Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
mhm... ja się zdecydowałam na solec - stamtąd mam prywatnego lekarza i tam też położną będę miała chyba, że cesarka będzie to wiadomo pójdzie szybko
loveyou88 wrote:Ja jestem z wawy i będę rodziła w szpitalu bródnowskim:) Lekarze ok, przy kilku porodach byłam tam jako studentka, także od podszewki:)[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
Malinowa Panienka wrote:hejo kawa mi też minęła ale za to rano mdłości i rzyganie a potem do pracy za to zjadłam niedawno zrazy z makaronikiem i jestem najedzona jak bączek
USG serduszkowe - 01.03. o 12.
Dziewczyny z Warszawy i okolic - wiecie gdzie chcecie rodzić?
Ja Otwock Syna tam rodziłam, mój lekarz tam pracuje, więc nie kombinuję. -
nick nieaktualny
-
destiny3007 wrote:na nic jakakolwiek wiara w cuda... dwie godziny temu poroniłam... mimo bijącego serduszka... rano mam zabieg łyżeczkowania.
Trzymam za Was kciuki.
Ojej... Destiny tak mi przykro.. Trzymaj sie kochana -
destiny3007 wrote:na nic jakakolwiek wiara w cuda... dwie godziny temu poroniłam... mimo bijącego serduszka... rano mam zabieg łyżeczkowania.
Trzymam za Was kciuki.Aneta90 -
Aneta90 wrote:Dziewczyny czy Wy też tak macie, że wasze podbrzusze jest jakby opuchnięte i takie twardsze w dotyku? Bo ja mam normalnie jakbym nie wiadomo ile zjadła i tak mnie wybuliło niżej brzucha.
Aneta ja tak miałam, nawet brzucha nie mogłam wciągnąć, bo tak mnie rozdęło...teraz jest lepiej ale nadl nosze lużnieksze spodnie aby mnie nie uciskały
Dziewczyny powidzcie jak zdobić aby na dole pod postem pokazywał się taki pasek z ciążą jak Wam??????? -
Kajaoli wrote:Nie mozna ani lososia wedzonego ani makreli ze wzgledu na jakies bakterie. Ale podobno zalezy od sposobu wedzenia.. A ja mam tak wielka ochote na makrelke ..
Kurcze....a ja w sobote zjadlam łososia wędzonego na kanapce i wczesniej w sosie jadlam...masakra, nie mialam o tym pojecia ze moge dzidzi zaszkodzic no to teraz tym bardziej zaczelam sie stresowac... -
Destiny trzymaj się!!!
Kajaoli, czuję się jakby mnie czołg przejechał. Myślę, że to przez brak wczorajszej popołudniowej drzemki jestem tak totalnie nieprzytomna i niedospana Jestem już w pracy i chyba zaraz wyskoczę na kawkę. A jak jest z wami, zrezygnowałyście z kawy, czy popijacie?
Ja się przerzuciłam na słabszą "pojedynczą", choć najbardziej na świecie lubię podwójne espresso z mlekiem. Dodam, że godzę się na kawkę, ale tylko dlatego, że jest prawdziwa, świeżo mielona, a nie jakaś przetworzona "rozpuszczalska" -
paaolka wrote:Kurcze....a ja w sobote zjadlam łososia wędzonego na kanapce i wczesniej w sosie jadlam...masakra, nie mialam o tym pojecia ze moge dzidzi zaszkodzic no to teraz tym bardziej zaczelam sie stresowac...
Też słyszałam, żeby isę wystrzagać surowych ryb, szczególnie zrezygnować z suszi, łososia surowego i makreli, bo są tam jakieś bakterie które mogą być groźne dla płoduKajaoli lubi tę wiadomość
-
Witam wszystkie, ja wczoraj mialam wizyte i nie pisalam caly dzien bo bylam zdenerwowana i nie chcialam sie nakrecac. Wiadmomosci nie sa dobre, tzn. lekarz nic nie powiedzial, musialam z niego sila wyciagac co mysli na moj temat. Pecherzyk rosnie, jest piekny i ma 22 mm, to sie zgadza i jest zgodne w wiekiem ciazy, natomiast zarodek jest mini-mini i ma tylko 3 mm, i tu nawet gin nie zaznaczyl "CRL" przy pomiarze tylko zaznaczyl pomiar jako CD, wiec jakis tam sobie, nie byl pewny czy to w ogole jest zarodek. Zalamalam sie wczoraj. Objawy do wczoraj mialam w takim samym natezeniu, ale od wizyty chyba zadziala podswiadomosc i tak jakby mi zelzaly. Plamienia ustaly, wiec nie wiem co mam myslec, tzn. wiem ale ciagle sie ludze ze ciagle jest czas na wzrost zarodka i pojawienie sie serduszka.
Aha, w pecherzyku bylo spore pole "zarodkowe" ale nie zmierzyl go bo powiedzial ze nie jest pewny czy to jest TO i za tydzien juz wszystko powinno sie wyjasnic i zmierzyl na sile cokolwiek bo go zmusilam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2014, 08:25
-
paaolka wrote:Kurcze....a ja w sobote zjadlam łososia wędzonego na kanapce i wczesniej w sosie jadlam...masakra, nie mialam o tym pojecia ze moge dzidzi zaszkodzic no to teraz tym bardziej zaczelam sie stresowac...
Jak juz zjadlas to trudno ale nie przejmuj sie od razu i nie mysl, ze zaszkodzilas dziecku jedna anapka z lososiem, czy dwiema. Czytam wszedzie, ze jesli nie powinno sie jesc tych produktow w czasie ciazy to dlatego, ze istnieje ryzyko zakazenia bakteryjnego. Ale to tylko ryzyko.paaolka lubi tę wiadomość
-
Viola wrote:Witam wszystkie, ja wczoraj mialam wizyte i nie pisalam caly dzien bo bylam zdenerwowana i nie chcialam sie nakrecac. Wiadmomosci nie sa dobre, tzn. lekarz nic nie powiedzial, musialam z niego sila wyciagac co mysli na moj temat. Pecherzyk rosnie, jest piekny i ma 22 mm, to sie zgadza i jest zgodne w wiekiem ciazy, natomiast zarodek jest mini-mini i ma tylko 3 mm, i tu nawet gin nie zaznaczyl "CRL" przy pomiarze tylko zaznaczyl pomiar jako CD, wiec jakis tam sobie, nie byl pewny czy to w ogole jest zarodek. Zalamalam sie wczoraj. Objawy do wczoraj mialam w takim samym natezeniu, ale od wizyty chyba zadziala podswiadomosc i tak jakby mi zelzaly. Plamienia ustaly, wiec nie wiem co mam myslec, tzn. wiem ale ciagle sie ludze ze ciagle jest czas na wzrost zarodka i pojawienie sie serduszka.
Aha, w pecherzyku bylo spore pole "zarodkowe" ale nie zmierzyl go bo powiedzial ze nie jest pewny czy to jest TO i za tydzien juz wszystko powinno sie wyjasnic i zmierzyl na sile cokolwiek bo go zmusilam.
Trzymam kciuki za ciebie i za maleństwo, aby rosło....