Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Hello
Co do spacerów to moja Gabrysia ostatnio zakumala chyba ze wychodziły na dwór dla przyjemności i nie drze się juz tak jak ja ubieram i jak ja wloze do wózka to grzecznie czeka i nie płacze
Z wprowadzaniem produktów u nas nie ma problemu, tzn dostała na razie tylko marchewkę ale jak widzi ze podjezdza do niej łyżeczka to otwiera szeroko dzioba i macha głową w prawo i w lewo i czeka aż dostanie
I ładnie połyka, nic nie wypluwa
Daje jej na razie male ilości ale widzę ze ma ochotę na więcej mimo tego ze przed marchewka daje jej jeszcze butle. Obrzartuch za tatusiem 
Sisilla ja juz sobie radze z wstawaniem w nocy i przygotowywaniem butli. Na poczatku było ciężko się zebrać i iść do tej kuchni ale juz się przyzwyczailam,. Wiadomo wygodniej jest dac cycka i samej przysypiac karmiąc. Ale cóż jak juz nie mam pokarmu to nie mam wyjścia ide na pol przytomna i robię to mleko. W czajniku zawsze mam przygotowana wodę i jak robię mleko to na chwile wlączam gaz i podgrzewam wode , wsypuje mleko, do pokoju i bach do dzioba
Nie jest tak źle bo moja budzi się tylko 1 lub 2 razy w nocy. Nie wyobrazam sobie żebym miała co 2 h latać do kuchni i robić mleko
-
Ja dzisiaj kupilam gerbera marchewkę z ziemiakami i tez składu nie przeczytałam w sklepie... Patrzę w domu i zastanawiam się po co w wepchali tam skrobię kukurydziana?Bella_Ona wrote:Ja na razie tylko gerbara kupilam, a ze bylam z malym to nawet nie bylo opcji zeby sklady poczytac. Ba! Nawet nie wiem ile gerber kosztuje, wzielam i szybko wychodzilam,, hehe.
Za to w marchewce z ziemiaczkami z hippa nie ma tej skrobii.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2015, 22:36
-
ewcia91 wrote:No a dostajecię na niego receptę ?mój pił go od 2 miesiąca bo musiała najpierw sprawdzić wszystkie opcję zanim dała nam na niego receptę a skoro nie ma żadnych problemów to chyba lepiej zmienić ...
No na szczęście dostajemy recepty ale jesteśmy na etapie zmiany lekarza i zostały nam dwie ostatnie puszki.

-
U mnie przeważnie zasypia po butli, ale jak juz ma problem z zasnieciem z powrotem to stoję przy łóżeczku (tak było tej nocy) i ja glaszcze po główce i po dłoni tak długo aż zaśnie. Trwa to kilka minut tylko. Mamy z mężem zbyt male łóżko zebym miała ja ululać ją u siebieSisilla wrote:Dobra to pytanie postawię inaczej, mamy karmiące mm, jak wasze dziecko w nocy samo nie przejdzie w kolejną fazę snu, obudziło się, jest najedzone, bo 90 min wcześniej wciągnęło cała butlę mleka, to co robicie? Nosicie? Zabawiacie? Zostawiacie i puszczacie szum? Jak często wam się to zdarza? Może są dziewczyny KP, które też mają inne sposoby i nie karmią w nocy? Piszcie, bo jestem bardzo ciekawa.
Czasami zdarza się tak ze maz śpi w dużym pokoju bo zaśnie oglądając film ale staram się jej nie brać juz do siebie bo tak się przekręca ze mam stracha ze spanie mi z łóżka
-
nick nieaktualnyMi budzi się 7 razy i więcej. Ale nie tylko na ciumkanie, raczej coś mu dokucza. Z poczatku myslalam że to skok ale jednak nie. Lekarz twierdzi że to ząbki. No i właśnie w takiej sytuacji nie wyobrazam sobie nie karmić piersią bo bym w ogóle już nie spała w nocy.Nelly wrote:Ja też lubię karmić piersią, ale lubię też zażyć to minimum snu, żeby normalnie funkcjonować w dzień. Jak czytam narzekania o 7 pobudkach na cyca, przy czym 4 to tylko ciamkanie, to przypuszczam, że można coś tu usprawnić, żeby wszystkim żyło się lepiej

-
moj tez budzi sie brdzo czesto w nocy i kreci glowa bo szuka cyca a jak mu go podstwie to chwyci i chwile pociuma i jest spokoj i tez nie wyobrazam sobie gdybym miala wstawac kilka razy i robic mleko w butli- teraz wstaje tytko raz w nocy i go przewijam jak widze ze sie wieerci to wiem ze ma pelna pieluche ktora wazy tone
zmykam do wyrka
stosunkowo dobrej nocki -
Dziewczyny, jak już mowa o spacerowkach to planujecie kupić wózek typu parasolka? Pytam bo mam mozliwosc odkupic taki po okazyjnej cenie ale nie wiem czy warto bo w sumie mam zwykłą spacerówke. Może doradza mi mamy które juz przerabialy ten temat przy pierwszym dziecku
-
Ja chyba nie wrócę do pracy po roku, bo tyle wzięłam macierzyńskiego. Nie będę miała z kim małego zostawić, no chyba że zatrudnimy nianię ale tu będę musiała oddać jej prawie całą moją pensję więc trochę się nie opłaca. Moi rodzice są jeszcze młodzi i pracują, teściowie mają gospodarstwo i nie są na miejscu więc z góry odpadają. Żłobek odpada całkowicie. I szczerze to trochę się boję że przegapię coś z rozwoju mojego dziecka, lub pierwsza tego nie zobaczę i będzie mi przykro. Ale to myślenie jest na teraz, a w ciągu najbliższych miesięcy dużo może się zmienić
-
ja mam bardzo dużo dlatego cierpię jak młody dłuższy czas mi nie je... ale jak skończy cztery miesiące to na pewno zacznę wprowadzać nowe żarełkosylwia1985 wrote:czy macie jeszcze duzo pokarmu w cycusiach? no ja nie narzekam i nie musze niczym narazie dokarmiac choc powooli zastanawiam sie nad wprowadzeniem czegos nowego bo biedaczek tak patrzy na nas jak jemy ze mi go szkoda
Kakabaka lubi tę wiadomość
-
W sumie to dla dziecka niczym. Parasolka jest dużo lżejsza, można złożyć ją do naprawdę małych rozmiarów a i nie każda ma tzw funkcje spania tzn nie można jej rozłożyć żeby dziecko leżało.Sroka wrote:a powiedzcie mi czy czym się różni taka spacerówka od takiej parasolki??
Sroka lubi tę wiadomość
-
rewoppka wrote:Agrafka ja pierdziu!!! Mała już sama siada? Ale masz super zdolniache w domu

Myślę że Tomek minimum miesiąca potrzebuje by opanować tą sztukę
W tym siadaniu to ona naprawdę jest zawzięta jak w niczym innym. Wolałabym żeby najpierw polubiła leżenie na brzuchu, bo tu maks parę min wytrzymuje.
Najlepsza była rehabilitantka, pytała "czy mała coś nowego potrafi, czy trzyma pewnie głowę". Ja mówię: "taak, coś tam próbuje.." nie chciałam jej mówić, bo wiem że jeszcze ma kręgosłup za słaby, ale w trakcie ćwiczeń wyszło, bo M jak tylko była okazja, chwytała za palce, rękawy i się podnosiła
No i mamy zakaz siadania, ale nie zawsze umiem ją siłą przytrzymać w poziomie 
W ogóle to jest bardzo śmieszne, jak tak usiądzie, mocno się trzyma, taka mała małpka skulona, robi ogromne oczy i otwiera usta
Oboje z mężem ostatnio doszliśmy do wniosku, że nie spodziewaliśmy się, że dziecko będzie tak bezproblemowe, będzie przesypiało całe noce, żadnych kolek i innych dziecięcych przypadłości
Gdyby nie ta asymetria, to już w ogóle zero zmartwień
MOI, Anoolka lubią tę wiadomość
-
To ja byłam i wychodzęewcia91 wrote:A ja mam pytanie do tej mamy która ostatnio była z chorym dzieciaczkiem w szpitalu ostatnio(nie pamiętam która to z was
wychodzicię już na spacery bo taka piękna pogodą że aż żal w domu siedzieć ?
pytałam przy wypisie o spacery i lekarka powiedziała że jak najbardziej można od razu wychodzić z dzieckiem na spacery, bo to mu pomaga, a choroby nie biorą się z powietrza, a od ludzi. Dlatego kazała unikać miejsc zatłoczonych typu market czy kościół. A tak na spacer w wózku, czy w chuście nawet kazała chodzić
ewcia91 lubi tę wiadomość














