Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
ataga4 wrote:Agatas, a jak rozdzielilas rzeczy na te "do porodu" i te "po porodzie"? A może trafniejsze będzie pytanie co tak właściwie będzie nam niezbedne do samego porodu? (Koszula, pomadka, woda,coś do chrupania, ew.skarpetki - i co jeszcze?)
Tez mam dwie torby gdyz jest to wymog szpitala.
W torbie na sale porodowa prosili zeby przewidziec:
Dla mamy:
T-shirt
Majtki siateczkowe
Woda mineralna w sprayu
Dodalam jeszcze cieple skarpetkibo podobno jak sie tak lezy i prze do gory nogami to zimno w stopy
Dla dziecka:
Bawelniane body
Pizama (pajacyk)
Sweterek rozpinany z przodu
Skarpeteczki
Cienka czapeczka ( nie dlatego, ze jest zimno tylko po to by chronic glowke i ciemie dziecka po urodzeniu)
Spiworek
Male przescieradelko na gumki do kolyski
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2014, 09:04
-
Kajaoli wrote:Na szczescie nie musze martwic sie o leki ani masci dla siebie i maluszka bo wszystko maja tam na miejscu a koszta sa pokrywane przez kase chorych.
Jedyne co trzeba wykupic (obowiazkowo) w szpitalu to pakiet dla mamy i noworodka i zawiera pieluszki jednorazowe i podpaski.
Wiec tego tez nie bede zabierac ze soba.
Kajaoli, fajnie masz w tym szpitalu, dużo rzeczy zapewnia, i po prostu nie trzeba zawracać sobie tym głowy, nie myśleć że trzeba kupić i zapakować i w jakiej ilości, i znieczulenie dostaniesz... widać że to EuropaAnoolka lubi tę wiadomość
-
Ataga, rzeczywiscie jest tu wiecej udogodnien ale jestem pewna, ze niezaleznie od wygod w szpitalu, najwazniejsze jest to, zeby porod odbyl sie bez komplikacji i dzieciaczek byl zdrow jak ryba - jesli to bedzie w porzadku to wszystko bedzie nas cieszyc - nawet jesli trzeba bedzie samemu kupic jakies lekarstwa czy podklady.
Mysle o tym czesto i tylko to jest dla mnie waznelubek, anka_a, DeLaCruz lubią tę wiadomość
-
Hej dziewuszki kolejna noc nieprzespana- Odebralam wlasnie wyniki posiewu z pochwy i odbytu GBS bo zrobilam sobie prywatnie i wynik ujemny- to chyba dobrze
Dzisiaj zabieram sie za prasowanie ciuszkow dla Nikosia bo brzydka pogoda. Mialam dzisiaj isc na badania krwi i moczu ale w tak ochydna pogode nie chce mi sie ruszac z domu ale musze zrobic do konca tygodnia bo za tydzien wizyta u mojego gina tego na NFZ -
Kajaoli wrote:Ataga, rzeczywiscie jest tu wiecej udogodnien ale jestem pewna, ze niezaleznie od wygod w szpitalu, najwazniejsze jest to, zeby porod odbyl sie bez komplikacji i dzieciaczek byl zdrow jak ryba - jesli to bedzie w porzadku to wszystko bedzie nas cieszyc - nawet jesli trzeba bedzie samemu kupic jakies lekarstwa czy podklady.
Mysle o tym czesto i tylko to jest dla mnie wazne
Zgadzam się w 100% -
ja tez chce zaciagnac mezulka w weekend do kina bo moze to ostatni relaks a w ciazy jeszcze nie bylismy choc dawniej czesto chodzilismy. Bylam wczoraj odwiedzic kolezanke ktora 8 mcy temu urodzila coreczke i rodzila w tym szpitalu gdzie ja chce to mowila ze jest full wypas i szkoda wykupywac polozna i tracic 800 zl bo tak i tak fachowo sie nami zajma. Mowila ze tam wszystko daja dla malucha . Ze swoich rzeczy trzeba tylko miec mokre chusteczki i ewentualnie nakladki na sutki jak mama ma plaskie - reszte oni daja. Ona napakowalam cala torbe i mowila ze zaluje bo jak cos to maz zawsze mogl dowiesc zwlaszcza ze szpital jest w tym samym miescie gdzie mieszkamy
-
theagnes87 wrote:ja już nie wiem co mam dopakować do torby, bo istnieje prawdopodobieństwo, że nas odeśla z tego szpitala co chce rodzić do innego, a inny szpital=inne wymagania i rzeczy do torby....
ehh...więc nie wiem dokładnie w którym szpitalu wyląduje... -
moj we wszystkim mi pomaga, ale poprosil bym juz nie kazala mu sie uczyc obslugi pralki haha
wiec raczej mi nei wypierze a tez o tym myslalam zeby oddac bruuudy
z reszta jakby mial mi prac biale z granatowym to ja w sumie zrobie to sama
Kajaoli wrote:Jesli chodzi o ciuszki dla dziecka to wszystkie mam juz spakowane, rozek tez. U nas trzeba miec wszystko swoje. Ale rozmawialismy juz z moim mezczyzna i zabierze wszystko ze szpitala dzien przed naszym wyjsciem, wrzuci do pralki i wysuszy. W momencie kiedy wrocimy w komplecie do domu bedzie czekac mnie ukladanie (ewentualnie prasowanie - jesli bedzie mi sie chcialo) i juz -
ja dzis znowu budzilam sie w nocy przez dretwiejace rece i bol bioder
w dzien mi nie przeszkadza a w nocy okropnie
no i musze dzis posprzatac, bo od soboty nie sprzatane w domu i troche sie nasyfilotrzeba ruszyc z kurzami odkurzaniem i myciem podlogi, bleee nie lubie
a potem prasowanko ubranek.. to tez ubostwiam
wczoraj ruszylam o 17 na maraton po sklepach, marketach znaczy w celu uzupelnienia brakujacych rzeczy i w domu i do torby no i tak wgl i moze tylko troche ale zawsze lista sie skrocila, bo kupilam dla malucha juz chusteczki nawilzane i to wzielam 8pak pampersa bo w promocji dobrej byly, 17zl taniej mnei wyszlo niz bez niejnarazie ejdno opakowanie pampersow 1 43szt na czas szpitala, do domu kupie wychodzac ze szpitala i zaliczajac apteke po witaminki itd
lub maz kupi jak mu powiem w ktorym sklepie i jakie (w rossmanie mam karte i jest taniej), poza tym sobie kupilam kapcie do szpitala, i buteleczki 100ml zeby wlac sobie szampon, zel pod prysznic, laktacyd co by mneij miejsca zajmowalo niz brac cale opakowania. chcialam wziac od razu gotowe miniaturki ale nie bylo za ciekawego wyboru wiec wzielam te pojemniczki z dozownikiem i wleje sobie swoje
a najbardziej to jestem zadowolona z pojemnika prostokatnego do lazienki, taki sam jak moj kosz na bielizne, dlugo na neigo polowalam i w koncu byl, przelozylam do neigo reczniki z szafy i dzieki temu maz juz nie ebdzie z lazienki krzyczal "przyyyyyyyyyyyyyynies mi czysty recznik" a ja mam kolejna polke na rzeczy Kubusia, bo jednak jak mi doslzy rozki, pieluchy, kocyki i reczniczki to sie jakos malo tych polek zrobilo
a wiec jedna doszla i teraz jest super
maluch ma 5 polek a mama i tata po 4
taka to sprawiedliwosc
-
nick nieaktualny
-
mi wczoraj kolezanka mowila ze nie wolno miec zwyklego zelu pod prysznic zeby nie uczulic dziecko tylko najlepiej hipoalergiczny lub bialy jelen i taki sobie kupie. Mowila zeby sobie kupic takie woreczki w aptece do sterylizacji jesli sie bedzie mialo te kapturki na sutki lub smoczek ze oni na to patrza i trzeba sterylizowac w mikrofalowce tam u nich w szpitalu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2014, 10:07
-
nick nieaktualnyMagdzialenka wrote:Witam z rana:) jak was czytam o tym pakowaniu to ogarnia mnie lekka panika,bo ja jeszcze w zasadzie nic nie kupiłam
kilka ubranek tylko i łóżeczko, czas na hurtowe zakupy chyba!
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny i nastal ten czas gdzie w nocy sie w miare wyspalam
hania niemarudzila, budzila sie gdy byla glodna, po cycu szla dalej spac, jestem w miare wypoczeta! Teraz tez nakarmiona spi. Kochany ten mój puszek mały,oby tak dalej.
Tak czytam was i widze ze pakowanko na całego, ale to dobrze bo i tak trzeba a zrobicie to na spokojnie.
Rożek na moja hanie bedzie dobry pewnie za kilka msc,teraz jest mega duzy zeby ja tam wkladac.Anoolka, sylwia1985, paradise, ao12., Scęście, Zielono mi:-))))), ataga4, agatas, Kajaoli, anka_a, Kasiula09, pestka, lubek, paaolka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej
Jakiś czas temu jak byłam na IP na Żelaznej to kobitka przyjmowana do porodu miała ogromną walizkę na kółkach i nikt nie protestował. Na stronie szpitala poza rzeczami które należy zabrać jest napisane "rzeczy, bez których nie wyobraża sobie Pani spędzenia czasu w Szpitalu" a wiadomo że każda z nas ma różne potrzeby i miło że o tym pomyśleli.
W nocy znowu co półtorej godziny wstawanie na siusiu, a jak rano wstaję to mnie bolą całe nogi a najbardziej uda. Mały wierci się niesamowicie ale to mi w spaniu nie przeszkadza. Za to mąż narzeka że chrapięMatka fantastycznej 4 -
A ja dziś jestem tak koszmarnie zmęczona, że nie daje rady.
Wczoraj byliśmy o 18 na szczepieniu z Piotrkiem, zupełnie zdrowy, wszystko ok, a o 22 zaczął się katar i kaszel i noc z głowy. Pomimo tego, że mąż wstawał do niego, to prawie wcale nie spałam, mała się wierciła w brzuchu i zaczęły się twardnienia. W ogóle jestem przewrażliwiona jak słyszę w nocy kaszel, bo już 3 razy Piotrek miał zapalenie krtani, co oznaczało, że bez wcześniejszych oznak zaczął się szczekający kaszel, a później duszenie. Masakra.
Teraz od rana marudzi, jęczy, a ja nie mam siły. Do przedszkola go dziś nie oddam i chyba zgodnie z radą naszej pediatry odpuszczę przedszkole na kilka miesięcy (a dopiero zaczął tam chodzić), żeby nie robić szpitala w domu. Chociaż nie wiem jak dam radę z dwójką...
O szczepionkę Euvax już pediatry nie podpytałam, bo już zupełnie nie było czasu. Ale wg charakterystyki produktu leczniczego to chyba w 2011 wycofali ten koszmarny tiomersal bo w składzie nie podają http://www.urpl.gov.pl/drugs/7061756 . Taka sama informacja jest na stronie pzh http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=134&sz=960&to=szczepionka. Wygląda na to, że w czerwcu 2011 zmienili skład, szczepionka wg ulotki ma 3 lata ważności.