Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ehh bo co innego zaproponować pomoc i spokojnie czekać na odzew, a co innego nie liczyć się ze zdaniem młodych, no bo przecież oni sie nie znają i zrobić po swojemu.
A co do naklejek na ścianę to zamawialismy rok temu dla córki. Później koncepcja nam sie zmieniła, bo z 1 pokoju trzeba bylo zrobic 2 i naklejke udalo sie odkleić i nakleić ponownie w inne miejsceścianie nic się nie stało. Ale myślę, ze wiele zależy od samej naklejki
Anieńka lubi tę wiadomość
-
Ja się za kilka dni przeprowadzam do teściów. Tam też spędzę pierwszy miesiąc lub dwa po porodzie. Nie mam innngo wyjścia. No i juz jest wszystko postanowione. Gdzie i jak kąpać małego, w co ubierać, jak przygotować do wyjścia na zewnątrz... oj będzie cyrk. Nie chcę nawet myśleć, co to będzie, jak dojdzie do roznicy zdań przy karmieniu, usypianiu itp. Staram się jasno, ale grzecznie komunikować swoją wolę, ale widzę, że to działa tak, że tesciowa słucha, po czym robi po swojemu i stawia mnie przed faktem. Kupuje rozne rzeczy, daje w prezencie, a ja wychodzę na niewdziecznice, jesli się nie uciesze. Trzymajcie za mnie kciuki... chcę przeforsować swoje zdanie bez wpadania w konflikty...
-
nick nieaktualnyDziewczyny
nie stresujcie sie i nie nakrecajcie negatywnymi emocjamo na sam koniec ciazy naprawde nie warto, jedyne co moge wam powiecziec z mojego doświadczenia to bardzo mnie cieszyze i mama i tesciowa i nawet moj tata pprzyjechali w dzien mojego porodu i na nastepny i byli ze mna w szpitalu okazalo to sie bardzo, pomocne- moja mama siedziala caly dzien az do 23 i ciesze sie bo jak nie ozna wstawac to ona pilnowala abym karmila dziecko a nie zeby polozne mimgo dopajaly, wmdomu mega pomoc jak obiad zrobiony i zakupy mimo ze maz pomaga cala para.
to tylko moje spostrzezenia a kazdy wie jak mu bedzie dobrze czy wygodnie. Ale wiem jedno po...cesarce kazda pomoc jest nieoceniona przez kilka pierwszych dni. -
hehe z tymi teściowymi to ja nie wiem dlaczego zawsze jakieś cyrki są
moja teściowa ma do mnie wieczne pretensje, że do niej nie dzwonię
na szczęście mieszka na drugim końcu Polski
i już się przyzwyczaiła, że robimy tak jak chcemy i mamy takie a nie inne zdanie, o czym się jej nie boje mówić, ale i tak prawi mądrości
Karolina nie ma co się przejmować, choć z pewnością takie gadanie męczy i trzeba się nauczyć ignorować jak się da.
Kai mam nadzieję, że wytrzymasz troszkę. -
nick nieaktualnyA tesciowymi sie nie przejmujcie kiedys wyczytalam calkiem fajna mysl na temat zlotych rad tesciowej a brzmiala ona mniej wiecej tak
jesli tesciowa ma uwagi co dl wychowywania przez nasz naszych dzieci powinnismy grzecnie jej powiedziec ze
Co do wychowania pozwoli Mama ze bedziemy decydowac sami, swoja szanse juz miala na wychowanie bowiem zyjesz z dzieckiem wychowanym przez nia i masz kilka uwagtesciowa napewno sie zamknie :p
Evelle, szynszyl lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni@ wrote:Sarcia jak tam sobie radzicie w domu ? Jak córka zareagowała na brata? Nie jest zazdrosna ?
A powiem ci ze radzimy sobie super , taz moge stwierdzić i obalic mit ze 2 cesarka to jest nie wiadomo jakie zlo , ja juz funkcjonuje normalnie sama wstaje chodze, karmie, przebieram k robie sobie jedzenie bez problemujedynie mycie wchodzenie do wanny krd to maz mi asystuje bo to wiadomo nie da sie na poczatku
Moja corka ma faze na obraznie sie na wszystko i co chwila mowi ze od przedszkola bierze urlop , zazrosna poki co chyba nie jest chociaz siedzi w swoim pokoju i nie chce za brdzo z nami i z malym siedziec...mam nadzieje ze jej to przejdzieEvelle lubi tę wiadomość
-
sarcia123 wrote:A powiem ci ze radzimy sobie super , taz moge stwierdzić i obalic mit ze 2 cesarka to jest nie wiadomo jakie zlo , ja juz funkcjonuje normalnie sama wstaje chodze, karmie, przebieram k robie sobie jedzenie bez problemu
jedynie mycie wchodzenie do wanny krd to maz mi asystuje bo to wiadomo nie da sie na poczatku
Moja corka ma faze na obraznie sie na wszystko i co chwila mowi ze od przedszkola bierze urlop , zazrosna poki co chyba nie jest chociaz siedzi w swoim pokoju i nie chce za brdzo z nami i z malym siedziec...mam nadzieje ze jej to przejdzie
No to super. Oby tak dalej -
nick nieaktualnyPielęgniarka skoro szpital zapchany, to mam nadzieję, że mnie nigdzie nie odeślą... co prawda mam skierowanie do szpitala klinicznego czyli o 3 stopniu referencyjności, ale już nastawiłam się na tą Karową. Trzymam kciuki za jutrzejszy test okscy, mogę Cię tylko pocieszyć, że mi też kazali być na czczo (już jestem głodna jak o tym pomyślę)
i nie wiem co mnie jutro czeka.
