Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Dziewczyny, pozdrawiam ze szpitalnego, mega niewygodnego, skrzypiacego w cholerę łóżka.
Kehlana, leżę w Matce Polce na patologii ciąży.
Dostalam już masę leków, kilka zastrzyków domięsniowych i sterydy na rozwój płuc Małego.
Oprócz tego robili mi 4 razy ktg
pojawiają się niewielkie skurcze (30-40), ale niestety w miarę regularne.
Szyjka oceniona ponownia na 1,5cm i miękka.
Jeszcze po badaniu pojawiło się niewielkie plamienie
Dawno się nie pojawiałam, ale czytam Was. 18.08 mam ostatnie szczegółowe badanie prenatalne oceniające stan tętnic i żył macicznych, które u mnie były nieprawidłowe, mam nadzieję, że Ala ma się dobrze, rośnie i nie trzeba będzie interweniować wcześniej...Jeśli wszystko będzie ok, to 5.09- w skończonym 36 tyg będę miała wstępną rozmowę kwalifikującą do porodu i ustalenie daty cc. Wiadomo,że zależy mi aby to było nie wcześniej niż w skończonym 38 tygodniu ciąży, tak abym miała poczucie,że to donoszona ciąża, a wiadomo,że im dłużej dzidziuś w brzuszku tym lepiej:)
Kompletuję wyprawkę, ubranek już mam aż nadto, na wózek mi przyszło poczekać aż do końca września- zagapiłam się i dopiero pod koniec września w wybranym przeze mnie odcieniu model będzie dostępny, trochę mnie to martwi, ale pretensję mogę mieć do siebie samej, za późno zabrałam się za temat.Do kupienia mam jeszcze kołyskę, fotelik, chemię, laktator i pieluszki.
Tak w ogóle w listopadzie czeka mnie przeprowadzka więc jak się domyślacie sporo się u nas dzieje.
Ściskam Was, dużo sił, pozytywnej energii i przede wszystkim zdrowia życzę!!!!!!Limerikowo, Reni@, Chwilka84, Blu, Pumpkin, aneta93, KKasiaKK, kalika, NiecierpliwaKarolina, Kai, kehlana_miyu, diewuszka86, Rutelka, Rutelka, szynszyl, Dea28 lubią tę wiadomość
(25.01-2016-beta hcg 28, 29.01-2016-beta hcg 402.6 2.02-2016- beta hcg 4519.0 :)5.02-2016- beta cg 14034 :)18.02-2016- beta hcg 44496.0 ????
29.06.12 mój 1 cud
16.09.2016 mój 2 cud -
Chwilka84 wrote:Dziewczyny, jak mnie brzuch swedzi, zaraz zwarjuje, w nocy wstawałam i sie smarowałam, ale to mała ulga. Naczytałam sie o cholestazie....ale dziekowac tylko brzuch mnie swedzi.
Mysle, że w ostatnie dni urósł bardzo stad te napinania itp.
Smaruj, smaruj i jeszcze raz smaruj brzuch... Najlepiej jakimś dobrym kremem.
W pierwszej ciąży od około 7 miesiąca też zaczął mnie swędzieć, smarowałam oliwką, bo tak mi dwie koleżanki poleciły, nie miały żadnych rozstępów. Mimo codziennego smarowania do końca ósmego miesiąca miałam cały brzuch wysypany rozstępami
Teraz od początku ciąży smaruje kremem mustella, nawet trzy, cztery razy dziennie i jak na razie nie swędzi, ani nie ma żadnych rozstępów (oprócz tych starych, ale już ich prawie nie widać). -
KKasiaKK wrote:Smaruj, smaruj i jeszcze raz smaruj brzuch... Najlepiej jakimś dobrym kremem.
W pierwszej ciąży od około 7 miesiąca też zaczął mnie swędzieć, smarowałam oliwką, bo tak mi dwie koleżanki poleciły, nie miały żadnych rozstępów. Mimo codziennego smarowania do końca ósmego miesiąca miałam cały brzuch wysypany rozstępami
Teraz od początku ciąży smaruje kremem mustella, nawet trzy, cztery razy dziennie i jak na razie nie swędzi, ani nie ma żadnych rozstępów (oprócz tych starych, ale już ich prawie nie widać). -
Limerikowo wrote:Chwilka mnie tez swedzial tylko brzuch po 30tc przez pare nocy a potem cale cialo na cholestaze niestety, ale przeszlo samo bez lekow ufff, poziom hormonow watrobowych jak byl wysoki tak i spadl
oby to byly tylko rozciagniecia skory -
Chwilka84 wrote:Nie strasz mnie...ostatnia morfo mialam dobra, teraz kolejna mam w piatek, na razie jest troche lepiej,zobaczymy jak sie pogorszy to ide do lekarza, ogólnie czuje się dobrze. A miałas jeszce inne objawy?Jakie badania robilas,żeby ja zdiagnozowac?
