Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Powodzenia życzę dla rodzących
oby szybko i bezbolesnie
Moje maleństwo się najadło ( niestety muszę dokarmiać mm) i teraz śpido jakiejś 9 mam spokój.
Być może dziś wyjdziemy. A jak nie dziś to napewno jutro. Moim skromnym zdaniem wolałabym jutro, bo męża grypa rozłożyła od wczoraj na antybiotyku wiec lepiej by było gdyby jeszcze się podleczyl.
Choć powiem wam ze może i lepiej w domu z chorym ojcem (najwyżej nie będzie się za bardzo dotykał przez kolka dni) niż w szpitalu tu co drugi odwiedzający to z choroba.
Nie powinni wpuszczać takich na oddział wogole. -
Adrenalina nie ma jak w domu więc życzę Ci jak najszybszego wyjścia. Jak mąż bierze antybiotyk to myślę, że już nie zaraża a ze 2 dni zawsze może trochę "pozostać z daleka".
U nas na SR położna mówiła, że raz tatuś z zapaleniem płuc trafił z żoną na porodówkę. Był tak słaby, że podczas całej akcji musieli jego ratować. Tłumaczenie? Bo nie chciał żony zostawić samej.. masakra. -
Wiesz jeszcze mąż / żona okej.
Ale jak przychodzą obcy ludzie z wydzierającymi się dziećmi i zaflukana cała rodzina to przeraża mnie to.
Mój mąż cierpi bo nie każe mu przyjeżdżać, żeby jak najszybciej się wykurował. Kupił maskę w razie czego żeby nie oddychać na synka. A tu co chwila płaczą się zakichani o zasmarkani ludzie.
Potrafię zrozumieć ze kazdy chce zobaczyć nowego członka państwa. Ale czemu jego kosztem ? Jeszcze rodzina najbliższa OK ale jak przychodzą koleżanki i koledzy świeżo upieczonych rodziców to przesada.
Przepraszam za wyżalanie
Wiecie co najbardziej mnie Boli? Nie blizna po cc, nie brzuch, nie kręgosłup, a sutkinajbardziej bolą mnie sutki.
-
Adrenalina, karm swoim mlekiem ile sie da, tam jest masa przeciwciał. Moj M byl "niewyraźny" na 2 dzien po powrocie ze szpitala, goraczka i początek infekcji. Co ja sie nabeczalam... konsultowalismy z 2 internistami i pediatra, wszyscy powiedzieli to samo, jesli dziecko jest kp to jest duza szansa, ze nie zlapie. M da dni nie wchodzil do jego pokoju, a jak cos musial przy nim zroboc to zakladal maseczke. Oczywiście sam zjadl pol apteki i na szczęście chorobe zabił w zarodku.
adrenalina lubi tę wiadomość
-
W moim szpitalu podobno wpuszczają tylko kednego odwiedzającego na raz. Mam nadzieję, że na rozsiewajacych zarazki też mają jakieś restrykcje. Rozumialabym jeszcze jakby chodziło o odwiedziny pacjentki w jednoosobowym pokoju, ale skoro są dzielone sale, to mało delikatne wydaje mi się zwalanie całymi grupami
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Anoolka wrote:A czy w szpitalu powtarzali badanie następnego dnia? Mój synek tak miał ale powtórzyli i już było ok.
Zrobili pierwszej doby i trzeciej, ciągle tak samo. Przy wypisie zabrały malucha na 2h i pol oddziału go badalo, żeby chociaż raz wyszło dobrze, ale nic z tego. Wyskakiwalo albo kontrola, albo szum, wyniki różne, ale nigdy nie był prawidłowy. Dzisiaj jadę po wypis, to mam kolejną kontrolę, powiedziały, że mogę przyjeżdżać codziennie żeby sprawdzić, więc jadę. Jestem dobrej myśli. Wyniki cytomegaliii za minimum 2tyg.
Sarcia, będzie dobrze, musi być, no nie?
Gratulacje rozpakowanym mamusiom i powodzenia tym czekajacym
I mam jeszcze jedno pytanie. W szpitalu musiałam dokarmiac małego, bo spadal na wadze. Pokarmu było WIELKIE ZERO. dopiero wczoraj na 4 dobę pojawiła się siara i bardzo chciałabym karmić naturalnie, albo chociaż mieszanie na początek, ale syn tak przyzwyczaił się do butelki, że nie ma opcji, że possie pierśryk, krzyk aż się zanosi. Tylko z butelką w buzi jest szczęśliwy. Mam problem, bo mam duże brodawki.. Ale nakładki nic nie dają. Jak go karmić znowu? Przustawiac na spiocha? Czy jak? Bo jak już głód złapie, to nie ma opcji, że go przystawie..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2016, 08:42
-
Dziewczyny z odchodzącymi wodami zazdroszczę pozytywnie że wiecie że to już! Trzymam kciuki za szybkie porody i życzę powodzenia!
Adrenalina a stosujesz jakiś krem na sutki albo osłonki? Ja kupiłam osłonki w razie co, grosze kosztowały a podobno są też pomocne jak Maluszek nie może złapać cyca.
Mizzelka biedne my szyjkowe mamy. Myślałam że jak przestanę na siebie dmuchać i zdejmą mi pessar to raz dwa urodzę a tu się okazuje że pewnie i bez tego całego cyrku bym donosiła.
My dzisiaj na wizytę o 16. Ostatni raz podejrzymy małą w brzuszku. Mam nadzieję że z moim rozwarciem nie będzie chciała mnie ginka w szpitalu przymknac...
Co do swędzenia skóry to wiem że przy cholestazie ciążowej występuje. Wtedy bada się jakieś parametry wątrobowe czy coś i dają leki. Groźna choroba dla płodu, na szczęście my już wszystkie na finiszu. Ze mną na sali leżała dziewczyna z cholestazą w początkowym stadium to dawali jej essentiale forte. Ją najbardziej swędzialy dłonie.
-
Kochane ciocie...
Franio przywitał dziś (11.10) o godzinie 3.20 świat siłami natury w 38+1 dniu ciąży z wagą 3640g, długością 54cm. Spędził przy piersi ponad dwie godziny i smacznie śpiBlu, szynszyl, Jutysia, aneta93, Sylwusia100, Reni@, lu.iza, diewuszka86, marlon, linka89, Kasik2, NiecierpliwaKarolina, Kasia!, Ola_Ola, Sylwia91, kalika, kehlana_miyu, Canario, Sylwia_i_Niki, Kai, Ola_85, Ibiza, Sunshine89, Anoolka, Limerikowo, kkkaaarrr, Dea28 lubią tę wiadomość
-
Elficzko, miałam taki sam problem z córką. Jakkolwiek dziwnie by to wyglądało to ja uczyłam jeść z piersi tak ze chodziłam z małą przy piersi i tańczyłam. Najpierw z nakładkami, później udawało się bez. Był to jedyny sposób, żeby przy piersi nie płakała. To jest porada doradcy laktacyjnego, która odwiedzała moją koleżankę w domu. Trzymam kciuki, trzeba strasznie dużo cierpliwości, do tego. Aha i przystawiasz przed sciagnieciem pokarmu.
Anoolka lubi tę wiadomość
-
Kkasiakk serdeczne gratulacje ^^ wypiczywajcie i szybko do domku
Elficzka jak czytałam "po prostu piersią" to tam były opisane metody przestawienia z karmienia mieszanka na karmienie piersią, ale teraz nie pamiętam, a książka w domu
Mi dzisiaj nic nie będą robić, bo na porodowce jest dużo pacjentek i nie mogą dziś wysłać stąd wszystkichczekam w kolejce.
Blu lubi tę wiadomość
-
Kasia, gratulacje!
Diewuszka, ja tez czuję, że zamknę październikową listę rozpakowanych. Cisza u mnie jak makiem zasiał.
Kai, ja też mam problem ze swędzącą skórą stóp i brzucha, szczególnie w nocywystraszyłam się cholestazy i zrobiłam wczoraj próby wątrobowe dla pewności. Wyniki w normie. Może też sobie zrób te badania dla uspokojenia?
Dodatkowo chyba złapałam jakąś infekcję grzybiczą i nie wiem co robić, gin na urlopie, wraca za półtora tygodniaczy zwykła maść Clotrimazolum pomoże?
Miłego dnia dziewczyny, trzymam kciuki za ekspresowe porodyAguśka90 lubi tę wiadomość
-
Gratulacje nowym mamuśkom - czytałam cały czas, ale ostatnio jakoś takie słabe dni mam, że nawet pisać się nie chce...
Sylwia - ja z kolei mam ostatnio dziwne uczucie, choćby mi dziecko naciskało na pośladekTak mi się mięsień tam kurczy... Ale to chyba fizycznie niemożliwe...
Dziewuszka - wiem co oznacza mąż w wyjazdach i współczuję, choć pocieszam, się trochę egoistycznie, że nie jestem samaMieliśmy podobna sytuację na początku ciąży - też awans, wprawdzie długo odkładany, ale już dłużej się nie dało
No i kasa lepsza, ale nieregularny czas pracy... Coś za coś niestety...
Mój mąż wraca teraz z delegacji koło 15.10, choć cały czas jest wprawdzie 3h drogi ode mnie i pod telefonem. Mam nadzieję do tego czasu zostać w dwupaku, a 16.10.16 taka ładna data...
Fajnie by było, gdybyście chociaż 1 miesiąc mogli zaplanować razem - my tak planujemy wykorzystać urlop i może tacierzyński, choć liczę, że może potrwa to dłużej jeszcze bo nie będzie przetargów i będzie siedział w domu... Z kolei ja się boję, że pierwsze Boże Narodzenie spędzimy osobno... bo urlopu już nie będzie do wykorzystania:/
Sylwia91 lubi tę wiadomość