Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, już wiem o co chodzi z tym wynikiem na IgG ospy... Ja po prostu cały czas myślałam, że zakres referencyjny <80 jest dalszą częścią mojego wyniku... jakimś dziwnym przeliczeniem na inne jednostki czy coś i stąd sądziłam, że mam wynik ujemny. Nie miałam pod ręką innego badania, żeby porównać. Ale głupotę zrobiłam, zrzućmy to na rozkojarzenie ciężarnej
Wynik jest dość oczywisty, wybaczcie zawracanie gitary
Powodzenia na dzisiejszych wizytach!
-
nick nieaktualny
-
anulka1978 wrote:Tu nie chodzi o jednorazowy wypad z chlopakiem, my naprawde pozwalamy na wiele ale i wymagamy czegos w zamian, nie moze byc tak ze nie ona nie robi zupelnie nic, w niczym nie pomaga, nie sprzata wokol siebie, nie chodzi do szkoly, pyskuje i w dupie ma wszystkich wokol a od nas otrzymuje wszystko... bez limitu telefon, internet, kolczyki (język, pępek, tunel utd), wyjscia na weekendy do chlopaka albo zgode na jego weekendowy pobyt u nas, cokolwiek chca to ok, nie ma sprawy... ale no sorry...
Ja oczekujęw zamian chociaz kultury i wywiazywania sie ze swoich obowiazkow a ona śpi!!!! spi albo gra
I wiecznie jej niedobrze, gardlo boli, glowa boli, brzuch... no ja pierdziele...
rzygam juz powoli
Ojca traktuje jak skarbonkę... nie moze tak byc...
Najlepiej byloby odciac wszystko - telefon i kompuetr wystarczy - ale ja nie wytrzymam nerwowo sceny jaka tu sie odegrato nie na moją klatę, teraz w ciąży
moje dziecko jest histeryczne d granic mozliwosci
to bedzie ostra jazda... krzyki, darcie buzi na pół wsi, wymioty, rzucanie wszystkim.... jeazcze mi tu zemdleje i bede ja targac 10km do szpitala
ja sie nie nadaje....
Marzy mi sie zeby ojciec przejął choc 1% tej wspaniałości
Trzeba trochę ograniczyc kontakt z chlopakiem na rzecz kontaktu z rodziną do cholery!
Chlopak bez ambicji... zyje grami komputerowymi... studia uwaza za totalnie zbedna rzecz... praca za 1000 jest wystarczajaca jego zdaniem... nie... rece opadaja...
Boje sie ze mi dzieciak zamiast skonczyc ogolniak i pojsc tak jak bylo w planach na medycyne to spełznie na niezdanej maturze.... i spedzi najblizsze lata przed komputerem z paczka chipsów i piwem
To sa trudne sytuacje
Dobrze ze przed ciąża ją zabezpieczylam... chociaz spię spokojnie w tej kwestii
Ja sama byłam trudną i paskudną nastolatką, a przy tym moi rodzice przyjęli strategię totalnego ignorowania mnie, co powodowało tylko większy bunt i jeszcze więcej granic przekraczałam bo czułam, że i tak nikogo to nie obejdzie. W końcu miałam przypiętą łatkę 'czarnej owcy" w całej rodzinie i nawet gdy czasami nic złego nie zrobiłam, to ostatecznie i tak zawsze "wszystko było na mnie". Przy tym mój młodszy brat był zawsze faworyzowany, jemu rodzice kupili auto, tata dzielił z nim swe pasje,mama się nim przechwalała, a ja zawsze byłam ta gorsza. Zaznaczam ,że ja młodszego brata bardzo kochałam i do tej pory mam świetną relację, tak samo jak z młodszą aż o 14 lat siostrą- nie byłam zazdrosna - jednocześnie miałam duże poczucie krzywdy ale zwłaszcza jeśli chodzi o siostrę to cieszyłam się,że jest wychowywana zupełnie inaczej niż byłam ja i że nie dozna nigdy tego uczucia odrzucenia.
Dzieciaki w tym wieku bezwzględnie potrzebują wyznaczonych granic-a przy tym akceptacji i miłości -wiem ,że to się tylko łatwo pisze- takie rady brzmią jak z d... jak z magazynu dla gospoś -zwłaszcza gdy widzi się swoje dziecko, upiornie wystylizowane,którego autorytetem są rówieśnicy, a w stosunku do rodziców takie dzieciaki są pełne pogardy i myślą ,że pozjadali wszelkie rozumy i wiedza wszystko o życiu, a w rzeczywistości nie wiedzą niczego- nawet nie wiedzą czym jest przyjaźń. Jednak nie można ich nigdy olewać, nie interesować się- u mnie to wywołało tylko żal i frustrację i naprawdę robiłam strasznie głupie, niebezpieczne rzeczy z zasady - 'na złość mamie odmrożę sobie ręce'.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2016, 19:05
Blu, Limerikowo lubią tę wiadomość
(25.01-2016-beta hcg 28, 29.01-2016-beta hcg 402.6 2.02-2016- beta hcg 4519.0 :)5.02-2016- beta cg 14034 :)18.02-2016- beta hcg 44496.0 ????
