Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNo wlasnoe ja tez mialam krew na papierze, czyzby przyszlo jakies oslabieniemczy pzresilenie hmm???
a moj synek tak sie w brzuchu napina ze chwilami oddechu zlapac nie moge...masakra, wrazenie jakbym wybuchnac miala...coesze sie ze za 2,5 ttygodnia juz wyjdzie bo dosyc mam juz tego...
no wlasnie ja z moja corka tez nerwowo nie wytrzymuje, w tygodniu to ona siedzi w pzredszkolu od 7 do 15 to mam spokoj ale w domu jest nieznosna -
nick nieaktualny
-
Sylwia91 wrote:Dziewczyny nie straszcie z tym oczyszczaniem bo ja od kilku dni chodzę po kilka razy...
A nie zmieniłaś ostatnio diety? Ja też ostatnio mam lżej w toalecie, ale nie wiem czy to nie wina tego, że piję za dwóch, jem dużo warzyw i owoców, za to ciężko mi zjeść zwyklą kanapkę. Pieczywo mi jakoś nie przechodzi...
Sylwia91 wrote:Właśnie wpadło mi do głowy coś... Dzisiaj rano mnie swędzial brzuch bardzo i drapalam pół mszy w kościele o 9 i po mszy,a na drugiej,o 12 już miałam skurcze i to co 1-2min. Myślicie że mogłam tym drapaniem je wywołać??
Wprawdzie nie jestem specjalistką, ale wydaje mi się to wątpliwe... Chyba byłoby za łatwo wywołać skurcze w ten sposób! -
linka89 wrote:Wprawdzie nie jestem specjalistką, ale wydaje mi się to wątpliwe... Chyba byłoby za łatwo wywołać skurcze w ten sposób!
Jesli ktos ma problem z nadczynnoscią skurczową to nawet zwykle dotykanie czy glaskanie powoduje wzmozone skurcze -
nick nieaktualnyAle powiem wam, ze te problemy z wyróżnieniem to sa przejsciowe i im blizej konca tym raz sie pojawiaja raz znikaja, bo ja chwilami mam tak ze przez 3 dni biegam po 4 razy dziennie do wc, apezez dwa nastepne mam zatwardzenie....wzzystko tez w srodku coraz bardziej na maxa posciskane i jelita tez juz gorzej pracuja na sam koniec.., mnie nawet chwilami w plucach piecze ze oddychac ciezko...
-
Byłam dziś pod wieczór na KTG i powiedziałam przy okazji o moim szalejącym ostatnio ciśnieniu. Lekarka stwierdziła, ze muszę sie stawiać na zapisy codziennie, a jeśli mam problem z dojazdami, to może mnie na oddział położyć. Jeśli z ciśnieniem dalej będzie źle, to KTG codziennie aż do porodu i i tak pewnie niedługo na oddział, a jeśli ciśnienie sie unormuje, to KTG co 2-3 dni. Szczerze mówiąc wole codziennie stawiać sie na zapis w szpitalu niż tam leżeć, tym bardziej ze do terminu mam jeszcze miesiąc.
Reni@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
KKasiaKK wrote:Byłam dziś pod wieczór na KTG i powiedziałam przy okazji o moim szalejącym ostatnio ciśnieniu. Lekarka stwierdziła, ze muszę sie stawiać na zapisy codziennie, a jeśli mam problem z dojazdami, to może mnie na oddział położyć. Jeśli z ciśnieniem dalej będzie źle, to KTG codziennie aż do porodu i i tak pewnie niedługo na oddział, a jeśli ciśnienie sie unormuje, to KTG co 2-3 dni. Szczerze mówiąc wole codziennie stawiać sie na zapis w szpitalu niż tam leżeć, tym bardziej ze do terminu mam jeszcze miesiąc.
-
Dziewczyny, po główce czosnku na głowę, nie dajcie się przeziębieniu. Ja cierpię niemiłosiernie, niby nic nadzwyczajnego, zwykłe przeziębienie, ale w połączeniu z dolegliwościami 9 miesiąca i niemożnością ulzenia sobie jakimikolwiek lekami to absolutny koniec świata. Na szczęście infekcja jako tako mi przechodzi, ale niestety czuję, że atakuje mi zatoki, z ktorymi miewam problemy od dziecka.. wszystko czym normalnie leczylam zatoki teraz zakazane, pozostają inhalacje. Oby pomogło, bo ostatnie co mi teraz potrzebne to zapalenie zatok i antybiotyk!!
Ahh, no i dzisiaj Borys tak sie jakoś wypial, że przez dobrą godzinę nie mogłam porządnego oddechu złapać, jakby to dłużej potrwalo to bym chyba się poddusila. Jak pomyślę, że on ma ok 2600-2700 i z 1000 spokojnie może jeszcze przybrać to janie wiem jak będę jeść i oddychać. Żołądek wychodzi nad żebra i się nie mieści, przepona i pluca ucisniete... jeszcze z miesiąc temu totalnie nie rozumiałam "jak mozna marzyć o tym aby już urodzić", a teraz gdyby nie fakt, że wiem że dla Boryska lepiej aby posiedzial w srodku jeszcze ze dwa tygodnie to bym chyba zaczęła robić wszystko aby porod wywolac choćby już.
Ponarzekalam sobie, musiałam, trochę mi lepiej, dziękuję za uwagę
Edit: ktoś pytał o jutrzejsze wizyty, ja mam jutro szybki pomiar AFI miedzy pacjentkami. W środę było ok 7,5-8 i doktorek chce sprawdzić czy nie ubywa. Przy mojej końskiej dawce luteiny ciagle coś ze mnie wypływa, więc nawet nie umialabym powiedzieć czy mi się wody przydadkiem nie sączą. Mam nadzieję, że nie, ale cieszę się, że to jutro sprWiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2016, 00:07
India9 lubi tę wiadomość
-
linka89 wrote:Mam nadzieję, że nie
Zdziwiłam się, bo miałam wrażenie, że jak ja dotykam się po brzuchu, to mi to jakoś pomaga - mała się zwykle uspokaja lub to coś w rodzaju bólu okresowego szybciej mija.
Linka mi gin też powiedział, żebym brzucha nie dotykała bo to powoduje skurcze. Także staram się to ograniczać chociaż ciężko czasem. Ale niestety tak to działa. -
Kkkaaarrr i bardzo dobrze, ze sobie ponarzekalas, bo czasem trzeba
Mi przeziębienie już mija na szczęście, w prawdzie przechodzi właśnie na męża. Ja przez cztery dni zjadłam trzy główki czosnku i pomogło, chód sama czułam ze śmierdzi na odległośćkkkaaarrr lubi tę wiadomość