Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Pielęgniarka, podziwiam, ja nawet nie ide na podcięcie końcówek:)haha, zabobony wygrywaja:P
Odnośnie cesarki to w środę byłam u lekarza i mówił,że u nich w klinice normalnie prywatnie można zrobić, płacisz i już.
Wiem, ze większość z Was jest przeciwna cc na życzenie, ale ja też biorę to pod uwagę, cholernie się boję, że nie dam rady. Może z czasem dojrzeje i się uspokoję, chciałabym rodzic SN, ale po prostu się boje , że coś się stanie ,że nie będę miec siły itp.
Dea28 pięknie wyglądaliście i jeszcze raz wszystkiego dobrego:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 21:40
Kasia!, Dea28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasia! wrote:Ja chciałam Was dopytać o temat cc. Wiem, że macie różne zdania na ten temat. Ja chciałabym urodzić w prywatnej klinice. Tam też chodzę od kilku lat i tam prowadzę jak na razie ciążę. Zapytałam wprost o cc. Moja gin powiedziała, że ona nie robi na życzenie cięcia. I że od czerwca to zmieniły się przepisy – zmiana jakiegoś rozporządzenie, że jest tylko kilka konkretnych wskazówek do planowych cc. Czy któraś z koleżanek wie coś więcej na ten temat.? Czy faktycznie są tak restrykcyjne przepisy czy to podejście mojej gin
Moj ginekolog powiedział, ze wykonuje cesarke na zyczenie i tylko tym sie zajmuje w chwilii obecnej, wiec gdybym chciala to zaprasza mnie czy kolezanki. Natomiast nie wspolpracuje przy sn. Nie wspominal o zadnych przepisach i wiem, ze prywatnie wykonuje cc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 21:31
Kasia! lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWarto tez pamietac ze cc to jest operacja i to powazna ... i zawsze nalezy sie liczyc z powiklaniami i komplikacjami, a cc to jest zaden miod tak jak wam sie wydaje...bo i dla matki i dziecka to jest ryzyko i z tym trzeba sie liczyc. Takze 3x przemyslcie dziewczyny
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Chwilka84 wrote:Pielęgniarka, podziwiam, ja nawet nie ide na podcięcie końcówek:)haha, zabobony wygrywają
Visenna, Sylwia91, Reni@, aneta93, Limerikowo, Sunflower, kkkaaarrr, Dea28 lubią tę wiadomość
-
"W czasie porodów drogami natury też się zdarzają (powikłania). Cięcie cesarskie na życzenie wcale nie jest groźniejsze od tak zwanego normalnego porodu. Powikłania po cięciach nie wynikają z samego faktu przeprowadzenia tej operacji, tylko z tego, że z reguły to ciąże chore, zagrożone, są kończone cięciem cesarskim. Nie sam fakt cięcia, tylko wskazanie jest przyczyną powikłań - przodujące łożysko, albo występujące zaburzenia krzepnięcia, albo, albo..."
"Świat już jednoznacznie się zadeklarował, że pacjentka ma prawo wybrać, w jaki sposób chce rodzić. A my żyjemy w kraju, w którym próbujemy się sami oszukuwać. Jeszcze raz mowię, znamy oficjalne stanowisko ministerialne, że nie ma cięcia cesarskiego na życzenie. Ale w rzeczywistość jest..."
"Rodzenie naprawdę boli. Przecież czasami boli moment penetracji przy współżyciu. Zwłaszcza na poczatku. A obwód prącia w stosunku do obwodu głowy dziecka to jest jednak spora różnica. Średni obwód głowy to 32cm! To jest od cholery wielkie! Jestem w stanie przychylić się do tezy, że poród naturalny ma dużo wspólnego z nabijaniem na pal Azji Tuchajbejowicza. Nie raz w życiu słyszałem tekst od pacjentki: zajdę w ciążę pod warunkiem, że pan mi obieca, że zrobi mi cesarskie cięcie. Są kobiety, ktore warunkują fakt zachodzenia w ciążę od tego, że nie będą musiały rodzić drogami natury. I ja je rozumiem. Mówię: jeżeli pani uważa, że psychicznie nie dojrzała do tego, by podjąć próbę porodu drogami natury, boi się pani tego porodu i chce mieć pani zrobione cięcie, to proszę bardzo. Ma pani prawo decydować o sobie"
3 cytaty z książki:)
Jeśli chodzi o mój poród, mam dwa marzenia... nie takie by nie bolało, wiem, że to niemożliwe. Chcę by było bezpiecznie i... w miarę szybko. Dokładnie w tej kolejności. Jeśli w trakcie porodu SN bedzie trzeba zrobić cesarkę - Ok, jeśli od razu dostanę wskazanie do CC - Ok. Byle by wszystko dobrze się skończyło i żebym jak najszybciej mogła tulić swojego bobasa. A czy się boję? Jak cholera! Ale póki jeszcze do porodu daleko, nie myślę o tym. Od września zacznę stopniowo panikowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 23:24
Blu, vella, Evelle, Chwilka84, Limerikowo, NiecierpliwaKarolina, Sunflower, andzia821, Dea28, India9 lubią tę wiadomość
-
Kai wrote:Stop zobobonom! Jestem wolnym człowiekiem i nie zamierzam się niewolic zabobonami. A poza tym taktyka "Panu Bogu świeczkę,a diablu ogarek" mi się nie podoba. Tak więc nie zamierzam np. czerwonych wstazeczek do wózka przyczepiac ani się bronić przed obcieciem koltunka dziecku, gdyby mu się na włosach zrobił itp. Jak słyszę takie rzeczy, to mi się wierzyć nie chce, że ktoś to może powaznie traktować.
