Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolina trzymaj sie, jak nie puszcza skurcze to kierunek szpital!
Ja jeszcze leżę w szpitalu, jutro usg i decyzja czy wychodzimy. Mam skurcze niwelowane kroplowkami, ale kluczowa jest szyjka. Jesli te skurcze jej nie skróciły czy rozwarły to wychodzę.. Chce juz jutroNiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
Niecierpliwa, jesteś pewna, że to były skurcze macicy? Może to dolegliwosci jelitowe powodowały ten ból? Mam nadzieję, że już sytuacja opanowana.
Chwilka, rozumiem Twój ból. Ja odliczam czas do 37 tc. Po tym terminie już nic mnie nie powstrzymaChwilka84, NiecierpliwaKarolina lubią tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
Chwilka84 wrote:Ehhh dziewczyny, może troche za intymnie, ale SEKSU mi się mega chce, nie robiliśmy tego z mężem od stycznia:) brakuje mi tego..., sorry musiałam się zwierzyć...
U mnie to samo. No ale co zrobić. Jeszcze 4 tygodnie . . .Chwilka84 lubi tę wiadomość
-
Chwilka też mi sie chce ale jeszcze troche i sobie odbijemy hehe
Sunshine 18tka super,pojadłam nawet sporo na więcej już nie miałam miejscatorcik pyszny.cukier w nirmie. Pięknie. Teraz modle sie o dobra szyjke jutro
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2016, 22:14
Reni@, Sunshine89, Chwilka84, Sylwia91, kalika, Blu lubią tę wiadomość
-
To ja Wam dziewczyny powiem ze mimo ze ostatni seks był... dzisiaj :p to wcale nie jest juz tak fajnie... brzuch wielki przeszkadza, ciezko sie jakkolwiek ruszyć wiec w zasadzie leżę plackiem, a po jakims czasie albo mały zaczyna kopać albo łapie skurcz... chce juz seks taki jak kiedyś
we wszystkich możliwych pozycjach :p
Sunshine89, Chwilka84, Sylwia91, kalika, marlon, NiecierpliwaKarolina, Rutelka, Anoolka, Blu, Dea28, Limerikowo, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
Karolcia, trzymaj się tam dzielnie. Wierzę, że wszystko będzie dobrze i dzieciątko poczeka grzecznie jeszcze przez kilka najbliższych tygodni.
Dea, Iskierka, Sylwia, trzymam kciuki za Wasze wizyty! Obyście mogły podzielić się z nami samymi dobrymi wieściami
lu.iza, skąd ja to znamMy seks uprawialiśmy wczoraj, tyle, że...w trójkę. Mała tak daje w kość podczas wszystkich zbliżeń w ostatnim czasie, że o sprzyjającej orgazmom atmosferze można zapomnieć
Sylwia91, NiecierpliwaKarolina, Anoolka, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
hej Dziewczyny, staram się Was czytać na bieżąco, ale jesteśmy w trakcie remontu i ledwo co ograniam.
Trochę mnie to zaczyna przerastać. Trzeba było zacząć wcześniej, bo teraz to już ledwo ledwo daję radę i jeszcze panicznie się boję, że będę mieć żylaki.
No nic, wracam do pracy.
Gratuluję udanych wizyt i powodzenia, dla tych co wizytują w tym tygodniu:) Ja mam usg 24.08. Ciekawe ile Andrzej waży.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2016, 23:07
szynszyl lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySunshine89 wrote:Czyli chcąc, nie chcąc musimy być przygotowane na każdą ewentualność. Tym bardziej, że nikt nie mówił, że będzie łatwo.
A powiedzcie mi, na podstawie zupełnie subiektywnych odczuć, czy odbycie kursu w szkole rodzenia uważacie za coś niezbędnego? Czy wyniesiona stamtąd wiedza/praktyka sprawiły, że poczułyście się pewniej? Czy może mimo wszystko można obejść się bez niej, zdając się przy tym na własny instynkt oraz doświadczenie zaufanych nam osób? Bo przyznam szczerze, że jestem wstępnie zapisana na takowy kurs od najbliższej soboty - wiem, wiem, można by się uprzeć, że za późno- i od dobrych trzech tygodni analizuję wszystkie za i przeciw takich zajęć. Na czele z pytaniem, czy są warte kwoty ponad 500zł?
Ja polecam online. Uważam, że moja obecność nie była potrzebna w bezpośrednim kontakcie bo chyba to samo wyniosłam z zajęć online, a resztę dopytałam dziewczyn:) no i do filmiku zawsze nogę wrócić. -
Dziewczyny, dziękuję Wam za wsparcie :-* Wasze słowa naprawdę dodają otuchy i uspokajają!
Skurcze póki co minęły. To znaczy nadal brzuch twardnieje, ale to nie jest to co było wieczorem. No, ale spać nie mogę, bo czuję teraz lekki ból krzyża i takie bóle jakby okresowe. Do tego spory nacisk na szyjkę.
Ale ubzdurałam sobie w głowie, że póki nie zobaczę tego słynnego czopu śluzowego (którego de facto szukam na papierze przy każdej już chyba wizycie w toalecie) to do porodu jeszcze daleko
Kalika, parę razy w życiu zdarzyło mi się mieć skurcze jelitoweto na pewno nie bylo to. Takich skurczów jak dzisiaj wieczorem nie miałam jeszcze nigdy.
Tłumaczę sobie, że dzisiejsza przygoda to skurcze przepowiadające. Czy mam słuszność, nie wiem. Się okaże -
Asia_08 wrote:Karolina trzymaj sie, jak nie puszcza skurcze to kierunek szpital!
Ja jeszcze leżę w szpitalu, jutro usg i decyzja czy wychodzimy. Mam skurcze niwelowane kroplowkami, ale kluczowa jest szyjka. Jesli te skurcze jej nie skróciły czy rozwarły to wychodzę.. Chce juz jutro
Trzymam kciuki, żeby było ok z szyjką i żeby Cię wypuścili! -
nick nieaktualnyPada. Uwielbiam taką pogodę.
Nie śpię. Codzienne budzę się ok 4-5 i nie mogę zasnąć do 7-8. Poprzestawiało mi się coś z tym spaniem.
Co do szkoły rodzenia,to ja chodzę z dwóch powodów:
1. Info na temat samego porodu od położnej która odbiera pogody w szpitalu, w którym chcę rodzić, też oswajam się ze zwyczajami tego konkretnego szpitala.
2. Mąż się douczył bezboleśnie. ☺ wczoraj oglądaliśmy razem serial dokumentalny Położne na Youtube,i po pierwsze z zaciekawieniem obejrzał, a po drugie komentował, że np. Rodzące powinna zmienić pozycję, że było by lepiej gdyby było tak i tak. Zmienił też zdanie,co do przecinania pępowiny. Przed SR zarzekał się,że on pępowiny nie przetnie. Po kilku zajęciach zmienił zdanie i chce to zrobić.
Mamy jeszcze tylko 3 spotkania. Dziś kąpiel,przewijanie, ubieranie noworodka w formie warsztatów. Zabieramy cały ekwipunek i mąż będzie ćwiczył. ☺
Apropos seksu,to ja przeciwnie, nie mam parcia w temacie. Wielki brzuch,jego pobolewanie sprawiają,że nie mam ochoty. Dochodzi jeszcze strach,że szyjka się skróci itp . Marzy mi się za to seks bez brzucha. Trzeba będzie jeszcze trochę na to poczekać. ☺
Ale macie dziewczyny z tymi szyjkami i skurczami. Współczuję stresu. Mnie też brzuch boli,ale tak samo bez zmian od wielu tygodni,więc zakładam,że to normalne i nic nie oznacza.
Trzymam kciuki za te wasze szyjki żeby jeszcze parę tygodni wytrzymały.
diewuszka86 lubi tę wiadomość
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Dziewczyny, dziękuję Wam za wsparcie :-* Wasze słowa naprawdę dodają otuchy i uspokajają!
Skurcze póki co minęły. To znaczy nadal brzuch twardnieje, ale to nie jest to co było wieczorem. No, ale spać nie mogę, bo czuję teraz lekki ból krzyża i takie bóle jakby okresowe. Do tego spory nacisk na szyjkę.
