Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia91 wrote:Poczekam do jutra i kupię jej wodę morską w sprayu. Ehhh a myślałam że wszystko mam gotowe na jej przyjście...
-
Ja zakrapiam nosek woda morska jak słyszę ze ma suchy. I tez raz już gila odciagalam to wcześniej nawilżylam.
Sylwia nam kikut odpadł w 14 dobie.
Ja tez jeszcze na podpaskach. Ale coraz mniej.
Co do golenia to pierwszy raz ogoliłam się po wyjściu ze szpitala omijając okolice rany po cc. I teraz już robię to regularnie -
nick nieaktualny
-
Sylwia, nie używaj patyczków! Bo jeszcze coś się stanie i zrobisz krzywdę maluchowi. Tak jak dziewczyny piszą sól fizjologiczna i odsysanie. Też mi położna mówiła, że nie poleca tych w sprayu, bo cisnienie za duże.
U nas codziennie jest czyszczenie noska. Czasami takie gluty wyciągam, że aż się zastanawiam jak to się tam mieści.
Ja się już goliłam. Bardzo ostrożnie i delikatnie. Myślę, że takie futro jest jeszcze gorsze, bo przecież się bakterie zbierają.Reni@, kalika lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziś o 12.20 przyszła na świat Hania, waży 3750 i 10 apgar
Blu, Kasik2, Chwilka84, Reni@, Anieńka, kasia_1988, sarcia123, Jutysia, diewuszka86, szynszyl, Limerikowo, Sylwusia100, kalika, NiecierpliwaKarolina, Pumpkin, India9, Kasia!, Sylwia_i_Niki, Ola_Ola, Ibiza, kkkaaarrr, Sylwia91, walleriana, Eryka, mizzelka, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny tyle Wam powiem w temacie karmienia, że to nie jest żaden egzamin z macierzyństwa
Moim zdaniem duzo też zależy od samego dziecka. Ja tak samo bardzo chciałam karmić piersią jedno i drugie. Córki dluuugo się nie udawało, później i tak dokarmiałam mm. Z synem łatwiej ale co z tego skoro mąż za chwile wróci do pracy i nie wiem czy znajdę tyle czasu żeby dalej karmić. Także proszę tutaj nie rozpaczać z powodu mm. Grunt że dzieci nakarmione i zadowolone.
Teściowej tez się "nie chwalę" że dokarmiam mm jak trzeba, bo dla niej to grzechOla_Ola, Evelle, mizzelka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny wybaczcie moja długa nieobecność, wracam do żywych
Wiec relacja:
Filip urodził sie 19.10 o 3:02 siłami natury z waga 3340g i 57cmporód ciężki :p
Przyjęli mnie 18.10 rano na wywoływanie i sie zaczęło... o 10:30 zaaplikowali mi żel na szyjkę, momentalnie dostałam silnych skurczy. Rozwarcie miałam na 1cm-1,5cm... koło 16 czyli prawie po 6 godzinach ciągłych silnych skurczy było ponad 2 cm! Ale juz tak bolało ze zabrali mnie na porodówkę... po jakims czasie przyszła położna i powiedziała tylko 'ojojoj dopiero 3 cm' a byłam juz tak wykończona ze myslalam ze nigdy nie urodzę... dostałam potem znieczulenie i od tego momentu juz srednio pamietaj co sie dokładnie działo, dostałam tez drugie i potem juz przyszła położna i oznajmiła rozwarcie na 8 cm wiec kamień spadł mi z serca! Po chwili zaczęły sie parte i synek był z namimoment wypierania dziecka na świat był chyba dla mnie najpiękniejszym przeżyciem jakie mogło mnie spotkać
totalna magia
Radzimy sobie super, dzisiaj przyszła położna i powiedziała ze dawno nie widziała tak radzącej sobie matki z 1 dzieckiem! Ponoc karmie jakbym juz kilku odchowała :p w pt wychodząc ze szpitala mały ważył 3100 a dzisiaj juz 3450!Blu, Anieńka, Jutysia, szynszyl, Limerikowo, diewuszka86, kalika, Reni@, NiecierpliwaKarolina, Pumpkin, India9, Sylwia_i_Niki, Ola_Ola, Ibiza, Chwilka84, Sylwia91, kkkaaarrr, Evelle, Eryka, Anoolka, mizzelka, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
W koncu!!! Bo juz dlugi przestoj na linii byl!! Gratulacje dziewczyny, ciesze sie ze juz przytulacie swoje malenstwa:)
Moj Maluch mam wrazenie ze malo na wadze przybiera... jutro chyba zadzwonie do poloznej, przyjezdzaja moze polozne do was z wagami? 2tyg jutro konczymy, a jak wazymy go na wadze lazienkowej na rekach to wychodzi 3,6-3,7. A urodzil sie prawie 3,8. chcialabym, zeby ktos go zwazyl co do grama...
No i pepek ostro sie trzyma, juz bym chciala zeby odpadl, ale wydaje mi sie ze jeszcze dlugo posiedzi. -
U mnie za to totalne dno. Wykorzystuję męża, piję herbatkę z liści malin, spaceruję, robię w domu co się da. Skurcze są, bóle miesiączkowe są, czasami z bólu aż ptaszki zobaczę, ale to wszystko po jakimś czasie przechodzi i nic z tego nie wynika. Mam tydzień żeby urodzić, jak się nie uda to idę do szpitala. Zaczęły się też dopytywania ze stron różnych, czy już urodziłam, powoli zaczyna mnie to irytować. Jak będę kiedyś w drugiej ciąży to sobie termin porodu "przesunę" 2 tygodnie do przodu żeby mieć święty spokój.
Też już chcę rozmawiać z Wami o kupkach i karmieniu eh..NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
Chwilka84 wrote:Ja na wkładkach jestem jakieś 7 dni po cc. I tez sie gole, bo nie mam zamiaru być Ewa:P (ta naturalna z raju:)
Mam pytanie,mamy jeszcze troche żółtaczki,ale martwi mnie to że białka w oczkach ma cały czas zażółcone, jak to jest u Was?
U nas tak samo. Jutro ma być położna, zobaczę co powie na to, ale pewnie nic -
Anoolka, Luiza gratulacje ogromne!
zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!
Chwilka u nas też bardzo długo były zażółcone oczka. Dopiero kilka dni temu przeszło. Chociaz mam wrażenie, że jeszcze w kącikach leciutko żółto jest.
Diewuszka lubię za patent na drugą ciążęchyba podkradnę. Wiem, że już się niecierpliwisz, ale jeszcze troszkę. Wiem po sobie, że żadne herbatki ani onne cud sposoby nie działają niestety. Dzidzia wyjdzie wtedy kiedy będzie chciała.
diewuszka86, Anoolka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny