Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Agula92 wrote:Hej
To ja za to nie cierpię na bezsenność
zasypiam w ciągu 10 minut, a przed ciążą męczyłam się z dwie godziny;/ Także w końcu się wysypiam
To ja tak mialam z córką 9 lat temu:) Zamykalam oczy i mnie nie było caly dzen moglam przespac, wstac umyc sie i znow spacAgula92 lubi tę wiadomość
-
Boże, ale jestem nieogarnięta. Miałam dziś w końcu jechać na badania, po tym jak wczoraj nie dałam rady wstać. Z rozpędu jednak wysikałam się rano do toalety zamiast do pojemnika
Dopiero pod prysznicem się zreflektowałam
Pojechałam więc na samą krew, ale mało brakowało, a zapomniałabym że mam być na czczo i zjadłabym śniadanie - dobrze, że chłop mi przypomniał. 7 probówek krwi poszło, na szczęście ładnie płynęło
Po wszystkim umierałam z głodu, kupiłam sobie kanapkę w moim ulubionym punkcie. W połowie jedzenia zorientowałam się, że jest z serem pleśniowym...
Jak tak dalej pójdzie z moim myśleniem, to sobie raczej nie popracuję do poroduCiąża rzeczywiście wyżera mózg
http://wyborcza.pl/7,75400,21148249,ciaza-zmienia-mozg-matki.html
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2017, 09:58
Kimmy, India26 lubią tę wiadomość
Gdańsk, 31 l., kp -
nick nieaktualnyCześć mamuśki!
.
Melduję się po dwóch dniach nieobecności.
U mnie ok. Hormony wariują - humorki dopisują (niekoniecznie te pozytywne)
. Odrzuciło mnie od słodkiego i od wczoraj wieczorem męczą mnie mdłości
. A cieszyłam się, że nie mam ciążowych objawów. TO MAM!
Nie jestem w stanie nadrobić tego co pisałyście. Jeśli mamy nowe mamusie to witam je serdecznie i życzę spokojnych brzuchatych miesięcy.
No i mam nadzieję, że żadnych złych informacji przez te dwa dni nie było! :*Kimmy, Diddlina lubią tę wiadomość
-
smeg wrote:Po wszystkim umierałam z głodu, kupiłam sobie kanapkę w moim ulubionym punkcie. W połowie jedzenia zorientowałam się, że jest z serem pleśniowym...
[/url]
Sery pleśniowe sprzedawane w naszych sklepach są w 99% bezpieczne i można je jeść w ciąży, bo są z pasteryzowanego mleka. Zastrzeżenia mogłyby budzić ewentualnie sery kupowane prosto od lokalnego producenta (jakiś rolnik, który produkuje je ze świeżego mleka).
Sushi, o ile nie zawiera surowej ryby, też nie trzeba się baćsmeg lubi tę wiadomość
-
dżdżownica wrote:Mi też się włączyła bezsenność
wstałam siku o 3 i nie mogłam później zasnąć.
Ja wczoraj mialam właśnie 5t5d i zobaczyłam serduszko
Ostatnio zaraz po 21 już śpię jak zabita, a dawniej zawsze koło 24 wybierałam się do snu. -
aaniluap wrote:Sery pleśniowe sprzedawane w naszych sklepach są w 99% bezpieczne i można je jeść w ciąży, bo są z pasteryzowanego mleka. Zastrzeżenia mogłyby budzić ewentualnie sery kupowane prosto od lokalnego producenta (jakiś rolnik, który produkuje je ze świeżego mleka).
Sushi, o ile nie zawiera surowej ryby, też nie trzeba się bać
Owszem są z pasteryzowanego mleka ale są zaszczepione zarodnikami pleśni bezpiecznymi dla nas dorosłych bo są pozbawione mykotoksyn. Układ odpornościowy dzieciątka może sobie nie poradzić więc lepiej w ciąży unikać serów plesniowych. Pistacje też nie są wskazane bo pod skorupka są zarodniki pleśni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2017, 10:40
-
Mamao wrote:Sprawdzam sobie tak dla siebie, ale lekarz kazał mi powtórzyć kilka razy, bo nie wierzył że jestem w ciąży
Ja z kolei jestem spokojniejsza gdy widzę moje przyrosty, wiem że będzie dobrze
Niepokoi mnie tylko jedna rzecz, mam torbiel na jajniku z którego była owulacja, dlatego gin myślał że do owulacji nie doszło, a po prostu mój pęcherzyk przekształcił się w torbiel. Biorę teraz dupka 3x1 i luteinę 2x100mg i modlę się żeby się wchłonęła
Też mam torbiel na prawym jajniku, na razie nie urosła. Biorę Duphaston 3x1 i od dziś Letrox 1x0,5 bo zaczęło mi TSH gwałtownie rosnąć. Na początku marca powtórzę TSH.Mamao lubi tę wiadomość