Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyRutelka wrote:2 dni zaglądałam na forum tylko na chwilę sprawdzić, czy dzieci nie przybyło
Doczytałam właśnie przed chwilą weekendowe wpisy.
Kkkaaarrr super te sówki, zdolna jesteś!
Długo dziś nie posiedzę przez monitorem, bo muszę się ogarnąć: depilacja, paznokcie, pięty, dopakować torby do szpitala i jutro rano ruszamy.
Kto jutro ma cesarkę? Bo zapomniałam?
Wiem, że Kasia! ma w środę, tak? Powodzenia.
No i tak jak pisałam wcześniej, listę uzupełnię dopiero po powrocie ze szpitala, na bieżąco będę czytać i komentować forum, ale z listą zawalczę po powrocie... chyba, że ktoś ją będzie uzupełniał, a potem przekleję ją na swój pierwszy wpis.
Wszystkim mamusiom kibicuję, sama się jeszcze nie stresuję... podejrzewam, że tak od razu jutro nie urodzę, że będą mnie badać itp. No nie wiem... wydaje mi się, że może za kilka dni. No chyba, że synek będzie chciał sam wyjść bez ponaglania.
Na sali jesteśmy 2 i jutro obie na głodzie będziemy, bo obie mamy test
Umieramy na zgage obie. Ale masakryczna ta zgaga teraz.Anoolka, Rutelka, India9 lubią tę wiadomość
-
My byliśmy na obiedzie teściów.
Przy stole awantura o smoczek....
Wyszło na to, że będę wredną, wyrodną matką, bo nie dam dziecku smoczka, a ono potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i ciepła rodziców. I że najprwniej to w ogóle po karmieniu będę go kłaść do łóżeczka i zamykać w pokoju, żeby sam zasnął.
Co ma kur.... jedno do drugiego????
Do tego fochy, bo przez dwa tygodnie chcemy być sami, a NA PEWNO nie damy sobie rady sami po mojej cesarce!
Ciśnienie to mam chyba z 220 -
co do smoka nie ma sie co zaklinac tak samo jak do spaniea/niespania razem z dzieckiem etc
zycie zweryfikuje wszystkie poglady nasze na macierzynstwo czy to pierwsze czy kolejne
ja na sali lezalam z mama ktora byla przeciw uspokajaczowi ale jak nie miala mleka a maly darl sie w nieboglosy mimo lulania I zaproponowalam smoka to od razu wziela z podziekowaniem
liczyl sie wtedy bardziej jej comfort psych niz poglady I zapanowal sw spokoj dopki nie sciagnela nast porcji mleka w bolach..Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 18:41
Reni@ lubi tę wiadomość
-
Ja do smoka nic nie mam
mnie sie wrecz podobają dzieci ze smoczkiem i Ignas jak bedzie mial potrzebę to dostanie .
Jesli chodzi o spanie to sie zarzeklam ze nie bede brac do łóżka i nie bralam. Wiele nas to kosztowało nieprzespanych nocy ale nie dalismy sie
Ale to fakt. Zycie wszystko weryfikuje -
NiecierpliwaKarolina wrote:My byliśmy na obiedzie teściów.
Przy stole awantura o smoczek....
Wyszło na to, że będę wredną, wyrodną matką, bo nie dam dziecku smoczka, a ono potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i ciepła rodziców. I że najprwniej to w ogóle po karmieniu będę go kłaść do łóżeczka i zamykać w pokoju, żeby sam zasnął.
Co ma kur.... jedno do drugiego????
Do tego fochy, bo przez dwa tygodnie chcemy być sami, a NA PEWNO nie damy sobie rady sami po mojej cesarce!
Ciśnienie to mam chyba z 220
Wrzuć na luz, nie warto się denerwować. Nasze decyzje też nie zawsze odpowiadają naszym rodzicom. Cenimy ich rady, ale w końcu to nasze dziecko i my podejmujemy decyzje. Spokojnie. -
Kkkaaarrr śliczne dzieło! Zdolna bestia jesteś!!
Karolina nie warto się tym przejmować. Olej to chociaż wiem że trudno. Twoje dziecko i inni sobie mogą swoje złote rady wsadzić bo zrobisz jak uważasz.
Nadrobić Was w niedzielę to nie lada wyzwanie
Po krótce co u nas: dzisiaj zaczynam 36tc, bbf pokazuje że tym samym 9 miesiąc jupi! Teraz oby skończyć ten tydzień. Dzisiaj pierwsza połowa dnia ok, a późnym popołudniem zaczęły mnie łapać skurcze. Pojechałam do szpitala odwiedzić mojego chrześnika 5letniego i szczerze to myślałam że pójdę na IP na ktg przynajmniej ale skurcze ustaly. Przestraszyły się hehejutro jadę zrobić resztę badań, gbs nie muszę robić bo w szpitalu miałam robiony wymaz 2 razy więc gin powiedziała że już mnie nie będzie męczyć. Jutro też dokupię resztę rzeczy dla małej i siebie do szpitala i dopakuję torbę do szpitala. Czuję że zbliża się poród wielkimi krokami!
kkkaaarrr, Reni@, Rutelka lubią tę wiadomość
-
Ja też zapowiedzialam wszystkim zwłaszcza do teściowej z która widujemy się raz na dwa miesiace a mieszka jakieś 10 km od nas ze w szpitalu tylko męża chce widzieć obrazila się ☺ moja familia oki to przyjęła do wiadomości ☺
NiecierpliwaKarolina, Chwilka84 lubią tę wiadomość
-
Tylko gdyby to jeszcze były rady. Pewnie wtedy bym podziękowała i powiedziała, że pomyślę. Ale nie znacie mojej teściowej. Ona wie wszystko najlepiej i ma być tak jak ona mówi! Dziecko musi mieć smoczek i koniec! Bez dyskusji! Nie kupiłaś to ja jutro rano kupię!
Ze szpitala wyjdziesz to ja przyjdę! Nieważne, że ja nie chcę. Nie dacie sobie rady i koniec! Myślałam, że tu się powinno okazywać jakieś wsparcie i dopingować, a jest ciągle dołowanie i mówienie jak to będzie ciężkie i przesrane.
-
Karolina pogadaj z mężem jako syn niech jej potlumaczy na spokojnie może że to Ty jesteś najważniejsza i dziecko oraz to żebyście czuli się jak najlepiej. Typ jak moja babcia. Ona jeszcze potrafi powiedzieć "bo to wszystko nie po mojemu"... Ja nie wiem jak jej powiedzieć że w szpitalu po porodzie chce odpocząć i dziecko zobaczy jak będę w domu i dojdę do siebie. Będzie ciężko bo mieszka 5min spacerem od szpitala. Jak leżałam teraz to jak jej raz powiedziałam żeby nie przychodziła to wielka przykrość i płacz. A ja zwyczajnie byłam zmęczona bo ciągle ktoś u mnie byl... Czuję że będzie meksyk
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 19:34
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Tylko gdyby to jeszcze były rady. Pewnie wtedy bym podziękowała i powiedziała, że pomyślę. Ale nie znacie mojej teściowej. Ona wie wszystko najlepiej i ma być tak jak ona mówi! Dziecko musi mieć smoczek i koniec! Bez dyskusji! Nie kupiłaś to ja jutro rano kupię!
Ze szpitala wyjdziesz to ja przyjdę! Nieważne, że ja nie chcę. Nie dacie sobie rady i koniec! Myślałam, że tu się powinno okazywać jakieś wsparcie i dopingować, a jest ciągle dołowanie i mówienie jak to będzie ciężkie i przesrane.
Świetna osobamyślę, ze Twój mąż powinien sie bardziej postawić niż ty. Szkoda nerwów, chociaż wiem ze latwo powiedzieć, bo też mam "opiekuńczą" teściową.
k84 lubi tę wiadomość
-
Moja teściowa na szczęście na drugim końcu polski i jednym słowem ma mnie poniekąd gdzieś, czasem coś napisze ale nawet nie dzwoni do nas. Czasem nie wiem już co gorsze wiecie? Nie możemy na nią liczyć z żadną pomocą. O finansowej nawet nie marzę, ale nie obraziłabym się jakby dołożyła się do wózka tak jak moi rodzice...
-
Tak to jest czasem z rodziną. Ja powiedziałam, że do szpitala na odwiedziny mogą przyjechać jedynie rodzice, moja siostra i ewentualnie brat męża. Żadnych cioć, kuzynów itd. I do domu oprócz tych osób też nikogo nie wpuszczę przez pierwsze kilka tygodni. Jak ktoś się obrazi to trudno. Dziewczyny to tak samo jak się robi wesele, zawsze komuś coś nie przypasuje. Albo imię dla dziecka, też się różne komentarzd pojawiają. Szkoda nerwów choć wiem, źe to trudne bo rodzina powinna nas wspierać niezależnie od wszystkiego.
-
Reni@ wrote:Ja na dloniach mam hybrydy. Musze je w koncu zdjąć ale jakos checi brak
na stopach zwykly lakier ale chyba sobie podaruje zmywanie bo ciężko mi dosięgnąć
-
Ja o swojej tesciowej nie moge nic mowic, w sumie nic nie pyta i jakos nie jest bardzo zaangazowana, wiec da nam spokoj. Gorzej z mama, ale mamy rady bardziej sie toleruje niz tesciowej. Hehe.
Karolina spokojnie, pamietaj ze i tak jak nie dopuscisz do dziecka tesciowej to i tak nie bedzie miala co do powiedzeniatrzeba posluchac jednym uchem i wypuscic drugim. I po prostu sie uodpornic.
Ja po porodzie w sumie jednak licze na pomoc mamy, czy tesciowej jesli bedzie chciala. Chociaz w takich glupich rzeczach jak rosolek czy miecho;) ale tez niech ciesza sie wnuczkiem razem z nami i ucza sie pielegnacji. Jak bedzie starszy to na pewno beda nieocenione i pomocne, jakby mnie maz chcial na randke zabrac -
Tesciowe są nie do pokonania. Ja mam mnóstwo ciuszkow od dwoch osob, zdecydowanie za dużo. Już je przebralam, wybralam co ładniejsze i zakazalam samej sobie, mężowi, swojej mamie i siostrze kupowania choćby jednej sztuki, bo w tym utone, a dziecko nawet włożyć nie zdąży. Wiecie, jakie to trudne, bo te ciuszki takie śliczne... Niestety moja teściowa stwierdziła, że dziecko musi mieć nowe ciuchy i bez konsultacji ze mną zaczęła kupować ciuszki, oczywiscie pod swój gust. Kupiła mi zatem body (mam 22 sztuki) i czapeczki (mam 10 sztuk). Do tego spodenki i kaftaniki. Prosilam ją. Mówiłam, że mam tego mnóstwo. Ale ona wie lepiej. Jakbym wiedziała, że tak będzie, nie wzielabym od nikogo nawet jednej sztuki i przynajmniej kupilabym z przyjemnością ciuszki małemu... Wiem, że ona to robi z dobrej woli, ale wkurza mnie to, że nie liczy się z moim zdaniem.
-
Jakie szczęście, że moi teściowie są na drugim końcu świata.
Najbardziej obawiam się mojej Siostry. Syndrom - pępek świata, ona i jej córcia. A i wszystko wie najlepiej.
Zawsze wszystko kręci się wokół niej. Zawsze. Mój ślub, obrona pracy, jakikolwiek sukces, zawsze muszą być zdominowane prze te dwie gwiazdy.
Jest olbrzymim wsparciem, ale czasami robi taki cyrk, że mam ochotę ją ukatrupić. Dlatego powiedziałam Rodzicom, że jak zacznę rodzić, to damy znak i mój M. odezwie się po, żeby jechali, ale żeby nie dawali znać mojej Siostrze, dopiero jak będzie po wszystkim.
Już widzę jak wystrojone wpadają do szpitala i wszystko krytykują/zmieniają/wiedzą lepiej. Nie, Panie Doktorze, po co jej to znieczulenie - ja rodziłam bez.
- Nie chcesz kaftaników, są najlepsze. Jakie bodziaki?
- Ja to rodziłam 4 godziny
- Ja to pracowałam do końca ciąży
- Ja to nie miałam przewijaka. Nie potrzebujesz. Będzie Ci wygodniej na łóżku.
- Ja to nie kąpałam w łazience - będziesz kąpać na stole
- Ta lampa jest za ciemna.
- Żółty fotel? Rozjaśni się dodatkami.
- Chcesz powiesić te obrazki? Będzie za ciężko.
- Ja to używalam tylko pieluchy tetrowe
i mogę tak jeszcze pisać i pisać i pisać.
Dlatego ogarniamy poród z moim M., dajemy cynk Rodzicom, że mogą jechać i mojej Siostrze jak juz Rodzice będą,
a Teściowie i tak dostaną fote messengerem
Sylwia91, Reni@, Chwilka84, diewuszka86, mizzelka, Anoolka, kalika, kehlana_miyu lubią tę wiadomość