Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny
ja dzis bylam odebrac i zaplacic plyty na szafe ktora maz bedzie robic huraaa jestem przeszczesliwa w koncu bedziw postep remomtu
Dzis juz czuje sie lepiej, ogolem ja ruchy dziecka tez juz czuje:)
od poczatku ciazy przytyłam az caly 1 kg !
ja chodze tylko prywatnie go ginekologa, tak szczerze to nigdy na nfz nie bylam i tez zawzze mam badania na fotelu usg to chyba 40 minut zawsze jestem -
Blu wrote:Hejka!
Dziewczyny, które posiadają detektor tętna - czy bardzo potrzebny jest w nim wyświetlacz? Czy można się bez niego obyć? Po wczorajszych bólach brzucha chyba dla świętego spokoju jakiś kupie
Edit i czy to jest bezpieczne dla dziecka?
Blu, ja też mam Angelsounds bez wyświetlacza, dziewczyny mi taki doradziły, bo podobno ten z wyświetlaczem często zaniża tętno i można zawału dostać zamiast się uspokoić. Ja mój detektor kocham, po dwóch poronieniach mam taką paranoję, że bez niego chyba bym co tydzień latała do lekarza, a tak dzielnie wytrzymuję miesiąc pomiędzy genetycznym a kolejną wizytą z USGRuchów jeszcze nie czuję i pewnie nie poczuję jeszcze przez jakiś czas, bo to moja pierwsza tak zaawansowana ciąża, a w dodatku jestem przy kości, więc dla mnie jest super rozwiązaniem. Z tego, co czytałam, na naszym etapie ciąży jest zupełnie bezpieczny, nie powinno się go tylko używać zbyt często lub zbyt długo, ale raz na kilka dni, na minutkę lub dwie, jest jak najbardziej ok
Blu lubi tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Co do wizyt bez USG, u mnie większa część w Luxmedzie jest taka, bo tylko w jednym gabinecie ginekologicznym jest aparat (w dodatku kiepski), więc o ile nie trafię z wizytą na dzień, w którym moja ginka z Luxmedu ma ten gabinet, to z USG podczas wizyty nici. Położna sprawdza moją wagę i tętno, a ginka robi badanie na samolocie, sprawdza ostatnie wyniki badań krwi i moczu i wypisuje mi recepty. Na USG dostaję od niej dodatkowe skierowanie, ale nie bywa to za często
Ja chodzę tam głównie ze względu na recepty, bo wypisuje mi heparynę na refundację, niestety moja prywatna ginka, która zawsze podczas wizyty robi USG i to na cudownym sprzęcie, miała problemy z kontrolą NFZ i teraz dmucha na zimne
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Wyżalę się wam na Medicover... Przeszli już samych siebie! Od miesiąca codziennie próbuję zapisać się na wizytę u endokrynologa. Wczoraj okazało się, że moja lekarka będzie dopiero 24 maja i mogą mi zaproponować 2.06 na wizytę. Litości, jest początek maja, a ja właśnie odebrałam wyniki tarczycy i są bez rewelacji, jak na moje oko powinnam zwiększyć Euthyrox, no ale nie zrobię tego bez polecenia lekarza! Od wczoraj wiszę na ich infolinii, aby coś z tym zrobili i aby wcisnęli mnie do jakiegokolwiek innego lekarza (mieszkam w Warszawie, jest w czym wybierać).. Dziś dostałam telefon, że mają dla mnie wspaniałą wiadomość, udało umówić się wizytę na 19.05. Oczywiście skoczyło mi ciśnienie, o jeszcze wczoraj obiecywali, że zorganizują mi wizytę najdalej w poniedziałek. Po kolejnych kilkunastu minutach na infolinii udało się ustalić, że będą próbowali mnie wcisnąć na wizytę jeszcze dziś, ale nie wiadomo czy lekarz się zgodzi, a ten z kolei przyjmuje od 13. A ja teraz muszę siedzieć w pracy na stand by i byc gotowa w każdej sekundzie, że zadzwonią, a ja wtedy mam się teleportować z jednego końca na drugi koniec Warszawy. No farsa jakaś!! Ja rozumiem takie hece na NFZ, ale to jest prywatna opieka medyczna, litości!!
-
Karola, faktycznie kpina. A nie jesteś w stanie sprawdzić w jakich godzinach gdzieś endokrynolog przyjmuje i po prostu tam pojechać i w recepcji się wepchnąć?
Dla porównania, byłam w podobnej sytuacji. Zrobiłam badania na początku ciąży , wyszły kiepsko. Zadzwoniłam do LuxMedu, powiedziałam, że potrzebuję pilnie endokrynologa, bo jestem w ciąży i złe wyniki wyszły i dwie godziny później byłam w gabinecie lekarza. -
nick nieaktualny
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Karola, faktycznie kpina. A nie jesteś w stanie sprawdzić w jakich godzinach gdzieś endokrynolog przyjmuje i po prostu tam pojechać i w recepcji się wepchnąć?
Dla porównania, byłam w podobnej sytuacji. Zrobiłam badania na początku ciąży , wyszły kiepsko. Zadzwoniłam do LuxMedu, powiedziałam, że potrzebuję pilnie endokrynologa, bo jestem w ciąży i złe wyniki wyszły i dwie godziny później byłam w gabinecie lekarza. -
nick nieaktualnyNiecierpliwaKarolina wrote:Karola, faktycznie kpina. A nie jesteś w stanie sprawdzić w jakich godzinach gdzieś endokrynolog przyjmuje i po prostu tam pojechać i w recepcji się wepchnąć?
Dla porównania, byłam w podobnej sytuacji. Zrobiłam badania na początku ciąży , wyszły kiepsko. Zadzwoniłam do LuxMedu, powiedziałam, że potrzebuję pilnie endokrynologa, bo jestem w ciąży i złe wyniki wyszły i dwie godziny później byłam w gabinecie lekarza.
To chociaz u Ciebie Luxmed nie dał plamy -
Beattkie wrote:Kkaaarrr wiem, ze zadne pocieszenie, ale w Luxmed mam to samo. Dostałam ataku wrzodow w ciazy, a oni, ze wizyta w czerwcu..... I ze moga mi dac zwolnienie z pracy i tyle bo na dyzurach specjalistow tez nie maja.
-
MMM2016 wrote:Bardzo mi przykro, że spotyka Was to kolejny raz.......
Bardzo współczuję........
Kurczę coś jest nie tak, że sytuacja się powtarza... Co mówią lekarze? Jak wyniki tarczycowe? Co mówią badania histopatologiczne?
To dla mnie takie zderzenie z drugim światem.....ja dzisiaj mam wizytę u ginekologa i mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze.... a ktoś inny przeżywa zupełnie przeciwne emocje.......
Bardzo ciężko jest przyjąć taką "niewygodną" rzeczywistość do swojej świadomości.
Po drugim poronieniu dostaliśmy z mężem skierowanie do poradni genetycznej, ale najwcześniej w okolicy udało mi się zapisać na 1 sierpnia, do Łodzi.
Tarczyce badam od października, TSH było wtedy 2,16, Ft3 i Ft4 w normie, dobre wysycenie, w grudniu TSH było 1,8 a na koniec lutego 1,7 no i tamte hormony tarczycowe tez git, żadnych leków nie przyjmuję.
W badaniach histopatologicznych nic nie wyszło bo to tylko pokazuje czy nie ma zaśniadu bądź zapalenia, komórek rakowych. Ale czytając fora onkologiczne można szału dostać jak oni to badają, bo bywają przypadki gdzie w wycinku niby czyściutko, ale oddał pacjent gdzie indziej do badania a tam mocno zaawansowana choroba.
No, ale cóż, mam nadzieję, że ja żadnym takim przypadkiem nie jestem, nie można tak myśleć bo idzie zwariować
Teraz tylko tarczycy nie badałam.
Zobaczymy co mi ginekolog powie na tej wizycie za 2 tygodnie bo mam iść zobaczyć czy dobrze się oczyściło. Choć podejrzewam, że będzie ok raczej, bo to był koniec 5tc wg OM więc dużo to tam nie urosło.
Pewnie nic mi nie powie za bardzo poza tym co sama wiem, bo tylko coś o poradni genetycznej mówił ostatnio, a więcej no to tam lekarze jakby mieli się zająć w poradni
Robiłam jeszcze w ostatniej ciąży te choroby zakaźne, no toxo to wieki temu przechodziłam bo w ciąży z córką badałam to już wtedy wiedziałam, że przechodziłam, różyczkę to chyba jak wszyscy byłam szczepiona, trochę mam stracha, bo nie miałam styczności z wirusem cytomegalii, a jak wiadomo każde zakażenie pierwotne jest gorsze niż reaktywacja wirusaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2016, 12:39
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
szynszyl wrote:Ja bym chyba nie dała rady z 3 wizytami z usg, mimo tego, że ciąża (odpukać) na razie bez żadnych uwag. Może jak już zacznę czuć ruchy to będzie inaczej
Póki co usg co 4 tygodnie jest optymalne
Ja bym chyba osiwiała ze zmatrwienia, jakbym nie miała USG przynajmniej raz w miesiącu. Już i tak mi trudno wytrzymać bez wiadomości o moim maluszku, badanie dopiero 18.05. Jeszcze nie czuję ruchów. Kilka dni temu chyba coś poczułam: najpierw taką bańkę mydlaną pękającą w brzuchu, a potem takie uczucie, jakby mi rybka przez brzuch przepłynęła. Myślicie, że to to? Teraz nic nie czuję. -
nick nieaktualnykkkaaarrr wrote:Ahhh... wiem, wiem... Moj pracodawca zmienil ok 2 lata temu wlasnie Luxmed na Medicover, mialo byc lepiej, a jak jest? Czasem mam wrazenie, ze nawet gorzej, bo maja mniej placowek.. ehh
A zobacz co masz w kontrakcie z Medicover? Bo mozliwe, ze umowa zaklada ile czasu maja buc realizowane konsultacje. U mnie tak bylo, ale dowiedzialam sie po fakcie, a luxmed walił scieme. -
Sarcia, a nie skojarzyłaś tych bóli z posiłkami? Czasem bóle w klatce piersiowej mogą być objawami refluksu, kaszel również. Ja ostatnio miałam kilka razy taki straszny ściski w klatce piersiowej i to właśnie było po kapuśniaku. Myślę, że to refluks, bo zdarzyło się dwa razy własnie po bardzo kwaśnym kapuśniaku i wczoraj po kolacji jak się położyłam. Jak usiadłam po chwili przeszło.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jacqueline, to jest lista badań, które robiłam po dwóch poronieniach:
Immunologia (badania do wykonania jak najszybciej po poronieniu):
Przeciwciała antykardiolipidowe – IgG, IgM
Antykoagulant tocznia
Przeciwciała przeciwjądrowe ANA
P/c przeciw B2 -glikoproteinie-1 IgG, IgM
D-dimer
Białko C
Białko S
Antytrombina III
Homocysteina
Infekcje:
Cytomegalia (IgG, IgM)
Chlamydioza (Chlamydophila trachomatis)
Wymaz z szyjki macicy
Mycoplasma
Ureaplasma
HPV
Listeria
Diagnostyka zaburzeń hormonalnych:
FSH,
LH - pomiędzy 1. a 3. dniem cyklu
Progesteron - kilkakrotnie w drugiej fazie cyklu
Prolaktyna - na czczo, pomiędzy 7. a 10. dniem cyklu
Estradiol,
Testosteron - pierwsza faza cyklu
Ocena endometrium i unaczynienia macicy w II fazie cyklu.
Ocena stężenia glukozy na czczo
Insulina po obciążeniu glukozą
Badania genetyczne:
Badanie kariotypów – badanie cytogenetyczne.
Mutacja czynnika V Leiden
Mutacja genu protrombiny 20210
Zgodność tkankowa Hla
Mutacja genu MTHFR C677T
Mutacja genu MTHFR A1298C
Obecną ciążę mam prowadzoną od pozytywnego testu na Encortonie 10 mg, Fraxiparine 0,6 i Acardzie. To plus metylowany kwas foliowy (obecny np. w witaminach Femibion) jest tak zwany żelazny zestaw po poronieniach. Nawet jeśli w badaniach nic nie wyjdzie, lekarze często go przepisują i zwiększa to szanse powodzenia kolejnej ciąży. Oczywiście po wykluczeniu zaburzeń hormonalnych i infekcji, przy czym mój lekarz uważa, iż poronienia nawracające częściej są powodowane czynnikami immunologicznymi (zespół antyfosfolipidowy), niż infekcjami.
Tu jest bardzo dobry artykuł na ten temat, sporo rozjaśnia: http://www.ptmp.com.pl/png/png4z1_2011/PNG41-6-Malinowski-algorytm.pdf
Powodzenia i trzymam kciuki za to, by kolejna ciąża okazała się szczęśliwa.
Limerikowo, Visenna, Anoolka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykkkaaarrr wrote:Wyżalę się wam na Medicover... Przeszli już samych siebie! Od miesiąca codziennie próbuję zapisać się na wizytę u endokrynologa. Wczoraj okazało się, że moja lekarka będzie dopiero 24 maja i mogą mi zaproponować 2.06 na wizytę. Litości, jest początek maja, a ja właśnie odebrałam wyniki tarczycy i są bez rewelacji, jak na moje oko powinnam zwiększyć Euthyrox, no ale nie zrobię tego bez polecenia lekarza! Od wczoraj wiszę na ich infolinii, aby coś z tym zrobili i aby wcisnęli mnie do jakiegokolwiek innego lekarza (mieszkam w Warszawie, jest w czym wybierać).. Dziś dostałam telefon, że mają dla mnie wspaniałą wiadomość, udało umówić się wizytę na 19.05. Oczywiście skoczyło mi ciśnienie, o jeszcze wczoraj obiecywali, że zorganizują mi wizytę najdalej w poniedziałek. Po kolejnych kilkunastu minutach na infolinii udało się ustalić, że będą próbowali mnie wcisnąć na wizytę jeszcze dziś, ale nie wiadomo czy lekarz się zgodzi, a ten z kolei przyjmuje od 13. A ja teraz muszę siedzieć w pracy na stand by i byc gotowa w każdej sekundzie, że zadzwonią, a ja wtedy mam się teleportować z jednego końca na drugi koniec Warszawy. No farsa jakaś!! Ja rozumiem takie hece na NFZ, ale to jest prywatna opieka medyczna, litości!!
-
nick nieaktualny