Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Generalnie nikt łaski nie robi. Ich psim obowiązkiem na tej Karowej jest zajecie sie pacjentkami z usmiechem na twarzy. Za darmo tego nie robia a jak widac nabijaja puste godziny. Strasznie mnie to denerwuje, bo w takich sytuacjach wykorzystuja ewidentnie swoja przewage. Moze ktos czeka na łapówke? No bo jak inaczej to wytłumaczyc. A i tak łapowka nie gwarantuje przyzwoitego traktowania, bo zawsze sie mozna z niej wycofac.
Niby komuna skonczyla sie prawie 30 lat temu a mental pozostał. Masakra.Rutelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWalleriana masz rację, ja tu na pewno urodzę bo synek na problem z nerką, a w tym szpitalu opieka nad noworodkiem jest bardzo dobra.
Jakoś przeżyje ten dyskomfort.
Dziś super zmiana. Lekarki do rany przylóż. Zupełnie inne podejście. Mam mieć aminoskopię czyli wprowadzą wężyk do szyjki macicy i światełko i obejrzą kolor wód płodowych.India9, Blu, Reni@, diewuszka86, Sylwia_i_Niki, Anoolka, Ibiza, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWeszłam prędziutko, żeby się pochwalić pełna ekscytacji bo czop mi odszedł rano i to chyba cały (ze 30cm miał) a wczoraj miałam wrażenie że to jutro czyli dziś.
Ale mina mi zrzedła jak przeczytałam co się dzieje na Karowej. Moja sytuacja z Żelaznej to pikuś przy tym jak Wy zostałyście potraktowane. Koszmar. Może warto to co piszecie przesłać do fundacji rodzić po ludzku? Bo to co się tam dzieje jako ludzkie zaklasyfikować nie można. Współczuję Wam bardzo. I bardzo mocno trzymam kciuki, żeby wszystko szybko się zakończyło. Wiadomo, każda z nas to twarda babka, zaciśnie zęby i wytrzyma. Ale to nie o to chodzi! Trauma zostaje. Niechęć i obrzydzenie.Reni@, India9, diewuszka86, Sylwia_i_Niki, Rutelka, Chwilka84, Jutysia, Anoolka, Ibiza lubią tę wiadomość
-
My wczoraj wyszliśmy do domku. Pierwsza noc za bami
Olo obudził się w nocy dwa razy, a jak już zasnął to spał ciągiem 6 godzin, więc i ja odpoczęłam
Synuś strasznie dużo je. Bardzo łapczywie i szybko, przez co trochę ulewa. Nie wiem czy to przez mój nawał (nie nadążam wymieniać wkładek). Liczę, że niedługo się unormuje i będzie jadł spokojniej.
No i pierwsza kąpiel za nami. Nie za bardzo lubi być czyściutkim chłopcem
Poza tym mogę napisać, że jest cudowny! Kocham go najmocniej jak potrafię i mogę godzinami przytulać i całowaći tak ślicznie pachnie
Dziewczyny, październik się zaczął, więc do roboty! Czekamy na tytuł pierwszej "pazdziernikowej"współczuję Wam tych dolegliwości wszystkich, ale to już ostatnia prosta. I wierzcie mi, kilka dni po porodzie nawet nie będziecie za bardzo pamiętały jak to było
Rutelka, Pielęgniarka trzymam za Was kciuki! Jeszcze chwila i dzidzie wynagrodzą Wam te szpitalne cuda.kehlana_miyu, Pumpkin, marlon, Reni@, India9, Blu, Jutysia, Kasik2, diewuszka86, Rutelka, Chwilka84, kasia_1988, a.badziak, szynszyl, Ibiza, mizzelka, Sunshine89 lubią tę wiadomość
-
Karolina nie ma to jak w domu
super, ze masz duzo pokarmu, z czasem bedzie go tyle ile trzeba. Czasami dziewczyny na poczatku troche odciagają i dopiero przystawiają do cyca, kiedy tak szybko nie leci. Zazdro, ze mały super śpi
NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
NiecierpliwaKarolina fajnie, że Wy już w domku
Rutelko cieszę się, że zauważyłaś zmianę na lepsze, oby tak zostało.
Pielęgniarko nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta to co piszesz. Szkoda słów i wielki żal, że takie sytuacje w XXI wieku jeszcze się zdarzają. Ale już na pewno bliżej niż dalej. Kciuki!Rutelka lubi tę wiadomość
-
Anieńka wrote:Rutelko, w głowie się nie mieści co tam się dzieję na tej Karowej. A większość kobiet chce rodzić własnie w tym szpitalu. Jak sale mają nie być przepełnione jak Pielęgniarka siedzi tam już 3 tyg i efektów nie ma i trzymają na siłe nie wiadomo po co i decyzje ciągle zmieniają.
Kurczę mojej koleżance na Starynkiewicza w dwa dni bez problemu wywołali poród w niedzielę urodziła, a w sb miała ten cewnik i nie było że weekend, czy nie weekend...
Aż mnie krew zalewa jak czytam Wasze posty, czy takie nienaturalne wywołanie porodu, a później jego uspokojenie to nie jest przypadkiem niezdrowe dla Maluszka?
Jakiś przestój na naszej porodówce na forum. Czy wczoraj jakiś obywatel się narodził? -
nick nieaktualnyPumpkin wrote:Weszłam prędziutko, żeby się pochwalić pełna ekscytacji bo czop mi odszedł rano i to chyba cały (ze 30cm miał) a wczoraj miałam wrażenie że to jutro czyli dziś.
Ale mina mi zrzedła jak przeczytałam co się dzieje na Karowej. Moja sytuacja z Żelaznej to pikuś przy tym jak Wy zostałyście potraktowane. Koszmar. Może warto to co piszecie przesłać do fundacji rodzić po ludzku? Bo to co się tam dzieje jako ludzkie zaklasyfikować nie można. Współczuję Wam bardzo. I bardzo mocno trzymam kciuki, żeby wszystko szybko się zakończyło. Wiadomo, każda z nas to twarda babka, zaciśnie zęby i wytrzyma. Ale to nie o to chodzi! Trauma zostaje. Niechęć i obrzydzenie.
No to akcja porodowa może się zacząć w każdej chwili.
Trzymam kciuki. ☺
Mi czop też odszedł i był w dwóch wielkich kawałkach - galaretka gęsta z krwią, ale i mnie przez cewnik zapewne. A u Ciebie naturalnie. -
Pumpkin zazdroszczę czopa:) Powodzenia, zeby sie cos dalej rozkręciło.
NiecierpliwaKarolina super że juz w domku, zazdroszcze pozytywnie:)my nadal czekamy, Kuba chyba jakąs dyskotekę sobie robi bo szaleje tak że juz nie wiem jak mam siedziec....i czuje po ruchach, ze znowu przytył...Czy to normalne pod koniec 9 miesiaca?
Karolina, tak martiwłaś się o pokarm a tu proszę:)ja sie boje że nie ogarne tego karmienia i że Mały nie będzie potrafił złapac cycka.
A jak Ty w ogóle sie czujesz?? -
Kochane bardzo Wam współczuję przejść w szpitalach. Mam teraz nadzieję,że wszystko się potoczy po Waszej myśli.
My wczoraj o 17 wyszliśmy do domku. BORYS uczy się jeść pierś. Pokarm już mam. Ale ma problemu w chwytaniem jej. W nocy się wkurzal jak złapał to pociumkal 2 razy i zasypaial. Nie chciał jeść i budził się co 45 min.
Dzisiaj jest już znacznie lepiej
Spi po 3 godziny. Jest przeslodki i kochany. A pachnie tak że chciałoby się zjeść.
Starsza córcia zareagowała bosko. chciała całować głaskać. Dzisiaj póki co też nie przejawia zazdrości.
diewuszka86, Jola1985, Rutelka, Jutysia, a.badziak, Chwilka84, szynszyl, kehlana_miyu, Blu, India9, Ibiza, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo na to wygląda ze na Karowej jest burdel nie szpital skorltakie rzeczy wyprawiaja, stadl baranow.
a przeciez doskonale wiedza ze po "nieudanej" indukcji oxytocyna przed podaniem kolejnej musi byc co najmniej 24 godziny przerwy...wiec po co te cyrki, skoro swietnie wiedza ze jak po tym nie pojdzie to i takmusza czekac...i dziwne ze oddzialy przepelnione skoro z ludzi durniow robia, a rodzace to juz traktuja jak waritaki....
ja jak u siebie bylam w szpitalu imowie dotej poloznej ze bolmi sie nasila i czymoge cos p/bolowo dostac to patrzyla na mnie ze zlosliwym usmieszkiemko e tujac ze to nie sa bole porodowe tak jak bym przynajmniej nie wiedziala jakie bolemialam z 1 dzieckiemale to pomijajac, no i patrzyli sie na mnie conajmniej jak na klamczucha-lekomana. Ale to te polozne sa takie popierdolone, bo lekarz zaraz przylecial na badanie mnie wziac czy rozwarcie nie postepuje bo wiedzial ze cc musze miec. -
Chociaż szpital miałam cudowny i opiekę fantastyczną to jednak nie ma jak w domu
Mąż się trochę przejął tym spaniem Małego. Czy nie za długo, czy nie powinnismy go obudzić, czy nir jest głodny. Trochę szalejeale ogólnie zakochał się w Synku strasznie
spodziewałam się, że będzie pod wrażeniem, ale aż takiej reakcji nie przewidziałam. Chce go ciagle nosić i tulić, mówi do niego dużo, sam się bierze za przebieranie i przewijanie i ciagle na miego patrzy
Czuję się już lepiej. Rana nadal ciągnie, ale jest do wytrzymania. Od trzech dni jestem juz w ogole bez lekow przeciwbolowych. A dzisiaj nawet zrobiłam pranie i ugotowalam obiad.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2016, 14:55
a.badziak, Chwilka84, kehlana_miyu, Blu, Reni@, Rutelka, mizzelka lubią tę wiadomość
-
Blu właśnie kupiła w szpitalu laktator i teraz przed kazdym karmieniem odciągam tak po 50ml z kazdej piersi, zeby aż tak nie tryskało jak mały je. I od dwoch karmień mam wrażenie, że jest lepiej.
Chwilka, może Kuba już chce wyjść do Was
Karmienie jest super! Absolutnie sie nie stresuj! Metodą prób i błędów, na spokojnie, sie zgracoe z małym. Ważne, żeby podejść do tego cierpliwie i zachować spokój.Chwilka84, Blu lubią tę wiadomość
-
kasia_1988 wrote:Kochane bardzo Wam współczuję przejść w szpitalach. Mam teraz nadzieję,że wszystko się potoczy po Waszej myśli.
My wczoraj o 17 wyszliśmy do domku. BORYS uczy się jeść pierś. Pokarm już mam. Ale ma problemu w chwytaniem jej. W nocy się wkurzal jak złapał to pociumkal 2 razy i zasypaial. Nie chciał jeść i budził się co 45 min.
Dzisiaj jest już znacznie lepiej
Spi po 3 godziny. Jest przeslodki i kochany. A pachnie tak że chciałoby się zjeść.
Starsza córcia zareagowała bosko. chciała całować głaskać. Dzisiaj póki co też nie przejawia zazdrości.
Tak jak Kasia współczuje wam dziewczyny strasznie, to cyrk jakiś co sie wyrabia w tych szpitalach
Jak ja sie cieszę ze tym razem praktycznie tylko weszłam i wyszłam ze szpitala, 53h i do domu.
Tak jak u Kasi starsza córcia jest zakochana w siostrze, tylko głaskać i całować, jak karmie to nie przeszkadza, jak mała zapłacze to mnie odrazu wola, a dziś na spacerku cała drogę chciała pchać wozekrozczulam sie jak na to patrzę
Chwilka84, Reni@, kasia_1988, Rutelka, Ibiza, mizzelka lubią tę wiadomość
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Chociaż szpital miałam cudowny i opiekę fantastyczną to jednak nie ma jak w domu
Mąż się trochę przejął tym spaniem Małego. Czy nie za długo, czy nie powinnismy go obudzić, czy nir jest głodny. Trochę szalejeale ogólnie zakochał się w Synku strasznie
spodziewałam się, że będzie pod wrażeniem, ale aż takiej reakcji nie przewidziałam. Chce go ciagle nosić i tulić, mówi do niego dużo, sam się bierze za przebieranie i przewijanie i ciagle na miego patrzy
Czuję się już lepiej. Rana nadal ciągnie, ale jest do wytrzymania. Od trzech dni jestem juz w ogole bez lekow przeciwbolowych. A dzisiaj nawet zrobiłam pranie i ugotowalam obiad.
Karolina jak ty obiad ugotowałaś to ja ciasto upiekłam, moze sie podzielimy?NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość