Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja mama zawsze mi mówiła, że facetowi nie można do końca zaufać, nawet jakby był najwspanialszy. Bardzo wzięłam sobie jej słowa do serca i dziękuję jej za nie. Mam cudownego męża, ale z każdej strony jestem zabezpieczona. Jeśli mu odbije jestem w stanie sama się utrzymać i wiem, że nie mogę nigdy odpuścić i w stu procentach się od niego uzależnić.
Anoolka, Sisilla, Nelly, Kasiula09, lubek, pestka, Kakabaka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnysylwia1985 wrote:a moj becikowe przelal sobie na swoje konto
i z ubezpieczenia i pobytu w szpitalu tez na swoje konto do ktorego nie mam dostepu
i jesli sie bedziemy wspolnie rozliczac to mowil ze tez poda swoje konto bo to on sie fatyguje i jezdzi po tych placowkach durnych
a ja biore z pracy macierzynskiego 652 zlbo mialam umowe na pol etatu choc pracowalam na caly ale wiecie jak to jest z prywaciarzami - i tak fuks bo jako jedyna mialam umowe o prace bo reszta miala zlecenie i za co zyc sama ? nie ma obcji- duzo tez nie zaoszczedzilam bo z czego - mam jedynie zamrozone 6000 zl i to wszystko
ps ciezko znalesc jest pokoj dla matki z dzieckiem bo nikt nie chce wynajmowac -
tofirus wrote:Moja mama zawsze mi mówiła, że facetowi nie można do końca zaufać, nawet jakby był najwspanialszy. Bardzo wzięłam sobie jej słowa do serca i dziękuję jej za nie. Mam cudownego męża, ale z każdej strony jestem zabezpieczona. Jeśli mu odbije jestem w stanie sama się utrzymać i wiem, że nie mogę nigdy odpuścić i w stu procentach się od niego uzależnić.
Bardzo dobra postawa, ja robię tak samo. Mój mąż jest cudowny, ale moja niezależność to podstawa. Z resztą nawet jakby mnie nie puscił kantem, ale coś by się na przykład stało?... Moim zdaniem każda kobieta powinna być w stanie być niezależna.
Przykro mi Sylwia że tak Ci się układaPrzeczekaj może te pół roku, dziecko daj do żłobka państwowego, a sama wracaj do pracy i zostaw tego chu... Moim zdaniem on Cię puszcza bokiem, na 100% kogoś ma. Od niego alimentów zażądasz potem i jakoś sobie poradzisz.
-
Aha - był temat spania po 3 miesiącu. U nas jest o nieeeeeebo lepiej. To znaczy w nocy zawsze było w miarę ok, ale teraz Witu zaczął trochę spać nawet w dzień
No może nie jakoś dużo, ale dla mnie i tak różnica kolosalna... A to wszystko po prostu kwestia ustania kolek...
pestka lubi tę wiadomość
-
pestka wrote:haha, mówiłam im starsze tym gorzej spią! Komu dzieć śpi lepiej, ręka w górę?
mój nie. -
Dziewczyny, czy wy też tak macie, ze czekacie na drzemkę swojego malucha, a później zamiast coś konkretnego robić, to nasluchujecie, czy się nie budzi i tak mija drzemka, a ja w czarnej dupie, nie umiem wyluzować.
U nas też po 3miesiącu gorzej ze spaniem, szczególnie w nocy. Zastanawiam się kiedy wrócą czasy, że spałam do 4-5 bez przerwy ehh...
Sylwia, czemu tak się stało, że pieniądze z ubezpieczenia i becikowego są u twojego M na koncie, powiedz, żeby połowę tych kwot przelał na twoje konto, zabezpiecz się przed czasem, żebyś w razie czego miała kasę na start sama z Nikusiem, a twój jak znajdzie pracę, to od alimentów się nie wymiga. Dziś oglądałam interwencję i ponoć można ściągnąć alimenty od dziadków na wnuka, więc niech twoja teściowa już się boiAnoolka, pestka lubią tę wiadomość
-
U nas po przekroczeniu 3 miesiąca nic się nie zmieniło.. Lilka cały czas ładnie spała i szczerze tylko na samym początku chodziłam niewyspana. Teraz jestem zmęczona na własne życzenie bo zamiast położyć się z Lilkiem o 21 to my siedzimy do 1:00
ale zawsze lubiłam chodzić późno spać.
Wczoraj robiłam porządek w ubrankach, chowałam te za małe. Jeju pomyśleć że Lilka mieściła się w 56 jeszcze 3 miesiące temu a teraz taka duża dziewczynaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2015, 17:03
Kakabaka lubi tę wiadomość
-
Agatka usnęła w foteliku bo wróciliśmy od dziadkow i nie mam serca jej wyciągać.
w dzien mało śpi a potem jest marudna.
Taak! Zgadza się ja zamiast coś robić to siedzę i patrze czy nie budzi się i czy dobrze śpi. Taka głupota!
Dziewczyny! Muszę się za siebie zabrać. Przybrało mi się znowu. Ale tak to jest jak diety już prawie nie mam. Bo Mała wszytsko ładnie u mnie toleruje nawet roladki drobiowe ze szpinakiem czy pizze domową. Oh a ja tak lubię jeść!
Sylwia racja musisz mieć jakąś kase u siebie na koncie nazbieraną w razie czego.
Święte słowa! Kobieta powinna być wykształcona i zaradna żeby w razie czego mogła sobie sama poradzić. Moja mam mi to zawsze mówiła żebym się od chłopa nie uzależniała!
Chociaz moj mąż jest taki że ja przy nnim jakby wystopowała bo kiedyś byłam w stanie wszytsko zrobić. Nawet techniczne rzeczy a teraz jest on.
Do chrztu Mała mąż na rekacj trzymał i tyle.
-
czyli tez macie osobne konta? skoro macie swoje oszczednosci - czy wspolne konto?
moj jak zawsze robi zakupy a ja jestem to zakrywa reka zebym pinu nie widfziala przypadkiem - zreszta nawet nie wiem ile on ma na koncie a on moj pin oczywiscie zna -
Sylwia nie żartuj ze z becikowego i ubezpiezpieczenia on wzial. Co do konta to tez sprawiedliwosc ze on do Twojego zna a ty do niego nie. U nas mamy jedno konto jest ma mnie M ma pelnomocnictwo, tak samo sa lokaty wszystkie na mnie, pieniedzmi rozporzadzamy razem.
-
Kasiula09 wrote:Sylwia nie żartuj ze z becikowego i ubezpiezpieczenia on wzial. Co do konta to tez sprawiedliwosc ze on do Twojego zna a ty do niego nie. U nas mamy jedno konto jest ma mnie M ma pelnomocnictwo, tak samo sa lokaty wszystkie na mnie, pieniedzmi rozporzadzamy razem.
wiem ze czasem sie tak zdarzalo a ja juz sie przejechalam raz na mezczyznie ktoremu ufalam i kochalam a wydalam wszystkie oszczednosci zeby urzadzic nasze gniazdko a potem zostalam z niczym i dlatego gore w domu w ktorym mieszkamy urzadzil prawie w calosci moj maz ktory kupil wszystko z wyjatkiem paru mebli ktore w razie w moge zabrac ze sobaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2015, 18:31