Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
mitaka wrote:I czy tylko ja tak mam, że odkąd pojawiło się dziecko to mąż mnie zaczął strasznie irytować żeby nie napisać wkur&^%$ a w zasadzie nic złego nie robi tylko a to powie coś nie tak, a to się zachowa nie tak i w sumie chyba nie zachowuje się inaczej, ale wcześniej mi to nie przeszkadzało, a teraz momentami bym go udusiła, zbluzgała, wywaliła z domu mimo że i tak go w większości nie ma. YHHHH
Jakby znajome uczucie
-
Nie wytrzymałam, wygarnełam Emowi przez tel co o nim myślę, a on na to, że przesadzam bo mam okres. I kurna, chyba ma rację
Nie ma to jak znać się jak łyse konie 
Miłej nocki dziewczyny, przespanej albo chociaż względnie przespanej
pestka, Anoolka, lubek lubią tę wiadomość
-
sylwia1985 wrote:dziewczyny czy czasem tez sie irytujecie/ denerwujecie przy swoich maluchach.
Mi czasem az plakac sie chce bo nie wiem jak mam go uspokoic i nie wiem co mu dolega i mysle ze moze jestem zla matka
Też tak mam i jeszcze sobie głupia wmawiam jak nie idzie mi za bardzo z uspokojeniem, że on mnie chyba nie lubi
a potem się z tego śmieje bo przecież takie małe szkraby to do lubienia czy nielubienia nic jeszcze nie mają.
-
Mój Franek smoczka nie wezmie ale z butli jak mu daje moje mleczko pije bez problemuMOI wrote:Bzdura! To nie jest regula! Np synek mojej siostry nigdy nie chcial smoczka, traktowal go jak zabawke, a nigdy nie potrafil go ciumkac. Zeby miec pewnosc, ze dziecko zlapie butelke, trzeba co kilka tygodni podac swoj odciagniety pokarm. Wtedy przy przejsciu na mm nie bedzie zaskoczenia.
takze dla mnie wymysł
-
I moja Magda nie toleruje smoczka. Jeżeli nie jest głodna, to i mojego mleka z butelki nie tknie. Pamiętacie, jak kiedyś pisałam, że mój pokarm po rozmrożeniu jest niedobry i Magda go nie chce? Widocznie nie była dość głodna. Przetestowałam to. Po kilku godzinach przechowywania w lodówce pokarm ma ten sam mydlany smak co rozmrożony. Ale jeśli akurat przychodzi pora karmienia i Mała jest głodna, to wypije. Już 2 razy zostawiłam ją z babcią i odciągniętym mlekiem i nie było problemu ani ze smoczkiem ani ze smakiem.
Sisilla, pestka, lubek lubią tę wiadomość
-
Sylwia, ja też się często tracę cierpliwość i się denerwuje, ale przestałam sobie wyrzucać, że zła ze mnie mama ( może dlatego, że przechodzę przez to już drugi raz). Nasz układ nerwowy ma też swoje ograniczenia, a jak człowiek wiecznie zmęczony, niewyspany i jeszcze borykający się z różnymi innymi problemami, to nie ma się co dziwić. Ja jak sie wqrzam, odkładam Młodą, wychodzę z pokoju, liczę do 20 albo otwieram okno i głęboko oddycham
i trochę mija, ale nie raz jestem u kresu.
-
pestka wrote:Mój Franek smoczka nie wezmie ale z butli jak mu daje moje mleczko pije bez problemu
takze dla mnie wymysł
U mnie za to Mała przez 2 miechy nie tknęła smoczka, dopiero jak zaczęła ciamkać swoje rączki odkryła że smoczek też jest OK.
Za to jeśli chodzi o karmienie z butli jest gorzej...
Jeśli ja ją karmię to idzie tak opornie (prawdopodobnie czuje mój zapach i nie pasuje jej to, że dostaje coś silikonowego zamiast pierś). Karmienie przez tatę idzie lepiej ale i tak co cycek to cycek:p -
sylwia1985 wrote:dziewczyny czy czasem tez sie irytujecie/ denerwujecie przy swoich maluchach.
Mi czasem az plakac sie chce bo nie wiem jak mam go uspokoic i nie wiem co mu dolega i mysle ze moze jestem zla matka
Sylwia jak mój Witu miał takie straszne kolki wcześniej to miałam to samo. Do tego przypałętała mi się depresja poporodowa chyba i miałam chwile że leżałam na kanapie i płakałam a dziecko obok mnie wyło.
Trzymaj się kochana, najważniejsze to pamiętać, że te trudne chwile w końcu miną. -
ja licze na to, że kiedyś smoczka jednak polubi Dlaczego? bo odkryłam, że jak go odłożę na drzemkę do łożczka to śpi tylko 30min z zegarkiem w dupceNutella wrote:U mnie za to Mała przez 2 miechy nie tknęła smoczka, dopiero jak zaczęła ciamkać swoje rączki odkryła że smoczek też jest OK.
Za to jeśli chodzi o karmienie z butli jest gorzej...
Jeśli ja ją karmię to idzie tak opornie (prawdopodobnie czuje mój zapach i nie pasuje jej to, że dostaje coś silikonowego zamiast pierś). Karmienie przez tatę idzie lepiej ale i tak co cycek to cycek:p
a jeżeli go zaraz potem wezme na karmienie to przy piersi potrafi i z godzinę leżeć...
dziś prbowałam podkładac mu smoka jak tak spał mi na rekach z piers mu z buzi wypadła-efekt-ok, miał coś w buzi to spał, ale nie trzymał go. Ja musiałam to robić
no i jak tylko się ocknął to odrazu blech i wypluł..więc co to za różnica czy stoje nam nim i smoczek trzymam czy dziamdzia pierś? co za cwane dziecko
-
nick nieaktualnySylwia chyba każda z nas się czasem denerwuje i wcale nie oznacza to że jesteśmy złymi matkami.sylwia1985 wrote:dziewczyny czy czasem tez sie irytujecie/ denerwujecie przy swoich maluchach.
Mi czasem az plakac sie chce bo nie wiem jak mam go uspokoic i nie wiem co mu dolega i mysle ze moze jestem zla matka -
nick nieaktualnyJa też miałam takie depresyjne dni, zresztą do tej pory mam a to pewnie ze zmeczenia. Na szczęście w następny weekend wraca moja mama na dwa miesiące i mam nadzieję że w końcu odetchnepoczwarkah wrote:Sylwia jak mój Witu miał takie straszne kolki wcześniej to miałam to samo. Do tego przypałętała mi się depresja poporodowa chyba i miałam chwile że leżałam na kanapie i płakałam a dziecko obok mnie wyło.
Trzymaj się kochana, najważniejsze to pamiętać, że te trudne chwile w końcu miną.
-
Ja to zauważyłam, że im więcej wychodzimy z domu tym mniej się denerwuję.. Dobija mnie strasznie siedzenie w domu dlatego codziennie po południu staram się zorganizować tak czas, żebyśmy gdzieś w trójkę wyszli do ludzi. Wczoraj byliśmy w kawiarni na lodach i mimo tego, że jakoś specjalnie się nie zrelaksowałam bo mała troszkę marudziła to wróciłam do domu z naładowanymi bateriami gotowa do działania
Anoolka, ao12., tofirus, paaolka, pestka, Sisilla, Kakabaka, lubek lubią tę wiadomość

















bo mi syn od dzis smiesnzie mlaska, robi dizubek, laskocze sie ejzykiem po dziaslach...