Karolina współczuję takiej wrednej teściowej. Powiedz jej, że swoje pięć minut miała na wychowanie dzieci, a teraz jest twoje pięć minut i zrobisz to tak, jak ty uważasz za stosowne.
Mi nawet jak rodzina doradza w sposób odwrotny do tego, co uważam za stosowne, to nie ciągnę tematu, wysłuchuję i zmieniam delikatnie temat.
Gotowa jestem. Spędziłam w łazience 2 godziny. Depilacja, paznokcie, włosy. Wszystko zrobione.
Torba dopakowana, a właściwie dwie torby (miały być trzy, ale zmieniłam na jedną dużą, jedną małą i jest dwie).
Zjadłam kolację.
Mąż mówi, że już jestem taka jak mówiły położne ze szkoły rodzenia - tzn. bez kija nie podchodź.Nerwy robią swoje.
Idę się odstresować na "Rolnik szuka żony" przed telewizor.
A jutro o 7:30 szpital. Wrócę z niego bez brzucha, z synkiem na ręku.
Będę się odzywać. Pozdrawiam mamuśki.Sylwia91, Jutysia, Sylwia_i_Niki, Blu, Chwilka84, diewuszka86, marlon, Reni@, mizzelka, kkkaaarrr, NiecierpliwaKarolina, Ola_Ola, szynszyl, kalika, Kasik2, kehlana_miyu, India9 lubią tę wiadomość
-
Anieńka wrote:To i chyba ja dzis zamowie:) diewuszka, a pochwalisz sie jaki wzor wybralas?
Tę do przyszłego pokoiku małego:
http://allegro.pl/show_item.php?item=6305244899&
A póki Kuba będzie u nas w sypialni to chcieliśmy mu zrobić taki kącik więc nad łóżeczkiem wyląduje ta:
http://allegro.pl/show_item.php?item=6200132267&
Mnie zauroczyłyWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 21:46
-
NiecierpliwaKarolina- my też chcemy tez byc na początku sami z mężem razem to przeżyć. Ale mnie szlaki przetarła moja siostra, bo pamiętam jak rodziła pierwsza córke, to mama chciała wziąśc wolne i z nimi siedziec, gotowac, sprztac itp a moja siostra stanowczo mówila,że chcą sami, oczywiście moja mam sie obraziła na nich, ale teraz z perspektywy czasu była to bardzo dobra decyzja, sama mama tak powiedziała, bo dzięki temu musieli sie sami nauczyc organizowac życie i mąż mojej siostry od samego początku robił wszystko przy Zuzi, dzieki temu moja siostra jak wróciła do pracy po 6m (to było 6 lat temu i wtedy były max poł roczne macierzyńskie) i wyjechała w delegacje na 2-3 dni to jej mąż wszystko sam ogarniał.
Moja teściowa mieszka w drugim końcu miasta,a le ja nie moge narzekac, nie dzwoni , nie pisze, nawet za bardzo się nie interesuje, ale wole w ta stronę. Czeka nas pewnie tylko przeprawa z odzywianiem, bo ja mam troche fioła na tym punkcie,a tesciowa troche innaczej gotuje i pewnie bedzie Małemu kupowac delicje itp-ale ogarne to.
A w szpitalu to chce widzieć przede wszystkim swojego męża, rodziców,siostre i teściowke na krótko i taki sam zestaw odiwedziajacych przez pierwsze 6-10 tyg- do pierwszego szczepienia.
Pielęgniarko, Rutelko, NiecierpliwaKarolina- trzymam jutro za Was mocno kciukasy i czekamy w miarę możliwości na recenzje:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 21:53
Rutelka, NiecierpliwaKarolina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Rutelka wrote:Idę się odstresować na "Rolnik szuka żony" przed telewizor.
Powodzenia w szpitalu! Trzymam kciuki za same pomyślne wieści dziewczyny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 22:21
Kai lubi tę wiadomość
-
Ruletko, Puelegniarko, Karolina trzymam kciuki za Was jutro.
Co do tesciowych to niezazdroszcze. Pamiętam jak przy pierwszej córce powiedziałam że po cesarce chce aby był mój mąż tego dnia a później może przyjechać tylko moja mama tata i teściowa na chwilkę.
Oczywiście przyjechały wszystkie 3 męża siostry i to jeszcze ze swoimi dziećmi. Myślałam że szlag mnie jasny trafi i jeszcze chciały siedzieć i siedzieć. Nawzczescoe grzeczne wyprieszenie ich zbieglo się z wyproszeniem piloznej. No jak tak można.
Ja nie wiem czy ludzie nie mogą zrozumieć że położnictwo to nie jest miejsce na odwiedziny? A ojeszcze w dniu w którym wracaliśmy do domku były wszystkie 3 rodziny czyli jakieś 12 osób miałam na hura. Byłam tak przemiła że nie zaproponowalam nawet herbaty. i dałam do zrozumienia że jestem zmęczona i chce pierwszym dniem a raczej już wieczorem cieszyć się tylko z mężem. każdy myślam że będę skakalaa z radości że przyjechali nas przywitać. No rzeczywiście hura hura huraWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 22:30
NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość