Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Jola1985 wrote:Mój gin powiedział, że ze względu na moją dość drobną budowę, jeśli mały w 38 tc będzie miał więcej niż 3,5 kg to zabrania mi rodzić sn tylko zrobi cesarkę. Zdziwiłam się, ale cóż - pewnie wie co mówi... Trzymam więc kciuki, aby nie szalał za bardzo z wagą. Ja przy urodzeniu miała 3,2 kg - mąż nawet mniej, więc mam nadzieję, że wda się w rodziców
Dea28 -> ale szaleństwo ciuszkowe, ale wiadomo, że przy dwóch dzieciaczkach wszystkiego trzeba więcej.
Ja prowadzę w Excelu zestawienie wyprawkowe, w tym ile mam jakich ciuszków w jakim rozmiarze, abym za bardzo się nie rozszalała, ale to i tak słabo pomaga hehehe
Mnie kilka razy lekarz a potem w szpitalu mierzyli miednicę zeby zobaczyc czy da radę urodzić sn.
-
Reni@ wrote:Mnie kilka razy lekarz a potem w szpitalu mierzyli miednicę zeby zobaczyc czy da radę urodzić sn.
ja jestem narazie za cc, no ale życie pokaże
-
Dziewczyny, super ze wizyty udane i same dobre wiadomości! Nie martwcie się małymi rozbieżnościami w pomiarach, to zawsze jest z jakimś margines em błędu.
Tak w temacie aspiratorów, my używaliśmy zwykłego, nie do odkurzacza i niestety szybko złapaliśmy katar od małejjuz nie mówiąc o tym, że strasznie się wyrywała przy czyszczeniu noska. Musze chyba pomyśleć o jakimś do odkurzacza, tym bardziej ze mała uwielbia oglądać jak odkurzamy i jej się to dobrze kojarzy
Wczoraj do 22 lepiłam pierogi z truskawkami :d pleców pod koniec juz nie czułam, ale zadbałam o wyżywienie dla rodziny na jesień, kiedy to będę zdychać po porodzie :p w planach mam jeszcze borówki, ale to już po weekendzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 16:31
Chwilka84, Kasik2, Dea28 lubią tę wiadomość
-
aneta93 wrote:Renia a jak Ci się rodziło wcześniej po długim leżeniu?? bo rozumiem że sił za dużo nie miałaś
ja jestem narazie za cc, no ale życie pokaże
Przez prawie 7 tygodni leżałam w szpitalu. Potem odstawili kroplówki i wszystkie inne leki w 37 tc. Mimo regularnych skurczy i rozwarcia na 1,5 cm nic się nie działo . Uparłam sie ze chcę iść do domu. Dokładnie dwa tygodnie później zaczęłam rodzić. A w domu specjalnie sie wtedy nie oszczędzałam. Normalnie wszystko robiłam łącznie ze sprzątaniem. Pierwsze bolesne skurcze dostałam o godz 15.30. Na porodówce byłam 18.40 już z rozwarciem na 7 cm. Mikołaj urodził sie o 19.55. Także bardzo szybko
Jedyny minus to to ze byłam nacinana bo akcja porodowa bardzo szybko postępowała i mały by mnie porozrywał. Niestety długo potem dochodziłam do siebie
Ja cc w ogóle nie biorę pod uwage,no chyba zeby cos sie działo i nie było innej możliwościWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 16:37
-
Ja jestem drobnej budowy i nikt się niestety nie zastanawiał czybdam radę.
Teraz czytam wszelkie dostępne relacje z porodów i się mobilizuję. Będę szczęśliwa, jeśli będzie lżej chociaż o 20% w porównaniu do poprzedniego porodu.
Blu, ale się narobiłaśale pomysł b.dobry
Blu lubi tę wiadomość
-
Beattkie obyś miała racje. Dziś coś czułam ale takie delikatne smyranie. Mieli już lepsze kopniaki
kkkaaarrr maż idzie do kumpla na mecz. ostatnio sie ożywili jak sie położyłam w wannie w letniej wodziemoże dziś im też zafunduje taki relaksik a sobie jakąś maseczke na twarz. otworzymy drzwi od łazienki i będziemy w wodzie słuchać meczu
może Borysek nie dorówna mamie z wagą
nie przejmuj sie ja też co chwile coś łykam a moje niusie malutkie.
India 84 to nie jest za mało. Ja wczoraj po kolacji miałam 72. A zjadłam 2 serki waniliowe, jogurt grecki i jajko.
Jola ja prowadze coś takiego w notesie i już wiem że mam full do rozmiaru 68 ale jeszcze czasem coś wpadnie w oko. Choć jak chodze gdzieś na szmatki to patrze już co nieco na większe bo potem przy dwójce ciężko pewnie bedzie sie wyrwać na zakupy.
ja to sie ciesze że mój lubi gotować więc na pewno da sobie rade po porodzie a i teraz dla nas smacznie gotujeKasik2, India9, Jola1985, kkkaaarrr lubią tę wiadomość
-
Dea28 wrote:kkkaaarrr maż idzie do kumpla na mecz. ostatnio sie ożywili jak sie położyłam w wannie w letniej wodzie
może dziś im też zafunduje taki relaksik a sobie jakąś maseczke na twarz. otworzymy drzwi od łazienki i będziemy w wodzie słuchać meczu
może Borysek nie dorówna mamie z wagą
nie przejmuj sie ja też co chwile coś łykam a moje niusie malutkie.
-
My kibicujemy....
Ja melduje że już wyprawka ciuchowa 56-68 dobiega u Nas końca. Zostały mi kupić czapeczki i kombinezon zimowy ale nie wiem czy 62 czy 68.
Kosmetyki i artykuły higieniczne dla mnie i Boryska też mam.
Zostało urządzenie pokoiku. Ale już tylko kupić łóżeczko turystyczne do salonu na dół. Jakieś kocyki. Pościel i rzeczy dekoracyjne di pokoju bo szafa i komoda stoi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 21:58
Dea28 lubi tę wiadomość
-
Mój Mikus chyba też karne strzelał, bo się ożywił bardzo właśnie wtedy. Aż się potem uspokoić nie mógł przez jakiś czas. Szkoda, że przegrali, strasznie mi żal Kuby Błaszczykowskiego, ale i tak jestem bardzo dumna z naszych. Ja się urodziłam podczas Mundialu i przez mecz Polaków glodowalam, bo personel siedział przed telewizorem i zapomnial mamom przywiezc dzieci do karmienia...
Anoolka, Dea28 lubią tę wiadomość