Październik 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Anna_bella wrote:I raz dziennie patyczkiem z wodą? Ja już serio zgłupiałam jak ten kikut pielęgnować aż się boję co w szpitalu zalecą😅
Anna_bella lubi tę wiadomość
-
ver6ena wrote:W ogóle jak moja perspektywa i wyobrażenia się zweryfikowały to jest niesamowite… w tej chwili najważniejsze jest dla mnie między innymi nie utrudnianie sobie życia (szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko) i zrozumiałam, że każdy robi co może i nigdzie nie ma miejsca na ocenianie.
Jakby, ja nie oceniałam nigdy absolutnie innych rodziców, ale rysowałam sobie obraz tego co ja bym chciała wykorzystać w moim rodzicielstwie i byłam przekonana że będę robić tak i tak. A w tej chwili już wiem że nagnę wiele swoich przekonań oj wieeele😂
Na przykład naczytałam się o tym żeby nie spać z dzieckiem i to dla mnie jasne, że może to być zagrożenie, ale kurde mamy ten kokon między nami i uważam że jest na tyle bezpiecznie ile potrzeba, a tak straszą że dziecko umrze. Weź tu co chwila zerkaj do dostawki czy oddycha, czy nie ulało. No można łatwiej, a też dobrze.
Albo (wiem że nie u każdego to się sprawdzi) zalecają wybudzać co 2-3 godziny do karmienia, ale skoro śpi to czemu mam przerywać chwilę spokoju? No ja i tak co 3h odciągam i jestem „na nogach”, ale do 4h niech sobie smacznie śpi - położna mi to potwierdziła że tak jest ok.
Macie jakieś swoje takie rzeczy? Grzeszki?
Mamy wielodzietne pewnie mają dużo historii;)
Oj tak, dzieci spały z nami od urodzenia, synek dużo na brzuszku, nie wybudzalam go wcale bo ssał dosłownie cały dzień, więc odsypiał nocami i ogólnie wszystkie dzieci wisiały mi na piersi podczas tzw czwartego trymestru,rady lekarzy, położnych, specjalistów nie działały,po prostu podążałam za potrzebami dzieci. Nie miałam ciśnienia na odpieluchowanie, każde w swoim tempie. Dzieci widziały też ekrany przed 5 rokiem życia i znały smak słodyczy. Nie mają problemów z nauką, wręcz przeciwnie,tu też nie ciśniemy, inwestujemy w zainteresowania i talenty dzieci. Mój mąż nie ma potrzeby tzw wychodnego na piwko czy tańce, ale ja mam i zawsze korzystałam bez wyrzutów sumienia przy okazji imprez firmowych chociażby, więc
nie rozumiem takiego lęku przed zostawieniem dzieci ojcu czy wyjściu bez rodziny raz na jakiś czas, tym bardziej że kp uziemiało mnie na 1-3 lata w zależności od dziecka,im młodsze tym dłużej kp i płakało za mną. Ogólnie mam duży luz w wychowaniu, staram się pokazywać przyrodę, świat ma tyle ile to możliwe a takie wycieczki wiadomo zaburzają rutynę. U nas po prostu nie sprawdzają się sztywne zasady działania ,bo ja bym po prostu zwariowała.Hera098, espoir, mewa, Vam, molisia lubią tę wiadomość
-
Nadrobiłam 🤪
Apka - wielkie gratulacje❤️ Opowiedz nam o wszystkim dokładnie jak już znajdziesz czas🥰
Idzie raport😎
Miałam wczoraj trochę przerąbany dzień. Laura praktycznie cały czas nerwówka, a największa była tej nocy - bite 3h płacz i wycie. Nie dało się uspokoić. Brzuszek wielki, okrągły, twardy jak kamień. Masowałam, okładałam ciepłymi tetrówkami, robiłam "rowerek" i coś tam pierła to trochę brzuszek opadł, ale tylko odrobinkę.
To była pierwsza najcięższa noc w chacie😅 Jednakże w domu, to w domu. Tutaj wszystki jakoś robię ze spokojem. Nie to samo co w szpitalu.
Już położna powiedziała, aby dawać jej ok 8 kropelek espumisanu i probiotyk połowę zalecanej dawki w takich sytuacjach.
Dzisiaj udało się wykąpać razem Laurę, choć wstępnie chciałam nie myć jej aż kikut sam odpadnie😅 Ale dobrze się stało, bo okazuje się, że źle dbałam o jego higienę - po myciu położna pokazała mi, że ja mam ten kikut odchylić i tam głęboko wszystko wacikiem wyciągnąć na sucho. A ja robiłam z wierzchu wszystko i patyczek wkładałam też tylko z wierzchu...
