Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Sisilla wrote:Lubek, zmotywowałaś mnie i powtórzę tą morfologię ( nie wiem czy doczytałaś, ale byliśmy na pobraniu, bo mała rzadko robi kupy i mało, według P. Doktor przybiera i zrobił się skrzep, a panie pobierały z palca i była rzeźnia), bo nigdy nic nie wiadomo, a ja wolę wiedzieć, że wszystko ok. Trzymajcie się z Tymusiem cieplutko i daj znać, co u was! Trzymam kciuki za was!
A tak przy okazji dziewczyny, które robiły morfologię, skąd pobierano krew u waszych dzieci? Z palca czy żyły i czy przy pobieraniu z żyły też jest tak okropnie i boli dzieciaki? Napiszcie proszę!
Czytałam, wg mnie tez dziwne, że z palca, u nas z żyły, z nadgarstka.
lekarz nas juz widziała, zleca badania, wiec czekam, aż ktoś przyjdzie kluc. Jak z nią rozmawiałam, to możliwe, że źle się wchlanialo to zelazo, które dawałam, bo źle podawałam, chyba nie powinno się w trakcie jedzenia. No nic, napisze, jak się więcej dowiem -
nick nieaktualnyU nas z żyły i było ok.
Ja wstalam w tragicznym humorze, Filip wyczuł i rozwył się i tak 1,5h. Jakoś go uspałam ale słyszę że sie budzi i normalnie boje się do niego podejść. Dzwoniłam do szpitala i znowu uslyszalam że może w poniedziałek a może we wtorekMówię do baby że mój mąż musi za każdym razem brac wolne bo "być może" zawiezie dziecko do szpitala ale oni maja to gdzieś.
-
Trzymam kciuki za Tymka! Byleby sie ta morfologia poprawiła!
My nie robilismy małemu morfologii ani razu. Lekarz jak go ogląda to zawsze wszystko super, ale jak czytam u Was to aż zaczynam się zastanawiać.
Kurcze podania do żłóbków już! Jak sie za to zabrałyście? sprawdziłyście w necie gdzie sa blisko Was żłobki?
I Franulo tez czasem zapłacze a czasem sie uśmiechnie przez senjuz przywykłam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 11:02
lubek lubi tę wiadomość
-
Robię ten jabłecznik który parę stron dalej zapodała Sroka
Właśnie wstawiłam do piekarnika.
Ciekawe czy mi wyjdzie. Jeszcze nie robiłam ciasta z sypkich składników
Jutro przyjeżdżają moje kochane siostry z mężami na chrzest Jędrusia więc jak wyjdzie to będzie jak znalazłSroka, pestka, ataga4 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U nas pobierali krew Witkowi jeszcze w szpitalu. Z żyły, ale tak śmiesznie, na wierzchu dłoni. Igła do pobrania jest wielka - jak dla dorosłego. Witek nie płakał, bo podali mu trochę glukozy (dla uspokojenia, ale też dla lepszego krążenia i szybszego pobrania). I wyobraźcie sobie, że dopiero wczoraj(!!!!!) zszedł mu ostatni strupek po tych pobraniach.
Wróciliśmy właśnie ze szczepieńWitu miał trochę odroczone bo brzydkie kupki robił i dlatego dopiero teraz. W ogóle to jeeeeeezu, jaki drogi ten Rotarix na rotawirusy! Ale na szczęście Witek zniósł wszystko z godnością
Tylko chwilkę popłakał podczas wkłuwania a potem zaraz humor wrócił
-
Kakabaka wrote:Robię ten jabłecznik który parę stron dalej zapodała Sroka
Właśnie wstawiłam do piekarnika.
Ciekawe czy mi wyjdzie. Jeszcze nie robiłam ciasta z sypkich składników
Jutro przyjeżdżają moje kochane siostry z mężami na chrzest Jędrusia więc jak wyjdzie to będzie jak znalazł -
my wlasnie wrocilismy z rehabilitacji ale mielismy pecha bo jak wychodzilismy to patrzymy a nasz samochod z przodu stukniety- moj sie wkurzyl ale zaraz podszedl do nas gosciu jakis i mowil ze wisdzial jak babka walnela i uciekla ale zdarzyl zapisac nr rejestracyjne i wlasnie pojechal na policje.
Nikus plakal okropnie - ale mi go szkoda no ale trzeba go rehabilitowac i juz -
u nas jest tak zeby zapisac do zlobka panstwowo to oboje rodzice musz pracowac bo musza byc pieczatki z pracy i adres pracy w kwestionariuszu ktory sie wypelnia i tez rok wczesniej trzeba skladac zeby miejsce bylo i placi sie i tak 300 zl /mc bo niby jedzenie i takie tam wiec nie ma nic za free
Tez trzymam kciuki za TymkaWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 12:58
lubek lubi tę wiadomość
-
Kakabaka trzymam kciuki! Przy wkładaniu do piekarnika nie wyglada na to żeby miał się udać ale smakuje super
Poczwarkah następnym razem równomiernie rozłoż masło i wtedy nie powinno być plam z sypkich rzeczy. Bo tu w sumie tylko masło łączy.
Ja byłam rano na zakupach teraz ostre sprzatanie. Tatuś dziś działa z córeczka. Super się dogadują. W ogole nie rozumiem dlaczego bbał się z nią być.
Dostałam sms że puzzle czekają w paczkomacie do odbiory. Aż jestem ciekawa czy będą smierdzieć. -
Wychodzimy. Mamy leczyć niedokrwistość najpierw, zwiększona dawka żelaza + b6 i kwas foliowy. Za 2 tyg znów morfo i kontrola u pediatry. Za miesiąc znów na oddział zbadać skąd neutropenia. Także jestem dobrej myśli
Sroka, sylwia1985, Sisilla, poczwarkah, pestka, ataga4, paaolka, Nelly, Zielono mi:-))))) lubią tę wiadomość
-
Sisilla wrote:A tak przy okazji dziewczyny, które robiły morfologię, skąd pobierano krew u waszych dzieci? Z palca czy żyły i czy przy pobieraniu z żyły też jest tak okropnie i boli dzieciaki? Napiszcie proszę!
Antek miał pobieraną krew na morfologię i na hormony tarczycy, czyli dwie probówki. Pielęgniarka chciała mu pobrać z łokcia, ale nie leciało - nie wiedziałam, że dziecko powinno być nakarmione przed pobraniem. Zaproponowałam pobranie z główki - pielęgniarka była w szoku, bo rodzice zazwyczaj się na to nie zgadzają, a co dopiero proponować. Ale ja pracuję w laboratorium i sama pobieram krew, z tym, że nie mam doświadczenia z dziećmi, a z osobami chorymi na nowotwory, a oni mają baaaaardzo słabe żyły. Jestem, więc uodporniona a takie rzeczy. Po nakarmieniu bardzo ładnie poleciało z żyły nad czołem, do tego młody się rozpłakał, co jest bardzo pozytywne, bo wzrasta ciśnienie i szybciej leci:-)[/url]
[/url]
-
nick nieaktualny
-
Ale naskrobałyście, ledwo nadrobiłam bo moj maluszek marudny dzisiaj. My intensywnie się przygotowujemy do chrzyu w niedzielę,
Ja nigdy nie pobierałam malemu morfologii, i też bym chciała dzidziusia następnego niedługo ale ja miałam umowe do konca grudnia węc będe musiała najpierw poszukać pracy
-
wracajac z rehabilaitacji kupilam na szybko malemu kombinezon rozmiar 68-74 i pajacyka - rozmiar 68 ale lepiej za duze niz za male zwlaszcza ze maluchy szybko rosna . Tatus i Nikus czekali cierpliwie w samochodzie.Teraz tylko wypiore i moze smigac w kombinezonie zwlaszcza ze bedzie czesto jezdzil na rehabilitacje a ten co ma juz na styk a w rozowym nie bede go po przychodniach wozic bo ostatnio jakas babka sie pytala czemu chlopak w rozowym - a bedzie mial na spacery bo jest naprawde cieply - nigdy w zyciu tak szybko czegos nie kupilam ale ciezko sie na zakupy wybrac bo moj boi sie dlugo sam zostawac...
ps1 masakra jakie te ubranka sa drogie. Za kombinezon kolo 100 zl trzeba dac i to po promocji jesli chce sie z zakrytymi nozkami, raczkami i kapturkiem i zeby byl cieply
ps2 nawiedzila mnie dzis tesciowka ( nie bylo jejj,, az,, 3 dni) - przyniosla nalesniki...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 14:47
Sisilla lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny dzięki za wskazówki i info jak to było z tym pobieraniem krwi u waszych pociech, myślę w takim razie, że nie taki diabeł straszny, jeżeli chodzi o pobieranie z żyły.
KasiaMJ dzięki za wyczerpujące, fachowe info, przyda się. Jak zapytałam babkę czy będzie pobierała z główki, to jej nieeeeee słyszał cały korytarz. To Kasia pytanie jeszcze jedno, wystarczy, że przed badaniem podam pierś, czy mam wmuszać w nią wodę ( pani tak mi sugerowała) i faktycznie, jak się darła Zocha, to nie pozwolili mi jej uciszać, bo miało lepiej lecieć, a ja myślałam, że na jakieś sadystki trafiłam -
Sisilla wrote:Mama86 a jakim mleczkiem dokarmiasz? Dokarmiasz przy każdym karmieniu? A jak z kupkami u Gabi? Laktacja umiera czy widzisz szansę na ratunek?
Wiem ze mleko matki jest najlepsze dla dziecka ale nie wiem czy jest sens się męczyć skoro mimo częstego przystawiania mleka mam jak na lekarstwo
Obudzila się dokończe później