Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
patulla wrote:Oj dziewczyny, normalnie podziwiam Was, że potraficie się, aż tyle zamartwiać i "kombinować" co by jeszcze, czy wszystko itd. Nie żebym ja się nie martwiła i nie zastanawiała zwłaszcza teraz kiedy test dopiero za ok. tydzień będę robić test
U nast jest 1 ciąża więc wszystko nowe i wszystkim się martwimy
Trzymam kciuki za pozytywny test
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 17:30
patulla, A może by..., Pierwsze maleństwo lubią tę wiadomość
-
patulla wrote:Kimmy, powiem tak? Mam teraz większego stresa i więcej obaw niż przy pierwszym. Przy pierwszym była to większa ciekawość itp.
Ps. Nie robiłam ani razu w żadnej ciąży bety
Pewnie też jest inaczej u dziewczyn po stracie a inaczej u kogoś kto jest pierwszy raz w ciąży.
Ja bardziej robiłam z ciekawości ta betę i progesteron.Pierwsze maleństwo lubi tę wiadomość
-
Ja bym oszalała, jak w każdym wyniku (mimo, że widać, że w normie), doszukiwała się czegoś nie tak
W poprzedniej ciąży poszłam z BBF na 1 trymestr, bo tyle straszeń i paniki było, że czytać się nie dało Nakręcanie się tylko niepotrzebneWiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 17:44
patulla lubi tę wiadomość
-
Powiem wam tak bóle brzucha mnie męczą.Beta 1674,wieć super.Ale zadzwoniłam do mojego gin ze zrobiłam progesteron a ten ze po co robie,ze norm n ie ma ze on wogóle nie zleca i żaden lekarz nie zleca itd ,a ja mowie brzuch mnie boli raz mocniej raz słabiej,a on ze normalne ze zawsze w ciazy boli.Zdenerwowałam sie i mówie w tamtej ciazy jak tak bolał to zarodek umarł.A ten ze niema co sie nastawiac bo wpływu nie mamy na to w tym etapie.A ja ze moze bym wzieła profilaktycznie duphaston a ten ze ee nie po co? I dopiero po dłuzszej rozmowie,no jak sie pani tak boi to prosze wziasc ten duphaston 2x1 dla spokoju bo pani nie zaszkodzi.Straciałm do niego zaufanie po raz 2!Dzwonie do innego lekarza co o tym myślicie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 18:01
-
madlene88 wrote:Powiem wam tak bóle brzucha mnie męczą.Beta 1674,wieć super.Ale zadzwoniłam do mojego gin ze zrobiłam progesteron a ten ze po co robie,ze norm n ie ma ze on wogóle nie zleca i żaden lekarz nie zleca itd ,a ja mowie brzuch mnie boli raz mocniej raz słabiej,a on ze normalne ze zawsze w ciazy boli.Zdenerwowałam sie i mówie w tamtej ciazy jak tak bolał to zarodek umarł.A ten ze niema co sie nastawiac bo wpływu nie mamy na to w tym etapie.A ja ze moze bym wzieła profilaktycznie duphaston a ten ze ee nie po co? I dopiero po dłuzszej rozmowie,no jak sie pani tak boi to prosze wziasc ten duphaston 2x1 dla spokoju bo pani nie zaszkodzi.Straciałm do niego zaufanie po raz 2!Dzwonie do innego lekarza co o tym myślicie?
Nie wiem ci bym zrobiła gdyby też mnie brzuch bolał. Pewnie też dzwoniłabym do gina. Ale to masz taki okresowy ból czy jaki?