Dzisiaj byliśmy też z Laura u neurologopedy z wędzidełkiem oraz przystawianiem się do piersi. Bardzo fajna, polecana babka. Jesteśmy z wizyty zadowoleni.
Co do karmienia. Ciągle mam rozkręcać laktację przykladajac dziecko, ale też odciągając co 3h mleko laktatorem. Dzisiaj każda sesja to już ok 100ml, jestem z siebie dumna i nadal nie wierzę, że mam mleko🤪
Chodzimy z Laurą na spacerki narazie raz dziennie, ale i tak jestem zadowolona, że się udaje. Wczoraj poznali ją moi rodzice zastępczy - zakochali się w niej niesamowicie❤️ Ojciec najbardziej. Teraz już dziadek😁
W ogóle to moja galeria w telefonie to zrobiło się trylion zdjęć Laury😂 Jest wspaniała.
Co do przekonań przed ciążą, to ja np nie chciałam dawać smoczka, ale niestety poszły w ruch już w szpitalu i to same pielęgniarki mi zaproponowały jak był mega dramat.
Nie chciałam też karmić mlekiem modyfikowanym, a w szpitalu i pierwsze dni w domu nie miałam wyjścia. Nawet byłam pewna, że tylko tak pozostaje mi już karmić, skoro nie mam swojego pokarmu.
Aha, no i jeszcze dzisiaj trochę się wystraszyłam swojego zdjęcia - poprosiłam małą szwagierkę aby zrobiła mi i narzeczonemu zdjęcie z wózkiem na spacerze. Na wszystkich zdjęciach wyszłam grubo z bardzo opuchniętą buzią i poczułam się z tym koszmarnie. Włosy też wymagają już, aby pójść do fryzjera... Narazie jednak nie ma takiej opcji, bo chcę być cały czas przy dziecku🙈
Tutaj kilka fotek małej:
Pierwszy raz u dziadka na rękach (aha, ktoś pytał co to za kombinezon -> Inextenso)
Odbijanie u tatusia na ramieniu (co ciekawe - u niego zawsze odbije, piernie, a u mnie nigdy w tej pozycji, dlatego tylko tata ją odbija)
.
Tajlandia22, merry_merry, Mila25, sundari86, Kasiap899, TynciaQ94, Nicole123, Neta, espoir, Katka123, sernik_z_rodzynkami, Marta1993, ms, Vam, Apka, Olaura, Karolinka_, cynamon, _ine, Zaczarowan lubią tę wiadomość
Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
świtezianka wrote:Powiem Ci, że jest wiele różnych zaleceń, między innymi właśnie, żeby nie kąpać dziecka jak najdłużej, a potem raz w tygodniu i to najlepiej w oleju ze słodkich migdałów. Ja nie zamierzam się do tego stosować, dziecko na pewno wykąpiemy pierwszego dnia po powrocie ze szpitala, bo po prostu wydaje mi się to niehigieniczne, żeby trzymać go w domu razem z tymi szpitalnymi bakteriami. No i też na pewno nie w olejku, a w jakimś delikatnym myjadełku, tak jak piszesz Na szczęście moja położna akurat takie podejście popiera, bo inaczej musiałabym się przed nią kryć albo udawać, że myję dziecko olejkiem, hahah, ale serio przecież to dziecko potem musi być całe tłuste
Ja jestem dosyć świrnięta,ale co dziecko to inne zalecenia. Córki nam myli jeszcze w szpitalu, syna umyliśmy w domu po powrocie ze szpitala bo tak zalecano i tym razem tak będzie. Kąpaliśmy go codziennie aby komunikować dziecku, że jest noc, to była jednak rutyna jedna z niewielu, ale pomagała przesypiać nam noce. U córek było mydełko u synka emoliemt a tym razem będzie żel Hagi,bo zawiera olejek a jednak ładnie myje i nie zostawia tłustego filmu. -
Hera, Laura jest cudna!
Ja przeglądałam karty ciąży i w każdej było jakoś +26-30 kg i po porodzie czułam się okropna, ale kp zawsze wszystko mi szybko ściągało, potem z nimi wszędzie chodziłam, więc nie martw się tym zbytnio. Co do fryzjera to może jest opcja jakiegoś zaufanego z dojazdem za jakiś czas? Zawsze do samopoczucia mamy +10.Hera098 lubi tę wiadomość
-
Melduję się po wizycie 😅 Meliska waży już uwaga… 3300g 😳 Lekarz szacuje około 3800g na poród, ale na KTG zapisały się jakieś „drgnięcia” jak to ujął i powiedział, ze do porodu widzimy się co tydzień 🤷♀️
No więc kolejna wizyta za tydzień w piątek 😅
02.10 będzie ciąża donoszona 👍🏻Hera098, sundari86, espoir, Neta, Katka123, Marta1993, ms, Vam, Tajlandia22, Nicole123, Olaura, Zaczarowan lubią tę wiadomość
1 IVF/ 6 zapłodnionych komórek - została 1 blastocysta (nie zostało nic do mrożenia) / udało się 🩷
09.02.2023 - córeczka 🌸
2 IVF/ 9 zapłodnionych komórek - 3 ❄️❄️❄️/ z pozostałych 6 została 1 blastocysta/ udało się 💪🏻
14.02.2024 - test ciążowy pozytywny
29.02.2024 - mamy serduszko 🩷
04.04.2024 - wyniki NIFTY PRO - zdrowa dziewczynka ! 👧🏼
13.06.2024 - połówkowe
15.07.2024 - 900g
13.08.2024 - 1600g
03.09.2024 - 2300g
23.10.2024 - termin porodu - czekamy na Melisę 🌸
-
ver6ena właśnie stąd się wzięło mówienie "będziesz miał dziecko to się przekonasz/zobaczysz" - tylko na jeszcze-nie-mamy lub ciężarne to często działa jak płachta na byka 🙂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września, 20:23
sundari86, TynciaQ94, Vam lubią tę wiadomość
-
Hera a próbowałaś nosić Laurę na leniwca? w necie masz pokazane jak to robić. wtedy jedna ręka trzymasz a druga masujesz naciskany brzuch i też popierdzioszka sobie trochę może...
bardzo się cieszę, że u Ciebie mimo wszystko dobrze szczególnie, że baby blues Cię ominął!! 😘❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września, 20:29
Hera098 lubi tę wiadomość
-
Hera Laurka jest przecudowna ♥️ super sobie radzisz jako mama, bardzo miło się to czyta. Ja też mam sporo niepewności jak to będzie jak mała się urodzi, tak jak Ty miałaś a widocznie instynkt sam zadziałał u Ciebie 🫶🏻🥹
Hera098 lubi tę wiadomość
93'
AMH - wrzesień 0,9 styczeń 0,66
PAI-1 -> heparyna
10.02.2024 ⏸️ - beta 308, prog. 36,8
28.02.2024 - CRL 1 i bijące ❤️
NIFTY - zdrowa dziewczynka 🩷
04.04- I prenatalne - wszystko dobrze, CRL 5,7 cm
29.05 - połówkowe - 334 g
30.07 - III prenatalne - 1369 g
27.08 - 33 tc - 1900 g
11.09. - 35+1 tc - 2270 g
Termin 17.10 - Alicja 🩷
-
espoir wrote:ja też tyle nie myje dzieci, czekam aż pępek odpadnie 🙂 tydzień to zawsze czekam, a czy doczekam do 2 to zależy od pępka 🙂 przemywam tylko oczka, szyję, jajka, tyłek itp wacikiem i już 🙂
Wlasnie pojechala na nocowanke do noworodkow, ja sie czuje troche jak na haju, ale nie spie od 2/3 wiec pasuje troche odpoczac bo jutro od 6 juz bedziemy razem. Mała troche mruczy, co podobno jest oznaka potrzeby dogrzania🤷♀️
espoir, Kasiap899, Hera098 lubią tę wiadomość
2021: 2x IUI - nieudane
________________________________________
12.2021 ICSI -> 1 zarodeczek 5.1.1
17.02.2022 FET; cykl naturalny
23.02 6dpt: beta 23.07; prog 14.60
24.02 7dpt: beta 51.19; prog 32.35
26.02 9 dpt: beta 115.9; prog 40.72
02.03 beta 824.3; prog 33.54
Pierwsze USG 14.03 6w1d CRL 0.57 cm i bije
27.10.2022 urodził sie zdrowy Synek 💙
_______________________________________
Wrzesien 2023 -wracamy po rodzeństwo, II procedura, 07.09 punkcja
30.01.2024 FET cykl naturalny zarodek 3.1.1
6dpt beta 49.83
8dpt beta 122
10 dpt beta 345.18
13 dpt beta 1385.65
17 dpt beta 7032.83
12t1dc usg 1trym, ryzyka niskie, dziewczynka?
19t6dc USG 2trym, 334g córeczki
29t4dc USG 3 trym, 1510g naszej dziewczynki
Drugi Bobasek w drodze -
espoir wrote:Hera a próbowałaś nosić Laurę na leniwca? w necie masz pokazane jak to robić. wtedy jedna ręka trzymasz a druga masujesz naciskany brzuch i też popierdzioszka sobie trochę może...
bardzo się cieszę, że u Ciebie mimo wszystko dobrze szczególnie, że baby blues Cię ominął!! 😘❤️
O rety, mega dzięki za radę ❤️
Edit: tak, baby blues był tylko w szpitalu☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września, 20:37
espoir lubi tę wiadomość
Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
04.06 - 513g⚖️
13.06 - 714g ⚖️
17.06 - 40cm dłuugiego dzieciaczka🤯🤭❤️
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
24.07 - 1720g⚖️
08.08 - 2200g⚖️
12.08 - 2600g ⚖️
27.08 - 2800g⚖️
02.09 - 3140g⚖️
09.09 - 3600g⚖️
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3510g Szczęścia❤️
-
Apka mega gratulacje ❤️
Maszonek: nie wiem jak wytrzymałaś dwa miesiące u mnie są trzy dni, obiecali dwa tyg a i to wydaje mi się wieczność
Co do poranionych sutków polecam muszle laktacyjne, zwykłą lanolinę z ziaji oraz kompresy multi mam ale mi największą ulgę dawały muszlę
Wit D nie podawałam przy karmieniu piersią bo wciąż miałam suplementację swoją więc dziecko z mlekiem bierze co potrzeba.
Co do czyszczenia pępka sam fakt że jest tyle teorii wskazuje na to że nie ma to większego znaczenia. Podejrzewam że i spirytus i octenisept i woda przyniosą podobny skutek. Najważniejsze to robić to delikatnie i nie nazbyt często, czyli jakoś bardzo się na tym nie skupiać bo lepsze jest wrogiem dobrego.
Hera moja córa non stop płakała. Jak coś pomagało to na chwilę ale skończyło się po pierwszym trymestrze. Tak mi mówiły przyjaciółki że po pierwszym trymestrze jest lepiej i ta myśl mnie ratowała Polecam również noszenie na leniwca oraz chustonoszenie i lekkie kołysanie na piłce. Plus espumisan na moją córkę wgl nie działał za to położna poleciła mi delicol a potem kolzym i to trochę pomogło. Są jeszcze rurki windy ale z tym mega ostrożnie i w ostateczności żeby nie uszkodzić odbytu i nie rozleniwić jelit.
Jeśli ktoś próbuje rozkręcić laktacje to rada która u mnie serio działała to było ściąganie pokarmu w nocy po jednym z nocnych karmień u mnie to było ok. 3. Nie było to super wygodne bo po karmieniu sama chciałam iść spać a musiałam siadać z laktatorem ale dzięki temu po kilku dniach miałam dużo więcej mleka i karmienia w ciągu dnia się skracały.
Edit: w nocy dlatego że wtedy jest najwyższe stężenie prolaktynyWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września, 21:23
Vam, sundari86, Hera098 lubią tę wiadomość
-
Hera miło sie czyta, że tak dobrze sobie radzisz 😍 Jednak natura wie co robi i pojawia się instynkt 😊
Z tym kikutem to koleżanka mi jeszcze powiedziała, że oni się bali i też tak delikatnie tylko patyczkiem przemywali, a przyszła położna i poruszyła głębiej i odpadł 🤓
Mewa ja nie kojarzę nawet takiej nazwy. Zdrówka oby szybko pomogłomewa, Hera098 lubią tę wiadomość
-
Hera, Laura jest cudowna! 😍 Ja również polecam pozycję na leniwca. Moja Emilka była z tych noworodków, które robiły kupę raz na tydzień i była wiecznie zagazowana. Ta pozycja przynosiła ulgę nam obu. I tak jak pisze mewa ważne jest regularne ściąganie/karmienie to pomaga rozkręcić laktację.
Ja u obojga dzieci używałam Octenisept i wycierałam pępki do sucha. Psikałam nim patyczek i delikatnie wycierałam krew itp. i obojgu kikut odpadł po 6-7 dniach. Myślę, że teraz będzie podobnie.
Kąpać będę po wyjściu ze szpitala, może nie tego samego dnia, ale w ciągu tygodnia, zobaczymy.
Jeśli chodzi o postanowienia i łamanie zasad to w sumie nie wiem. Mam taki charakter, że nigdy niczego nie wykluczam, ale zdarzało mi się, że chciałam np. używać mniej smoczka a teraz używam ile się da albo mówiłam, że będę codziennie spacerować a wolałam czas drzemki dzieci przeznaczyć na coś innego. Różnie bywa. Wszystko zależy od dnia, sytuacji, dziecka. Więc też się śmieje często z postanowień przyszłych rodziców a potem ze śmiechem patrzę jak życie wiele weryfikuje 🤣mewa, Malutka 35, espoir, Hera098 lubią tę wiadomość
-
Co do postanowień i łamania jakiś tam zasad. Mam taką cudowną pediatrę która kiedyś jak byłam u niej z Julka jakoś w pierwszych miesiącach jej życia i widziała w jakim jestem stanie powiedziała. Z córką jest wszystko super dla mamy przepisuje relaks i karmi i proszę pamiętać jest Pani jej mama, najlepsza na jaka mogła trafić i niech pani ufa swoim instynktom. To była najlepsza rada ever. Pamiętam tą wizytę do dziś.
Ja np nie wybudzałam w nocy na karmienie chociaż wszędzie straszą że trzeba ze cukier spadnie itd. Ja wiedziałam że jak mi dziecko cały dzień ryczy to w nocy jest po prostu zmęczona i musi odespać.
Vam ja też miałam takie postanowienia a życie zweryfikowało. Teraz nie planuje niczego raczej będę się pilnować żeby nie przegiąć w drugą stronę 🤪sundari86, espoir, Vam, Katka123, Hera098 lubią tę wiadomość
-
mewa wrote:A i cała ciąże wszystkie wyniki miałam w normie a teraz na końcówce bakterie w moczu, leukocyty i ketony i niestety antybiotyk 🤦♀️ dostałam Monural. Któraś z Was stosowała? Najlepsze że nie mam żadnych objawów.
Ja brałam dwa razy przez całą ciążę i za każdym razem super zadziałało i na długi czas miałam z tym spokój. Ja wypijałam po pierwszym nocnym siusianiu żeby jak najdłużej zostało w organizmie.🙋♀️28
PCOS
Długie cykle, owulacyjne
Hormony w normie
Jajowody drożne
🙋🏼♂️29
Badanie nasienia
06.2022 morfologia 0%
08.2022 morfologia 6%
02.2022 5tyg 💔
11.2022 5tyg 💔
11.2023 start invitro ❤️
Punkcja ➡️33🥚➡️❄️❄️❄️❄️
25.01.2024 transfer 4.1.2🤞
4dpt ⏸️ 6dpt beta 33/8dpt beta 113 /10dpt beta 268 /12dpt 699/14dpt 1562 /18 dpt 5052/20dpt CRL 2mm+❤️/26dpt CRL 6,8mm 🤞
8+1 1,64cm bobola ❤️
11+3 5,18 cm zdrowego maluszka ❤️
Czekamy na naszego synka💙
-
Nicole123 wrote:Ja brałam dwa razy przez całą ciążę i za każdym razem super zadziałało i na długi czas miałam z tym spokój. Ja wypijałam po pierwszym nocnym siusianiu żeby jak najdłużej zostało w organizmie.
Nicole123 lubi tę wiadomość
-
Hera ale sobie wspaniale radzisz, możesz być z siebie dumna 🥰!
A jak sam polog i samopoczucie po cc, do wytrzymania ?Hera098 lubi tę wiadomość
-
A mi Dziewczyny odeszly wody o 23.30!!!! Mam teraz isc grzecznie spac, odpoczywac i czekac na skurcze. Jak tu zasnac 🙈😂
No ale na razie nic, a nic mnie nie boli. Mam nadzieje, ze samo sie rozkreci, a jak nie to rano i tak szpital. Jestem przerazona i podekscytowana jednoczesnie! 😱Hera098, espoir lubią tę wiadomość
’95 🙎🏼♀️
30.01 ⏸️
31.01 173 beta HCG
7.02 2582 beta HCG
15.02 6+2 CRL 4 mm fasolki z bijącym serduszkiem 💓
12.03 10+0 CRL 3.14 cm maluszka
29.03 12+3 I badanie prenatalne 🩺 CRL 6.20 cm wstępnie chłopczyk 👶🏼
15.04 15+0 CRL 10.90 cm 119g 💙 Julian
31.05 21+4 II badanie prenatalne 🩺 530g 🧸
26.07 29+4 III badanie prenatalne 🩺 1702g dużego synka 🩵
11.08 31+6 kontrola na IP 2300g 🫶🏽
12.09 36+3 ostatnia wizyta 2950g 🩺
______________
Termin 7.10.2024 🤞🏼