Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Nasza mała robi musztardowe z takimi jasnymi jakby pestkami
w sumie cały czas robi takie same, z wyjątkiem okresu kiedy brała antybiotyk-wtedy były biegunki.
http://m.babyonline.pl/kupka-niemowlaka-atlas-kupek-niemowlaka,przewijanie-niemowlaka-artykul,6830,r1.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2015, 21:51
-
nick nieaktualnyBoze z tym moim tel. klawiatury niechce mi pokazywac.
My dzis odczepilismy zabawki od maty edukacyjnej i dalismy do lozeczka, ale byly piski z zadowolenia, teraz to ulubione zabawki malej, a zwlaszcza lustereczko, oczywiscie wszystko musialo byc polizane.ao12., pestka, Zielono mi:-))))), Kasiula09, Anoolka, ataga4 lubią tę wiadomość
-
MOI wrote:Dziewczyny, jakie kupki robia wasze smerfy? Julcia od kilku dni robi kupki z bialymi grudkami. Tych grudek jest mnostwo, wyglada to jak serek
Pamietam ze po wyjsciu ze szpitala, po smolce byly kupki musztardowe z grudkami, ale to byly grudki kupy, a nie czegos bialego. Potem pojawily sie u nas bardzo rzadkie, raczej jednolite, a teraz to
MOI to są właśnie prawidłowe kupki, tak zwana jajecznica - żółta gęsta lub rzadsza maź z białymi grudkami różnej wielkości. Antek robi takie odkąd skończyły mu się kupki przejściowe po smułce.
Mój M też mi dużo pomaga, a raczej staramy się razem zajmować małym. Też każe mi się budzić w nocy jakby co i robi wszystko przy Antku, sam się do tego garnie. Nawet rano robi mi śniadania jak wychodzi do pracy, bo gdyby nie to, to ;pewnie jadłabym koło 12
Chociaż oczywiście ma do mnie pretensje o za mało czułości z mojej strony, a dokłdnie o brak sexu. Ja niby już nabieram ochoty, ale wieczorem zazwyczaj padam na twarz i dupa ;-/
Dziś Antek kończy 2 miesiące!!!Sroka, pestka, ao12., paulina.b.1991, ataga4, Zielono mi:-))))), paaolka, Kasiula09, Anoolka lubią tę wiadomość
[/url]
[/url]
-
ataga4 wrote:Dziewczyny, jak sobie radzicie z tymi bąkami?
Ataga jak mały ma nad ranem bąki które go wybudzają staram sie mu przytrzymać nóżki brzy brzuszku,żeby ułatwić mu wychodzenie tych gazów, choć on wtedy zwykle jęczy albo popłakuje, to częśc tych bączków wychodzi, ale dopóki nie wyjdzie kupa to on i tak się spina i popłakuje, całym ciałem się pręży i wykręca. Brałam go na ręce to nie pomagało, nieraz pozycje mu zmieniałam, na brzuszku go kładłam, ale on tego nie lubi i jeszcze bardziej sie denerwuje, zwykle po jakims kwadransie tą kupkę w końcu udaje mu się zrobić i wtedy po mału zasypia spowrotem, ale mi sie serce kraja jak patrze na te jego męczarniePodaje mu codziennie Latopic (probiotyk), wczesniej jak miałam pierwsze opakowanie to widziałam troche poprawy, teraz znów jakby wiecej go te bąki męczą. Ja tez jak bede na szczepieniu to jeszcze zapytam jak mozna temu zaradzić, ale to dopiero za 2 tyg.
-
MOI wrote:Dziewczyny, jakie kupki robia wasze smerfy? Julcia od kilku dni robi kupki z bialymi grudkami. Tych grudek jest mnostwo, wyglada to jak serek
Pamietam ze po wyjsciu ze szpitala, po smolce byly kupki musztardowe z grudkami, ale to byly grudki kupy, a nie czegos bialego. Potem pojawily sie u nas bardzo rzadkie, raczej jednolite, a teraz to
Mój tez takie robi od początku prawie jak juz smółka sie skończyła.. -
Pytanie do dziewczyn, które juz dostały po porodzie okres..czy bolały Was wcześniej piersi? Mnie od dwóch dni masakrycznie bolą, karmie małego czesto, nie mam nawału, bo on mi regularnie ściąga, a te cholerne cyce bolą, jeden jeszcze bardziej niz drugi, jak je ścisne to juz w ogóle.. i spac mi dzis bylo ciezko, musiałam na plecach tylko leżec. Zastanawiam sie czy moge lada moment wlasnie dostac okres,?moze przy karmieniu bardziej bolą...
-
Paaolka, u nas przytrzymywanie nóżek przy brzuszku pomagało,i faktycznie puszczał baki, ale teraz jak go męczą te gazy to robi się cały sztywny i nie jestem w stanie ich przytrzymac, a na siłę nie będę zginac
Ja też zmieniam pozycję, na brzuszku też jeszcze bardziej sie wkurza ale zawsze próbuję. Najmniej go boli jak go mocno do siebie przytule w pionie brzuszek do brzuszka i jak wsune ciepły termofor między nas. No ale to nie rozwiązuje problemu
bo wtedy baki nie uchodzą. Zresztą on swoje waży a ja już odczuwam ten ciężar w kregoslupie i rękach...
Paaolka, a czy w ogóle przeszło ci przez myśl że te gazy są w wyniku czegoś co zjadlas? Kurde bo mnie ciągle pytają czy "trzymam dietę" jak się poskarze na jego gazy
Dziś w nocy trochę puszczał baki bez bólu, ale nad ranem były już z płaczem...
Kopru juz nie chce pić, zorientował się że to nie mamine mleko, więc ja piję.
Dziś założyłam pierwszya Dade 3 i poszła w nią kupa, i znów nie jestem zachwycona Dadami, jakieś takie papierowe są i wielkie... może to kwestia przyzwyczajenia i po paru sztukach będzie ok. -
MOI wrote:Kasia dzieki! Troche mnie uspokoilas! Juz sobie dorabialam teorie, ze moze Julcia "odreagowuje" swiateczne przysmaki
Julcia kończy dziś 3 mies, sto latek hihiKasiula09, MOI, lubek lubią tę wiadomość
-
Ataga ja tez odczuwam juz ciężar Krzysia...i plecy mnie bolą od świąt jakoś
wczoraj jak weszłam z nim na wage a potem sama, to wyszło mi ze waży juz ok 6800g ale nie wiem na ile ta moja łazienkowa waga mówi prawde, w każdym razie prawie 7kg nosić to juz nie ma lekko
Co do mojej diety to w sumie od świat jem wszystko i może to błąd...zaczełam tez wiecej słodkich rzeczy jesc, ciast, no i bardziej patrzylam czy na buzi mu nic nie wyskakuje znowu, a o bączkach nie pomyslałam..stwierdzilam że jak normalnie czesto w dzien robi kupy i nie ma zatwardzen to chyba jest ok, ale moze faktycznie powinnam jesc bardziej lekkostrawne rzeczy spowrotem. A Ty jak jesz? Uważasz na cięzkostarwne produkty? -
To moze ja sie za bardzo pospieszylam z tym jedzeniem wszystkiego...bo naprawde teraz sie nie ograniczałam ostatnio i w sylwestra tez duzo takich dość ciężkostrawnych rzeczy zjadłam - sałatke w kórej był ser żółty i majonez, koreczki z papryką, ogórkiem konserwowym, kabanosem i tez serem żółtym, no i pare chipsów od męża zjadłam tez...ciastek czekoladowych pałaszuje tez od groma ostatnio i krówki tez kupiłam bo sie za nimi stęskniłam...kurcze teraz jak to wypisuje to faktycznie widze ze brzuszek małego moze miec problemy przeze mnie. Tylko że przed świętami przeczytałam artykuł o tym że mleko produkowane jest z krwi a nie z treści żołądka czy jelit mamy i to co wzdymające bedzie działac na mamę a nie na malucha, no i moze za bardzo sie zasugerowałam tym..
-
nick nieaktualnyataga4 wrote:Paaolka ja to już prawie nic nie jem...ciągle jestem glodna, a w takiej sytacji najłatwiej sięgnąć po gotowca czyli jakies biszkopty, herbatniki lub serek. Gotowana pierś z kurczaka wychodzi mi bokiem więc na razie odstawilam, jem pieczona rybę, krupnik, pieczony schab, do tego weglowodany proste: ziemniaki, ryż biały, makaron, czasem kasza. Kanapki to bulka ew gryzka, margaryna (ble) i pieczona pierś z indyka lub właśnie pieczony schab, ew kupna wedlina. No i jadlam sporo biedronkowych biszkoptow, codziennie serek homogenizowany z rolmleczu, czasem bułkę słodką z kruszonka, ew murzynek własnej roboty. Z owoców to banany, czasem jabłko. Parę razy zjadlam sos z miesem, nawet z wołowiną i nic małemu nie było. Ehh nie mogę przeżyć tej ubogiej diety, przed porodem jadłam pieczywo pelnoziarniste, ciemny ryż, owsianke z suszonymi owocami, surowe warzywa, brakuje mi tego... Nabiał praktycznie odstawilam bo jakiś czas temu Kajtkowi wyskoczyly krostki na buzi,akurat byliśmy wtedy w przychodni i lekarka powiedziała zebym czyste mleko odstawila, a ew moge zjeść plaster twarogu na kanapkę lub maly jogurcik. To bylo ze 3 tyg temu, wczoraj ugotowalam sobie budyn żeby spr czy cos mu wyskoczy. Na razie jest ok. Acha no i w zw z tymi gazami odstawilam w końcu serek homo i biszkopty 2dni temu, może za dużo slodkiego jadlam i stąd te gazy, zobaczymy. Już nic innego podejrzanego nie mam w menu. Chore jest to że teraz boję się cokolwiek zjeść bo zaraz każdy pyta o tą cholerna dietę
Nabiał oczywiście jem, tylko te nieszczesne mleko... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJeśli chodzi o męża to nie mogę narzekać, pierwsze co robi po powrocie z pracy to bierze małego a ja idę dopiero wtedy obiad robić. Jakby nie chciał sie nim zajmować to ja bym pewnie nic nie zrobiła bo nie lubię go zostawiać samego i wychodzić do kuchni. Jedyne kłótnie to są przez to że mąż myśli chyba że ma noworodka w domu i cały czas chce go usypać. Z jednej strony się nie dziwie bo on też chce odpoczac no ale nie rozumie że mały później gorzej w nocy śpi.
-
Anoolka wrote:Jeśli chodzi o męża to nie mogę narzekać, pierwsze co robi po powrocie z pracy to bierze małego a ja idę dopiero wtedy obiad robić. Jakby nie chciał sie nim zajmować to ja bym pewnie nic nie zrobiła bo nie lubię go zostawiać samego i wychodzić do kuchni. Jedyne kłótnie to są przez to że mąż myśli chyba że ma noworodka w domu i cały czas chce go usypać. Z jednej strony się nie dziwie bo on też chce odpoczac no ale nie rozumie że mały później gorzej w nocy śpi.
Anoolka u mnie też tak jest, mąż, ciocia, którzy mi pomagają przy Zosi bez przerwy tylko by ją usypiali, pytam po co skoro ona nie wygląda na śpiącą. Oni, bo już marudna, kurde trudno nie być jak 20 min leży pod karuzelką, trzeba jej dostarczyć wrażeń, a nie mieć bez przerwy święty spokój. Albo rady typu, już z różnych źródeł, odłóż ją niech się wypłacze, zmęczy się to szybciej uśnie, no ja cię kręcę, aż mi się coś robi, dzieci płaczą jak mają powód.lubek lubi tę wiadomość
-
Paaolka, ataga4 ja jem prawie wszystko, ale moja raczej z tych mało problemowych z brzuszkiem, a czasami sobie myślę, że może przez to, że od 2 tyg życia dostaje na noc dicoflor w kropelkach i bobotic. Pytałam neonatologa i można nawet do pół roku podawać bez przerwy. My ponieważ mamy problemy z regularnością, bo nie z zatwardzeniami, problem, to od 3 tyg bierzemy debridat, w sprawie kup nic się nie zmienia, ale bączki takie idą z łatwością. I też neonatolog mówiła mi, że mleko jest z krwi i trzeba tylko uważać na alergizujące jedzenie.
-
paaolka wrote:Tylko że przed świętami przeczytałam artykuł o tym że mleko produkowane jest z krwi a nie z treści żołądka czy jelit mamy i to co wzdymające bedzie działac na mamę a nie na malucha, no i moze za bardzo sie zasugerowałam tym..
To skoro mleko jest z krwi a nie z żołądka to skad uczulenie na białko mleka krowiego, przeciez mleko leci do zaladka a nie daję go sobie w zyle...