Co do lekarz to nie wiem... To ty masz wiedzieć czy to jest ktoś u kogo chciałbyś prowadzić cała ciążęWiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 18:07
madlene88 lubi tę wiadomość
-
Ja mam progesteron swoj bez leków 44,26 a i tak lykam duphaston. Bardziej dlatego że dzwigam małe dziecko a progesteron rozluźnia macice
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 18:17
madlene88 lubi tę wiadomość
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
Wypowiem się jako położna, a nie przyszła matka. Brzuch w ciąży boli i ma do tego prawo, w końcu w macicy dzieje się prawdziwy armagedon. Najważniejsze jest żeby nie wystąpiły krwawienia (chyba że te około @, nie mniej jednak też trzeba je konsultować z lekarzem). Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Prawda jest taka, że 3-5 tydzień to czas kiedy formułują się zawiązki najważniejszych narządów, czasem niestety coś idzie nie tak. Mi każdy lekarz na oddziale powiedział, że profilaktycznie nie powinno się brać żadnych leków. Duphaston niby nie zaszkodzi, ale po co jeśli nie ma powodu do jego brania? Ja też chciałam być "ostrożna" i miałam już całą listę leków i witamin do brania, ale ciąża to nie choroba, a lekarze patrzyli na mnie jak na zieloną osobę, a nie jak na osobę z wykształceniem w tym kierunku. Odpuściłam i biorę tylko kwas foliowy. Betę zrobiłam 2 razy i nie powiem, korci mnie żeby zrobić jeszcze, ale przywołuję się do porządku, że przecież na razie nie dzieje się ze mną nic złego. Dużo odpoczynku i jak najmniej stresu - to jest to co naszym rozwijającym się dzieciom najbardziej potrzeba! A teraz jako przyszła matka to powiem, że rozumiem ten strach i obawy, sama codziennie sprawdzam papier czy nie ma plamienia. Ale staram się uspokoić, wyciszyć i nie panikować.Każda z nas ma swoje przeżycia i doświadczenia, dlatego szanujmy się i wspierajmy A prawda jest taka, że baby mają wybitną zdolność do nakręcania się, często zupełnie bez potrzeby...Ja też.
patulla, orientalna, A może by..., kaka470, smeg, Karo-Linka, darra991, Kimmy, Sakota, Alfa_Centauri, Jaspis, KasiaHaBe lubią tę wiadomość
-
Midwife1991 wrote:Wypowiem się jako położna, a nie przyszła matka. Brzuch w ciąży boli i ma do tego prawo, w końcu w macicy dzieje się prawdziwy armagedon. Najważniejsze jest żeby nie wystąpiły krwawienia (chyba że te około @, nie mniej jednak też trzeba je konsultować z lekarzem). Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Prawda jest taka, że 3-5 tydzień to czas kiedy formułują się zawiązki najważniejszych narządów, czasem niestety coś idzie nie tak. Mi każdy lekarz na oddziale powiedział, że profilaktycznie nie powinno się brać żadnych leków. Duphaston niby nie zaszkodzi, ale po co jeśli nie ma powodu do jego brania? Ja też chciałam być "ostrożna" i miałam już całą listę leków i witamin do brania, ale ciąża to nie choroba, a lekarze patrzyli na mnie jak na zieloną osobę, a nie jak na osobę z wykształceniem w tym kierunku. Odpuściłam i biorę tylko kwas foliowy. Betę zrobiłam 2 razy i nie powiem, korci mnie żeby zrobić jeszcze, ale przywołuję się do porządku, że przecież na razie nie dzieje się ze mną nic złego. Dużo odpoczynku i jak najmniej stresu - to jest to co naszym rozwijającym się dzieciom najbardziej potrzeba! A teraz jako przyszła matka to powiem, że rozumiem ten strach i obawy, sama codziennie sprawdzam papier czy nie ma plamienia. Ale staram się uspokoić, wyciszyć i nie panikować.Każda z nas ma swoje przeżycia i doświadczenia, dlatego szanujmy się i wspierajmy A prawda jest taka, że baby mają wybitną zdolność do nakręcania się, często zupełnie bez potrzeby...Ja też.
Amen -
Midwife1991 wrote:Wypowiem się jako położna, a nie przyszła matka. Brzuch w ciąży boli i ma do tego prawo, w końcu w macicy dzieje się prawdziwy armagedon. Najważniejsze jest żeby nie wystąpiły krwawienia (chyba że te około @, nie mniej jednak też trzeba je konsultować z lekarzem). Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Prawda jest taka, że 3-5 tydzień to czas kiedy formułują się zawiązki najważniejszych narządów, czasem niestety coś idzie nie tak. Mi każdy lekarz na oddziale powiedział, że profilaktycznie nie powinno się brać żadnych leków. Duphaston niby nie zaszkodzi, ale po co jeśli nie ma powodu do jego brania? Ja też chciałam być "ostrożna" i miałam już całą listę leków i witamin do brania, ale ciąża to nie choroba, a lekarze patrzyli na mnie jak na zieloną osobę, a nie jak na osobę z wykształceniem w tym kierunku. Odpuściłam i biorę tylko kwas foliowy. Betę zrobiłam 2 razy i nie powiem, korci mnie żeby zrobić jeszcze, ale przywołuję się do porządku, że przecież na razie nie dzieje się ze mną nic złego. Dużo odpoczynku i jak najmniej stresu - to jest to co naszym rozwijającym się dzieciom najbardziej potrzeba! A teraz jako przyszła matka to powiem, że rozumiem ten strach i obawy, sama codziennie sprawdzam papier czy nie ma plamienia. Ale staram się uspokoić, wyciszyć i nie panikować.Każda z nas ma swoje przeżycia i doświadczenia, dlatego szanujmy się i wspierajmy A prawda jest taka, że baby mają wybitną zdolność do nakręcania się, często zupełnie bez potrzeby...Ja też.
Zgadzam się w całej rozciągłości. Natomiast mimo, że staram się nie nakręcać to z uwagi na te półroczne starania (wiem, że to w normie), jestem jakoś dodatkowo zestresowana. Również może dlatego, że to pierwsze dziecko a z nikim kto był w ciąży jakoś bardzo blisko nie byłam. Nie wiele wiem w tym temacie i poza tym, że mam zwracać uwagę na krwawienia (co sprawdzam przy każdej wizycie w toalecie) to nie wiem na co jeszcze patrzeć. -
A może by... zdrowo się odżywiaj, nie pij, nie pal, uprawiaj umiarkowaną aktywność fizyczną, przyjmuj kwas foliowy i myśl o tym największym szczęściu, które w Tobie rośnie Niepokoić muszą plamienia i krwawienia, szczególnie występujące wraz ze skurczami macicy. Powiem Ci, że mnie czasami niepokoi to, że nie mam się już czym nie niepokoić (miałam pobolewania, a teraz już ich prawie w ogóle nie mam) Myślę że większość z nas uspokoi się po pierwszym USG z serduszkiem.
patulla, A może by..., Kimmy, Est lubią tę wiadomość
-
Midwife1991 wrote:A może by... zdrowo się odżywiaj, nie pij, nie pal, uprawiaj umiarkowaną aktywność fizyczną, przyjmuj kwas foliowy i myśl o tym największym szczęściu, które w Tobie rośnie Niepokoić muszą plamienia i krwawienia, szczególnie występujące wraz ze skurczami macicy. Powiem Ci, że mnie czasami niepokoi to, że nie mam się już czym nie niepokoić (miałam pobolewania, a teraz już ich prawie w ogóle nie mam) Myślę że większość z nas uspokoi się po pierwszym USG z serduszkiem.
Całe szczęście z paleniem nigdy nie miałam problemów a co do reszty to grzecznie stosuję
Powiedz mi jeszcze proszę, czy są różnice w normach dla hcg i dla betaHCG? Czy może to jest to samo? Na moich badaniach jest hcg całkowite i tak się zastanawiam czy jest jakaś różnica Będę wdzięczna za odpowiedź. Wiem, że moje jest ok natomiast mam umysł dosyć dociekliwy i jak to mój ślubny twierdzi - Klient ze mnie trudny więc lubię wszystko wiedzieć.
Powiem szczerze, że to hcg też zrobiłam dlatego, że mdłości mi ustały gdzie tamten tydzień i początek tego "muliło" mnie okropnie. -
Midwife1991 wrote:Wypowiem się jako położna, a nie przyszła matka. Brzuch w ciąży boli i ma do tego prawo, w końcu w macicy dzieje się prawdziwy armagedon. Najważniejsze jest żeby nie wystąpiły krwawienia (chyba że te około @, nie mniej jednak też trzeba je konsultować z lekarzem). Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Prawda jest taka, że 3-5 tydzień to czas kiedy formułują się zawiązki najważniejszych narządów, czasem niestety coś idzie nie tak. Mi każdy lekarz na oddziale powiedział, że profilaktycznie nie powinno się brać żadnych leków. Duphaston niby nie zaszkodzi, ale po co jeśli nie ma powodu do jego brania? Ja też chciałam być "ostrożna" i miałam już całą listę leków i witamin do brania, ale ciąża to nie choroba, a lekarze patrzyli na mnie jak na zieloną osobę, a nie jak na osobę z wykształceniem w tym kierunku. Odpuściłam i biorę tylko kwas foliowy. Betę zrobiłam 2 razy i nie powiem, korci mnie żeby zrobić jeszcze, ale przywołuję się do porządku, że przecież na razie nie dzieje się ze mną nic złego. Dużo odpoczynku i jak najmniej stresu - to jest to co naszym rozwijającym się dzieciom najbardziej potrzeba! A teraz jako przyszła matka to powiem, że rozumiem ten strach i obawy, sama codziennie sprawdzam papier czy nie ma plamienia. Ale staram się uspokoić, wyciszyć i nie panikować.Każda z nas ma swoje przeżycia i doświadczenia, dlatego szanujmy się i wspierajmy A prawda jest taka, że baby mają wybitną zdolność do nakręcania się, często zupełnie bez potrzeby...Ja też.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 20:33
-
Kimmy wrote:Progesteron też masz ok.
Nie wiem ci bym zrobiła gdyby też mnie brzuch bolał. Pewnie też dzwoniłabym do gina. Ale to masz taki okresowy ból czy jaki?
Co do lekarz to nie wiem... To ty masz wiedzieć czy to jest ktoś u kogo chciałbyś prowadzić cała ciążęWiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 20:39
-
Witajcie kochane przyszłe/obecne mamusie
ja dopiero pare dni wiem o swojej ciąży z testu Staraliśmy się o baby 7 M-ce i jest to 1 ciąża więc jestem podenerwowany. 1 beta w 10/11 dpo wyszła 44.1 Jutro robie kolejną W poniedziałek planowo powinen być okres ale oczywiści luczę że miesiączkę będę miała dopiero za jakieś 11 m-ceorientalna, Kimmy, smeg lubią tę wiadomość
-
Midwife1991 wrote:A może by... zdrowo się odżywiaj, nie pij, nie pal, uprawiaj umiarkowaną aktywność fizyczną, przyjmuj kwas foliowy i myśl o tym największym szczęściu, które w Tobie rośnie Niepokoić muszą plamienia i krwawienia, szczególnie występujące wraz ze skurczami macicy. Powiem Ci, że mnie czasami niepokoi to, że nie mam się już czym nie niepokoić (miałam pobolewania, a teraz już ich prawie w ogóle nie mam) Myślę że większość z nas uspokoi się po pierwszym USG z serduszkiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2017, 20:51
-
Wielu lekarzom brakuje empatii i zaangażowania. I masz rację, że każda pacjentka ma prawo do uzyskania pomocy. Lekarz, każdy, powinien rozwiać obawy i wątpliwości, tylko że czasem wykonanie kolejnej bety, progesteronu, podanie luteiny czy duphastonu nie zapobiegnie poronieniu. Z całego serca Ci życzę, żeby się udało, i aby Twoja ciąża przebiegała pomyślnie
Swoją drogą, lekarz do którego udałam się po skierowaniem na drugą betę, widząc pierwszy wyniki 27 w 10 DPO, skomentował to tak: "Eeeee,tylko tyle....To wie Pani, że z tego może nic nie być..." Miałam ochotę dać mu w łeb.
A może by... każde laboratorium ma swoje normy, które niekiedy znacznie się od siebie różnią. Jeśli robisz badania w jednym konkretnym to wyniki masz wiarygodne. Jeśli mieszczą się w granicach normy wskazanej przez dane laboratorium, to nie ma się czym martwić -
I jeszcze. Widziałam wiele kobiet po poronieniu, z poronieniem w trakcie i muszę powiedzieć, że to musi być jedne z najtraumatyczniejszych przejść w życiu. Teraz, będąc w ciąży, rozumiem to jeszcze bardziej, i nigdy nie odważę się skrytykować kobiety, która się o swoją ciążę boi.
-
Midwife1991 wrote:Wielu lekarzom brakuje empatii i zaangażowania. I masz rację, że każda pacjentka ma prawo do uzyskania pomocy. Lekarz, każdy, powinien rozwiać obawy i wątpliwości, tylko że czasem wykonanie kolejnej bety, progesteronu, podanie luteiny czy duphastonu nie zapobiegnie poronieniu. Z całego serca Ci życzę, żeby się udało, i aby Twoja ciąża przebiegała pomyślnie
Swoją drogą, lekarz do którego udałam się po skierowaniem na drugą betę, widząc pierwszy wyniki 27 w 10 DPO, skomentował to tak: "Eeeee,tylko tyle....To wie Pani, że z tego może nic nie być..." Miałam ochotę dać mu w łeb.
A może by... każde laboratorium ma swoje normy, które niekiedy znacznie się od siebie różnią. Jeśli robisz badania w jednym konkretnym to wyniki masz wiarygodne. Jeśli mieszczą się w granicach normy wskazanej przez dane laboratorium, to nie ma się czym martwić
Problem taki, że robiłam w diagnostyce i nie mam podanych norm na wynikach stąd moje pytanie wszystkie badania w jednym, tylko norm brak. -
Midwife1991 wrote:I jeszcze. Widziałam wiele kobiet po poronieniu, z poronieniem w trakcie i muszę powiedzieć, że to musi być jedne z najtraumatyczniejszych przejść w życiu. Teraz, będąc w ciąży, rozumiem to jeszcze bardziej, i nigdy nie odważę się skrytykować kobiety, która się o swoją ciążę boi.