Ale ubzdurałam sobie w głowie, że póki nie zobaczę tego słynnego czopu śluzowego (którego de facto szukam na papierze przy każdej już chyba wizycie w toalecie) to do porodu jeszcze daleko
Kalika, parę razy w życiu zdarzyło mi się mieć skurcze jelitoweto na pewno nie bylo to. Takich skurczów jak dzisiaj wieczorem nie miałam jeszcze nigdy.
Tłumaczę sobie, że dzisiejsza przygoda to skurcze przepowiadające. Czy mam słuszność, nie wiem. Się okaże
Karolka jak czytam tego posta to mi włosy stają na głowie. Dla mnie połączenie twardnienia brzucha z bólem okresowym i krzyżowym to mieszanka wybuchowa. Martwię się o Ciebiemoże chociaż spróbuj skontaktować się telefonicznie ze swoim lekarzem prowadzącym?
-
Dzień dobry, dziewczyny
My lecimy zaraz do laboratorium oddać krew i mocz, żeby wyniki leżały już na biurku ginekologa podczas naszej najbliższej wizyty, 29.08. Oczywiście nerwówka jakbym co najmniej pierwszy raz stawała oko w oko z "przyjemnością" pobierania krwi. Także trzymajcie kciuki, co by obyło się bez omdleń
Karolina, cieszę się, że skurcze się wyciszyły. Oby ten stan utrzymał się jak najdłużej. Wypoczywaj!
marlon, wytrwałości i mnóstwa sił podczas tej przeprawy, jaką jest remont. Nie przemęczaj się jednak za dużo i gdy poczujesz, że masz dość, daj sobie i maluchowi czas na zaczerpnięcie oddechu
NiecierpliwaKarolina, marlon lubią tę wiadomość
-
Marlon, czemu tak bardzo obawiasz się o pojawienie się żylaków? Wiadomo, też bym ich nie chciała, ale jakoś nie spędza mi to snu z powiek
Życzę szybkiego końca remontu i wielu sił. Nie znosze remontów, a w ciąży, z brzuszkiem, to już całkiem dramat ...
Sunshine, trzymaj się dzielnie!Ja mam wizytę 1.09., a na badania standardowo chodzę 2 dni wcześniej.
Rutelka, ja też poszłam do SR głównie ze względu na męża. Sama niczego nowego się nie dowiedziałam, a i on jakis zachwycony nimi nie był. Mąż bardzo się cieszy z ciąży i chce angażować w opiekę nad dzieckiem, ale mimo to te zajęcia nie przypadły mu do gustu. Może słabo trafiliśmy...
Niecierpliwa, cieszę się że jest lepiej. Odpoczywaj ile się da!NiecierpliwaKarolina, marlon lubią tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
Karolina współczuję nieciekawego wieczoru, mam nadzieję, że się nie powtórzy, aż do porodu o czasie!
trzymam kciuki za wasze szyjki dziewczyny.
Chwilka wytrzymasz jeszcze troszkę, już bliżej niż dalej
Marlon udanego remontumarlon lubi tę wiadomość
-
Sylwia91 wrote:Karolka jak czytam tego posta to mi włosy stają na głowie. Dla mnie połączenie twardnienia brzucha z bólem okresowym i krzyżowym to mieszanka wybuchowa. Martwię się o Ciebie
może chociaż spróbuj skontaktować się telefonicznie ze swoim lekarzem prowadzącym?
Jest na urlopie do połowy września. To tak, żeby było śmieszniej
Przetrwałam noc. Teraz jest w miarę ok. Z dolegliwości pozostało takie ćmienie tam w dole. Czuję kłucie w szyjce jak przy okresie. I takie wrażenie, że jest miękka i nabrzmiała. No i do tego ból miednicy przy zmianach pozycji, ale to już raczej standard.
W razie czego szpital mam 2 km od domu, więc jestem spokojna w miarę -
Karolka jak tylko się gorzej poczujesz to idź to sprawdzić :* mam nadzieję że bóle nie wrócą do 37tc przynajmniej!
Moja gin też jak na złość na urlopie i na kontrol szyjki musiałam się zapisać do kogoś innegoNiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość