Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Niusia1 wrote:A wy dziewczyny prowadzicie jakieś diety przy karmieniu? Ja jem wszystko- czekolade, orzechy, smażone mięso, pizze... i małej nic nie jest (kapusty jeszcze nie próbowałam i cytrusów) a przy starszym synu zaś nic prawie nie mogłam. Tylko ja taka szczęściara?Kakabaka wrote:Jestem juz na 993 stronie i caly czas gonię
ja jak was nadrabiam gdy mam wiecej jak 3 strony to zapominam co chce napisac i sobie zapisuje w roboczych w tel haha i potem sie odnosze do tego
anka_a wrote:Czy któraś z mam jeszcze się męczy z pępuszkiem? Mam już go dość a cholera nie chce odpaść (jest suchy i nic się złego z nim nie dzieje).
Za 2 tygodnie mamy chrzciny i nie mam pomysłu co zrobic do jedzeniaMacie może jakieś ciekawe i proste przepisy?
Pozdrawiam!
co do dan na chrzciny to robisz w domku skoro pytasz tak? mysle ze standar, rosol czy flaczki na poczatek. pozniej cos z mieskiem nei wiem co lubi twoja rodzina ale ja np jestem happy jak dostane jakis schabik w sosie pieczeniowym i kluseczki slaskie i buraczki np, takie domowe proste ejdzonkona przystawki zrob jakies nugetsy na zimno do chapniecia, salatke jakas, wystaw deske serow i wedlin ulozona ladnie na salacie i pieczywko do tego, moze sledziki? a na drugie danie zrob cos z kurczaka moze, jakies de wolaje haha nie chce m isie sprawdzac jak sie pisze
albo moze zraziki z ogorkiem i cebulka?
ja robie w lokalu ale moge ci powiedziec co wybralam, poledwiczki wieprzowe w sosie podgrzybkowym z buraczkami i ziemniaczkami z wody, i po 2-3h indyk w sosie korniszonowym z beza ziemniaczana i surowka (piers z indyka) a zupk iwzielam flaczki i krem z brokula. przystawki tez mam fajne, kilka juz wymienilam a poza tym ejszcze schab po warszawsku, jakas ryba faszerowana , pasztet i pieczone szynki, pieczywko czosnkowe, i tortilla z drobiem.
anka_a lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czy któraś z was miała problem u dziecka z trądzikiem niemowlecym? Antek od 3 dni ma takie małe różowe z białym czubkiem krostki na policzkach. W necie wyczytałam że to trądzik i zdjęcia to potwierdzają. Podobno nic się z tym nie robi, czy to prawda?
[/url]
[/url]
-
KasiaMJ wrote:Dziewczyny czy któraś z was miała problem u dziecka z trądzikiem niemowlecym? Antek od 3 dni ma takie małe różowe z białym czubkiem krostki na policzkach. W necie wyczytałam że to trądzik i zdjęcia to potwierdzają. Podobno nic się z tym nie robi, czy to prawda?
Mojej Ali też się zrobiły takie krostki, nic z tym nie robiłam i teraz już to schodzi:) -
nick nieaktualnyanka_a wrote:Scęście dzięki za inspiracje!
Tak robię w domu i nie chce takich oklepanych potraw podać tylko coś nowego. Jak z ciastem nie mam problemu tak z konkretami mam ciężko. U mnie część rodziny lubi słodkie a część mięcho. Tych pierwszych na pewno zadowole
Scęście ja właśnie z bigosem to poczekam jeszcze ale gołąbki mnie ciągną okropnie, najwyżej wyjem farsz
Mnie na słodycze to ślinociek dopada :7 już 2 kg przytyłam... -
nick nieaktualny
-
KasiaMJ wrote:Dziewczyny czy któraś z was miała problem u dziecka z trądzikiem niemowlecym? Antek od 3 dni ma takie małe różowe z białym czubkiem krostki na policzkach. W necie wyczytałam że to trądzik i zdjęcia to potwierdzają. Podobno nic się z tym nie robi, czy to prawda?
u nas tez na buzi ma co znikaja to pojawiaja sie nowe narazie nic z tym nie robie -
Anoolka wrote:Ja stwierdziłam że nie chce mieć na głowie gotowania i gości w domu i poszliśmy na obiad do domu weselnego. Za 13 osób zapłaciłam 600zł i miałam z głowy
ale stweirdzilysmy ze jak ktoras z nas ma znosic stoly i krzesla i to na tyle osob to lepszy bedzie lokal.
-
KasiaMJ wrote:Dziewczyny czy któraś z was miała problem u dziecka z trądzikiem niemowlecym? Antek od 3 dni ma takie małe różowe z białym czubkiem krostki na policzkach. W necie wyczytałam że to trądzik i zdjęcia to potwierdzają. Podobno nic się z tym nie robi, czy to prawda?
-
A mojej Karolince rozpoczął się drugi skok rozwojowy. Dzisiaj od 7 do teraz (a jeszcze nie śpi) spała tylko 2.5 godziny. Przez ostatnie pół godziny darła się jak dziki osioł, po prostu ile sił w płucach. Po pół godziny mocnego tulenia na rękach się uspokoiła. Teraz leży w łóżeczku i mam nadzieję, że zaśnie.
-
Jeżeli każdy skok rozwojowy będziemy tak przechodzić (pierwszy tez taki był) to chyba zwariuję psychicznie :p dobrze że znam przyczynę tych dzikich wrzasków, bo inaczej nie wiem ci bym zrobiła chyba ryczała razem z nią.
Sisilla lubi tę wiadomość
-
My chrzciny tez robimy w lokalu za tydzien u nas bedzie 23 osoby, myslalysmy z moja mama robic w domu ale stwierdzilysmy ze my bysmy chrzcin nie odczuly tylko lataly z kuchni do salonu i aby patrzyly czy na stole nic nie brakuje i donosic a tak to idzie sie na gotowe tylko alkohol, owoce i ciasto swoje i niczym sie nie przejmuje ze czegos brakuje.
renatkach ile u was trwal ten pierwszy skok rozwojowy bo my wlasnie go przechodzimy i zastanawiam sie ile on moze trwac? -
Kurde naszej Zosi też wylazły jakieś potówki na buzi, jejku chyba jakaś plaga:) my chrzciny 20 grudnia i też robimy w knajpie na 12 osób, bo jakbym miała ich upchnąć w mieszkaniu, to nie ma szans, ale niestety wygoda wygodą, ale koszty trzeba ponieść. Chrzcicie dziewczyny w niedziele? Czy w jakiś inny dzień? Na ile godzin zamawiacie knajpy/ albo planujecie imprezę w domu? A kogo zrobiłyście chrzestnymi? Rodzinę czy znajomych? My mamy za chrzestną siostrę męża i męża mojej siostry.
-
Sisilla wrote:Kurde naszej Zosi też wylazły jakieś potówki na buzi, jejku chyba jakaś plaga:) my chrzciny 20 grudnia i też robimy w knajpie na 12 osób, bo jakbym miała ich upchnąć w mieszkaniu, to nie ma szans, ale niestety wygoda wygodą, ale koszty trzeba ponieść. Chrzcicie dziewczyny w niedziele? Czy w jakiś inny dzień? Na ile godzin zamawiacie knajpy/ albo planujecie imprezę w domu? A kogo zrobiłyście chrzestnymi? Rodzinę czy znajomych? My mamy za chrzestną siostrę męża i męża mojej siostry.
My chrzcimy w niedziele, jeszcze nie wiem czy tam co my bedziemy wynajmowac to zamawia sie do ktorej godziny jak tak to mysle ze gora do 19, na chrzestnych bierzemy mojego brata i moja siostre cioteczna, chrzestna miala byc M siostra ale nie ma bierzmowania wiec oboje beda z moje strony -
nick nieaktualnyCo do chrzcin,to chrzcilismy małą jak miała 3 tyg,i dobrze bo mamy to za sobą,a robilam na pare osób wiec bylo wszystko u mnie.
Nasza uspokoila sie z tym swoim zachowaniem ale teraz jest w fazie ciekawosci i trzeba ja ciagle nosic i pokazywac wszystko i sie z nia bawic, ciagle sie smieje i trzeba byc przy niej,robic miny zeby ja rozsmieszac,mam juz kilka filmikow jak sie smieje.ataga4, Sisilla, anka_a, Nelly, Anoolka, DeLaCruz lubią tę wiadomość
-
Pierwszy skok trwał u nas dosłownie 4 dni, i potem nagle pewnego dnia miałam aniołka w domu, który pięknie obserwuje karuzele
i sama zasypiała. Drugi skok zaczął nam się wczoraj i zobaczymy jak długo potrwa.
Ano w pierwszym roku jest tych skoków bardzo dużo. Chyba z 8 więc praktycznie co miesiac! No nic trzeba to przetrwać