Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ataga4, dziewczyny trochę ochłonęłam, to napiszę o moim wczorajszym zajefajnym spotkaniu. Jak juz wam wcześniej pisałam urobiłam się po łokcie, padałam na pysk zanim przyszli, bo sprzątałam z młodą pod pachą, aerobik przy tym to nic, siódme poty wycisnęło ze mnie to sprzątanie przyszli goście, jedni z dwójką dzieci (3 i7 lat) i a drudzy bezdzietni. Oczywiście na początku było fajnie, mega prezenty, mój syn przeszczęśliwy, bo goście i on też się załapał na prezent. Ale ta koleżanka od dzieci już na wejściu mi słabo wyglądała, pokasływała i opryszczkę miała i co się okazało. Jej dzieci kaszel, katar, ona za......bana masakrycznie, kichała kaszlała. A jej syn tylko ciągle latał do Zosi i gadał do niej kichając i kaszląc co drugie zdanie. NO kur.... Mać, wydawałoby się, że jak masz dzieci, to myślisz i nie idziesz w gości zapieprzona choróbskiem. Pomijam, że dziećiaki wparowały do naszej sypialni i skakały po naszym łóżku, więc bakterie i wirusy były dosłownie w całym domu. Przyszli koło 18, a koło 20 Zosia już zaczęła marudzić, mój mówi, że idzie ją kapać a oni nic wszyscy siedzą, wykąpał ją, uśpiliśmy ja, a oni wszyscy dalej siedzą w najlepsze. I wtedy dzieciaki zaczęły latać po domu, pies szczekał, Zośka się obudziła i nie uwierzycie, ale zebrali sie koło 22, Zośkę jeszcze długo potem usypiałam, myślałam, że padnę na pysk. Oczywiście ci bezdzietni wyszli wcześniej a ci z dzieciakami na końcu, no jak tu się nie wq.....wić. Teraz tylko czekam, które z nas pierwsze coś złapie, mam nadzieję, że się wybronimy, bo nie wytrzymam i jej coś powiem. Zocha w nocy źle spała i dziś od tych emocji też się średnio zachowuje. A mój M pojechał na imprezę firmową, wróci jutro wieczorem, nieeeee ja się wcale nie denerwuję, tylko spokój nas uratuje
-
Sylwia, ja to twojego kopnęłabym w Du...ę, bo że ma urodziny fajnie, ale powinien je spędzić z wami. Ja też bym zabrała Nikusia i pojechała gdzieś nie mówiąc mu, niech się trochę pomartwi. Współczuję ci, bo jesteś trochę w matnii, wszyscy ci mówią, że to co robi twój M jest ok ( chodzi mi o teściową, twoich rodziców, nawet twój brat pojechał z nim na narty). Kurde, może ktoś powinien go porządnie zrąbać, bo on chyba jest nieuświadomiony, że tak się nie zachowuje odpowiedzialny ojciec dziecka. SPA bym mu dała.....a patelnią by dostał przez ten durny łeb bo ja zołza jestem. Moja teściowa mówi, że moj M niczego jej nie powie bez konsultacji ze mną i tak ma być!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 16:53
Anoolka, ataga4, mitaka, pestka lubią tę wiadomość
-
sisilla on by sie cieszyl jakby nas nie bylo przez kilka dni bo mialby cisze i mogl chodzic gdzie by chcial- przeciez kiedys nas zawiozl na 4 dni i mowi ze fajnie bylo taki spokoj i wogole ze sie wyspal a teraz musi biedak spac z korkami w uszach zeby niczego nie slyszec i sie wysypiac
-
nie no dobra zeby nie bylo ze ciagle na niego narzekam- plus ze chce jezdzic narazie poki nie ma pracy z nami na rehabilitacje dwa razy w tygodniu ale jest taki tam milusi ze szok przy pani mlodej rehabilitantce ( mezatka )
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 17:00
-
Sylwia no nie mogę, niespodobał mu sie pezent. Ja Ci mówie ostaw tego popaprańca póki dziecko malutkie. Nie bedzie pamietał, a przed Tobą całe życie a z takim gościem to piekło za życia. Moim zdaniem to on jest nienormalny. Skoro się cieszył że was nie ma i nie tesknił to on was poprostu nie kocha i nie masz co się oszukiwać że będzie lepiej. Może być tylko gorzej. A teściowej to bym powiedziała żeby niekomentowała głupio tego co robisz, a jesli chce pomóc to niech weźmie Nikusia na spacer a nie się wtrąca
-
Ja to z jednej strony Sylwia Cię podziwiam, że piszesz nam tutaj o tym z takim spokojem i że wgl na co dzień potrafisz z tym żyć. Ja sobie nawet tego nie potrafię wyobrazić. Wydaję mi się, że niestety Ty sama swoim zachowaniem pozwalasz mu na takie kroki. Sprzątasz, gotujesz, kupujesz mu prezenty.. Jakbym była na Twoim miejscu to jak najszybciej kombinowałabym tak żeby się od niego uwolnić razem z dzieckiem a on niech płaci alimenty. Jesteś dobrą dziewczyną a on to wykorzystuje. Pozwala sobie na tyle bo wie, że co najwyżej trochę pogadasz mu za uchem i na tym koniec.
-
paradise dokładnie zgadzam się z Tobą, wydaje mi się że Sylwia jest troche sobie winna, to ze on taki jest to trudno ale jest przyzwyczajony do takiego życia, najpierw matka a teraz Sylwia. Poczekaj jak znajdzie prace i zostaw go i niech płaci alimenty Tobie i Nikusiowi
-
Dokładnie chłop ma prawie 40 lat, rodzinę a wiedzie życie jak licealista. Mama pewnie od zawsze rozpieszczała mu d*psko i teraz tego samego oczekuje od Ciebie. Ja mam 24 lata i nie pamiętam kiedy ostatnio mogłam sobie pozwolić na taki relaks; spa, codziennie siłownia, basen, narty i ZERO OBOWIĄZKÓW.. No żyć, nie umierać!
-
wiecie co bym w domu miala - pieklo jakbym sie rozwiodla - cala wies by gadala - zreszta moi rodzice zawsze mowili ,, co powiedza ludzie,, bo przeciez mialam kiedys faceta po rozwodzie i zycia nie mialam w domu - truli mi caly czas
a jak bym sie rozwiodla czy nawet wyprowadzila zeby sie opamietal to musialabym z rodzicami zamieszkac a tego sobie nie wyobrazamWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 17:55
-
renatkach wrote:Mu byliśmy dzisiaj na kontroli wagi, mamy 5580g wiec moja Karolcia chyba najlżejsza :p ale mieści się w normie :p z przybieraniem to minimumSisilla wrote:I tu cię zdziwię, moja Zosia waga piórkowa 5480 g ale idziemy łeb w łeb
Jak miło, że nie jestem sama My od paru tygodni chodzimy co tydzień na ważenie i wysłuchujemy, że Magda za mało przybiera i że może by ją dokarmiać (za każdym razem stanowczo odmawiam). Badania krwi, moczu, USG jamy brzusznej prawidłowe, zero kolek, kataru, ulewania, zielonych kup czy innych problemów zdrowotnych, prawie wcale nie płacze, ma apetyt, przesypia noce, to pogodne i aktywne dziecko a ona sugeruje, że coś jest nie tak. Ja na siatce centyliwej tego nie widzę, maluch trzyma się swojego przedziału. Czy naprawdę każde dziecko musi być grube? Magda dziś ważyła 6120 g, ale ubranka nosi już na 68.
Sroka wrote:Aa co tam jeszcze? Moja Mała dziś co 2 gosziny wolała o jeść. Mąż się śmieje że na mase idzie. Właśnie ile taki maluch powinien na tydzień przybierać? -
sylwia1985 wrote:witam was dziewuszki- mezowi nie spodobal sie telefon i poszedl wymienic na cos innego jesli sie da a gogle mu sie spodobaly
my dzisiaj mamy 4 miechy
dziekuje wam ze moge sie wyzalic i piszecie co myslicie o tym wszystkim
no i kuźwa jeszcze wybrzydza.... -
Nelly, moja przybrała w miesiąc 400g i pani pediatra też twierdzi, że ok, chyba juz wyluzowała, bo początkowo jeździłyśmy na kontrolę wagi co 10 dni i ciągle mówiła, że mało waży. Postanowiłam sie nie przejmować, u nas badania ( morfologia, crp, mocz) w normie, takie dziecko. Tym bardziej, że jej starszy brat też chudzinka. Ma 4,5 roku i waży 16 kg
Nelly lubi tę wiadomość
-
Anoolka wrote:Gratuluję 4 msc
A reakcja męża...szkoda gadać. Następnym razem kup rózgę i wsadź mu ją w d..e może wtedy mu się spodoba
Padłam, az zacytowalam mezowi, tez bym nic nie kupila. By mnie pogieło chybaAnoolka lubi tę wiadomość