Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja poszłam na zajecia do SR bardziej dla męża, zeby poczuł ze wkrótce bedzie dzieciątko i zeby sam dowiedział sie wielu informacji bo maz kompletnie zielony. I wydaje mi sie ze dobrze mu to zrobiło
walleriana, Beattkie, Rutelka lubią tę wiadomość
-
U nas dzisiaj pada cały dzień, ale ja akurat lubię taka pogodę
Wybrałam sie tez pierwszy raz na krótki spacer (od 2 dni tylko lee bo mi sie brzuch tak nisko napina) i nawet dobrze się czuje, odpukać...
Kupiłam w biedronce za 11 złoty piękne pudełko dla Kuby na zabawki ze statkiem.
Ja odkąd mam poduszkę ciążową śpie bez problemów, potrafię nawet 10 godzin:)i nic mnie nie boli, gorzej się czuje w ciągu dnia, jest mi juz ciężko i nie wiem czy ta napinka brzucha to tak musi byc czy jak, zobaczymy, we wtorek mam lekarza i juz nie moge się doczkeać, nie widziałam Synka 4 tyg!!!
Sunshine- odnośnie szkoły rodzenia, to my nie byliśmy, dla nas szkoda kasy. Ja pracuje z wcześniakami i niemowlakami, więc mysle, że jakos Małego ogarne:)a z doświadczenia pwoiem Ci, że warto isc z dzieckiem jak będzie miał 2-3 miesiące do dobrego fizjoterapeuty (po szkoleniach z zakresu pracy z niemowlętami) aby pokazał jak podnosić, nosic, przewijać, kąpać, bawic się a nawet masować żeby Maluszkowi wspomagac rozwój. Na żywym dziecku ćwiczy sie ZDECYDOWANIE inaczej niz na lalce:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2016, 18:12
-
Dziękuję za odpowiedzi, dziewczyny.
U nas w mieście sytuacja wygląda niestety tak, że przy dwóch szpitalach coś takiego jak szkoła rodzenia w ogóle nie funkcjonuje, a przy dwóch kolejnych jest płatna - cena oscyluje pomiędzy 300-500 zł, w zależności od standardów. Także, jeśli chodzi o przyszpitalne oferty to wybór jest dość ograniczony i co najgorsze, często niedostępny dla wielu kobiet ze względu na koszta. A pomyśleć, że każda przyszła mama powinna mieć jednak szansę skorzystania z takiego kursu. Mnie osobiście kwota też odstrasza, tym bardziej, że dookoła jest znacznie więcej, dużo bardziej priorytetowych wydatków, związanych z przyjściem na świat maluszka.
-
Dea28 wrote:a u mnie gorąco że hej i słonko świeci...
jade zaraz na 18-tke.
kalika zobacze jutro po usg ile chłopaki ważą ale nie wierze że bedą takie kolosy bym musiała 62 już prać, koleżanka urodziła ponad miesiąc temu bliźniaki z wagą 2600 i 2700 i dalej chodzą w 56.
Jak dla mnie bliźniaki z taką wagą to naprawdę duże dzieci
Ciekawe czego jutro sie dowiesz:)
Trzymam kciuki:)
Dea28 lubi tę wiadomość
-
Reni@ wrote:Ja nie chodzilam na szkołę rodzenia w pierwszej ciąży wiec teraz tym bardziej nie zamierzam . Wydaje mi sie ze nie najgorzej radzilismy sobie z noworodkiem mimo jego problemow zdrowotnych
Ciężko sie wypowiedzieć. Ja zrezygnowałam ze szkoły rodzenia. Spotkanie z położną przed porodem zupełnie mi wystarczyło. Co do opieki nad noworodkiem - nie mieliśmy jakiś specjalnych obaw. Bez problemów sami sobie radziliśmy i to bez stresu.
-
Iskierka33 wrote:Renia trzymam kciuki.
Ja jutro mam wizytę i pomiar szyjki...boje sie. -
Iskierka, Sylwia ja również zaciskam kciuki, musi być dobrze.
Sunshine mi się podobało na szkole, ale gdybym miała za nią zapłacić to jednak musiałabym uznać to za stratę pieniędzy, bo jednak kwota nie mała.Sylwia91, Sunshine89 lubią tę wiadomość
-
U mnie ciekawy wieczór się zapowiada
około 19:50 zaczęły się dość nieprzyjemne skurcze razem z bólem krzyżowym tak co 4 minuty. Potrwały 30 minut. A teraz siedzę w toalecie, bo (przepraszam za dosłowność) mam taką biegunkę jakbym wydalała wszystko co zjadłam przez ostatnie pół roku
-
Karolina minęły Ci te skurcze? Tak jak piszą dziewczyny jak będą nadal to jedz na IP. Mam nadzieje ze to falszywy alarm
Ja sie znow pochwalilam ze mam spokoj i tez mi sie przed 20 zaczal napinac ale wzielam nospe i troche przeszloNiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
My z mężem do szkoły rodzenia chodzimy już przeszło 2 miesiące. Mamy zajęcia 2xtyg po 1h - na NFZ oczywiście. Potrwają mniej więcej do 40tc a więc jeszcze, jeszcze. Też nie chciałabym za nie płacić, choć mi się podobają. Pierwsze pół godziny to zawsze ćwiczenia rozciągające i relaksacyjne, oddychanie przeponą, "podrzucanie", parcie a więc jest okazja aby sie poruszac i pośmiać, no i spotkać z innymi przyszłymi mamami na pogaduchy. Część teoretyczno-praktyczna czasem bywa nudna, choć ja nie miałam dotąd styczności z dziećmi więc na pewno każda wiedza mi się przyda, a do tego moi znajomi nie mają z wyboru dzieci albo małe mieli już jakiś czas temu i wiedza się trochę ulotniła
-
ja chodzę do szkoly rodzenia, zaplaciłam 500 zł. Czy jest to dużo? Chyba tak. Ale potrzebowałam tego...i takj ak ktoraś z Was napisala super sprawa ze jestesmy w szkole rodzenia we dwoje razem z mężem. I sadze ze tej drugiej polowce dużą dają te zajęcia. Bo my kobiety zawsze sobie damy radę. A ja nie wyobrażam sobie zeby facet nie bral czynnego udziału w wychowaniu , opiece, pielęgnacji naszego dziecka.
Ale zgodze sie, jednym jest to potrzebne drugim nie. I chyba tak do tego należy podchodzić. Jak sie czuje taką potrzebe, nie ma miejsc badz dogodnych terminow w naszym szpitalu to ja nie widze nic złego w zaplaceniu za taki kurs. Ja nie żałuje.
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko