Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
kalika wrote:Kilka porodów w swoim życiu widziałam, ale żeby koszula była we krwi, to nie rzuciło mi się w oczy
Poród ogólnie przebiega bezkrwawo, chyba że jest nacinane krocze, bądź dochodzi do jego pęknięcia, ale wówczas koszula i tak jest już dawno podwinieta do góry i niewiele jej grozi
Chodzi mi bardziej o to jak dziecko kładą po porodzie na brzuchu. Z tego co wiem, to kontakt skóra do skóry u mnie w szpitalu odbywa się przed myciem i ważeniem dziecka... Więc myślę, ze może być ono wtedy dość brudne... Wprawdzie jest to kontakt skóra do skóry, nie do koszuli, ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, żeby wszystko odbyło się czysto, żeby ta maź nie spłynęła... Chociaż zawsze można wyprać -
Chwilka ja mam 5 podkładów, tyle określili w moim szpitalu, że może być potrzebne. Jakby brakło to w szpitalu mają swoje.
To się koszulowa dyskusja rozwinęłaWiadomo, że to temat poboczny i nie najważniejszy, ale im bliżej porodu tym bardziej myśli się o jakichś tam drobiazgach. Ja kupiłam koszulę i jak będę ją miała wyrzucić to nie będzie mi żal. W końcu nie rodzi się codziennie no nie
Dea fajnie, że się odzywasz. Wiadomo, że maluchy pochłaniają Twój cały czas. Pamiętaj jednak, że jak Ty już się w miarę ogarniesz w domu to my dopiero będziemy się uczyć co i jak. Niektóre już się uczą -
Sylwia91 wrote:Ja mam 10 podkładów bo akurat taką paczkę spotkałam. Myślę że starczy.
Ja wiem że pewnie da się wyprać, ale jak sam poród będę koszmarnie wspominać to wolę zachować tylko najlepsze momenty czyli dziecko heheh koszuli nie chce oglądaćSylwia91 lubi tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
Kropi, pogoda typowo jesienna, na wizycie u gin-diabetolog nie dowiedziałam się niczego ciekawego, ogólnie to mam chyba depresje przedporodową. :p Szczerze mam dość bycia w ciąży i już nie mogę się doczekać obowiązków mamy (chociaż im bliżej końca to też coraz większa obawa przed tym czy podołam).
Jeszcze tylko max miesiąc!
Ja nie zwracam uwagi na takie rzeczy trywialne jak ciuch do porodu, a nawet koszule po porodzie, mam zwykłą koszulkę żółtą z biedronką która zakrywa pupę i jakieś 2 szaro-bure koszule. Ważniejsze jest jak będzie ubrany MaluchNiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja wróciłam do domu. Od rana na nogach.
Miałam usg. Mały trochę zwolnił tycie i na szczęście waży tylko 3400g. Wszystko z nim ok, poza tym, że mocno poszerzyła się nerka przez prawdopodobnie zastój moczu. Od czerwca na każdym usg nerki wychodziły ciut za duże, ale w ciągu ostatnich 3 tygodni prawa nerka z 16mm urosła do 20mm,co jest dużo. Mąż miał podobny problem, więc podejrzewam, że to genetyczne. Niby to nic bardzo poważnego ale dzidziuś musi być wcześniej eksmitowany z brzuszka,żeby ta nerka jeszcze mocniej sie nie poszerzyła. Dlatego moja indukcja porodu przesunęła się z 30 na 26 września. czyli mam się stawić na IP już w poniedziałek.
Wszystko było by dobrze,gdyby nie to, że mój mąż jest mocno przeziębiony, a ja czuję że coś mnie bierze. Obyśmy do poniedziałku oboje się nie rozłożyli. Eh. Kiepski nastrój w związku z tym.
Pielęgniarka to podejrzewam widzimy się w poniedziałek najbliższy na oddziale.marlon lubi tę wiadomość