29.06.12 mój 1 cud
16.09.2016 mój 2 cud -
nick nieaktualny
-
Ja mam od początku ciąży 37,2-37-4
Temperatura powyżej 38 jest niepokojąca, a stan lekko podwyższonej temp w ciąży to całkowicie normalne.. Oczywiście każdy ma inną temperaturę- więc trzeba to obserwować indywidualnie.
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko -
A to mój brzusio w 11tyg.0 dniu.
Po talii już nie ma śladu, pojawiła się oponka i 2 kg , z boku jeszcze zarys jakiś mięśni pozostał. Ogólnie taki brzuch miałam dopiero w 5 miesiącu gdy byłam w 1 ciąży;)A mam już. Nie jest zbyt zgrabny hihi- ale cieszy mnie niezmiennie:)))))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2016, 12:13
marti_88, Blu, Ibiza, Limerikowo lubią tę wiadomość
(25.01-2016-beta hcg 28, 29.01-2016-beta hcg 402.6 2.02-2016- beta hcg 4519.0 :)5.02-2016- beta cg 14034 :)18.02-2016- beta hcg 44496.0 ????
29.06.12 mój 1 cud
16.09.2016 mój 2 cud -
Kochane wiem ze 37 jest normalne w ciąży bo od 2 lat mierze temp i wiem o co kaman. Tez trzeba wziąć pod uwagę, że z biegiem czasu w ciąży temp nie jest juz tak podwyższona tak w fazie lutelalnej i w pierwszy tygodniach ciąży. Z tym ze czuje sie wyjątkowo chorobowo rano jak mierzyłam to było 36,4 a teraz juz rośnie.
Macie racje nie mam co sie faszerować. Jak bedzie sie zbliżało do 38 to wezmę.
Tymczasem pokonałam duży kubek mleka z czosnkiem, miodem i odrobiną masła -
Przy 37 nawet dziecku nic bym nie dala także spokojnie, jesli się da to zawsze bez leków lepiej niż z nimi
SUNFLOWER
Wlasnie u nas konflikt wynika z troski, z zakazów (no czasami przecież trzeba na cos nie pozwolić, nie mogę zezwalać na wszystko)... zawsze słyszę że ona NIC nie może, że WSZYSTKIEGO jej zabraniamy... co nie jest prawdą... nie pozwolilam na kolczyk tzw. Smiley nad zębami, ale juz na pępek czy język tak, nawet zaplacilam za wizyte w studio...
Pozwalam na spotykanie się z chlopakiem, on moze u nas zostac na noc (mieszka 10km dalej, nie mamy tu autobusu niestety, latem mozna rowerem ale jak leje deszcz to przeciez nie bede nalegala zeby jechal dla zasady do domu), pozwalam na farbowanie wlosow (z bolem serca) choc ona zawsze czuje niedosyt bo nie pozwalam np. na ombre czy zielono rozowe wlosyno bez przesady....
Jej nie mozna zwrocic uwagi bo zawsze zle to odbiera, od razu jest atak pod tytulem "zawsze wszystko robie zle" albo "znowu moja wina".... nikt zadnej winy jej nie zarzuca a ona od razu teksty z kosmosu....
Ostatnio powiedzialam ze wkurza mnie nieprzecietnie i ze powinna pomyslec tez o tym że jakby nie patrzec jestem w ciąży (podczas rozmowy doprowadzila mnie do szalu swoim tonem, slowami, bezczelnoscią, sarkazmem....) i co uslyszalam???? pewnie! to nienarodzone dziecko jest dla Ciebie wazniejsze ode mnie!no sorry.... czy ja cos takiego powiedzialam????
Jak ona siedzi tępo z telefonem i pisze z chlopakiem a ja w tym czasie zasuwam w ogrodzie z grabiami i ledwo daje rade to nie mowie do niej ze chlopak jest dla niej wazniejszy od matki... choc pewnie moglabym.... bo ona zupelnie nie pomaga, nie robi NIC, absolutnie NIC.... nawet lozka nie scieli... nie wynosi talerzy... butelek po napojach...nawet recznik po kapieli musze po niej pojsc powiesic na grzejnik bo inaczej bedzie leżał mokry na podlodze....
