Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
A, i nie wiem, czy to mozliwe, ale zauwazam zaczatki raczkowania. Polozony na brzuszku nie usiedzi w spokoju, tylko odpycha sie nogami, zaczepia stopy o podloze i popycha sie do przodu, rece wyciaga na zmiane i potrafi zrobic juz krok w ten sposob. Za to nijak sie nie zabiera za przewracanie na bok z plecow.
Ogolnie tp w ogole, oprocz bladosci, ktora sie pojawila kilka dni temu, nie widac po nim anemii, malo spi, jest aktywny, szczesliwy, wiec mam nadzieje, ze to kryzys trzeciego miesiaca, podobno wtedy wyczerpuja sie zapasy od mamy, a nie wszystko jeszcze w malym cialku sie produkuje odpowiednio i wskazniki spadaja. -
MOI wrote:Ojej lubek, to straszne! Mam nadzieje, ze w rzeczywistosci okaze sie, ze to nic groznego! Dobrze, ze idziecie do szpitala, choc pewnie nie bedzie to przyjemne. Moze postawia jakas diagnoze i "wyprowadza" wyniki Teojego Tymka.
tak, wole juz isc i sie dowiedziec. Ciesze sie, ze zrobilismy te morfologie, bo do tej pory bysmy nic nie wiedzieli. -
O ja też się wzięłam za podanie do żłobka.
Lubek, a jaką zaznaczyłaś datę w tej rubryce gdzie się wpisuje od kiedy podanie ma być brane pod uwagę? Bo ja się zastanawiam o co w tym chodzi. Że dopiero od tej daty dziecko jest zapisane w kolejkę?...
Okropne z tą anemią i neutropenią. Powiem szczerze że mi to się bardzo źle kojarzy. Mam nadzieję, że to ten kryzys trzeciego miesiąca i że wszystko będzie dobrze.
Jeszcze Wam powiem, że jest awaria wodociągów u mnie i nie mogliśmy wykąpać Witka, co jest naszym codziennym rytuałem. I efekt jest taki, że nie udaje nam się w ogóle położyć go spać, a nigdy nie było z tym problemów na nocWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 22:54
-
Lubek współczuję ale będzie dobrze musi być naj gorsze co może być to jak z dzieckiem jest coś nie tak
ja też prowadzę swoją firmę więc narazie nie muszę myśleć o powrocie do pracy ale nad kolejnym dzieckiem też nie myślę może jak się przeprowadzimy :-)jeśli się zgodzicię to mogę dołączyć do was na fb ?
Ewelka91 -
O matko, nasze dzieci całkiem niedawno sie urodziły a tu już podania o żłobek trzeba składać
Mi do pracy nie sie nie spieszy, planowo mam wrócić w przyszłym roku po feriach zimowych, ale zobaczymyChoć ostatnio myslalam nad tym czy od razu zacząć starania żeby była mała różnica wieku czy poczekać aż Gabrysia bedzie samodzielna. Bo jak sobie pomyśle, ze mam mieć w domu rocznego malucha, być w ciąży i nie mieć żadnej babci do pomocy to nie wiem czy to dobry pomysł. A właśnie pytanie do dziewczyn które mają już dwójkę z małą różnicą wieku, dajecie sobie rade ze wszystkim?
Mi tez przypasowały te chusteczki dady, odpowiednio mokre i miękkie. Bo mialam niedawni cleanic kindii takie różowe z dużą zawartością wody 98% chyba ( http://allegro.pl/kindii-chusteczki-dla-niemowlat-sensitive-60szt-i4939647262.html ) i były super, ale ciężko je dostać. Miałam też te turkusowe i inne różowe z cleanic niby z nowym wzorem na chusteczkach i to jakąś porażka, sztywne jakieś masakra. A teraz mam nivea i jakieś takie sucheMiałam tez z netto, krotki skład mają i były dobre.
-
Moja Gabrysia dzisiaj marudna. Na wieczór dała koncert ze ho ho. W ogóle jakoś cały dzień marudziła. Dokarmiam ją mm to diablica mała tak się przyzwyczaiła do butli ze dzisiaj jak chciałam jej dać cycka to ta za każdym razem w ryk. A jak dalam jej butle to było ok. Staram się jak najczęściej dawać jej cycka zeby utrzymać jakoś ta laktacje,ale słabo to widzę. Zawsze daje jej jednego cycka potem drugiego i jak dalej chce to robię jej butle. I jakoś jedziemy na tym mm
-
paulina.b.1991 wrote:Taka sytuacja: leze sobie juz pod koldra, mlody w lozeczku sobie spi. Nagle zaczyna plakac. Zanim sie zorientowalam co jest grane przestal. Trwalo to ze 2-3 sek. Czyzby jakis zly sen czy co?
Tak jak u mnie. Alicji tez się takie coś zdarza. Może faktycznie zły sen.
-
Sroka wrote:Mogę prosić o przepis na tego murzynka? Mam jutro gości i potrzebuje jakiegoś ciasta
Pewnie
Jest bardzo prosty i szybki
Kostka margaryny, 2czubate lyzki kakao, 1 szkl cukru, pół szkl wody - wszystko rozpuscic w rondelku ale zeby sie nie zagotowalo, i odstawic do wystygniecia.
Potem dodac 4 żółtka, cukier waniliowy, mąkę 1,5szkl (ew troszkę więcej) i 1,5 lyzeczki proszku do pieczenia, i mieszać. Wcześniej ubic piane z 4 bialek i dodawac do masy na przemian z mąka (czyi troche maki i troche piany, na najnizszych obrotach miksera)
Piec w temp 165-170 stopni, grzanie gora-dół, 50-60 minut.
Mąkę możnadac zytnia białą i zytnia razowa pol na pol lub pszenna biala i zytnia razowa pol na pol. Wazna jest ta maka zytnia razowa, bo z samej pszennej wyszedl mi kiedys zakalec. Ja pieke to w tortowanicy o sr ok 23 cm (nie pamiętam dokładnie, jak będziesz chciała to jutro zmierze) , ew można w podłużnej keksowce. -
Rany dziewczyny ale mialam durny sen
Snilo mi sie, ze mialam robic calatke z pokrojonych kolorowych pajakow i kupilam takie szczelnie zapakowane, ale jeden wielki i kolorowy mi uciekl bbblllleeee
No tragiczny ten sen! Oby tylko mi nie siedzial jakis pod poduszka
paulina.b.1991, ataga4, Sisilla, pestka lubią tę wiadomość
-
mama86 wrote:Moja Gabrysia dzisiaj marudna. Na wieczór dała koncert ze ho ho. W ogóle jakoś cały dzień marudziła. Dokarmiam ją mm to diablica mała tak się przyzwyczaiła do butli ze dzisiaj jak chciałam jej dać cycka to ta za każdym razem w ryk. A jak dalam jej butle to było ok. Staram się jak najczęściej dawać jej cycka zeby utrzymać jakoś ta laktacje,ale słabo to widzę. Zawsze daje jej jednego cycka potem drugiego i jak dalej chce to robię jej butle. I jakoś jedziemy na tym mm
Mama86 a jakim mleczkiem dokarmiasz? Dokarmiasz przy każdym karmieniu? A jak z kupkami u Gabi? Laktacja umiera czy widzisz szansę na ratunek? -
mama86 wrote:Moja Gabrysia dzisiaj marudna. Na wieczór dała koncert ze ho ho. W ogóle jakoś cały dzień marudziła. Dokarmiam ją mm to diablica mała tak się przyzwyczaiła do butli ze dzisiaj jak chciałam jej dać cycka to ta za każdym razem w ryk. A jak dalam jej butle to było ok. Staram się jak najczęściej dawać jej cycka zeby utrzymać jakoś ta laktacje,ale słabo to widzę. Zawsze daje jej jednego cycka potem drugiego i jak dalej chce to robię jej butle. I jakoś jedziemy na tym mm
przerabialam to samo wraz poczatkiem roku wcale nie chciala cyca jak dawalam to sie szarpala, plakala za nic nie chciala z niego jesc, nawet jak widziala ze wyciagam to placz, awanturowala sie tak ze az sie zanosila, dalam butle bylo ok puscila jak sie najadla, tak bylo przez 4 dni, w nocy ladnie jadla a w dzien nie ale mimo to ja dostawialam, dwa razy sie udalo w dzien ze jadla a reszta butla, ale sie zawzielam i dawalam mimo ze nie plakala piatego dnia wygralam i juz tylko cyc aby na wieczor butla bo juz mleka mi nie starczalo, takze jak chcesz karmic to musisz walczyc moze ma taki kryzys jak moja i za kilka dni bedzie znowu jadla trzymam kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 09:38
-
Lubek, zmotywowałaś mnie i powtórzę tą morfologię ( nie wiem czy doczytałaś, ale byliśmy na pobraniu, bo mała rzadko robi kupy i mało, według P. Doktor przybiera i zrobił się skrzep, a panie pobierały z palca i była rzeźnia), bo nigdy nic nie wiadomo, a ja wolę wiedzieć, że wszystko ok. Trzymajcie się z Tymusiem cieplutko i daj znać, co u was! Trzymam kciuki za was!
A tak przy okazji dziewczyny, które robiły morfologię, skąd pobierano krew u waszych dzieci? Z palca czy żyły i czy przy pobieraniu z żyły też jest tak okropnie i boli dzieciaki? Napiszcie proszę!