Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dla mnie to tłumaczenie się to i tak jest bezsensowne Ciekawe jak kobieta w ciąży jest sama i na zwolnieniu, bo mąż miesiąc czy dłużej w delegacji i żadnej rodziny wokół, to chyba ma umrzeć z głodu, jak nie pojdzie do sklepu, a wtedy łaskawie kontrola się pojawi, albo śmieci nie wyrzuci przez miesiac to chyba zgnije to wszystko i się zatruje
Barbie24, Lola83 lubią tę wiadomość
-
Ja byłam już na takich warsztatach, ogólnie spoko, pomijajac ilośc reklamowanych produktów i wmawianie ich najlepszości przynajmniej u mnie było kilku przedstawicieli z róznych firm, ktorzy tylko swoje produkty wychwalała
-
nadziejastru wrote:Dla mnie to tłumaczenie się to i tak jest bezsensowne Ciekawe jak kobieta w ciąży jest sama i na zwolnieniu, bo mąż miesiąc czy dłużej w delegacji i żadnej rodziny wokół, to chyba ma umrzeć z głodu, jak nie pojdzie do sklepu, a wtedy łaskawie kontrola się pojawi, albo śmieci nie wyrzuci przez miesiac to chyba zgnije to wszystko i się zatruje
Zgadzam się w 100% bo to że nie mogę pracować 12 h na dobę to nie znaczy że nie mogę wyjść na spacer czy do przedszkola.
Ale niestety musimy grać według ich zasad A cały ZUS jest chory więc i zasady gry pojebane -
U mnie wczoraj w szkole rodzenia rozdawali próbki dla dzieci. Ale takie ilości że szok. Dostałam cała torebkę próbek kosmetyków, pieluszki, butelkę i smoczek lovi i śliczny zielony kocyk z polaru i czapeczka. Do tego wkładki laktacyjne i lanoline do brodawek. chyba faktycznie jest baby boom skoro tyle tego producenci przesyłają.
-
nadziejastru wrote:Dla mnie to tłumaczenie się to i tak jest bezsensowne Ciekawe jak kobieta w ciąży jest sama i na zwolnieniu, bo mąż miesiąc czy dłużej w delegacji i żadnej rodziny wokół, to chyba ma umrzeć z głodu, jak nie pojdzie do sklepu, a wtedy łaskawie kontrola się pojawi, albo śmieci nie wyrzuci przez miesiac to chyba zgnije to wszystko i się zatruje
no dokladnie. Niech scigaja lekarzy co za stowke wypisza zwolnienie na bol plecow albo chorobe psychiczna. Ostatecznie ta kobita naduzywa, czy nie zwolnienia, wypchnie z siebie nowego platnika skladek. Ja mam wrazenie, ze jest jakas nagonka na ciezarne. Naprawde kobita raz, dwa sporadycznie wiecej razy jest w ciazy. Nie bedzie korzystac z wielkich przywilejow do konca zycia. Naprawde musi sie zmierzyc z niedogosnosciami, bolem, potem trudem odchowania takiego malucha. Trzeba jej wiecznie udawadniac, ze to sie w ogole nie liczy. Ja jebie nie czaje tego!Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 11:25
dżdżownica, MałaMi88, almaanies, madlene88 lubią tę wiadomość
Piotruś
Helenka
-
Hej, w krzaczorach siedziałam ostatnio ... podczytuje ale jakoś tak ... odliczam dni i mam nerwa by dotrzymać tak min. 3 tg. Ostatnio znowu pojawiły sie bóle jak na @ do tego kłucie w szyjce, spojeniu. Wizytę mam w piątek.
Co do Zusu - to faktycznie w końcówce ciąży dali by sobie siana... choć mnie w poprzedniej ciąży wezwano do zusu na komisję. Byłam w 34tc a chodizło o to ze Irlandzki odpowiednik zusu kazała mnie sprawdzić (pracowałam w złobku w IRE i przyleciałam na wakacje okazło się że jestem w ciąży bardzo wczesnej - 5 tc ale z racji poprzedniej straty , problemów z krzepliwością, gin radził mi zostac w PL i tu prowadzić ciążę).Po kontroli w Zusie z Irlandii dostałam informację że orzecznik zusu zgodził się na mój portót do pracy w Ire - co było kłamstwem ... bo orzecznikł orzekł że z problemami z krzepliwością latać nie mogę(list otrzymałam w 36 tc !! oczywiście nie wróciłam) Przez to wstrzymali mi chorobowe a o macierzyńskie walczyłam 1,5 roku !!
Także różnie to bywa ... -
madlene88 wrote:Hejka dziewczyny. U mnie id dziś według belly ciąża donoszona.
Almaanies tak jak dzownica mówi spałas. A z racji że masz bezsenność noce nadrabia w dzień! I taka wersje chcą usłyszeć. A papierek!? Zostawili?bo napisałaś że prawdopodobnie byli...
Właśnie wróciłam z poczty, na szczęście to pomyłka.
Dostałam wczoraj wiadomość na maila o liście poleconym, a że to list nadany z mojej miejscowości to od razu pomyślałam o zusie bo niczego innego się nie spodziewałam.
Nie było mnie w domu kilka dni, bo byłam u rodziców, natomiast mąż był i powiedział, że dwa razy ktoś dzwonił do drzwi a on nie otworzył bo sam był na zwolnieniu z powodu problemów z kręgosłupem. Na szczęśćcie to fałszywy alarm.Mika2009, dżdżownica, aaniluap, MałaMi88, madlene88 lubią tę wiadomość
-
almaanies wrote:Właśnie wróciłam z poczty, na szczęście to pomyłka.
Dostałam wczoraj wiadomość na maila o liście poleconym, a że to list nadany z mojej miejscowości to od razu pomyślałam o zusie bo niczego innego się nie spodziewałam.
Nie było mnie w domu kilka dni, bo byłam u rodziców, natomiast mąż był i powiedział, że dwa razy ktoś dzwonił do drzwi a on nie otworzył bo sam był na zwolnieniu z powodu problemów z kręgosłupem. Na szczęśćcie to fałszywy alarm. -
dżdżownica wrote:Ja już też jak odliczam że zostało max 4 tygodnie to panikuje.
-
Ja już odliczam, ale odkąd mam wolne i zaleczyłam pęcherz, to czuje się dobrze. Mam tylko problemy ze snem, bo niewygodnie mi strasznie. Jak czułam zbliżający się poród, bo miałam bóle na okres itd. to teraz wydaje mi się, że jeszcze trochę mała chce poczekać. Boli mnie tylko spojenie łonowe, pewnie się rozluźnia powoli, bolą mnie piersi, ale nic nie wycieka, czasem bezboleśnie zepnie mi się brzuch i tyle. No, ale tak za półtora tygodnia to chciałabym urodzić już.
Wzięłam się za pranie, bo w końcu dostałam rzeczy od szwagierki, ale więcej jest większych rzeczy, nie mam nic ciepłego, no i żadnego pajaca nie dostałam! Więc też wzięłam się za zakupy, kupuje używane rzeczy, no i całkiem dobrze mi idzie. Zrobiłam 2 partie podwójne prania, jutro pewnie będę prasować.
-
Gabisonka wrote:Jeszcze niedawno były 4 miesiące Mi jakoś od sierpnia ten czas tak szybko leci, że zanim się obejrzę to będę już na porodówce Z jednej strony chciałabym już móc przytulić synka, a z drugiej czuję się jeszcze taka nieprzygotowana
Mam dokładnie to samo wakacje uciekły niewiadomo kiedy i już połowa września. I coraz trudniej mi sobie wyobrazić jak to bedzie -
Kochane dzisiaj myślałam że urodę z nerwów Zamówiłam wyprawkę dla małego tj kocyk rożek itd w sklepie w mojej mce W połowie mce miałam mieć odbiór Dzisiaj moja mama udała się do sklepu bo szefowa nie dobiera ode mnie tel Pracownik poinformował ja ze ktoś się rozchorowal i chyba w październiku na mój termin porodu będzie gotowe tj 8.10 Jak mi to mama powiedziała to myślałam że wyjdę w siebie Napilam do szefowej maila Mam nadzieje ze wywiad się z unowy a jak nie to na szybko będę musiała gdzieś zamówić Jestem rozspaczona