Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
MOI wrote:Mam nadziwje, ze 3 miesiac okaze sie magiczny. Julka tak ulewa, ze masakra! Jest gorzej niz kiedykolwiek, bo po kazdym karmieniu pawie leca na podloge i to w takiej ilosci, ze glowa boli!
Ja też czekam na te magiczne 3 miesiące, a najlepiej niech już będzie 6
paulina.b.1991, pestka, Sroka, Aniqa, Kasiula09 lubią tę wiadomość
-
Pestka różnie raz leży raz noszę. Ale dziś jesteśmy u mojej mamy i ona doradziła mi żebym ją w rożek włożyła i tak nosiła i nawet się sprawdza. Troche na początku walczyła a teraz nawet zasypia. Może to jakaś metoda. Nie wiem tak mi nagadali że dzisiaj nawet widzę że ona krzywo się układa jak leży na przewijaku. Nie jest w lini prostej do mnie tylko lekko w bok. I już paranoja że to od tego noszenia. Dobrze że mam Was na tym forum, idzie się wygadać
Sisilla lubi tę wiadomość
-
My nosimy Antka pionowo na ramieniu i trochę przodem do świata. Ja go rzadko noszę, bo mam problem z plecami, za to noszę go w chuscie i ortopeda powiedział, że jak najbardziej tylko uważać na główkę. Mówił też żeby nosić w pionie na zabke.
Od wczoraj mamy troszkę lepsze dni, chyba mija nam drugi skok:-) w wigilię było bardzo słabo, cały czas marudzil, skończyło się czopkiem o 22. Po moim jedzeniu świątecznym Antek robi dużo kup i trochę ulewa, ale nie jest przy tym marudny, więc sobie pozwalam:-)[/url]
[/url]
-
nick nieaktualny
-
Kakabaka wrote:Nie wiem co sie stało mojemu Jedradełce ale nie chce mi spać w południe. Do tej pory zasypił koło 10 i spał do 13 a od dwóch dni zaśnie przy jedzeniu a jak go odłożę to albo od razu płacze albo pośpi 5 minut i w płacz. Nie wiem czy to Świąteczne wrażenia tak na niego wpłynęły czy o co chodzi?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 07:47
-
Oj wiem co czujesz, bo my mieszkamy na trzecim i nie ma szans żebym sama zeszła z wozkiem i Mała na dol. Co do czapy to też u nas wrzask
A jak nauczyć takiego malucha stałego tryby? Bo u nas ciężko z spaniem w dzień. -
Sroka wrote:Oj wiem co czujesz, bo my mieszkamy na trzecim i nie ma szans żebym sama zeszła z wozkiem i Mała na dol. Co do czapy to też u nas wrzask
A jak nauczyć takiego malucha stałego tryby? Bo u nas ciężko z spaniem w dzień.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 07:48
-
Sroka wrote:Oj wiem co czujesz, bo my mieszkamy na trzecim i nie ma szans żebym sama zeszła z wozkiem i Mała na dol.
Zejść to jeszcze zejde i to na raz ze wszystkim: dzieckiem, wózkiem i torba,bo w dół łatwiejale powroty są kłopotliwe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2014, 22:24
-
My też mieszkamy na 3 piętrze, ale na szczęście mamy na parterze wózkownię zamykaną na kluczyk i wózka nie muszę targać do góry, ale czasami, jak nie ma pogody i wnoszę wózek, żeby Zosię wystawić na balkon, to serio ciężka sprawa. Najpierw lecę po gondolę a potem po stelarz
oczywiście ktoś w tym czasie pilnuje Zosi. Dlatego dziewczyny ukłon, że targecie same w górę i dół z dzieciakami.
MOI lubi tę wiadomość
-
Moja też ma wypracowany jako taki tryb dnia, pobudka koło 8, 10 drzemka do około 11, potem aktywność do około 13 i spacerek i długa drzemka 2-3 h, koło 15.30 aktywność i drzemka koło 17:30- 18.30, 19 kąpiel i spanko 20, później pobudka 20:45 i aktywność do 22-22:30 i wtedy spanko na noc. Oczywiście w święta się popieprzyło, ale tak jak mówię, to tylko zbliżony szkielet planu dnia, jak wstanie później lub skróci albo wydłuży drzemkę to sie zmienia, zazwyczaj staram się trzymać schematu: sen- jedzenie- aktywność- sen. Na wieczór trochę zaburzam go, bo przed spaniem na noc często jeszcze daję cycusia
a jak jest dziewczynki u was? Też już w miarę stały rytm dnia?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2014, 23:14
-
lubek wrote:MOI, ale przybiera?
lubek lubi tę wiadomość
-
My mieszkamy na czwartym piętrze i w dodatku mam pierońsko ciężki wózek plus ponad sześć kilo Jędrusia więc nie mam najmniejszych szans na zniesienie całego tego majdanu. W dodatku jeszcze pies którego muszę codziennie wyprowadzać bo mąż w pracy. Na szczęście Jędruś od czwartego dnia życia jest chustowany i bardzo to lubi. To go codziennie motam, psa na smycz i idziemy
Sroka, Sisilla, lubek, ataga4, MOI, paaolka lubią tę wiadomość
-
Kakabaka wrote:My mieszkamy na czwartym piętrze i w dodatku mam pierońsko ciężki wózek plus ponad sześć kilo Jędrusia więc nie mam najmniejszych szans na zniesienie całego tego majdanu. W dodatku jeszcze pies którego muszę codziennie wyprowadzać bo mąż w pracy. Na szczęście Jędruś od czwartego dnia życia jest chustowany i bardzo to lubi. To go codziennie motam, psa na smycz i idziemy
Kurde, ja to mam z tym moim psem zawsze problem, a Zosi nie brałam na spacery, bo myślałam, że za mała, ale jak ty nosisz Jędrusia w chuście i jest zadowolony, to ja też tak może spróbuję. Najgorzej jak mój maż na wyjezdzie, a psiur potrzebuje na spacer. Długo spacerujesz z psem i Młodym, oczywiście rozumiem, że Młody pod kurtką twoją?