Polać tej pani... ekhm, soku pomarańczowego!Dokładnie tak samo uważam... choć w formie żartu zdarza mi się powiedzieć, że ciężarnej się nie odmawia bo zalęgną się myszy!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 23:28
Sylwia91, Reni@, Kai, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Ja uważam, że skoro natura tak to wymyśliła, że kobieta rodzi siłami natury, to jest to najlepszy sposób zarówno dla matki jak i dziecka. CC to już operacja i nie wiem skąd się bierze przekonanie, że to coś lepszego od SN. Wiadomo, że poród musi boleć, nie da rady inaczej. Ale mam koleżankę, która w zeszłym roku urodziła syna po CC i mówiła, że ból brzucha po cięciu jest ogromny. Jasna sprawa, że jeśli są wskazania do CC, to co innego, natomiast CC na życzenie to już dla mnie trochę ingerencja zbyt daleko idąca. Ale to tylko moja opinia oczywiście.
Jeszcze nie rodziłam, więc może łatwo mi mówić, ale ja będę na pewno chciała rodzić SN, jeśli wszystko będzie w porządku.
Dla uśmiechu, spytałam kiedyś mamę jak to jest rodzić. To mi odpowiedziała: "spróbuj przecisnąć arbuza przez cytrynę, właśnie tak" i drugi cytat: "myślałam w pewnym momencie, że umrę" hehe można się zniechęcić.
Ale i tak najważniejsze, żeby każdy poród zakończył się szczęśliwym rozwiązaniem i aby nasze maluszki były zdrowe.
Dobranoc dziewczętaSylwia91, MMM2016, Chwilka84, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Chwilka84 wrote:Pielęgniarka, podziwiam, ja nawet nie ide na podcięcie końcówek:)haha, zabobony wygrywaja:P
Odnośnie cesarki to w środę byłam u lekarza i mówił,że u nich w klinice normalnie prywatnie można zrobić, płacisz i już.
Wiem, ze większość z Was jest przeciwna cc na życzenie, ale ja też biorę to pod uwagę, cholernie się boję, że nie dam rady. Może z czasem dojrzeje i się uspokoję, chciałabym rodzic SN, ale po prostu się boje , że coś się stanie ,że nie będę miec siły itp.
Dea28 pięknie wyglądaliście i jeszcze raz wszystkiego dobrego:)
Mam dosyć sporo koleżanek po porodzie/ porodach.
Większość chciała urodzić sn ale nie wszystkim sie udało
Tzn jak tylko cos się dzieje, np, dziecku spada tętno, nie ma pełnego rozwarcia lub dziecko nie może "trafić w kanał rodny... jest szybka decyzja o cesarce i tyle.
Wyznaje zasadę, ze lekarz powinien wiedzieć (wiem, ze z tym też różnie bywa) kiedy podjąć szybką decyzje o cesarce.
Wiem, ze łatwo sie mówi, i że każdy poród jest inny....ale najważniejsze, to nie bać się porodu. Ja skupiłam sie na fakcie, ze dziecko chce wyjść i ja (z pomocą położnej) musze zrobić wszystko, zeby mu to wyjście umożliwić
Rodziłam w normalnym szpitalu, jako pacjentka "z ulicy"Trafiłam na wspaniałą położną i bardzo miłą lekarkę
Cały czas czułam sie komfortowo. Tak wspominam swój pierwszy poród. Liczę, zę wspomnienia z kolejnego będą podobne
Reni@, Blu, Chwilka84, Limerikowo, Sunflower, diewuszka86, Dea28 lubią tę wiadomość
-
diewuszka86 wrote:Ja uważam, że skoro natura tak to wymyśliła, że kobieta rodzi siłami natury, to jest to najlepszy sposób zarówno dla matki jak i dziecka. CC to już operacja i nie wiem skąd się bierze przekonanie, że to coś lepszego od SN. Wiadomo, że poród musi boleć, nie da rady inaczej. Ale mam koleżankę, która w zeszłym roku urodziła syna po CC i mówiła, że ból brzucha po cięciu jest ogromny. Jasna sprawa, że jeśli są wskazania do CC, to co innego, natomiast CC na życzenie to już dla mnie trochę ingerencja zbyt daleko idąca. Ale to tylko moja opinia oczywiście.
Jeszcze nie rodziłam, więc może łatwo mi mówić, ale ja będę na pewno chciała rodzić SN, jeśli wszystko będzie w porządku.
Dla uśmiechu, spytałam kiedyś mamę jak to jest rodzić. To mi odpowiedziała: "spróbuj przecisnąć arbuza przez cytrynę, właśnie tak" i drugi cytat: "myślałam w pewnym momencie, że umrę" hehe można się zniechęcić.
Ale i tak najważniejsze, żeby każdy poród zakończył się szczęśliwym rozwiązaniem i aby nasze maluszki były zdrowe.
Dobranoc dziewczęta
Żadna z nas nie wie co nas czeka...nawet jeśli któraś już rodziła.
Nastawienie jednak można i trzeba mieć pozytywne
Też uważam, ze natura jakoś to wymyśliła, że pierw nie ma brzucha - potem jest i to spory:) a później brzuch znika i w większości przypadków nie widać śladów po ciąży.
To samo krocze......pierw małe rozwarcie...potem coraz większe i w końcu jakimś cudem "wychodzi" całe dziecko (niepojęte) a po kilku tygodniach wszystko wraca do stanu sprzed. Jak to możliwe? Nie wiem ale tak jest.
Dlatego nie zastanawiam się jak straszny jest poród. Żyję w przekonaniu, że sn to po prostu naturalne zakończenie ciąży a jeśli sn jest niemożliwy i grozi powikłaniami dla dziecko lub mamy - to żyjemy w XXI wieku i mamy możliwość cesarki.
NiecierpliwaKarolina, Limerikowo, kehlana_miyu, diewuszka86, Dea28 lubią tę wiadomość
-
Przed tym jak rodziłam córkę to zarówno moja mama jak i teściowa sugerowały, że może lepiej opłacić sobie cesarce. Obie miały dosyć ciężkie przeżycia związane z porodami. Ja nie bardzo zdając sobie sprawę jak to wszystko będzie wyglądało stwierdziłam, że spróbuję sn. Ciężko było, nie żałuję, teraz tez chce sn. Ale mamy teraz łatwiej, znieczulenie, możliwość porodu w różnych pozycjach czy w wannie i z kimś bliskim. To jest bardzo duże ułatwienie. Bez znieczulenia to ciężko mi jest sobie wyobrazić, jak wtedy nasze mamy dawały rade.
I jeszcze przed pierwszym porodem szlo się jednak totalnie w nieznane i nie myślało się tak o tym. To było super. Pamietam, ze najbardziej balam sie lewatywy! :d Z drugiej strony teraz juz jest jakieś doświadczenie, wiem napewno ze nie dam sobie wcisnąć za szybko kroplówki z oxy i takie tam. Trochę chyba trzeba zaufać własnej intuicji. Jak juz teraz ktoś bardzo się boi to moim zdaniem nie ma co cisnąć na sn i tyle. Dobrze, że są tylko dwie opcje w jaki sposób może urodzić się dziecko;)
Chwilka84, Limerikowo, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
Dla mnie to będzie nowość, bo to moja pierwsza ciąża. Chciałbym sn, bo wychodzę z założenia, że skoro natura tak to wymyśliła (i to nie tylko dla człowieka), to jest to dobre rozwiązanie. Jak się nie będzie dało, to cc. Czy się boję? Staram się o tym nie myśleć na razie, choć na pewno przed porodem będę się bała. Czasem patrzę sobie na matki i myślę, że skoro one dały radę, to ja też dam. W końcu nie ja pierwsza, nie ostatnia. A że boli? Za to możemy chyba podziękować pramatce Ewie. Trzeba było nie zrywać owocu
.
Chwilka84, Blu, diewuszka86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasia! wrote:Ja chciałam Was dopytać o temat cc. Wiem, że macie różne zdania na ten temat. Ja chciałabym urodzić w prywatnej klinice. Tam też chodzę od kilku lat i tam prowadzę jak na razie ciążę. Zapytałam wprost o cc. Moja gin powiedziała, że ona nie robi na życzenie cięcia. I że od czerwca to zmieniły się przepisy – zmiana jakiegoś rozporządzenie, że jest tylko kilka konkretnych wskazówek do planowych cc.
Kasiu, jak coś będziesz wiedzieć więcej w temacie daj proszę znać. Ja również CC.
-
Kai wrote:Stop zobobonom! Jestem wolnym człowiekiem i nie zamierzam się niewolic zabobonami. A poza tym taktyka "Panu Bogu świeczkę,a diablu ogarek" mi się nie podoba. Tak więc nie zamierzam np. czerwonych wstazeczek do wózka przyczepiac ani się bronić przed obcieciem koltunka dziecku, gdyby mu się na włosach zrobił itp. Jak słyszę takie rzeczy, to mi się wierzyć nie chce, że ktoś to może powaznie traktować.
Odnośnie cc na zyczenie,nie chodzi mi o "swoją" wygodę, bo zdaje sobie sprawę ,że poród to straszny ból, mysle bardziej o bezpieczeństwu dziecka, miałam juz takie przypadki w pracy po SN że każda z Was jakby porozmawiała z rodzicami i zobaczyła te maleństwa zastanowiłaby się jednak chociaż na chwilę nad cc.
Uciekam na zakupy wczoraj zjadłam pół kilo czereśni, dzisiaj kupie kilogram,żeby nie zabrakło:)
Blu lubi tę wiadomość