Z cyklu matka wariatka, mnie jednej nocy dłonie swędziały, drapałam się chyba ze 2-3 godziny, naczytałam się o choleostazie, następnego dnia od razu poszłam do laboratorium zrobić próby wątrobowe i całkowite kwasy żółciowe, a i mocz czy białka nie ma. Wyniki prób miałam tego samego dnia, a na kwasy czekałam 2 dni, na szczęście wszystko ok.Kicia92 lubi tę wiadomość
-
Ja w poniedziałek diabetolog
Wtorek prenatalne
Środa wizyta u ginekologa prowadzącego.
Napiety grafik
I teraz chyba bedzie juz taki stresik i napięcie.
Dwa prania juz zrobiłam. JesCze kolejne prania i wielkie prasowanie w tygodniu
Rutelka lubi tę wiadomość
-
Hello
Nie odzywałam się, bo po pierwsze - musiałam nadrobić wszystkie posty, a po drugie mieliśmy remont pokoju (malowanie i takie tam) i musiałam wybyć z domu na ten czas.
NiecierpliwaKarolina - jak sytuacja? Że też taka niemiła niespodzianka Was spotkała z tą szyjką. Dajesz radę w szpitalu?
Nie odniosę się do wszystkich postów, bo nawet nie pamiętam, co której odpisać - wybaczcie.
Ja USG mam 17.08, to będzie chyba równo 32 tygodnie albo 32+1Rutelka lubi tę wiadomość
-
Chciałam jeszcze podziękować za cynk odnośnie win bezalkoholowych - Vintense białe - super
W ogóle to ekspedientka w Piotrze i Pawle powiedziała, że ostatnio całe te półki z bezalkoholowym winem musi bardzo często uzupełniać
Spróbuję też dzisiaj piwa Bavaria - w Carrefourze znalazłam.Jola1985, kehlana_miyu, diewuszka86, Rutelka lubią tę wiadomość
-
India, ciężko wytrzymać w tym szpitalu. Zwłaszcza, że personel pozostawia wiele do życzenia. No i dzisiaj na przykład zabrakło dla mnie śniadania...
Na wczorajszym usg Mały miał już 2430 gram. Jestem po Dexavenie. Skurcze z wczorajszych 100 na ktg wyciszyły się dzisiaj do 30. Także jak nic nie będzie sie działo to chyba sama się wypiszę w poniedziałek, bo psychicznie tu nie wytrzymam. -
NiecierpliwaKarolina wrote:India, ciężko wytrzymać w tym szpitalu. Zwłaszcza, że personel pozostawia wiele do życzenia. No i dzisiaj na przykład zabrakło dla mnie śniadania...
Na wczorajszym usg Mały miał już 2430 gram. Jestem po Dexavenie. Skurcze z wczorajszych 100 na ktg wyciszyły się dzisiaj do 30. Także jak nic nie będzie sie działo to chyba sama się wypiszę w poniedziałek, bo psychicznie tu nie wytrzymam.
Może nie rezygnuj ze szpitala, albo zorientuj się czy możesz przenieść się do innego, hmm? Ja na szczęście ani na warunki ani na perdonel w szpitalu nie moglam narzekać i doskonale potrafię sobie wyobrazić jak jest to ważne..Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2016, 18:51
-
NiecierpliwaKarolina wrote:India, ciężko wytrzymać w tym szpitalu. Zwłaszcza, że personel pozostawia wiele do życzenia. No i dzisiaj na przykład zabrakło dla mnie śniadania...
Na wczorajszym usg Mały miał już 2430 gram. Jestem po Dexavenie. Skurcze z wczorajszych 100 na ktg wyciszyły się dzisiaj do 30. Także jak nic nie będzie sie działo to chyba sama się wypiszę w poniedziałek, bo psychicznie tu nie wytrzymam.
2430? WOW1ale duży
NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość