Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nie moge wyjechac bo przeciez na rehabilitacje chodze z Nikusiem i jestem w tej chwili udupiona
Moj wrocil bez zakupowa pojechal o 11 i mowilz ze siedzial w UP i drukowal i szukal czegos to kur... masakra
mowi zebysmy teraz razem pojechali ale tesciowka nie chce zostac z malym bo krecila nosem - taka mam zajebista pomoc od tesciowej ze nawet pol godziny nie zostanie z malym zebysmy mogli pojechac cos zalatwic bo zawsze cos znajdzie -
nick nieaktualnyWróciliśmy
Wszystkie badania czyli mocz ogólny i posiew i badanie ucm są dobre a USG wręcz bardzo dobre. Powiększone miedniczki które w grudniu były już naprawdę spore zmniejszyły się i to bardzo
W szpitalu ok, bardzo dobra opieka lekarska tylko lipa z tym że nie można z dzieckiem spać. Na szczescie w drugą noc była taka fajna piguła która przymykała oczy na kładzenie się z maluchami na polówkę i nawet się wyspalam. Filip w szpitalu miał bardzo dobry humor nawet po tym badaniu z cewnikiem ale to pewnie dlatego że całą uwagę mu poświęcałam, tylko że kręgosłup tak mnie boli od ciągłego noszenia go że ledwo chodzę
Dziewczyny jestem naprawdę szczęśliwa że wszystko jest okNelly, paaolka, Kasiula09, Sisilla, ao12., Kaszulator, MOI, Pauletta, Sroka, Agrafka, poczwarkah, lubek, tofirus, ataga4, Zielono mi:-))))), Kakabaka, renatkach, pestka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sisilla szczepie 6w1. Generalnie Karolcia marudna po szczepieniu, ale ona nawet jak jest marudna to jest grzeczna
Sylwia przepraszam za to co teraz powiem, ale jesteś pewna że on nikogo nie ma na boku? Moja znajoma jak urodziła bliźniaczki to tez się przestała dogadywac z mężem i po kilku miesiącach okazało się, że ma kochankę. -
sylwia1985 wrote:nie ma chyba kochanki raczej jestem pewna bo bym po nim to widziala
Ja tego nie sugeruje moze że ma kochankę...ale powiem Ci że moja przyjaciółka była z facetem który jak sie okazało 2 lata żył w podwójnym związku i tez była pewna że jej nie zdradza...wiec czasem faceci maskują sie nieźle.. -
Nelly wrote:Dziewczyny, jak tak czytam o Waszych mężach i jak się popsuło między Wami po urodzeniu dziecka, to mi tak ogromnie przykro i tak Wam współczuję, że nie macie w nich wsparcia. Mój mąż też się zmienił, ale w drugą stronę, rzadko muszę go o coś prosić, bo sam szuka sposobu, żeby mnie odciążyć, robi w domu dużo więcej niż kiedyś, a poza Magdą świata nie widzi. Prawie w ogóle się teraz nie kłócimy, a jeśli już się zdarzy, to za chwilę już jest dobrze. Nie wyobrażam sobie jak ciężko musi Wam być znosić te wszystkie niemowlęce problemy nie mając męża po swojej stronie. Mam nadzieję, że to się wreszcie zmieni. Trzymajcie się dzielnie!
Nelly, u mnie to samo. Nowy, jeszcze lepszy mążChociaż na początku musiałam mu zrobić jedną małą awanturkę na temat zajmowania się dzieckiem
Od tamtej pory jednak wszystko jest idealnie
Kaszulator wrote:Dziewczyny...znowu. Nie wiem, co to moje dziecko wyprawia. Od trzech dni wózek jest wrogiem. Wkładam do wózka i jest wrzaskktoś ma taki problem, a najlepiej też jego rozwiązanie?
Swoją drogą tak się zastanawiam - po kiego niektóre laski wychodzą z wózkami opatulonymi folią jak nie ma deszczu? Toż to istna komora gazowa, a w spacerze chyba chodzi o świeże powietrze
-
Sylwia, naprawdę masz cierpliwość! Czytając od początku co piszesz o swoim mężu, zaczęłam się zastanawiać co ja bym zrobiła.. i chyba jednak wyprowadziłabym się, bez żadnego uprzedzania, tak o, z dnia na dzień.. i czekałabym na to, czy będzie walczył żebym wróciła. Jeśli nie, to adieu!
Wiem, że łatwo się pisze nie będąc w takiej sytuacji, ale wiedz, że tu chyba większość z nas trzyma za Ciebie kciuki, żeby wszystko wam się poukładało -
poczwarkah wrote:U mnie wrzask jest zawsze i od zawsze. Ale ustaje jak tylko wyjdę z klatki i ujdę max 20 metrów (czasem trzeba dodatkowo pobujać wózkiem). Z tym że ja nigdy młodego nie osłaniam specjalnie przed wiatrem - to znaczy nie wieszam na wózku żadnych folii, kocyków itd. Tylko budkę stawiam normalnie.
Swoją drogą tak się zastanawiam - po kiego niektóre laski wychodzą z wózkami opatulonymi folią jak nie ma deszczu? Toż to istna komora gazowa, a w spacerze chyba chodzi o świeże powietrze
Taki wrzask, to nie wrzaskU nas od trzech dni jest tak:
- pierwszy dzień 20 minut wrzasku, wyjmowałam z wózka, odkładałam i od nowa, wróciłam do domu;
- drugi dzień 20 minut wrzasku, nie wyjmowałam, po 20 minutach padła ze zmęczenia;
- dziś 20 minut wrzasku, w końcu wyjęłam, zasnęła na rękach i odłożyłam, spała ponad 2 godziny.
Kurcze, nie chce wyjmować z wózka, ale też nie mogę tego słuchać. Jedno jest pewne - ze spacerów nie zrezygnuję, bo dla mnie to odpoczynek. No i od lutego będę odprowadzać starszaka do przedszkola (ok.1,5 km w jedną stronę), więc tych spacerów będzie jeszcze więcej...
Nie zasłaniam nigdy budki żadnymi kocykami, folia tylko jak pada, w końcu ma wdychać świeże powietrze. -
nick nieaktualnyPaoolka moze daj jakies zabawki do wanienki,ja mam plywajace kaczki, dodatkowo opatul pieluszką. Moze polubi kąpiele.
Sroka, i jak tam z mezem? Kurde,nie do uwierzenia co sie dzieje.
Moja ostatnio po pneumokokach wrzeszczala,ale potem dobrze jej sie spalo.
Co do diety,to gerberki jej bardzo smakują
Moj maz jest kochany, ma duzo cierpliwosci do małej, bawi sie z nią,przewija,przebiera, coreczka tatusia.
Sylwia,ja bym sie niepiepszyla i zostawila dziada (sorki).paaolka, ao12., pestka lubią tę wiadomość
-
Aniqa wrote:Paoolka moze daj jakies zabawki do wanienki,ja mam plywajace kaczki, dodatkowo opatul pieluszką. Moze polubi kąpie.
Tą pieluszką opatulac będe na pewnodziś nie kąpałam, bo meża nie ma a i tak ostatnio co 2 dni to robimy. Zabawki do kąpieli nie mam jakiejs fajnej, zresztą on na razie mało zwraca uwagę na zabawki, chyba że te wiszace na macie albo karuzelce. Ale niebawem mysle ze i jakąs kaczuche kąpielową tez się mu kupi
Aniqa, pestka lubią tę wiadomość
-
Anoolka suoer wiesci dobrze ze juz w domku
u nas od trzech dni cos sie stalo ze Zuzia wcale nie chce podnosic glowke lezac na brzuszku, od poczatku lezenie na brzuszku bylo dla niej meczace ale juz w tamtym tygodniu ladnie podnosila a teraz wcale nie chce macie jakies pomysly jak ja zachecic?Anoolka lubi tę wiadomość
-
Kasiula09 wrote:Anoolka suoer wiesci dobrze ze juz w domku
u nas od trzech dni cos sie stalo ze Zuzia wcale nie chce podnosic glowke lezac na brzuszku, od poczatku lezenie na brzuszku bylo dla niej meczace ale juz w tamtym tygodniu ladnie podnosila a teraz wcale nie chce macie jakies pomysly jak ja zachecic? -
Mąż Jutro jedzie na protest od 6 rano do soboty i nawet nie wiadomo do której godziny. A ja się chyba wścieknę. Ile idzie się dogadywać! Chciałabym zeby bylo po staremu.
Brawo że wiadomości super ze szpitala! Całuje mocno! Oby teraz samego zdrówka!
Sylwia a skąd Ty jesteś?
Ja po kąpieli. Dermatolog mi tyle na przepisywał że 150zl nie mojeAnoolka lubi tę wiadomość