Mowimy na nia "księzniczka" .... bo taka jest, księżniczkowa... nic nie mozna powiedziec bo zaraz foch... jakakolwiek uwaga od razu "znowu moja wina"
A jak sie roZkreci to leci po calosci... ze cale zycie ona najgorsza, ze wzystko na nia, że wiecznie wszystko zle, ze tylko denerwowac potrafi.... no ja pierdziele... bolą mnie takie słowa... to moje pierwsze dziecko... dla drugiego nigdy nie mialam tyle czasu co dla niej... od małego Hanka musiala chwilę odczekac na swoja kolej bo przeciez byla jej starsza siotra ktorej nie chcielismy dac odczuc ze utrodzila sie konkurencja w postaci rodzenstwa i przede wszystkim poswiecany byl czas wlasnie starszej corce, zeby nie wzbudzic zazdrosci....
Tylko to jest tak ze jej jest wiecznie źle... idziemy na pizze.... pizza? wole lody.... ok, mija pare dni jedziemy na lody.... lody? ona nie ma ochoty.... albo pretensje ze na basen nie chodzimy... ok jedziemy na basen, sobota... ona nie jedzie... bo chlopak nie ma ochoty.... nosz kur**
Tak jest ze wszystkim !!!! jej nigdy nie dogodzę... to po prostu niemozliwe...
Ona jest typem dominujacym, zawsze musi byc tak jak ona chce i koniec... kazda inna opcja jest opcją złą....
Ja nie bede za nia odrabiac lekcji i pisac prac z polskiego...
Proponuję pomoc, moge posiedziec, nakierowac, nie ma problemu ale za nia nic robic nie bede bo to jej nauka a nie moja... oceny nie poparte wiedza dla mnie nic nie znaczą... wolę zeby miala 3 czy 4 za samodzielna prace niz 6 za prace ktora wykonam ja....
Zreszta ona nigdy pomocy nie chce.... pytam i zawsze slysze ze nie trzeba
Zamyka sie w pokoju, nie uczestniczy w naszym zyciu.... nie wiem...
I tylko telefon, komputer, telefon, komputer.....
SUNFLOWER ciekawi mnie czemu odbieralas nastawienie rodzicow jako olanie i ignorowanie?
Z drugiej strony mieli walczyc? tez źle... u nas to wywoluje burzejej zdaniem jest "dorosla" i powinna moc robic to co chce a my sie wtrącamy i wiecznie czegos zabraniamy.... to jest cyrk... trudny temat.... nie ogarniam
Antykoncepcja,.... tak, przeciez nie bede slepo wierzyc ze z sexem czekac bedzie do slubu.... nie w tych czasach...
Stosuje Nuvaring
Odpisalam na szybko, bardzo "po łebkach", ale siedze w kurtce
Lece z psem... pada deszcz....
Doczytam Was jak wrocę -
Sunflower wrote:A to mój brzusio w 11tyg.0 dniu.
Po talii już nie ma śladu, pojawiła się oponka i 2 kg , z boku jeszcze zarys jakiś mięśni pozostał. Ogólnie taki brzuch miałam dopiero w 5 miesiącu gdy byłam w 1 ciąży;)A mam już. Nie jest zbyt zgrabny hihi- ale cieszy mnie niezmiennie:)))))
Wygladasz bosko!!!! szczuplusienka maxcudo!!!
-
marti_88 wrote:Kochane wiem ze 37 jest normalne w ciąży bo od 2 lat mierze temp i wiem o co kaman. Tez trzeba wziąć pod uwagę, że z biegiem czasu w ciąży temp nie jest juz tak podwyższona tak w fazie lutelalnej i w pierwszy tygodniach ciąży. Z tym ze czuje sie wyjątkowo chorobowo rano jak mierzyłam to było 36,4 a teraz juz rośnie.
Macie racje nie mam co sie faszerować. Jak bedzie sie zbliżało do 38 to wezmę.
Tymczasem pokonałam duży kubek mleka z czosnkiem, miodem i odrobiną masłau dzieci także
marti_88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny byłam juz 2 razy przeziebiona. W weekend bylismy u tesciow, dzisiaj okazalo sie, ze moj maz i teściowie prawdopodobnie maja grype żołądkową (bo nie wiem co innego???), wychodzi na to, ze jedli obiad, ktorego ja nie jadlam, a potem maz i tesciowie nie widzieli sie.
Maja problemy z jedzeniem, oslabienie, zmeczenie,jakies delikatne bole glowy i brzucha, duzo mdłosci
Czy to moze byc grypa źoładkowa? Mam panikowac? Juz mam dość syfu z ostatnich przeziębień. Jestem zla i wkurwiona. Moge tego jakos uniknac?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2016, 12:31