Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Gratuluje kolejnym rozpakowanym
My dalej walczymy z brzuszkiem. Raz jest lepiej raz gorzej. Dostają debridat i espumisan i na razie tyle bo poza tym mają tyle witamin że co karmienie coś pływa w mleku. Za 3 tyg powtarzamy badania krwi bo mały ma anemie. Przed nami jeszcze szereg badań i wizyt u specjalistów. Póki nie mieli 3kg kazali budzić na jedzenie. Teraz budzą sie sami ale dłużej niż 4h jeszcze nie wytrzymali.
Od dziś mąż wrócił do pracy i to zaczyna od nocnej zmiany
Ps.masażu brzuszka nie stosowałam ani okładów. Musze spróbować. Czasem układam ich na brzuszkach ale sie denerwują. Większy problem ma Krystian.zauważyłam że pomaga im na brzuszek ciepła kąpiel od razu są spokojniejsi. No pozdrawiam. Przede mną pierwsza samotna noc w domu, bo w szpitalu już taką zaliczyłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2016, 22:09
marlon, diewuszka86 lubią tę wiadomość
-
Jola1985 wrote:U mnie też mówili, że obowiązkowo trzeba wybudzać. Mój mały inaczej przespałby całą noc bez problemu. Podobnie ma się sytuacja z pieluchami - siedziałby w brudnej gdybym nie wybudzała do zmiany i karmienia - a niby też wie, że ma brudno
Jakbyś pisała o moim Pisklaku -
Dea fajnie, że znajdujesz czas, żeby się z nami podzielić swoimi doświadczeniami. Na pewno dasz radę bez męża, będzie trudniej ale dzieciaczki już coraz większe a i Ty nabierasz wprawy. Twoje maluchy mają już ponad miesiąc, nieźle ten czas leci.
KKasiaKK kciuki mocno zaciśnięte!! Już niedługo maleństwo będzie z TobąDea28 lubi tę wiadomość
-
Ola_Ola - gratulacje!
ewuszka - powodzenia!
szynszyl - oby coś się zaczęło dziać
Sunshine89 - jaka cudna córcia!!
Dea - fajnie, że się odzywasz. Na pewno sobie świetnie poradzisz sama.
KKasiaKK - powodzenia
U mnie nudy.
KTG płaskie.
Szyjka długa i zamknięta. (nie wiem jakim cudem, bo jeszcze miesiąc temu była krótka i była afera)
Ciśnienie 100 na 55.
Nic nie wskazuje na poród przed terminem.
Jest mi mega ciężko. Nie śpię w nocy. Odpadłam wczoraj w wannie.
Przytyłam 23 kilo od początku ciąży.
Czuję się jakbym siedziała na aktywnym wulkanie, na Islandii na dodatek, bo pogoda podła.
Sunshine89, Dea28 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny odeszly mi wody, tzn ciagle sie sacza. Dzwonilam do mojej poloznej niestety jest 200km od Warszawy, wiec mam jechac na ip i poprosic o zastepstwo. Na razie skurczy jakis mocnych brak, mamy czekac okolo 2h. Dopakowalam torbe i czekam. Nie moge w to uwierzyc ze to sie dzieje!!
marlon, Reni@, Kasik2, Blu, szynszyl, Evelle, diewuszka86, kalika, Sylwia_i_Niki, Sylwusia100, aneta93, Sylwia91, Jutysia, India9, Ibiza, Anoolka, Dea28 lubią tę wiadomość
-
Anieńka wrote:Dziewczyny odeszly mi wody, tzn ciagle sie sacza. Dzwonilam do mojej poloznej niestety jest 200km od Warszawy, wiec mam jechac na ip i poprosic o zastepstwo. Na razie skurczy jakis mocnych brak, mamy czekac okolo 2h. Dopakowalam torbe i czekam. Nie moge w to uwierzyc ze to sie dzieje!!
Powodzenia!
