Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
ataga4 wrote:A po co i rożek i kocyk? Ile to miejsca zajmuje, 2 torby to będzie za mało:/ ja wezmę tylko rożek, w szpitalu jest przecież ciepło, a w razie co to mąż dowiezie. Na pewno na wyjście będzie musial przywieźć
A z tym płynem do pepuszka to faktycznie mogliby już mieć dla dzieciaczkow, w końcu wyjdzie na to ze wszystko będzie trzeba ze sobą zabrać...eh.
Za tydzien mam spotkanie z polozna, może da mi jakąś rozpiske co potrzeba a co nie i wtedy skoryguje zawartość toreb
Jutro dokupimy ostatnie brakujące rzeczy i pakuje torbę.
a w którym szpitalu rodzisz???
moni28 wrote:Dziewczyny czy wy też jesteście strasznie nerwowe. Po prostu wszystko mnie wkur....
syn mnie drażni tylko mamo to mamo tamto, o mężu już nie wspomnę mogłabym go rozszarpać , a on sam mówi że jestem wredną kulką i żebym już jechała rodzić bo hormony mi buzują. Wrrr mam już dosyć i mega wkurwa...
Tak!!! A męża to bym rozszarpałaIrytuje mnie pod każdym względem! Dzisiaj z rana wsciekłam się, bo za długo się zbierał do pracy, a ja chciałam w spokoju (Z Polą
) poprasować!
-
Ja do szpitala mam zapakowane ciuszki dla dziecka ale wczoraj położna ze sr powiedziała ze w szpitalu można korzystać z ich ubranek, co prawda nie są tak ładne jak te które mamy w domu ale mogą być
Tak więc ja biorę swoje w razie czego ale myślę żeby korzystać ze szpitalnych, bo tak jak już wcześniej pisałyście, po powrocie ze szpitala nie będę musiała prać
Muszę mieć ręcznik dla dziecka, oliwkę, rożek (ale podobno lepiej sprawdza się kocyk polarowy- lepiej dziecko przystawić do cycka) i pampersy. Octenisept do pępuszka szpital ma.
Dla siebie też biorę suchy szampon,obowiązkowo kosmetyki żeby się umalować, suszarke a nawet prostownicePołożna mówiła ze jak ktoś na codzień się maluje i nie wyobraża sobie życia bez prostownicy to obowiązkowo ma zabrać! Jak mówiła po porodzie mamy wyglądać jak szczęśliwe młode mamy bo jesteśmy po porodzie a nie po ciężkiej operacji
anka_a, Kajaoli lubią tę wiadomość
-
A i oczywiście sztućce i kubek też muszę zabrać
-
Ja mialam nerwy i die zloscilam ale jakos mi przeszlo
Co do octeniseptu to maja u mnie w szpitalu ale tak napisala na zas ta polozna i recznik tez na zas. Kocyk niby tez mocno potrzebny nie jest ale zawsze jak mama ma to na rozek idzie kocyk i opatula dzidzie
A z tym make upem to prawda.. nie to ze jakas jestem modelusia co dnia bez makijazu nie wytrxyma tylko wezme glownie na wyjscie a jak znajde czas by sie machnac cienka warstwa podkladu to chyba nic zlego a zawsze mniej smutno sie wyglada -
agatas wrote:W związku z tym ja spakuję dwie torby - mała z rzeczami do porodu i większa z rzeczami po porodzie.
Agatas, a jak rozdzielilas rzeczy na te "do porodu" i te "po porodzie"? A może trafniejsze będzie pytanie co tak właściwie będzie nam niezbedne do samego porodu? (Koszula, pomadka, woda,coś do chrupania, ew.skarpetki - i co jeszcze?) -
dzien dobry
ja niedlugo wybieram sie na zakupy mam nadzieje ze uda mi sie cos kupic dla malej fajnego i niedrogiego
Magdzialenka juz najwyzszy czas kompletowac wyprawke ja juz prawie wszystko mam, jutro moze dostane od brata kilka ubranek i kilka dokupie i bedzie tyleno i lezaczek zamowic na allegro
-
Magdzialenka, zdecydowanie! Ja jeszcze w ubiegły poniedziałek byłam normalnie w pracy, ciąża książkowa, ani dnia zwolnienia, a od czwartku leżę w szpitalu i nie wiem, czy mnie jeszcze wypuszczą przed porodem... Całe szczęście, że zdążyłam przygotować chociaż rzeczy dla maluszka, resztę wyprawki zamawiam z łóżka szpitalnego albo zlecam mężowi, ale wiadomo, że każda woli to zrobić sama na spokojnie
-
Witam się z ranka;]
Zostało mi jeszcze parę drobiazgów do kupienia aptecznych, pampersy i kosmetyki. A ta cholerna torba nie chce się sama spakować;[ a szkoda bo byłoby z głowy.
Dzisiaj mam chwilkę relaksu, idę poprawić sobie humor u fryzjera, w końcu będę wyglądać;] -
Nie wiem czy w piątek nie wyląduje w szpitalu wszystko zależy od jutrzejszej wizyty i wyników badań.
Nelly wrote:Magdzialenka, zdecydowanie! Ja jeszcze w ubiegły poniedziałek byłam normalnie w pracy, ciąża książkowa, ani dnia zwolnienia, a od czwartku leżę w szpitalu i nie wiem, czy mnie jeszcze wypuszczą przed porodem... Całe szczęście, że zdążyłam przygotować chociaż rzeczy dla maluszka, resztę wyprawki zamawiam z łóżka szpitalnego albo zlecam mężowi, ale wiadomo, że każda woli to zrobić sama na spokojnie -
mama86 wrote:Ja do szpitala mam zapakowane ciuszki dla dziecka ale wczoraj położna ze sr powiedziała ze w szpitalu można korzystać z ich ubranek, co prawda nie są tak ładne jak te które mamy w domu ale mogą być
Tak więc ja biorę swoje w razie czego ale myślę żeby korzystać ze szpitalnych, bo tak jak już wcześniej pisałyście, po powrocie ze szpitala nie będę musiała prać
Muszę mieć ręcznik dla dziecka, oliwkę, rożek (ale podobno lepiej sprawdza się kocyk polarowy- lepiej dziecko przystawić do cycka) i pampersy. Octenisept do pępuszka szpital ma.
Dla siebie też biorę suchy szampon,obowiązkowo kosmetyki żeby się umalować, suszarke a nawet prostownicePołożna mówiła ze jak ktoś na codzień się maluje i nie wyobraża sobie życia bez prostownicy to obowiązkowo ma zabrać! Jak mówiła po porodzie mamy wyglądać jak szczęśliwe młode mamy bo jesteśmy po porodzie a nie po ciężkiej operacji
Mama86, bardzo mi sie podoba podejscie twojej poloznej, wydaje mi sie ze dbanie o siebie juz w szpitalu (makijaz i te sprawy) moze nam poprawic nastroj w razie zblizajacego sie baby bluesa
W zwiazku z tym, ze tam gdzie rodze, tatus moze przyjsc juz raniutko, uczestniczyc w kapieli dziecka i zostac z nami caly dzien - przewidzialam juz, ze bedzie zajmowal sie dzidziusiem jak bede pod prysznicem i bede potrzebowala przez chwilke zajac sie soba.
Dopiero w domu bede musiala sie inaczej zorganizowac - ale mysle, ze trzeba dac sobie czas na takie zmiany i nie panikowac, ze danego dnia nie mialo sie czasu, zeby zrobic makijaz, z czasem sobie to poukladamy.
Jesli chodzi o ciuszki dla dziecka to wszystkie mam juz spakowane, rozek tez. U nas trzeba miec wszystko swoje. Ale rozmawialismy juz z moim mezczyzna i zabierze wszystko ze szpitala dzien przed naszym wyjsciem, wrzuci do pralki i wysuszy. W momencie kiedy wrocimy w komplecie do domu bedzie czekac mnie ukladanie (ewentualnie prasowanie - jesli bedzie mi sie chcialo) i juz
-
Na szczescie nie musze martwic sie o leki ani masci dla siebie i maluszka bo wszystko maja tam na miejscu a koszta sa pokrywane przez kase chorych.
Jedyne co trzeba wykupic (obowiazkowo) w szpitalu to pakiet dla mamy i noworodka i zawiera pieluszki jednorazowe i podpaski.
Wiec tego tez nie bede zabierac ze soba.
-
Witam się i ja
Też chciałam iść do fryzjera przed porodem, ale dam sobie spokój, no chyba, że po 37 tygodniuMyślicie że po porodzie wyrwę się na 2h do fryzjera? Hihi jaaaaaaasne
Nie mówię tak od razu, ale może na święta? Ciężko przewidzieć...zależy jak często maluch będzie jadł.
Moja torba też nie chce sama się spakować...mało tego, jeszcze w szafie siedzi...
W poniedziałek pochwalilam się Wam że prawie nie odczuwam oznak zbliżającego się porodu, i wykrakalamChyba doszedł mi ból jak na @, piszę "chyba" bo już zapomniałam jak to jest
Doskwiera mi w nocy i czuję go przez sen (chyba że to sen????
)