Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Leon kojarzy łóżko jednoznacznie tylko i wyłącznie ze spaniem, więc jak zdarzy mi się na chwilę go do niego zapakować w ciągu dnia to jest bunt totalny. Dlatego pomyślałam, że może Basi trochę miesza się pora snu z zabawą. Skoro jednak ładnie przespala noc to może akurat jej tak zostanie na dłużej
Lu.iza faktycznie Filip to niezły pożeracz mleka U nas podobnie jak u Sylwii, tzn rano i wieczorem robię 210 ml mleka ale nie zjada zazwyczaj tyle. Rano po mleku i tak obowiązkowo musi być kanapka i wieczorem przed mlekiem też :p ostatnio wszystkie kanapki muszą być z pomidorem :p
Byliśmy dzisiaj w klubie malucha, zajęcia prowadziła nasza ulubiona pani i przygotowała malowanie farbą po kostkach lodu mega się to dzieciakom podobało. Później te kostki posypywali sola, żeby usłyszeć jak szybko topi lód. No kosmos, Leon oczywiście zjadł po trochu wszystkiego ale bardzo ładnie pracowałSylwia91 lubi tę wiadomość
-
Blu, a jak dajesz kanapki? Ty trzymasz a Leon odgryza, czy kroisz na 'samochodziki' na raz do buzi, czy jakos jeszcze inaczej? Pytam, bo u nas caly czas kanapki rozkladamy na czesci pierwsze, dostaje kromke chleba pokrojona w paski, porwany kawalek wedliny lub sera, pomidorem raczej ja karmię, choc zdarza sie ze te twardsza czesc tez mu do reki daje. Jak to poskladam to w brzuchu ma kanapke, ale je wszystko oddzielnie i tak sie zastanawiam ze chyba czas cos zmienic
-
Kkkaaarrr zazwyczaj ja trzymam kanapkę a młody odgryza. Jeśli sam bierze do ręki to też rozkłada na części pierwsze i w rezultacie zjada samą bułkę bo reszta ląduje na podłodze.
A jak u Waszych maluchów z jedzeniem łyżką? Jedzą już same, czy jeszcze wy karmicie? -
lu.iza wrote:Witajcie mamuśki, pewnie mnie nie pamiętacie po porodzie zniknęliśmy z forum i oddaliśmy się macierzyństwu. Widzę, że jest tu już trochę z Was oczekujących na kolejne maleństwo i my wczoraj dołączyliśmy do tego grona także mój Filip będzie starszym bratem
Gratulacje!
Już nas coraz więcej mam nadzieje ze wszystko skończy się dobrze, ciężko mi się cieszyć bo u mnie na czerwcowkach ostatnio strasznie smutno
-
U mnie Hania wcina już sama łyżeczką ^^ z racji stosowania od początku blw kanapkę dostaje w całości (przeważnie przecinam na pół)co tam z niej chce to zje
Niestety nawet najmniejszy śliniak do jedzenia też nie przechodzi więc mam wiecznie brudne ubrania ;/
Luiza również gratuluję ^^
Canario mam nadzieję, że już nic złego się nie wydarzy. A jak się czujesz? Młodsza córcia coś rozumie, że będzie miała młodsze od siebie rodzeństwo?
Kalika naprawdę super, że znajdujesz jeszcze czas na odciąganie!
-
Blu, my nadal karmimy łyżka. Miki coś tam sam gmera nią w jedzeniu, ale pojesc sobie nie jest w stanie w ten sposób
Sylwia, jeśli byłaś szczepiona na rozyczke, to możesz spać spokojnie. Poza tym ryzyko zarażenia, nawet gdybyś szczepiona nie była, jest baaaardzo niskie.Sylwia91 lubi tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
Basia też nie je sama. Jak dam do ręki nawet chrupka to w jednej trzyma a drugą ślubie i kruszy. Kanapkę daje w całości do gryzienia. Tzn. ja trzymam ona odgryza.
Anienka zapomniałam pogratulować kroczków widzę że nasze dzieciaki podobnie, Basia wczoraj dreptała sama tyle że az byłam w szoku. Jak dałam rękę to sama wyrywała hehhe
Kalika dzięki za uspokojenie. Byłam szczepiona i to samo mi też powiedział pediatra ale ktoś mi nagadał głupot i sama wiesz jak to jest potem.. milion myśli -
A propos sciagania kataru to sa 2 szkoly
Ja tak jak i sobie i dzieciomsciagam dmucham jak jest.wole czesto sciagac niz walczyc z zapaleniem ucha potem
I tak sluzowka nosa jest podrazniona i katar produkuje
Mi laryngolog w Poz powiedziala ze u dzieci jak sie slyszy katar to sciagac bo nie wiadomo ile zeszlo.w sumie po nocy do piludnia to u Karoliny nos sie odtykal i mnostwo schodzilo i regularnie odsysalam jak slyszalam
Na szczescie Panienki mam zdrowe od anginy w sierpniu i oby tak zostaloWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2017, 12:05
-
Ale macie duuuzo tych zabkow.u nas skromnie 7 i 8 idzie
Najciezej jest wrocic do pracy zwlaszcza jka niemowlak ma 6mcy.potem normalka.trzyma mysl ze sie wroci na 5 i ze opieka taty jest super
Teraz jak maz wraca z pracy po 5 to mala biegnie do drzwi na czworaka.macha w oknie i klaszcze.piszczy normalnie show -
Luiza ja w sumie nie odczuwam cieżkich uroków macierzyństwa, więc tak bardzo mi nie przeszkadza, że jestem w ciąży i mam malucha. Śmieje się, że chyba robię coś nie tak bo jeszcze nigdy nie miałam tak że byłam zmęczona i niewyspana. Jasio od kąd wiemy że jestem w ciąży i przeszliśmy na mm to zaczął przesypiać całe noce i serio się nie budzi. Podczas tych 14m mieliśmy kilka nieprzespanych nocy (można zliczyć na palcach u JEDNEJ ręki hehe) Egzemplarz nam się trafił niesamowity - wiemy Myślę że z drugim tak nie będzie (bylibyśmy za duzymi szczęściarzami) i szykuje się na chustowanie i większą batalie, ale kto tam wie jak będzie A no i my się nie zdecydowaliśmy na kolejną ciążę właściwie, tylko po prostu w nią zaszliśmy - po porodzie nawet okres mi nie wrócił, więc totalnie się nie spodziewaliśmy, a zadecydował za nas Bóg - za co Mu będę serdecznie dziękować do końca życia Im więcej matek spotykam z dziećmi rok po roku tym bardziej się utwierdzam, że będzie dobrze A podziękuję za cudne rady ludzi, którzy mieli większą różnicę wieku między dziećmi, bo te matki zazwyczaj straszą jak bardzo mi będzie ciężko. Zresztą każde dziecko jest inne. Przy jednym dla mnie jest lajtowo, więc przy drugim będzie najwyżej ciężej Satysfakcja i tak na pewno gwarantowana. Teraz mój priorytet to ugotować obiad, nakarmić siebie i Jasia, jak mam siłe to robie pranie i sprzatam, a jak nie mam to siedzę i się bawie z małym na podłodze- mogę rodzić dopiero po petardach, więc się oszczędzam.
A wy dziewczyny dajecie już mleko krowie, czy dalej MM? Bo mi ostatnio się skończyło mm i przez 2 dni daje mu krowie Piątnicy świeże. 100ml mleka rozcieńczam wodą około 80ml i daje jeszcze w butli, ale się zastanawiam, czy i butli mu nie odstawić, tylko w czym innym dać mleko? (unas mleko tylko na kolacje 2) Niestety łyżeczki i widelczyka jeszcze nie ogarnia sam i zazwyczaj kaszkę (IIśniadanie) i obiad go karmie, resztę staram się żeby jadł sam kanapki (rozkłada sobie na częsci pierwsze, daje mu na śniadanie i kolację) - jak się najje to zazwyczaj zaczyna wyrzucać dopiero na podłogę, ale zwracam mu uwagę i wie, że robi źle, kiedyś skuma że nie można na podwieczorek owoc albo gofr z owocem/dżemem albo placki jakieś. Owoc to też mu obieram i sam zjada, albo daje mu te co sam sobie może pić takie do wyciskania tubki. Chce żeby działał sam jak najwięcej żebym mogła 2 ogarnąć za miesiąc.
szynszyl ta Twoja Hania to jest ewenement. Zazdroszczę że już je łyżeczką, to naprawdę dużo odpada, chociaż pewnie więcej do sprzątania hehe.
Sylwia nasze dzieciaki faktycznie prawie z tego samego dnia i podobne postępy robią Mój też usiadł jakoś tak jak Twoja Basia w okolicy 9/10 miesiąca. U nas już kroki super hiper, w ogóle go nie asekurowaliśmy od początku, jak upada to na pupę i ma dużo śmiechu z siebie samego , a do przodu żeby obić sobie nosa to jeszcze nie obił, więc naprawdę jest spryciarz, nawet jak się potknie to jakoś złapie równowagę, albo zasłoni się rękami i znowu się śmieje że się przewrócił. Czytałam gdzieś że dzieci im później zaczynają chodzić tym lepiej im idzie od początku i od raz zaczynają pokonywać poważne dystanse z poważnymi obciążeniami
Sylwia ja nawet nie wiedziałam że po tej szczepionce powinnam uważać na siebie żeby się nie zarazić I nawet lepiej że nie słyszałam, bo po co się stresować
Z rańca byliśmy na zakupach, ludzi mega za mięsem kolejka długa. A teraz moi Panowie pojechali do teściowej i ja znowu sobie odpoczywam, chwilo trwaj Do pełni szczęścia brakuje mi możliwości zjedzenia tabliczki czekolady, ale podgryzam sobie po 1 kosteczce gorzkiej Dziś kupiłam już sobie karmelową czekoladę na po porodzie!
