Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej

Dziewczyny trzymam kciuki i czekam na wieści
Ja ostatnio się nie odzywalam ale czytałam i czytam cały dzień
Dziś ogółem jestem ledwo żywa
plecy bolą, a na brzuch działa grawitacja i mocno ciągnie do dolu
nie będę więcej smecic, bo tylko wam humory popsuje :p
-
Mieszkamy sami z nastoletnią córką i głośno szczekajacym psem. Pokój Frania planujemy remontować dopiero na wiosnę,teraz tam jest gabinet, a mały ma kącik w naszej sypialni. Najwyżej będzie się przyzwyczajać do hałasu jeśli urodzi się przed montażem drzwi
-
Dziewczyny rodzace powodzenia

Mnie nie wiem kto odwiedzi bo moja rodzina mieszka 150 km od szpitala i pewnie przyjada dopiero jak bedziemy w domku. A pamietam jak pojechalismy do szpitala przywiezc cos mojej bratowej bo chciala jaj urodzila malego. Lezala na malej sali z inna dziewczyna u ktorej w odwiedzinach bylo 20 osob. To byla masakra. Nie wiem czemu pielegniarki ich nie wyrzucily. -
Z tego co widzę, to ten ostatni tydzień września będzie coś owocny w pazdziernokowe dzidziusie

Też coraz częściej myślę, że to już zupełna końcówka ciąży, staram się cieszyć każdym kopniaki, czkawka i najmniejszym ruchem małego. Nie wiem czy zdecydujemy się jeszcze na kolejne dziecko, więc może to moje ostatnie takie chwile w życiu...
Często jak siedzimy sobie z mężem późno wieczorem i np oglądamy film, to on pyta czy jak mały się urodzi, to też tak będziemy... (Jesteśmy oboje kinomaniakami i od początku naszej znajomości uwielbiamy oglądać filmy i dyskutować na ich temat) odpowiadam mu zawsze, że przecież dalej będziemy oglądać, tylko z Frankiem przy cycku
To jego pierwsze dziecko i właśnie dostrzegłam że od kilku dni przestał logicznie myśleć i jest na maxa zestresowany. Zabrania mi prowadzić samochód i ogólnie się samej gdziekolwiek ruszać. Nawet do pracy już mi nie pozwala chodzic... Z jednej strony czuje się zaopiekowana i bezpieczna, ale z drugiej martwię się, że on aż tak się przejmuje
-
Mi położna radziła wszystko najlepiej u mnie cięcie bardzo nisko ginek mi pokazał ☺ także w bikini nie będzie widać blizny ☺NiecierpliwaKarolina wrote:Dziewczyny, mam głupie pytanie. Jak mam się ogolić do tej cesarki? Najlepiej wszystko?
Zapomniałam o to zapytać w szpitalu
NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość

-
nick nieaktualnyNiecierpliwaKarolina wrote:Dziewczyny, mam głupie pytanie. Jak mam się ogolić do tej cesarki? Najlepiej wszystko?
Zapomniałam o to zapytać w szpitalu
Karola, mi w szpitalu powiedzieli że przód czyli to co widać od frontu jak masz złączone nogi
NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
Ja chyba nie mam nic przeciwko odeiedzinom, bo to na pewno będą tylko najbliższe osoby. Nie osmiele sie zaprosić kolezanek, poki będę mieszkać u teściów, więc pewnie poznają małego, gdy będzie miał z dwa miesiące. Myślę, że będzie mi miło widywać moją mamę lub siostre w momencie, gdy będę siedzieć w domu i każdy dzień bedzie taki sam
. Co do szpitala, to zależy chyba od tego, jak się czuje kobieta po porodzie. Warto też zwrócić uwage na wspollokatorki, które też mają prawo do spokoju.
-
nick nieaktualnya.badziak wrote:Kochane trzymam kciuki za Was... Musi być dobrze...
u mnie 40 tydzień się zaczyna a tu cisza i cisza, ani czop, ani wody, ani skurcze... nic po prostu nic...
A też masz schizy jak ja?
Że wydaje Ci się że coś tam się dzieje.
Ja to już w sobotę osiągnęłam granicę frustracji z powodu braku rozpoczęcia akcji. Wszyscy dzwonią i pytają czy już. I jak kładłam się spać z nadzieją, że może to dziś, tak teraz wszystkie emocje opadły. Bo wiecie - w końcu przecież wyjdzie
NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dwa dni temu przytulanki z mężem, ale efektów nie widać może dzisiaj też spróbujemy, chociaż teraz te igraszki to takie bardzo bierne (: jutro mam znowu ktg, ale już bym nie chciała jeździć w kółko mogłoby już się zacząć, bo to czekanie jest uciążliwe (:diewuszka86 wrote:Próbujesz czegoś, żeby wywołać poród?

-
oj tak, co chwila ktoś się pyta kiedy i kiedy i kiedy.... rano sąsiadka mnie ścignęła, że już dzidzie chciała oglądać a ja jeszcze z brzuchem...hahaha a przed chwilą kuzyna żona czy już ma się wybierać w odwiedziny oglądowe... hahahaPumpkin wrote:A też masz schizy jak ja?

Że wydaje Ci się że coś tam się dzieje.
Ja to już w sobotę osiągnęłam granicę frustracji z powodu braku rozpoczęcia akcji. Wszyscy dzwonią i pytają czy już. I jak kładłam się spać z nadzieją, że może to dziś, tak teraz wszystkie emocje opadły. Bo wiecie - w końcu przecież wyjdzie
Pumpkin lubi tę wiadomość

-
Hehe pamietam jak rok temu w dzien terminu porodu bylam juz tak zła, ze nic sie nie dzieje, ze na kolanach umylam szczoteczka wszystkie fugi w kuchni i troche w łazience
w nocy ruszyly skurcze, nastepny dzien tez i urodzilam. To jest moj plan awaryjny, ale to jeszcze za jakiś czas
Pumpkin, a.badziak, Evelle, Anieńka, KKasiaKK, mizzelka, kehlana_miyu lubią tę wiadomość

















