Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Przyznaje sie bez bicia
ja bylam w szpitalu i przepraszam ze zapomnialam poinformowac ze juz jest ok i jestem w domu. Zrobili mi mnostwo badac , najdluzej czekalismy na posiew z szyjki , ale jak okazalo sie ze nie ma zadnej bakteri i po usg szyjki i stwierdzeniu ze jest jeszcE dluga i zamknieta wypisali do domciu. Mam sie osZczedzac aplikowac luteina i jesc magnez i nospe jak bedzie sie brzuch napinal. Taki plus tego pobytu w szpitalu ze wiem juz ze namy swietna opieke , polozne rewelacja , lekarze tez bardzo fajnie . Jakis mniejszy stres mam w tej chwili . Bo jak sie nie boje za bardzo porodu to nie profesjonalnej opieki bardzo sie obawiam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2014, 21:46
lubek, Aniqa, Kajaoli, Anoolka, Monica lubią tę wiadomość
-
Kajaoli wrote:Paaolka, masz jakies nowiny od twojej kolezanki, ktora miala ostatnio problemy ze swoim synkiem? Jak to sie rozwija?
Kajaoli niestety u koleżanki bez zmian na razie...cały czas ma złe przepływy i maluch chyba nie dostaje odpowiedniej ilości składników odżywczych...
no a ta dieta szpitalna tez jej nie służy, kiepsko się ogólnie czuje i psychicznie i fizycznie
ale ja cały czas mam nadzieje że coś zacznie sie jednak poprawiać...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2014, 21:41
-
nick nieaktualny
-
Ulcio wrote:Paaolka a dostała zastrzyki na przepływy i na rozwój płuc?
O tym mi nie mówiła, wiec nie mam pojecia...wiem że podają jej jakieś leki, ale nie wiem czy w zastrzykach...
Jutro jak sie z nią będę kontaktować to zapytam.
Dzięki dziewczyny w ogóle za zainteresowanie :* :* -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMisiulka2000 najważniejsze że wszystko ok,i że obejrzałaś jak tam w tym szpitalu jest, powiem szczerze że ja sie też bardzo boje pań położnych, w tym szpitalu gdzie chce rodzić dużo osób narzeka na nie. Warunki też jak w PRL ale mam tu blisko i decyduje sie na ten szpital.
Paoolka, dzidziuś koleżanki zacznie rosnąć na pewno, ma jeszcze czas żeby nadrobić. Ja miałam 2300 a urodziłam sie w terminie, wiec pewnie wcześniej też byłam okruszkiem. Musi tylko być dobrej myśli,i dojadać obiadkami mamusi,bo na diecie szpitalnej nieda sie przeżyć.paaolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTak zerkam na nasze tygodnie ciąży i już tak niewiele do końca, czas tak mija,
U mnie dziś kolejny upalny dzień,więc niewychodze z domu, najwyżej jak sie ochłodzi. Teraz ide na śniadanko.
Całą noc chodził za mną pasztet domowej roboty z własnego wyrobu. -
Misiulka, super ze napisalas bo wczoraj szukalam postu o pazdziernikowej mamusi, ktora jest w szpitalu ale nie moglam znalezc. Przechodzimy tu czesto z tematu na temat i nieraz ciezko jest sie polapac kto co pisal.
Na szczescie wszystko u ciebie w porzadku
Masz racje, ze takie wczesniejsze pobyty w szpitalu pozwalaja nam sie zorientowac i przyzwyczaic troszke do warunkow szpitalnychAnoolka, misiulka2000 lubią tę wiadomość
-
Witam sie i Ja juz dzis pisze z komputera wreszcie a nie z telefonu ogromna roznica moge wszystko przejrzyscie zobaczyc , sprzatania mam kupe ale ja jak z Wasza nauka - zawsze cos ciekawszego wynajde niz to co trzeba robic chociaz okno dzis w sypialni umylam
Aniqa Ty chyba masz najbardziej zaawansowaną ciaze kurcze juz 29 tydzien 4 dni i bedzie 3 z przodu...
Musze troszke ponadrabiac forum bo zaniedbalam witam nowe mamusie ktorych jeszcze nie poznalam i troszke poczytam zamiast sprzatac oczywisciepaulina.b.1991, Anoolka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Paulinka, staraj sie nie denerwowac, faceci nie mysla tak samo jak my. U mnie tez tydzien temu byla ostra wymiana zdan. Moj M chodzil dwa dni z nosem na kwinte i wreszcie musialam go doprowadzic do porzadku
nie bylo to trudne bo wiem, ze mnie bardzo kocha a klotnie niestety czasami sie zdarzaja. U mnie wyjasnilo sie i okazalo, ze moj mezczyzna nie cierpi jezdzic na duze zakupy ( kupowalismy nowe meble) do tego doszlo zmeczenie instalacja tych mebli do 22h w nocy - chwila niebacznosci i klotnia gotowa.
Za kilka dni pojechalismy do tego samego sklepu dokupic drobiazgi - tym razem poprosilam M zeby zostal z pieskiem na parkingu i zrobil sobie maly spacer a przez ten czas zrobilam spokojnie zakupy - i obydwoje bylismy zadowoleniWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2014, 09:45
Monica lubi tę wiadomość
-
eh faceci MOj wczoraj krzyczal ze ma dosc tego remontu ja sie tylko na Niego patrzylam i sobie myslalam "...gdybys pierdolcu jeden nie zwlekal z remontem i robil sobie powoli od 5 lat to by nie trzeba bylo wszystkiego naraz robic teraz..." poszedl zapalic na dwor uspokoil sie przyszedl i robil dalej sypialnie troche jest w niej roboty bo kominek w niej mamy a i farba lipna byla teraz sniezka wyszlo idealnie ale co sie Daniel nadenerwowal... Jak on sobie z nerwow krzyczy to mu lzej na sercu ja wtedy jestem cicho 10 min i zlosc przechodzi taki Typ czlowieka. Z tym ze my juz sie znamy na wylot 9 lat po slubie (17 wrzesnia) byly krzyki , placze , zgrzyty ale juz nam sie nie chce na siebie drzec
Kajaoli, ao12. lubią tę wiadomość