Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane dzięki za wsparcie:) widzę że nie tylko ja mam takie problemy. No i od razu lepiej na sercu jak dobrze sobie z tym radzicie:) mam nadzieje że mi też się uda.
Co do mleczka Mała ma niesamowity odruch ssania i ani butla ani smok jej go nie zaburza.
Ostatnio nie jestem w stanie odciągnąć nic bo Młoda non stop na cycu.
Was też przygnębia ta pogoda?
Kochane jak dostać się do Waszej grupy na fb? -
My tez bez smoczka, nie probowalam nawet czy by chcial, dla nas najlepszym uspokajaczem jest noszenie na barku albo w chuscie
. U nas w szpitalu pediatra przy badaniu, jak sie Tymek denerwowal wkladala mu jego raczke do buzi, on sobie ja ssal i uspokajal, ale oczywiscie to dziala tylko na chwile. Z kolei przy pobieraniu krwi z pietki polozna nasmarowala mezowi kciuk glukoza i kazala wlozyc malemu do buzi - tego nie polecam w warunkach domowych, to raczej jako ciekawostka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 16:39
-
DeLaCruz wrote:
-
Kaszulator wrote:Dawno mnie nie było...ale z dwójką dzieciaków to aktualnie mam czyste szaleństwo;) Wyjście na spacer to nie lada wyzwanie o tej porze roku, najważniejsze to włożyć klucze do odpowiedniej kieszeni, bo inaczej nie da rady zamknąć drzwi..Piotruś jest zazdrosny, najcięższe są poranki, jak muszę ogarnąć dwójkę i siebie przy okazji, biegam od jednego do drugiego - Piotruś aktualnie się uwstecznia i wszystko mam robić z nim...ubieranie, jedzenie itp. A Magda jest mega przytulaskiem i nie lubi być sama, więc karuzelka, bujaczek itp. to średnio 2 minuty. Ale za to jak pięknie się uśmiecha jak trzymam ją na kolanach i mówię "mama", nawet coś tam sobie gada:) Zdecydowanie najbardziej ciekawi ją taka zawieszka stara Piotrusia z IKEI z pszczółką, motylkiem itp. , wisi nad przewijakiem - to tego potrafi się uśmiechać bardzo długo. No dobra lecę, bo się budzi, a trzeba się ogarniać towarzystwo na spacer:)
Wiem oczym mówisz, mój synuś ma teraz 4 lata i też mam z nim sto pociech. Kocha siostrę nad życie, krzyczy na mnie, jak coś do niej powiem nie tak, ale też trochę się zmienił, jest bardziej absorbujący, ciągle mama to, mama tamto. Też każe się ubierać i ostatnio ciągle choruje, przez co siedzi w domu i można sfiksować, nie mogę się doczekać jak znowu wróci do przedszkola. Ja mam tyle dobrze, że ciocia mi małą weźmie na spacer. -
Anoolka wrote:Fajnie że dołączyłyście na forum bo przynajmniej odżyło trochę
Ja przed porodem też sobie myślałam że pójdę do kina na igrzyska śmierci ale chyba nic z tego nie bedzie...moja mama raczej z maluchem nie zostanie bo raz jej Filip w histerie wpadł i od tej pory się boi, już nie mówiąc że jak mam ściągać pokarm to mnie szlag trafia bo mało tego leci
Anoolka, też mi miło:) ja też mam problem z tym ściąganiem. Jak włączam dojarkę, to zaraz mam stres, czy aby coś się uda. Oczywiście czasami porażka na całej linii. Już jestem strasznie zrezygnowana eh... Ale do kina i tak pójdę, wyrodna matka ze mńie, taką mam ochotę się gdzieś z mężem wybrać. Tak jak pisałaś mój też wraca po 18, często w delegacji, można sobie w łeb palnąć, choć ja jakąś pomoc mam, dlatego chylę czoła. -
cześć dziewczyny!
Jako podwójna mama na nadmiar wolnego czasu nie narzekam dlatego rzadko się udzielam ale czytam na bieżąco. My smoczkami się czasami ratujemy bo chłopcy mają tak silny odruch ssania że mogliby cały dzień "wisieć" na cycu a że ich jest dwóch a ja większość dnia sama i mam tylko dwa cyce to smoczki pomagają nam przetrwać do powrotu taty z pracy
czy ja mogłabym też dołączyć do grupy na fb? mój mail to [email protected]Kakabaka lubi tę wiadomość
-
ataga4 wrote:Agatas, tez bym chciała miec tyle pokarmu, ja ciągle sie zamartwiam ze mam puste cyce
Ataga4 jest nas dwie
A my też używamy smoka, nie często, ale żeby zachować, w miarę rozsądku oczywiście, tryb spanie- jedzenie- aktywność- spanie. Najgorzej idzie wieczorkiem, bo mała by tylko na cycku wisiała. I tu moje pytanie dziewczyny do was. Jak wyglądają u was wieczory, bo my o 19 kąpiemy, potem młoda trochę aktywna i jak się zmęczy to zaczyna się gehenna, usypia i budzi się tak czasami nawet do 22, i tu mój plan legnie w gruzach, cycek co godzina i jak jest 22 to pada jak kawka. Masakra. Nic człowiek nie odpocznie, nie obejrzy a w dzień, jak jej nic nie dolega aniołek, jak w zegarku. -
gobsoon wrote:cześć dziewczyny!
Jako podwójna mama na nadmiar wolnego czasu nie narzekam dlatego rzadko się udzielam ale czytam na bieżąco. My smoczkami się czasami ratujemy bo chłopcy mają tak silny odruch ssania że mogliby cały dzień "wisieć" na cycu a że ich jest dwóch a ja większość dnia sama i mam tylko dwa cyce to smoczki pomagają nam przetrwać do powrotu taty z pracy
czy ja mogłabym też dołączyć do grupy na fb? mój mail to [email protected]
Hej Gobsoon, podziwiam Cię, że dajesz sobie radę sama z dwójkądzielna z Ciebie mamusia! Wysłałam Ci już zaproszenie
-
Anoolka wrote:Nelly może akurat ten którego jej dajecie jej nie pasuje? My mamy smoka z kauczuku bo te silikonowe są za twarde.
-
nadzieja!!! wrote:a czy Wasze maluchy często pchają rączki do buzi ?? bo mój Franek potrafi włożyć palca do buzi i jeszcze cycka ssać.. i muszę go pilnować i co chwile mu wyciągam tą rączkę... ehh nawet czasami ciężko mi go przystawić do cyca, taki zachłanny
nadzieja!!! lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny!!! Dawno się nie odzywałam, przepraszam.
Witu okazął się baaaaardzo wymagającym dzieckiem, w dodatku z wiecznymi problemami z brzuchem. Czasami parę godzin potrafi wyć, a jak nie mam czym go uspokoić... Co mi się wydaje że wychodzimy na prostą to kolejna porażka
Powiem szczerze że do jakiegoś 3 tygodnia miałam normalnego regularnego baby bluesa. Mąż jak widział kiedy się tak męczyłam to mnie błagał żeby małego przestawić na modyfikowane żeby on się mógł nim więcej zająć. Nie zgodziłam się bo mi było żal smyczka i dobrze, bo się okazuje że jednak moje mleko mu chyba służy najlepiej (no, z dodatkiem boboticu i delicolu). Także dziewczyny z depresją - spokojnie, przejdzie jak tylko się hormony ustabilizują. U mnie się skończyło z niczego tak naprawdę, po prostu pewnego dnia już ani razu nie płakałam
A byłam pewna wcześniej oczywiście że mam depresję bo dziecko wyjątkowo absorbujące, umieram ze zmęczenia i jestem słabą matką bo nie wiem co mu jest jak wiecznie płacze.
Widzę że dołączyło parę osób - superKakabaka lubi tę wiadomość
-
poczwarkah wrote:Także dziewczyny z depresją - spokojnie, przejdzie jak tylko się hormony ustabilizują. U mnie się skończyło z niczego tak naprawdę, po prostu pewnego dnia już ani razu nie płakałam
A byłam pewna wcześniej oczywiście że mam depresję bo dziecko wyjątkowo absorbujące, umieram ze zmęczenia i jestem słabą matką bo nie wiem co mu jest jak wiecznie płacze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 01:21
-
lubek wrote:U nas w szpitalu pediatra przy badaniu, jak sie Tymek denerwowal wkladala mu jego raczke do buzi, on sobie ja ssal i uspokajal, ale oczywiscie to dziala tylko na chwile. Z kolei przy pobieraniu krwi z pietki polozna nasmarowala mezowi kciuk glukoza i kazala wlozyc malemu do buzi - tego nie polecam w warunkach domowych, to raczej jako ciekawostka
lubek, ataga4 lubią tę wiadomość