Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2016, 21:58
diewuszka86, Chwilka84, Blu, marlon, mizzelka, India9, Sylwusia100, Jola1985, kehlana_miyu, Kai, Pumpkin, Limerikowo, Ibiza, Sunshine89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Chwilka. .. tez mi się wydaje ze wysoko. .. a termin na 10 października. Chociaż ostatnie usg mówi ze 8 października....
ale podobno nie każdemu opada. ... juz sama nie wiem.
no... 20kg. Dobilam do 80 kg... a zaczynałam w styczniu z wagą 60 kg.
Mam nadzieje ze chciaz połowa po porodzie spadnie. .. ; (
Cały czas tez myślę u rutelce. Co chwila odświeżam stronę w telefonie
a ja też będę na karowej i jestem ciekawa jak jej posxlo.
u pielęgniarki tez cisza...Reni@ lubi tę wiadomość
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko -
Reni ale ty szczupłak!! Tylko brzusio ! No ale ogromny juz brzuszek
I pomyśleć że lada moment i będzie plum i bąbel przy TobieReni@ lubi tę wiadomość
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko -
walleriana wrote:Reni ale ty szczupłak!! Tylko brzusio ! No ale ogromny juz brzuszek
I pomyśleć że lada moment i będzie plum i bąbel przy Tobie
No mnie 10 na plusie i w zasadzie poszło tylko w brzuch i cyckiAle taka uroda bo z pierwszym było to samo
My w ogóle mamy ten sam termin poroduCiekawe która się pierwsza rozpakuje
-
Każda z nas ma inną figurę. Mi wszystko poszło w biodra uda łydki. Jest strasznie. Ale co zrobić
za to ramiona twarz piersi. ..nic
haha. Zobaczymy która z nas pierwsza się rozpakuje Reni!
Będzie teraz ciekawie tym bardziej ze te które będą teraz rodzic sn to nie znają ani dnia ani godzinyReni@ lubi tę wiadomość
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko -
Rutelko jeśli możesz napisz coś więcej jak u Ciebie.
U mnie 10 kg na plusie, wszystko poszło w brzuch i cycki. Brzuch mam szpiczasty więc z tyłu w ogóle nie widać, że jestem w ciąży. Mam nadzieję szybko zgubić nadprogramowe kilogramy.Reni@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tak patrzę czy śpicie, czy może któraś z Was rodzi
Rutelko trzymam caly czas kciuki. Mam nadzieje, ze to wywoływanie porodu przewiduje przerwę na spanie, jedzenie itp. Strasznie dlugo Cię męczą
Pielegniarko, a jaki mają teraz plan na Ciebie?
Dziewczyny brzuszki juz pokaźne, Renia trudno mi porównać, ale Twoj juz chyba troche sie obniżył?
Eh idę leżeć dalej, bo o spaniu nie marzę...
-
Dzień dobry... Ja już spać nie mogę, ale nie rodze Blu
jeszcze nie... Chociaż odszedł mi przed chwilą chyba czop bo pierwszy raz coś takiego widziałam. Troszkę brzuch pobolewa ale jak na @. Więc luzik.
Też tak macie że jak nastaje poranek to się cieszycie? Bo ja tak
Noc to dla mnie zmora...
Blu lubi tę wiadomość
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko -
walleriana wrote:Dzień dobry... Ja już spać nie mogę, ale nie rodze Blu
jeszcze nie... Chociaż odszedł mi przed chwilą chyba czop bo pierwszy raz coś takiego widziałam. Troszkę brzuch pobolewa ale jak na @. Więc luzik.
Też tak macie że jak nastaje poranek to się cieszycie? Bo ja tak
Noc to dla mnie zmora...
Zdecydowanie wolę ostatnio dzien od nocy choć dzisiaj dopiero teraz obudzil mnie bol zeber. Wczescniej to bylo wc
No to moze u Ciebie cos sie ruszyWiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2016, 06:33
-
nick nieaktualnypielegniarka_w_mundurze wrote:Rutelka, żałujesz ze tu przyjechalas?
Ja już w depreche wpadam tak mam dość tego szpitala. 3 tydzień zaraz się zacznie.
Cały czas Ci oksytocyne dają?
Dokładnie,żałuję.
Wczoraj przerwano podawanie oksytocyny, po pierwszej kroplówce mimo, że skurcze były co 2-3 minuty. Doszłam z siłą skurczu do limitu na liczniku 127, wyzerowala licznik, więc znów doszło do 127, jakby kolejny pułap. Znów położna wyzerowala i doszłam do 80. Wtedy skończyła się oksytocyna i lekarka zdecydowała, że dalej nie podajemy, że skurcze są za słabe choć jak zsumowac te pulapy to były o sile ponad 300.
Nie wiem nie znam się ale moim zdaniem nie poszli dalej, bo była sobota popołudnie, leniwy dyżur. Niby szpital przepełniony a sale porodowe
E puste i wczoraj urodziła tylko jedną dziewczyna, która przyjechała z bólami.
Podobnie załatwili koleżankę, która w piątek przyjechała na planowa cesarkę. Nie zrobili jej, bo nie zdążyli w piątek a w sobotę nie, bo weekend. Czeka więc co najmniej do poniedziałku.
Leżymy we 4 w sali porodowej. Na lezankach, bo to sala porodowa, a nie oddział. Dwie są na patologię ciąży bo podobno na oddziale brak miejsc,jest ta koleżanka na cesarke i ja.
Jest tu brudno, jeszcze nie sprzatali odkąd ja tu jestem. Położne opryskliwe,ciągle czekam na jakąś lepszą zmianę.
Generalnie masakra. Wczoraj powiedziano mi,że następne podejście robimy za 2-3dni. Więc leżę na porodowce i zajmuję miejsce i takim oto sposobem szpital przepełniony.
Sorry,że wczoraj nie napisałam więcej ale skasował mi się cały długi post i opadły mi ręce.
Jedyny plus tej całej indukcji to to, że odszedł mi czop sluzowy i ze szyjka zrobiła się na dwa palce, choć nie wiem czy znów się nie zewrze.
Pozdrawiam koleżanki i dalej czekam na synka co najmniej do jutra. -
Rutelko ręce opadają.. A oni mogą w ogóle w ten sposób postępować? Mam nadzieję że takie ich "próbowanie" nie wpływa na dzidziusia... Porażka co się dzieje w tych szpitalach. Bardzo współczuję, bo dla nas w ciąży szczególnie czuć się komfortowo i bezpiecznie to priorytet. Mam nadzieję że sytuacja przybierze korzystniejszy obrót! Kciuki