Dawaj znać co i jak w miarę możliwości -
Ola_Ola wrote:Cześć cioteczki! 9.10 urodził się Michał, ostatecznie przez cc. 3900 g i 55 cm, 18:25, 10 pkt, 39t 4d. Dochodzę do siebie po cesarce. Pierwsza faza poszła nam super,w drugiej niestety nie wstawił się do kanału i po 2 godz męczarni pojechaliśmy na cc.
Oby mama szybko wróciła do formy, a Michałek zdrowo rósł -
nick nieaktualny
-
Ooo, czyli kwestia godzin dzieli nas od 2 kolejnych maluchow
My znow przespalismy karmienie po 3h, po 4h wybudzilam z wielkim trudem. Teraz jemy i walimy w pieluche jednocześnieBlu, Dea28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Wydaje mi się, że strasznie mało nas zostało nierozpakowanych. A tu dopiero 1/3 miesiąca minęła. Jak Rutelka wróci do formy, to pewnie ogarnie listę. Mam też wrażenie, że całkiem spora grupa sie od dawna nie odzywa. Ciekawe czemu. Mam nadzieję, że wszystko u nich ok.
Rodzacym życzę powodzenia!
Mnie już drugi dzień swędzi skóra. Nie mam zadnej wysypki, nie jest to bardzo mocne, ale się drapie. Nie chcę sobie wkrecac jakiejs cholestazy ani tym podobnych, ale też nie chcę czegoś przegapić. Co o tym myslicie? -
Kai wrote:Wydaje mi się, że strasznie mało nas zostało nierozpakowanych. A tu dopiero 1/3 miesiąca minęła. Jak Rutelka wróci do formy, to pewnie ogarnie listę. Mam też wrażenie, że całkiem spora grupa sie od dawna nie odzywa. Ciekawe czemu. Mam nadzieję, że wszystko u nich ok.
Rodzacym życzę powodzenia!
Mnie już drugi dzień swędzi skóra. Nie mam zadnej wysypki, nie jest to bardzo mocne, ale się drapie. Nie chcę sobie wkrecac jakiejs cholestazy ani tym podobnych, ale też nie chcę czegoś przegapić. Co o tym myslicie?ogarniam pokoik na gotowo i dużo się wyleguje
ale faktycznie duzo dziewczyn ma juz maluszki ze soba nawet z mojego terminu
Tez milam ze 4 tyg temu problem ze swedzeniem skory ale u mnie za duzo czekolady i nabiału poszło w ruch -
Anieńka powodzenia. Szybkiego i sprawnego porodu życzę
Kai mnie też często swędzi skóra. Oprócz brzucha często nogi. Tłumaczę sobie to tak, że chodzę w legginsach ostatnio non stop. Mam też jakieś uczulenie na nadgarstku od początku ciąży, ale to miejscowo tylko. Myślę, że jeśli brak wysypki to nie masz się co martwić.
Co do listy to faktycznie jak Rutelka to uporządkuje to okaże się, źe sporo z nas urodziło. Ja w każdym razie pewnie zamknę listęChociaż były już niespodzianki więc nigdy nic nie wiadomo, jakby co spakowana jestem.
U nas w ogóle zamieszanie bo mąż zmienia pracę i na samym początku roku prawdopodobnie na jakiś czas będzie musiał wyjechać z kraju.. Do tego praca bardzo wymagająca wiążąca się na co dzień z wyjazdami w pl i za granicą. I mam mieszane uczucia. Póki co mąż miał pracę 5 km od domu. Z jednej strony trafiła mu się okazja super, lepsza kasa i rozwojowo bez porównania, a z drugiej myślę, że to najgorszy moment teraz na takie rewolucje. Jednym słowem boję się po prostu, jak ja bez niego momentami sobie dam radę. Mam tu rodziców co prawda, ale w końcu to nie to samo. Czy po 2/3 tyg rozłąki taki maluch nie zapomni taty? Eh.. To się wygadałam..
Miłego dnia dziewczęta.