Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Scęście wrote:sylwia jestes na fb? to ci wrzuce sznyta zaraz po operacji to moze ci sie odechce cc
Kakabaka lubi tę wiadomość
-
Scęście wrote:no wtedy tak, wtedy szkoda tych calych meczarni... lepiej wiedziec od razu czy cc, a sn najlepiej jakb ysie udalo zkaonczyc pozytywnie bez cc.
-
sylwia1985 wrote:dokladnie ja tez przy kolezankach jakos mniej bede sie wstydzila ale przy tesciach czy bracie mojego meza jakos tak dziwnie bedzie- no chyba ze beda na tyle inteligentni ze nie beda wowczas mi przeszkadzac w co watpie
Mi w szpitalu było wszystko jedno - karmiłam przy mężu współlokatorki. Do mnie przychodził tylko mąż, pielgrzymek nie chciałam. Zresztą zaczyna się sezon przeziębień, więc naprawdę warto ograniczyć odwiedziny z uwagi na maluszki. Przy pierwszym dziecku wstydziłam się karmić przy teściu itp., ale teraz wychodzę z założenia, że jeśli chodzi o rodzinę bliższą i dalszą to ona powinna się dostosowywać, a nie ja - karmię tam gdzie mi wygodnie. Podczas wyjść np. do restauracji itp. zawsze zabierałam jakąś chustkę, żeby się zasłonić.
I tak najlepsza jest moja teściowa - jak karmię to dosłownie wchodzi między cycek a dzieckono ale na szczęście nie mieszkamy razem, więc sporadycznie.
Oj, Sylwia - Ty to masz z tą teściową, i tak chyba spokojnie to znosisz...Kajaoli lubi tę wiadomość
-
A my byliśmy dziś na pierwszym wspólnym spacerze. Oczywiście wózek prowadził Piotruś i strasznie się denerwował jak chcieliśmy mu pomagać.
Nasza Magdalenka upodobała sobie stałą porę na aktywność - pomiędzy 24 a 2 rano, od 4 dni o tej porze nie chce spać.
-
Dziewczyny karmiące mam szybkie pytanko: zanim miałyście nawał dokarmiałyście dzieciaczki mm, nie?
bo mój mały ssak pierwsze raz jadł z 20min już z cyca jednego w drugiej dobie(doradczyni laktacyjna mi pokazała, że faktycznie coś w piersiach już mam:))
wczoraj też karmiłam go ładnie cycem, ale jako, że nawet nie wiem ile mam to dokarmiam go trochę mm. Dziś chce już tylko cycem bo chce żeby ten nawał przyszedł..i się martwie, że go nie ma, a nie chce już dokarmiać mm. -
Gratulacje Margarita!
Kaszulator zazdroszczę spaceru, już się nie mogę doczekać aż wyjdziemy:)
Sylwia na prawdę współczuję teściowej:(
Na sali obok mnie rodziła dziewczyna, u której też skończyło się CC, a miałą 10cm przez 3h tylko maluszek nie mógł główką wejść dobrze w kanał...Mogli kurcze tyle nie czekać. Szkoda dziewczyny, że sie umęczyłą. Dlatego fajnie jest mieć od razu zaplanowane CC jak już, niz potem nagle jak Ci robią -
pestka wrote:Dziewczyny karmiące mam szybkie pytanko: zanim miałyście nawał dokarmiałyście dzieciaczki mm, nie?
bo mój mały ssak pierwsze raz jadł z 20min już z cyca jednego w drugiej dobie(doradczyni laktacyjna mi pokazała, że faktycznie coś w piersiach już mam:))
wczoraj też karmiłam go ładnie cycem, ale jako, że nawet nie wiem ile mam to dokarmiam go trochę mm. Dziś chce już tylko cycem bo chce żeby ten nawał przyszedł..i się martwie, że go nie ma, a nie chce już dokarmiać mm.
Nasza Magda dostała mm raz w pierwszej dobie - ja leżałam po cesarce i nie mogłam podnosić głowy, co prawda położna położyła mi ją do karmienia, ale widocznie niewiele zjadła, bo spadł jej poziom cukru (miałam cukrzycę ciążową, więc bardzo często jej poziom kontrolowali). Później dostałam już ją na salę, karmiłam na żądanie (choć w drugiej dobie naprawdę niewiele leciało) i poziom cukru miała cały czas ok. W ogóle nie dokarmiam mm, to co zjada na pewno jej wystarcza, tym bardziej, że przybiera dobrze. Tak w ogóle to uwielbiam karmienie piersią, Piotrusia karmiłam półtora roku, zobaczymy jak teraz będzieJak Franek ładnie je, to moim zdaniem możesz spróbować bez mm.
-
nick nieaktualny
-
pestka wrote:Kaszulator a kiedy miałaś nawał?
Chyba w 4 dobie, ale nie jakiś straszny. Po prostu czułam, że mam bardzo dużo mleka, jak przerwa w karmieniu była dłuższa. Tylko ja mam tak, że mi mleko samo wypływa, jak mam dużo mleka, więc ulga przychodzi sama. Ale jak Franek ładnie ssie i słyszysz jak przełyka to wszystko w porządku. Nie wiem, czy nawał jest obowiązkowy. Na pewno wskazany jest spokój i wiara we własne możliwości - to wiem po pierwszym dzieckupestka, lubek lubią tę wiadomość
-
Aniqa wrote:A mi dalej utrzymują sie wysokie cukry,nie zawsze ale musze uważac, cholercia musze sie zapisac do poradni na wizyte.
Na pewno 6 tygodni po porodzie powinnyśmy zrobić test obciążenia z 75g glukozy i ewentualnie wtedy do poradni. Ja po porodzie rzuciłam się na białe buły, których nie jadłam kilka miesięcy, tym bardziej, że po cesarce to było w menuNa razie jak mierzę to wychodzi mi ok, ale zobaczymy co dalej.
-
nick nieaktualnyKaszulator wrote:Na pewno 6 tygodni po porodzie powinnyśmy zrobić test obciążenia z 75g glukozy i ewentualnie wtedy do poradni. Ja po porodzie rzuciłam się na białe buły, których nie jadłam kilka miesięcy, tym bardziej, że po cesarce to było w menu
Na razie jak mierzę to wychodzi mi ok, ale zobaczymy co dalej.
-
Hej. Gratulacje dla kolejnej mamusi.
MartaR wredny ten lekarz. Współczuję, że musisz mieć do czynienia z takim dupkiem i trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie.
Moni za ciebie też kciukam.
Ja wczoraj rano poserduchowałam z mężem a wieczorem dwa razy miałam bezbarwny śluz. Zastanawiam się czy to mógł być ten czop, ale nie wyglądało to jak w waszych opisach. No i od czasu tego serduchowania wydaje mi się, że zwiększyło się kłucie w szyjce. To kłucie strasznie nieprzyjemne jest. Nie rusza mnie jak Wojtek kopie po żołądku czy żebrach, ale każdy jego ruch to kolejne ukłucie (a rusza się często łobuziak). Wrrr
Ps. W rossmanie są jakieś promocje na pampersy, ale się nie przyglądałam dokładnie.