Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
aneta93 wrote:To mamy pazdziernik, az dreszczyk emocji po mnie przechodzi.
Swoją drogą, chyba każda, nierozpakowana jeszcze mamusia cieszy się w głębi duszy, że udało jej się dotrwać do tego października
Rutelko, mam nadzieję, że dzieciątko jest już po drugiej stronie brzuszka, a Ty nie możesz oderwać od niego wzroku
lu.iza, my wizytujemy w poniedziałek o 13. O ile córcia nie zechce wyskoczyć na świat wcześniejmizzelka, Chwilka84, lu.iza, Sylwia91, a.badziak, diewuszka86, kehlana_miyu, aneta93 lubią tę wiadomość
-
A ja coś czuje ze może 7.10 będzie moim dniem
Zobaczymy ale dziś wyrwałam kartkę z kalendarza i ten napis: październik.. o ja cie
Może to kwestia tygodnia lub kilku dni...
Sąsiadka (mowie na nią kamera bo zawsze wygląda przez okno albo stoi przy plocie) dziwna kobietaciągle się pyta czy sąsiad juz jest. LOL. Atrakcja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2016, 11:38
India9 lubi tę wiadomość
-
My tez w poniedzialek:)
Z noca mam to samo co u Was brzuch jest tak spiety ze jecze przy przewracaniu z boku na bok, smieje sie do meza ze przynajmniej wchodze na forum i jest grono osob, ktory rozumie moj bol:) dzis tez mialam przerwe w nocy od 4 do 6, praktycznie patrzylam sie w sufit.
A poki co juz zakupy zrobilam z mezem, jedno pranie rozwieszone, drugie w trakcie (dowiedzialam sie ze nasza posciel tez powinna byc uprana w proszku hipoalergicznym, wiec wlasnie sie zmiana pierze) ciasto rafaello fit (z fasola i bananem, ciekawe jak bedzie smakowac) wyszlo z piekarnika i zastanawiam sie co tu jeszcze porobic:) zajme sie klatka schodowa chyba:) czy aktywne ciezarne szybciej urodza?sam porod moze byc dlugi, ale niech sie zacznie!!
diewuszka86 lubi tę wiadomość
-
lu.iza wrote:Mam wrażenie, że chyba nigdy nie urodzę i zawsze już będę chodziła z brzuchem.. ta końcówka się tak okrutnie dłuży
kto jeszcze poza mną wizytuje w poniedziałek?
Mam takie samo wrażenie, że przenoszę
No i też wizytuję w poniedziałek, o 19.00
diewuszka86 lubi tę wiadomość
-
A u mnie cicho sza
chodzę sobie na dół po schodach do sklepu, zero skurczy. Pessar oczywiście był pomocny ale okazuje się że za długo też nie może być noszony. No i fajnie, może malutka poczeka jeszcze z tydzień
będzie skończone 37 tygodni.
India9 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny.
Mi podają oksytocyne już ze 2 godziny. Skurcze są co 3-4minuty takie o sile 80. Czyli jeszcze się zejdzie. Położna powiedziala, że czekamy na skurcze rzędu 127.
Cewnik ma być wyjęty w ciągu godziny.Reni@, India9, kasia_1988, Blu, Chwilka84, marlon, Kasik2, szynszyl, Anoolka lubią tę wiadomość
-
Reni@ wrote:Ja tez wizytuje we wtorek. W zasadzie mam na godzinę 16 razem z inną pacjentka bo położna stwierdzila ze pewnie juz będę rozpakowana. No cóż moze sie zdziwić jak się zjawię
Reni@, Blu lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mizzelka wrote:Sąsiadka (mowie na nią kamera bo zawsze wygląda przez okno albo stoi przy plocie) dziwna kobieta
ciągle się pyta czy sąsiad juz jest. LOL. Atrakcja
Najgorzej, jak pomyślę, że "to już" może trwać nawet najbliższe 2-3tygodnie - wtedy idea zakopania komórki i laptopa 3 metry pod ziemią wydaje się być taka piękna
U mnie dzisiejsza noc była wyjątkowo dobra - bo z zaledwie jedną wycieczką do toaletyAle to chyba zasługa brzuszka, który obniżył się na tyle, że ułatwił mi oddychanie i umożliwił w końcu spanie również na lewym boku. Żeby jednak nie było za pięknie dokucza mi taki ból w kroczu, że z trudem przemieszczam się z miejsca w miejsce. A samo wsiadanie i wysiadanie z samochodu wygląda jakbym próbowała dosiąść wielbłąda
kehlana_miyu, Ibiza, Evelle, Chwilka84, Reni@, mizzelka lubią tę wiadomość