą to będziemy obie płakać. Przepraszam ale chyba też już musiałam to z siebie wyrzucić.
Ja bardzo chciałam dziecko i też czekałam długo aż się nam uda. Byliśmy pewni, że „jakoś to będzie” ale nagle kiedy zostajesz mamą to wszystko się zmienia 😅
Wraz z dzieckiem rodzi się matka i uwierz mi, że poczujesz co masz robić i Twoja intuicja Ci podpowie jak masz tego malucha podnieść i jak masz sobie radzić.
Najważniejsze to nie przejmuj się aż tak - dla swojego dziecka jesteś najważniejszą osobą na świecie i jakbyś nie myślała to i tak będziesz najlepsza dla swojego dziecka 😉🩷
Mnie się wydawało, że jestem dobrze przygotowana - wiesz czytałam książki, słuchałam podcastów , chodziłam na szkołę rodzenia. A jak urodziła się moja córka, to okazało się, że każdy człowiek jest inny i że musisz do tego podejść tak jak Ty czujesz Wiadomo, że ta wiedza, która gdzieś zdobyłam, przydała się czasem, ale i tak wiele robi się intuicyjnie 😁
Poradzisz sobie i wierzę, że będziesz najlepszą mamą na świecie ! 🩷🌸Kasia111, Kasiap899, Vam lubią tę wiadomość
1 IVF/ 6 zapłodnionych komórek - została 1 blastocysta (nie zostało nic do mrożenia) / udało się 🩷
09.02.2023 - córeczka 🌸
2 IVF/ 9 zapłodnionych komórek - 3 ❄️❄️❄️/ z pozostałych 6 została 1 blastocysta/ udało się 💪🏻
14.02.2024 - test ciążowy pozytywny
29.02.2024 - mamy serduszko 🩷
04.04.2024 - wyniki NIFTY PRO - zdrowa dziewczynka ! 👧🏼
13.06.2024 - połówkowe
15.07.2024 - 900g
13.08.2024 - 1600g
03.09.2024 - 2300g
23.10.2024 - termin porodu - czekamy na Melisę 🌸