Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny jak do tej pory się nie obżeralam bo mnie mdliło ciągle, to zaszalałam właśnie
Na jednym z wątków dla staraczek mi narobily smaka, tak ze zjadłam 2jajka na miękko z naprawdę duza ilością chrzanu, czipsy ser-cebula i poprawiłam lodem koktajlowym....
Czy w związku z tymi smakami jakieś pomysły co do płci macie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2014, 19:27
MartaR.., Eweloka84 lubią tę wiadomość
-
MOI wrote:Moni28 nie mam pojęcia, jak interpretować te zachcianki Ja właśnie kilka tygodni temu zajadałam się kapustą kiszoną i ogórkami kwaszonymi, do tego dochodziła ochota na ostre i pieprzne, "chodził" za mną chrzan i musztarda A na usg widać jąderka
Ja tak samo mialam - i jest chlopiec -
hej
ciesze sie z dobrych wiadomosci
co do witamin, nic nei biore, tylko kwas, dzis koncze 10 tc.
ale nie pytalam lekarza czy w 2 trymestrze bede jakies brala. chcialabym juz zobaczyc swoje malenstwo! bo ostatnie usg mialam w 6+1, teraz bede miala w 10+5 licze na coreczke wiec tam kajaoli mozesz zapisac moja sugestieKajaoli lubi tę wiadomość
-
moni28 wrote:Jogurt i sucha biała bułeczka:) ewentualnie bułka z serem i płatki kukurydziane tym się zajadam, to mi najbardziej smakuje. Wcześniej nie wyobrażałam sobie dnia bez słodkości a teraz sama myśl o słodkim wzbudza we mnie odrazę.
Moni czytając tak te twoje "preferencje kulinarne" doszłam do wniosku że mam tak samo...dokładnie co do joty heheh
-
Masakra, dziewczyny, ale się dziś strachu najadłam....jeszcze ze mnie nie zeszło całkiem wybraliśmy sie rano do moich rodziców do Radomia i tuz przy wjeździe do miasta jakis idiota zachamowal ostro i kolejno 4 samochody ostro hamowaly (w tym my) ale ostatni, za nami nie zdazyl, zadecydowanie przesadzil z prędkością no i karambol gotowy...w sumie 3 auta do kasacji, nasze tez mimo powaznych uszkodzen samochodow, nikomu na szczecie nic powaznego sie nie stalo, ale ja sie mega bałam o nasze maleństwo, bo jednak siła uderzenia była i pasy mi sie troche wbiły.. cała do przodu poleciałam z tymi pasami generalnie...karetka przyjechała, zbadali mnie, zalozyli kolnierz i powiedzieli ze chyba muszą mnie zabrać na obserwacje, bo mogl byc uraz karku, ale jak dowiedzieli sie o ciazy to od razu juz bez gadania do szpitala szybko mnie zabrali na badania...na szczescie wyglada na to ze wszystko jest w porządku, widzialam mojego szkraba na usg jak ruszał i rączkami i nóżkami i serduszko waliło, takze uspokoiłam sie lekarz kazał mi tylko zwiększyć trochę dawkę luteiny, tak w razie czego i jeszcze jakis lek rozkurczowy przepisal, na bazie nospy. Jestem juz w domu u rodziców, mój Marek własnie zasnął, bo tez to wszystko przeżył i chyba musi troche sie zregenerować..jedyne co to mam zglosic sie za tydzien na kontrole czy wszystko jest ok, no i w kołnierzu ortopedycznym przez 3 tyg bede chodzic profilaktycznie Ale najważniejsze że i my cali i dziecię całe, bo gdyby mu się coś stało to chyba bym się załamała..także przygoda okropna, ale skonczylo sie w sumie dobrze, no moze poza samochodem, ale to w tej chwili mało istotne, życie i zdrowie najważniejsze..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
paaolka straszne przeżycie. Powrotu do zdrowia dziewczyno.
Tak wogóle to Radom chyba dziś pechowy: kiedy przejeżdżaliśmy przez niego jadąc do teściów okropnie rozbolał mnie brzuch i krzyż (jak jeszcze nigdy w trakcie ciąży). Przestraszyłam się, że zacznę krwawić. Na szczęście przeszło po jakimś czasie, ale co się nerwów najadłam to moje. Także dziewczyny omijajcie dziś Radom!paaolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anoolka kurczę dziś chyba trochę pechowy dzień. Niech się szybko skończy.
Mam nadzieję, że u Ciebie już wszystko ok -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No to odpoczywamy:).
Ja po 5 godzinnej podróży jestem padnięta więc się żegnam. Papa -
nick nieaktualny
-
Dzieki dziewczynki :* zdrzemnelam sie tez na troche...pewnie teraz uraz chwilowy do jazdy samochodem bede miala ale najwazniejsze ze tak w sumie dobrze to sie skonczylo..a samochod rzecz nabyta, moze z odszkodowania cos sie kupi.. dobrze ze dzidziusiowi nic nie jest..
A Radom chyba faktycznie pechowy...dlatego tu na stale juz nie mieszkam, tylko od czasu do czasu do rodzicow jezdzimy. Mad8 dobrze ze I Tobie nic nie jest i ze bol przeszedl :-*mad8 lubi tę wiadomość
-
Kurcze, Paaolka, dopiero teraz przeczytalam nowiny i rzeczywiscie musialas najesc sie strachu. Dobrze, ze odpoczelas juz sobie i troche sie otrzasnelas z emocji. Wspolczuje samochodu ale tak jak piszesz, to tylko rzecz i mozna ja zastapic, a zdrowia nie..
A wiec duzo zdrowka zycze kochanapaaolka lubi tę wiadomość