A no i wczoraj puściłam pierwszą pralkę z ciuszkami małej! Ciuszków mam dużo nawet powiem bardzo dużo, takie to maleństwa, ze olaboga i są różoweJutysia, Sylwia91 lubią tę wiadomość
-
Anienka u ciebie maly to jak moj Hubert. Tez nie namecze sie przy nim. Jest wyrozumialy od samego poczatku dla matki to na zlosc chyba mojej teściowej bo ona cala ciążę chodzila i gadala, ze maly bedzie niegrzeczny bo moj maz byl strasznym dzieckiem. Mój maz byl niegrzeczny, ale dlatego, ze on sobie na to pozwolila. Ona nie umiala nad nim zapanowac. Moj Paweł jej juz w ciąży odpowiedzial, ze my Huberta wychowamy tak aby byl grzeczny. Ma swoj charakterek ale wie u kogo na co moze sobie pozwolic u mnie jest najgrzeczniejszy, a mąż jak mu cos zabrania to maly potrafi zaczac plakac i Pawel mieknie. On mu tlumaczy ale prawie placze. A z tesciowa robi to na co ma ochote, a jej sie od nas pozniej dostaje bo pozwala mu na to co my zabraniamy a na to sie nie godzimy.
Anieńka, Sylwia91, Jutysia lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, doradźcie. W nocy z pt/sb Ania wymiotowała 3 razy, pojawiła się gorączka. Wymioty się nie powtórzyły a gorączka cały czas się utrzymuje Brak innych objawów. Byliśmy oczywiście wczoraj u lekarza, osłuchowo czysto, gardełko i uszy też ok. Co jej zbiję gorączkę, to znów wraca 38,5. Bidulka nie chce jeść i ciągle albo śpi albo chce się przytulać od tej gorączki
Obstawiałam, że to od zębów, ale mam wątpliwości. A może trzydniówka? Miała któraś z Was podobny przypadek? -
U nas sama gorączka nie bardzo wysoka była przez trzy dni, nie było wymiotów. Myślę że raczej trzydniówka. Mam nadzieję że jutro już będzie lepiej!
A propos jedzenia łyżka to Leon wyrywa mi łyżkę jak go karmię więc w rezultacie on sobie trzyma łyżkę ja druga i tak coś sam próbuje jeść. Zupą się oczywiście nie nakarmi sam, ale jogurtem już nawet nieźle. Wszystko oczywiście jest w jedzeniu
Ja wczoraj miałam wychodne mąż bez problemu daje radę z dwójką. Anienka myślę że nie ma redyly i może drugie dziecko też będziesz miała spokojne i grzeczne u mnie zdecydowanie córka jest bardziej temperamentna, Leon jest bardzo spokojnym dzieckiem. -
Jutysia ja bym zrobila badanie moczu. Wymioty, brak apetytu i goraczka jest przy zapaleniu ukladu moczowego. U nas hubert nawet jak mial zapalenie ucha i goraczke to jadl, a przy bakteri w moczu byl jeden dzien gdzie nie chcial jesc a to u niego nie jest spotykane. Lekarka powiedziala, ze duzo dzieci wymiotuje na poczatku tej choroby. Chociaz wiadomo, ze kazde dziecko jest inne.
Jutysia lubi tę wiadomość
-
Jesteśmy po pierwszym dniu adaptacji w żłobku. Powiem wam, że strasznie to przeżyłam, chyba w przeciwieństwie do Borysa. Płakał chwilę, podobno pięknie się bawił, chodził, zwiedzał, nawet kupę zrobił jak po niego przeszłam to nie dał się ubrać, bo biegał co chwilę po nowe zabawki i przynosił mi pokazać. Ja natomiast jak tylko go tam zostawiłam to stałam po 2 stronie drzwi i ciekły mi łzy po policzkach. Przez całe 2 gofziny nie mogłam się na niczym skupić i trzymałam tel w ręku na wypadek gdyby dzwonili, że coś.. matka wariatka, nie podejrzewałam siebie o to!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2017, 16:42
-
Dzięki Sylwia, czekamy jeszcze na wyniki badań moczu. Jutro lekarz.
kkkaaarrr, matki są zdolne do takich zachowań. I też siebie o to nie podejrzewałam, a zachowywałam się tak samo jak piszesz! Byłam twarda i zaczynałam płakać dopiero po wyjściu ze żłobka Ale pocieszę Cię, to mija, pierwszy tydzień adaptacji wspominam najgorzej. Za nami trzeci tydzień i Ania zostaje już na 5,5h, łącznie z obiadkiem i spaniem Więc głowa do góry, będzie dobrze! Super że Borys od razu się tak odnalazł, bo to zdarza się chyba nieczęsto
Edit: Macie jakieś sposoby na namówienie dziecka do picia? Próbuję z bidonu, doidy, butelki ze smoczkiem, łyżeczki i nic. W ogóle nie chce pićWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2017, 19:36
kkkaaarrr lubi tę wiadomość